Przepraszam, ale to miasto nie jest dobrym przykładem. Chyba, że popierasz paranoję.yavorius pisze:W Łodzi jest kilka czasów przejazdu i są publikowane...
Bilet dziesiÄciominutowy
Moderator: JacekM
- a/p TALENT
- Posty: 1726
- Rejestracja: 31 sie 2007, 19:06
- Lokalizacja: Flughafen Bemowo
Skoro wg przepisów taryfowych MPK "Czas przeznaczony na przesiadanie wlicza się do czasu podróży. Okres ważności biletu przedłuża się odpowiednio, o stwierdzony podczas kontroli wydłużony czas podróży, spowodowany opóźnieniem się pojazdu, w stosunku do obowiązującego rozkładu jazdy", to domyślam się, że kontroler w spornej sytuacji pyta kierowcę/motorniczego o wielkość opóźnienia.Premo pisze:Jestem ciekaw jak tam kontrolerzy dają sobie radę. O ile tacy w ogóle tam się zdarzają
Nigdy nie byłem świadkiem takiego zachowania - zawsze jeździłem na migawce
![;) ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
BTW (zostając zbaczając z tematu, ale zostając w Łodzi):
Odważne?§ 6. Umowę przewozu Pasażer zawiera przez nabycie biletu okresowego na przejazd, a korzystający z biletu kasowanego zawiera umowę na przejazd z chwilą zajęcia miejsca w środku transportowym. Bilet należy kasować bezzwłocznie po wejściu do pojazdu.
http://mpk.lodz.pl/showarticleslist.act ... %B3d%C5%BA
Wybacz, ale to warszawskie rozkłady są brzydkie i średnio czytelne (szczególnie te stare i te autobusowe, nowe tramwajowe wyglądają już znośnie), łódzkie w porównaniu z tym są naprawdę całkiem ładne.MeWa pisze:
czytelność zerowa. Biorąc pod uwagę wszystkie możliwe czasy przejazdu, warianty itp.
Tak naprawdę nikt na konkretne czasy nie patrzy, chociaż ich obecność bywa miłym dodatkiem w planowaniu podróży.
Jakoś tak ze dwa miesiące temu zdarzali się na pokładzie niemal co drugiego pojazdu.Premo pisze:Jestem ciekaw jak tam kontrolerzy dają sobie radę. O ile tacy w ogóle tam się zdarzają
Czas wystarczy minimalny i maksymalny czas przejazdu. Dociekliwi będą patrzeć się kierowcy w rozkład albo zobaczą na elektrodeskach dokładny czas, niedociekliwi wezmą pod uwagę czas maksymalny i jak będą jechać dłużej to nie będą dokasowywać. Naiwni zapłacą karę (jak kanar zapyta się prowadzącego o opóźnienie)pawcio pisze:Jak to zmieścisz i oznaczysz na tabliczce przystankowej?
Drogi panie, jestem opóźniony 102 minuty, więc pański bilet jest ważny jeszcze przez 118.px33 pisze:Czas wystarczy minimalny i maksymalny czas przejazdu. Dociekliwi będą patrzeć się kierowcy w rozkład albo zobaczą na elektrodeskach dokładny czas, niedociekliwi wezmą pod uwagę czas maksymalny i jak będą jechać dłużej to nie będą dokasowywać. Naiwni zapłacą karę (jak kanar zapyta się prowadzącego o opóźnienie)pawcio pisze:Jak to zmieścisz i oznaczysz na tabliczce przystankowej?
Przecież żaden kierowca nie będzie różniczkował opóźnienia na poszczególne przystanki, a z krańca mógł ruszyć o czasie - a nawet jak nie, to mu się mogło z -42 zrobić -102.
ŁK
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36907
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
"Wot, utrafił ptak w sedno".Łukasz pisze:Drogi panie, jestem opóźniony 102 minuty, więc pański bilet jest ważny jeszcze przez 118.
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
- MeWa
- Cukiereczek
- Posty: 25176
- Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
- Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy
nieważne, czy ładne, czy nie, ale te łódzkie po prostu są średnio czytelne - i tyle.px33 pisze:Wybacz, ale to warszawskie rozkłady są brzydkie i średnio czytelne (szczególnie te stare i te autobusowe, nowe tramwajowe wyglądają już znośnie), łódzkie w porównaniu z tym są naprawdę całkiem ładne.
[ Dodano: Wto 14 Cze, 2011 ]
i to rozwiązuje sprawę? Pasażer ma sobie zgadywać, czy autobus pojedzie dłużej / krócej?px33 pisze:Czas wystarczy minimalny i maksymalny czas przejazdu. Dociekliwi będą patrzeć się kierowcy w rozkład albo zobaczą na elektrodeskach dokładny czas, niedociekliwi wezmą pod uwagę czas maksymalny i jak będą jechać dłużej to nie będą dokasowywać. Naiwni zapłacą karę (jak kanar zapyta się prowadzącego o opóźnienie)pawcio pisze:Jak to zmieścisz i oznaczysz na tabliczce przystankowej?
Nie widzisz, że Twoje rozwiązanie i tak będzie prowokować wieczne dyskusje? A bo rozkład oszukuje, a bo naciągają mnie na minuty - itp. itd.
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
Póki co to jest tak, że pasażer musi płacić, jak się korek przydarzy. A prawdziwe jaja są, gdy nie ma możliwości dokupienia biletu...
Zastanowiłbym się nad biletem nie czasowym, tylko n-przystankowym.
Tylko kasownik musiałby zaznaczać pierwszy przystanek na bilecie.
Może sterownik potrafiłby zapamiętywać historię opóźnienia?Łukasz pisze:Drogi panie, jestem opóźniony 102 minuty, więc pański bilet jest ważny jeszcze przez 118.
Zastanowiłbym się nad biletem nie czasowym, tylko n-przystankowym.
![:-k :-k](./images/smilies/eusa_think.gif)