WAWKOM

Też mnie zastanawia casus Monciaka, bo frekwencję ma... Kompletnie nie rozumiem tego cięcia.

Zastanawiam się natomiast, co powiedzą, jak jednak dotację dostaną w pełnej wysokości - "sorry, zmniejszamy straty lejąc na was i umowy"?

Piottr pisze:

fik pisze:Monciak całkowicie.

Przykład jak można uwalić samograja, który zawsze miał frekwencję, że ludzie się bili o miejsca...

Kiedy ostatnio jechałeś tym pociągiem?

Jechałem Monciakiem trzy razy. Raz rok temu w styczniowy wtorek rano z Przemyśla do Warszawy, również rok temu w środku nocy z Ostrowca Św. do Przemyśla i dwa lata temu w marcu w sobotę z Sopotu do Warszawy w nocy.

We wszystkich przypadkach pociąg był pusty jak bęben, a w tym trzecim te dosłownie kilkanaście, może 30 osób wyglądało tym śmieszniej, że rozpierzchło się po aż 14 wagonach.

Nie wiem, czy to było regułą i kiedy ten pociąg miał frekwencję, ale nie wtedy, kiedy ja nim jechałem...

fik pisze:Kiedy ostatnio jechałeś tym pociągiem?

Kiedy miał jeszcze normalne godziny kursowania, wracałem nim z Gdańska... i do tego nawiązuję pisząc o uwaleniu samograja.

Pociąg jedzie obecnie 15,5 godziny, z czego pół godziny się odstaje w Warszawie, przyjeżdża do Gdańska za późno jak na nocny pociąg. W drugą stronę jest jeszcze gorzej, Regle które wyruszają po nim, do Zakopanego przybywają wcześniej, a w Warszawie ten pociąg jest za późno jak na przyjazd i jak na wyjazd.

Piottr pisze:

fik pisze:Kiedy ostatnio jechałeś tym pociągiem?

Kiedy miał jeszcze normalne godziny kursowania.

A, to wiele tłumaczy. Pytanie teraz, czy zmiana godzin kursowania:
a) wynika z pomysłu przewoźnika
b) została wymuszona ograniczeniami nałożonymi przez zarządcę infrastruktury
c) masaj.

Akurat (nie)szczęśliwie w tym przypadku tak tory jak pociągi należą do PKP.

Ale nie tego samego PKP i odpowiedzialność się rozpływa.

Patrz Pan! Zupełnie, jak z pasażerami. Też się rozpływają.

MichalJ pisze:Akurat (nie)szczęśliwie w tym przypadku tak tory jak pociągi należą do PKP.

I co to konkretnie zmienia w stosunku przewoźnik-zarządca infrastruktury?

fik pisze:Poplotkowalimy, czas na konkreta. Od 9 marca:

Całkowite zawieszenie:
Monciak, Reymont, Konopnicka, Dolnoślązak (Wr-Kr), Wyspiański (Kr-Wr), Pogórze, Barnim.
(...)

Co prawda żaden z tych pociągów mnie nie interesuje, za to od jakiegoś czasu zastanawiam się nad inną kwestią: po cholerę jest roczny rozkład jazdy pociągów, skoro rozkład roczny obowiązuje przez trzy miesiące oraz, co chyba ważniejsze, po co każdego roku jest zmiana rozkładu?

Na przykładzie wieczornego TLK w relacji Warszawa-Poznań: TLK Goplana w ostatnich latach z DWC odjeżdżał w takich godzinach (z pamięci piszę, więc może być kolejność niewłaściwa): 18.55, 19.05, 19.35 i teraz 18.55. TLK Gałczyński na zachód (to już nie wieczorny): 9.55, 10.55, 10.35, 11.00, 8.55. Czemu to ma właściwie służyć? Ciężko dopatrzyć się tu jakiegoś celu, bo na pewno nie jest nim dostosowanie pociągów do popytu, skoro co i rusz się te pociągi przesuwa na godziny już wcześniej wypróbowane.

Rozkład roczny nie obowiązuje ani przez minutę.

A rozkład roczny nie jest jakimś tam wymogiem na poziomie europejskim?

Pewnie jest - i jest robiony , a nawet upubliczniany.
Inna bajką jest to czy chociaż jeden dzień obowiązuje - w związku z prowadzonymi pracami modernizacyjnymi itp obowiązują wersje tymczasowe
A mnie ciekawi - skoro IC tnie pociągi żeby zmniejszyć deficyt to czy także wytnie biurokracje w swoich biurach?

Wolfchen pisze:A rozkład roczny nie jest jakimś tam wymogiem na poziomie europejskim?

Co to za problem, żeby rozkład roczny 2013 od któregoś tam grudnia nazywał się rozkładem rocznym 2014?

Ja rozumiem, że rozkład roczny jest podstawą do trasowania pociągów międzynarodowych.