Jak kształtować układ komunikacyjny?
Moderatorzy: Poc Vocem, Wiliam
A w jaki sposób powinno się zorganizować komunikację w Wawrze? Przesiadki w Twoim przypadku nie mają sensu. Przesiadka ma sens jeśli z linii częstej przesiadasz się w inną częstą. A Wawer chyba w całej Warszawie ma najgorszą komunikację.
Odwieczne pytanieGeorg pisze:A w jaki sposób powinno się zorganizować komunikację w Wawrze?
Mieszkańcy by chcieli silne linie do centrum. ZTM dokładnie odwrotnie.
Myślę że można by z tego wybrnąć puszczając silne linie transdzielnicowe. Np. to co kiedyś postulowałem czyli zabranie 401 i 411 i połączenie ze 147 w jedną silną linię zakrańcowaną np. na Metro Wilanowska (albo Bokserskiej czy gdzieś na Ursynowie) do Starej Miłosny via Bronowska, Zwoleńska, Żegańska.
Dodatkowo przywrócenie 521 (niestety) wydłużonego do Józefowa (być może skróconego DC lub pl. Bankowego) i silne połączenia dzielnicowe z Gocławiem i przyszłą pętlą przy węźle Marsa (jeśli powstanie w jakimś rozsądnym wariancie).
Może wtedy i wilk byłby syty i owca cała.
W Wawrze jest dużo uliczek. Czy wzmocnienie komunikacji nie sprawiłoby, że część z nich pozostałoby bez obsługi?
Może wyidealizuje sposób myślenia ZTMu, ale coś takiego powinno się za nim kryć:cns80 pisze:Odwieczne pytanieGeorg pisze:A w jaki sposób powinno się zorganizować komunikację w Wawrze?
Mieszkańcy by chcieli silne linie do centrum. ZTM dokładnie odwrotnie.
Myślę że można by z tego wybrnąć puszczając silne linie transdzielnicowe. Np. to co kiedyś postulowałem czyli zabranie 401 i 411 i połączenie ze 147 w jedną silną linię zakrańcowaną np. na Metro Wilanowska (albo Bokserskiej czy gdzieś na Ursynowie) do Starej Miłosny via Bronowska, Zwoleńska, Żegańska.
Dodatkowo przywrócenie 521 (niestety) wydłużonego do Józefowa (być może skróconego DC lub pl. Bankowego) i silne połączenia dzielnicowe z Gocławiem i przyszłą pętlą przy węźle Marsa (jeśli powstanie w jakimś rozsądnym wariancie).
Może wtedy i wilk byłby syty i owca cała.
Tu nie chodzi o to żeby Wawer nie miał linii do Centrum, tylko o dowożenie mniejszych potoków do większych, o ich komasację co ułatwia obsługę. Solinka może ludzi zawieźć do Centrum (choć to bez sensu, bo po drodze już nikogo nie zabierze), gorzej będzie z powrotem, jak zostanie zapchana przez pasażerów nie jadących wcale do Wawra. Krótsza trasa to też mniejsza szansa zaliczenie jakichś utrudnień.
W Wawrze potrzeba skomasować linie wzdłuż kilku najważniejszych ciągów (np. propozycja połączenia 213 i 219), poprawić dostęp do kolei i ewentualnie poprawiać ofertę dojazdów do punktów przesiadkowych.
Słabym punktem jest właśnie kolej, a raczej jej awaryjność. Codziennie są w którymś miejscu w Warszawie utrudnienia/opóźnienia/awarie na kolei, więc trudno żeby ludzie nabrali zaufania do pociągów. Powoli przestaję się też dziwić mieszkańcom Falenicy, że chcą mieć 521 do Centrum. Jeździ może rzadko, ale na pewno jest pewniejsze niż pociąg.
Ja myślę, że nie ma co płakać nad Wawrem w kontekście tego, że się niby nie da zrobić porządnej komunikacji, bo dzielnica jest słabo zaludniona i trzeba i tak i tak planować podróż, lub wybierać coś bezpośredniego. Moim zdaniem dzielnica powinna opierać się na silnych ciągach Trakt Lubelski i Patriotów. Jeśli damy na tych ulicach w miarę częsty autobus, oraz na liniach poprzecznych damy busik, który będzie w miarę często do tego ciągu dowoził, to moim zdaniem będzie ok. Jeżeli taki 2xx będzie jeździł przez Lucerny, Zwoleńską, Borków, Skalnicową, to będzie miał pokręconą trasę, ale stanowił siłę na krótkich odcinkach, a także na lokalnych relacjach (coś jak na Ursynowie 179). Co więcej, nie trzeba nawet jakiejś mega częstotliwości. Wystarczy skoordynowanie z autobusem na głównym ciągu. Czy taki 521 notuje opóźnienia w drodze do centrum już na wysokości Patriotów? Moim zdaniem problem jest w zbyt dużej ilości linii. Moim zdaniem wystarczą dwie linie autobusowe, które okrążą cały Wawer wzdłuż i wszerz jako linie lokalne (coś jak 179 i 192 na Ursynowie), oraz linie na głównych ciągach - z porządną częstotliwością (jak na Wawer oczywiście).
Tak się składa, że parę razy byłem w Wawrze w tym roku. Kręciłem się tam komunikacją, choć w trochę innym celu niż mój ulubiony użytkownik tego zacnego forum Ashir.
Przechodząc do meritum - mimo ogólnego ogarnięcia w kwestii komunikacji i posiadania internetu w telefonie (a więc dostępu do rozkładów) nie raz, nie dwa los sprawił, że tkwiłem 25 min. na środku pola Bóg wie gdzie czekając na Libero z pięcioma osobami na pokładzie.
Poruszanie się po Wawrze komunikacją (nie mieszkając w strefie dojścia do stacji kolejowej), a nie furą czy nawet rowerem (ostatecznie nie każdy musi być taką grubą, leniwą bułą jak ja ), to już wyższy poziom uwielbienia do transportu publicznego
Generalnie komunikację w Wawrze oparłbym na paru liniach, żeby były, a tak to ogarnąć kolej do odpowiedniego poziomu i porobić porządne P+R przy każdej stacji, bo podejrzewam, że kto ma furę, to z chęcią podjedzie do stacji i wskoczy w pociąg (patrząc na to co się dzieje na Ostrobramskiej i Marsa).
Przechodząc do meritum - mimo ogólnego ogarnięcia w kwestii komunikacji i posiadania internetu w telefonie (a więc dostępu do rozkładów) nie raz, nie dwa los sprawił, że tkwiłem 25 min. na środku pola Bóg wie gdzie czekając na Libero z pięcioma osobami na pokładzie.
Poruszanie się po Wawrze komunikacją (nie mieszkając w strefie dojścia do stacji kolejowej), a nie furą czy nawet rowerem (ostatecznie nie każdy musi być taką grubą, leniwą bułą jak ja ), to już wyższy poziom uwielbienia do transportu publicznego
Generalnie komunikację w Wawrze oparłbym na paru liniach, żeby były, a tak to ogarnąć kolej do odpowiedniego poziomu i porobić porządne P+R przy każdej stacji, bo podejrzewam, że kto ma furę, to z chęcią podjedzie do stacji i wskoczy w pociąg (patrząc na to co się dzieje na Ostrobramskiej i Marsa).
- Emyl
- Podrzędne Chamidło
- Posty: 7016
- Rejestracja: 13 wrz 2009, 16:34
- Lokalizacja: E91 ▸ Sbarascherstr.
- Kontakt:
To wieczne mantyczenie aż się prosi o ostrzeżenia - zacznijcie te pojękiwania uzasadniać precyzyjnymi danymi dotyczącymi:Georg pisze:Słabym punktem jest właśnie kolej, a raczej jej awaryjność. Codziennie są w którymś miejscu w Warszawie utrudnienia/opóźnienia/awarie na kolei, więc trudno żeby ludzie nabrali zaufania do pociągów. Powoli przestaję się też dziwić mieszkańcom Falenicy, że chcą mieć 521 do Centrum. Jeździ może rzadko, ale na pewno jest pewniejsze niż pociąg.
a) liczby niezrealizowanych kursów;
b) łącznego opóźnienia składów;
c) liczby pasażerów spóźnionych w konsekwencji powyższego;
d) czasu straconego przez wymienionych pasażerów.
Następnie należałoby zestawić to z podobnymi danymi z autobusów i tramwajów. Dopiero wtedy taka dyskusja ma sens.
Ale 521 wcale nie musi jeździć do Śródmieścia, bo po permanentnym skróceniu do Wiatraka stałoby się bardzo przyzwoitą linią i dającą przesiadkę na superczęste tramwaje na samym początku ich trasy (odwrotna relacja również do niewygodnych by nie należała).reserved pisze:Ja myślę, że nie ma co płakać nad Wawrem w kontekście tego, że się niby nie da zrobić porządnej komunikacji, bo dzielnica jest słabo zaludniona i trzeba i tak i tak planować podróż, lub wybierać coś bezpośredniego. Moim zdaniem dzielnica powinna opierać się na silnych ciągach Trakt Lubelski i Patriotów. Jeśli damy na tych ulicach w miarę częsty autobus, oraz na liniach poprzecznych damy busik, który będzie w miarę często do tego ciągu dowoził, to moim zdaniem będzie ok. Jeżeli taki 2xx będzie jeździł przez Lucerny, Zwoleńską, Borków, Skalnicową, to będzie miał pokręconą trasę, ale stanowił siłę na krótkich odcinkach, a także na lokalnych relacjach (coś jak na Ursynowie 179). Co więcej, nie trzeba nawet jakiejś mega częstotliwości. Wystarczy skoordynowanie z autobusem na głównym ciągu. Czy taki 521 notuje opóźnienia w drodze do centrum już na wysokości Patriotów? Moim zdaniem problem jest w zbyt dużej ilości linii. Moim zdaniem wystarczą dwie linie autobusowe, które okrążą cały Wawer wzdłuż i wszerz jako linie lokalne (coś jak 179 i 192 na Ursynowie), oraz linie na głównych ciągach - z porządną częstotliwością (jak na Wawer oczywiście).
Napisałem o 521, bo teraz mamy 521. Niech sobie to 521 będzie 113 i niech jeździ do Wiatracznej. Chodzi mi o sam fakt postarania się nad głównymi częstymi liniami na wspomnianych dwóch ciągach.Emyl pisze:Ale 521 wcale nie musi jeździć do Śródmieścia, bo po permanentnym skróceniu do Wiatraka stałoby się bardzo przyzwoitą linią i dającą przesiadkę na superczęste tramwaje na samym początku ich trasy (odwrotna relacja również do niewygodnych by nie należała).
Pamiętaj, że jest jeszcze coś takiego jak psychologiczna wygoda, której nie da się zmierzyć statystykami. Tzn., że ludzie mogą tak woleć, a nie inaczej, nawet jak jest dłużej. I też trzeba tę wolę szanować (jeśli np. jest to większość społeczeństwa).To wieczne mantyczenie aż się prosi o ostrzeżenia - zacznijcie te pojękiwania uzasadniać precyzyjnymi danymi dotyczącymi:
a) liczby niezrealizowanych kursów;
b) łącznego opóźnienia składów;
c) liczby pasażerów spóźnionych w konsekwencji powyższego;
d) czasu straconego przez wymienionych pasażerów.
Następnie należałoby zestawić to z podobnymi danymi z autobusów i tramwajów. Dopiero wtedy taka dyskusja ma sens.
No ja się cieszę, że mnie darzysz taką sympatią (że nawet mój nick piszesz z wielkiej litery), ale nie musisz się tak z tym obnosić na forum. Ja również wtrącę swoje trzy grosze, tylko do duetu 213+219. Obecnie to znacznie lepiej to funkcjonuje niż to było wcześniej. Mimo, że teraz 213 kursuje co 30 minut to przynajmniej nabrało sensu istnienia 219, które wcześniej się bez sensu miotało po Wawrze i Solinka nikogo nie woziła, a teraz przynajmniej dowozi ludzi do Gocławia (i frekwencja od razu wzrosła) - dużego węzła komunikacyjnego, czyli chyba pożądany przez was model funkcjonowania komunikacji miejskiej w Wawrze?BJ pisze:Tak się składa, że parę razy byłem w Wawrze w tym roku. Kręciłem się tam komunikacją, choć w trochę innym celu niż mój ulubiony użytkownik tego zacnego forum Ashir.
Zgadzam się. Notoryczne czekanie na SKM z Rembertowa tylko dlatego że ona rozkładowo jedzie pierwsza na Wschodni (a że się spóźniła to się na nią czeka). Snucie się od stacji Gocławek do Wschodniego. O awariach już nawet nie wspominam. To nie przysparza popularności kolei.Georg pisze:Słabym punktem jest właśnie kolej, a raczej jej awaryjność. Codziennie są w którymś miejscu w Warszawie utrudnienia/opóźnienia/awarie na kolei, więc trudno żeby ludzie nabrali zaufania do pociągów. Powoli przestaję się też dziwić mieszkańcom Falenicy, że chcą mieć 521 do Centrum. Jeździ może rzadko, ale na pewno jest pewniejsze niż pociąg.
Do tego to dzielnica gdzie jest dużo osób starszych i one jadą autobusem 3 przystanki a później znowu jeden do następnego sklepu/apteki/bazaru i kolej im tego nie zapewni.
Mniej więcej się zgadzamy. Mocne 521 do Centrum i równie mocne 119 na Mokotów (oczywiście nie z Międzylesia tylko z Falenicy przez Mozaikową, Panny Wodnej, TL, Kadetów i Nowozabielską) oraz wspomniana linia ze Starej Miłosny obsłużyłyby wszystko po drodze. Do tego tylko lokalne 2xx i 3xx oraz pozostawione 146.reserved pisze:Ja myślę, że nie ma co płakać nad Wawrem w kontekście tego, że się niby nie da zrobić porządnej komunikacji, bo dzielnica jest słabo zaludniona i trzeba i tak i tak planować podróż, lub wybierać coś bezpośredniego. Moim zdaniem dzielnica powinna opierać się na silnych ciągach Trakt Lubelski i Patriotów. Jeśli damy na tych ulicach w miarę częsty autobus, oraz na liniach poprzecznych damy busik, który będzie w miarę często do tego ciągu dowoził, to moim zdaniem będzie ok. Jeżeli taki 2xx będzie jeździł przez Lucerny, Zwoleńską, Borków, Skalnicową, to będzie miał pokręconą trasę, ale stanowił siłę na krótkich odcinkach, a także na lokalnych relacjach (coś jak na Ursynowie 179). Co więcej, nie trzeba nawet jakiejś mega częstotliwości. Wystarczy skoordynowanie z autobusem na głównym ciągu. Czy taki 521 notuje opóźnienia w drodze do centrum już na wysokości Patriotów? Moim zdaniem problem jest w zbyt dużej ilości linii. Moim zdaniem wystarczą dwie linie autobusowe, które okrążą cały Wawer wzdłuż i wszerz jako linie lokalne (coś jak 179 i 192 na Ursynowie), oraz linie na głównych ciągach - z porządną częstotliwością (jak na Wawer oczywiście).
Czy mogę sobie to zdanie umieścić w podpisie ?BJ pisze:Poruszanie się po Wawrze komunikacją (...), to już wyższy poziom uwielbienia do transportu publicznego
P+R są ale zapełnienia nie widać. W Wawrze jakieś 3/4 w Aninie 1/3 może ten w Międzylesiu będzie bardziej wykorzystany. Za to przed moim domem na moim podjeździe co chwila ktoś sobie robi P+R ale to miejsce gdzie magicznie ucieka powietrzeBJ pisze:bo podejrzewam, że kto ma furę, to z chęcią podjedzie do stacji i wskoczy w pociąg (patrząc na to co się dzieje na Ostrobramskiej i Marsa).
Statystykom nie mającym nic do dodania dziękujem y za cenny aczkolwiek nic nie wnoszący do tematu głosEmyl pisze:To wieczne mantyczenie aż się prosi o ostrzeżenia - zacznijcie te pojękiwania uzasadniać precyzyjnymi danymi dotyczącymi:
a) liczby niezrealizowanych kursów;
b) łącznego opóźnienia składów;
c) liczby pasażerów spóźnionych w konsekwencji powyższego;
d) czasu straconego przez wymienionych pasażerów.
Następnie należałoby zestawić to z podobnymi danymi z autobusów i tramwajów. Dopiero wtedy taka dyskusja ma sens.
Przesiadka dla idei jest nadal bez sensu. Może bym się zgodził gdyby pętla była przy węźle Marsa a tramwaje miały jakąś alternatywę w razie awarii (typu: stoją to jako komunikację wybieram Ostrobramską nie Grochowską). Obecny układ peronów (i nic nie wskazuje na to żeby miało się to zmienić) nie zapewnia wygodnej przesiadki na Wiatracznej. Chcesz skracać linię daj przesiadkę jednoperonową i lament będzie dużo mniejszy.Emyl pisze:Ale 521 wcale nie musi jeździć do Śródmieścia, bo po permanentnym skróceniu do Wiatraka stałoby się bardzo przyzwoitą linią i dającą przesiadkę na superczęste tramwaje na samym początku ich trasy (odwrotna relacja również do niewygodnych by nie należała).
To trzeba mieć jako taką pokorę żeby to dostrzegać. Niestety zarówno organizator jak i część forumowiczów jest tak przekonana o swojej wartości że nawet nie dopuszcza do siebie myśli że ktoś się może z nimi nie zgadzać. To się fachowo nazywa buta.reserved pisze:Pamiętaj, że jest jeszcze coś takiego jak psychologiczna wygoda, której nie da się zmierzyć statystykami. Tzn., że ludzie mogą tak woleć, a nie inaczej, nawet jak jest dłużej. I też trzeba tę wolę szanować (jeśli np. jest to większość społeczeństwa).
Z tym się zgadzam. Całkiem niezła częstotliwość i czas przejazdu tego duetu na wspólnych ciągach. Na Borków trochę gorzej ale to nie jest ulica pokroju Lucerny więc i ciężko się spodziewać żeby miała 2 autobusy (Lucerny na pierwszy czekała 20 lat od zwiększenia natężenia ruchu - zabudowa zawsze była gęstsza niż na Borków).ashir pisze:Ja również wtrącę swoje trzy grosze, tylko do duetu 213+219. Obecnie to znacznie lepiej to funkcjonuje niż to było wcześniej. Mimo, że teraz 213 kursuje co 30 minut to przynajmniej nabrało sensu istnienia 219, które wcześniej się bez sensu miotało po Wawrze i Solinka nikogo nie woziła, a teraz przynajmniej dowozi ludzi do Gocławia (i frekwencja od razu wzrosła) - dużego węzła komunikacyjnego, czyli chyba pożądany przez was model funkcjonowania komunikacji miejskiej w Wawrze?
A jaką funkcję dla Wawra pewni 146? Mówię o tej zachodniej części. Jakoś o niej się niewiele mówi. Czy z tej linii nie da się zrobić porządnego autobusu, do którego 2xx by dowoziło jednoperonowo z wielu miejsc Wawra? Wał Miedzeszyński jest dość porządną arterią, a mam wrażenie, że troszkę komunikacyjne niewykorzystaną. A dojazd do Ronda Waszyngtona i Dw. Wschodniego to nie byle co!cns80 pisze:[milion słów]
Czy 401 i 411 służą wyłącznie mieszkańcom/pasażerom z Wawra? 147 na Wilanowską? Yezusmaria...cns80 pisze:Np. to co kiedyś postulowałem czyli zabranie 401 i 411 i połączenie ze 147 w jedną silną linię zakrańcowaną np. na Metro Wilanowska (albo Bokserskiej czy gdzieś na Ursynowie) do Starej Miłosny via Bronowska, Zwoleńska, Żegańska.
521 skierowane do Bankowego? Sorry, tego się nie da czytać.cns80 pisze:Dodatkowo przywrócenie 521 (niestety) wydłużonego do Józefowa (być może skróconego DC lub pl. Bankowego)
401 to jest do natychmiastowego podziału i ewentualnie jakiejś koordynacji z 189 na Ryżowej/Rzymowskiego. Ale to nie ten temat.
411 od dawna powinien być tylko dla Gocławia. Tyle, że kiedyś był poruszany na forum problem dotyczący 411. Ludzie wolą jechać czymkolwiek do Saskiej i zejść, żeby wsiąść w coś co im akurat przyjedzie, niż czekać, aż przyjedzie 411. W drugą stronę jest lepiej. W sprawie 411 to dużo lepszy pomysł miał ZTM swego czasu, czyli częste 502 w koordynacji z 525 i uzupełniające 520. Tyle, że ten projekt niestety nie przeszedł.
Nie rozumiem, jaki sens ma kierowanie 521/113 dalej niż do Wiatraka. Przecież przesiadka w luźny tramwaj nie jest chyba taka straszna. 521 do Bankowego to już w ogóle science-fiction.
411 od dawna powinien być tylko dla Gocławia. Tyle, że kiedyś był poruszany na forum problem dotyczący 411. Ludzie wolą jechać czymkolwiek do Saskiej i zejść, żeby wsiąść w coś co im akurat przyjedzie, niż czekać, aż przyjedzie 411. W drugą stronę jest lepiej. W sprawie 411 to dużo lepszy pomysł miał ZTM swego czasu, czyli częste 502 w koordynacji z 525 i uzupełniające 520. Tyle, że ten projekt niestety nie przeszedł.
Nie rozumiem, jaki sens ma kierowanie 521/113 dalej niż do Wiatraka. Przecież przesiadka w luźny tramwaj nie jest chyba taka straszna. 521 do Bankowego to już w ogóle science-fiction.