210 też widziałem nieźle zapełnione w godzinach popołudniowych gdy bywam na Madalińskiego. Na tym odcinku trasy linia się przyjęła. Pod warunkiem że nie jedzie zaraz za 117.alojzy pisze:Przy obecnej wielkości taboru (solówki) na dalszym odcinku trasy (Wołoska, Madalińskiego, Puławska), podobnie.
I nawet 210 nie pomaga
PorzÄ dki na poĹudniu (117, 519)
Moderator: Wiliam
Trudno w sumie, żeby było inaczej, skoro obok odcinka "wałbrzyskiego" własnie tam najbardziej płakano za 117 po zapowiedziach skróceniaPiottr pisze:210 też widziałem nieźle zapełnione w godzinach popołudniowych gdy bywam na Madalińskiego. Na tym odcinku trasy linia się przyjęła. Pod warunkiem że nie jedzie zaraz za 117.alojzy pisze:Przy obecnej wielkości taboru (solówki) na dalszym odcinku trasy (Wołoska, Madalińskiego, Puławska), podobnie.
I nawet 210 nie pomaga
Popatrz, jaka franca!
Jeśli tylko ZTM wyleczyłby się ze swoich chorych wizji i po likwidacji 117 wzmocnił 210 do 15' oraz 174 do 10', układ na Mokotowie zacząłby ocierać się o normalność.drapka pisze:Trudno w sumie, żeby było inaczej, skoro obok odcinka "wałbrzyskiego" własnie tam najbardziej płakano za 117 po zapowiedziach skróceniaPiottr pisze: 210 też widziałem nieźle zapełnione w godzinach popołudniowych gdy bywam na Madalińskiego. Na tym odcinku trasy linia się przyjęła. Pod warunkiem że nie jedzie zaraz za 117.
Przy czym to 210 musiałoby od Domaniewskiej jechać Al. Niepodległości i Woronicza. Tylko tyle i aż tyle. Wówczas mamy normalną linię załatwiającą większość postulatów, o które od lat jest na Mokotowie wielka wojna. Przy sensownym (częstotliwością) 210, do zrobienia zostałby ciąg Krasickiego i połączenie 382, kawałka 117 ewentualnie 365 które strupiało w jedną linią Wilanów - Okęcie przez Cybernetyki.
Właśnie wykryłem, że po tych całych porządkach jest na Rakowieckiej 167 co 12/15 i 168 co 15/20.
W efekcie w godzinach szczytu są zdudnienia typu 2-12-1-11, a w międzyszczycie regularne 0-15-5-10-10-5-15-0...
Nie wygląda to najlepiej. Jak jeszcze było 301, to tyle tego jeździło, że jakoś się dziury wypełniały. Ale teraz?
W efekcie w godzinach szczytu są zdudnienia typu 2-12-1-11, a w międzyszczycie regularne 0-15-5-10-10-5-15-0...
Nie wygląda to najlepiej. Jak jeszcze było 301, to tyle tego jeździło, że jakoś się dziury wypełniały. Ale teraz?
Zebra pisze: Jeśli tylko ZTM wyleczyłby się ze swoich chorych wizji i po likwidacji 117 wzmocnił 210 do 15' oraz 174 do 10', układ na Mokotowie zacząłby ocierać się o normalność.
Przy czym to 210 musiałoby od Domaniewskiej jechać Al. Niepodległości i Woronicza. Tylko tyle i aż tyle. Wówczas mamy normalną linię[...]



No i nie wiem, czy koniecznie musi plątać się przez Ciszewskiego i Pileckiego.
Popatrz, jaka franca!