Ikarusomaniak pisze:O ile "rdzenny" polski islam nie był do tej pory źródłem zagrożenia, to pod wpływem ideologii z Kuwejtu i Arabii Saudyjskiej cała sprawa może skończyć się mało zabawnie...
Ikarusomaniak pisze:Zagrożenie jest inne - że zmieni się charakter islamu w Polsce, z "tatarskiego", który istniał w polskim społeczeństwie od wieków na, powiedzmy, wahabicki, pod wpływem nauczania imamów z Arabii Saudyjskiej itp.
Naprawdę nie rozumiem, skąd u Ciebie takie przeświadczenie o jakimś mega zbliżeniu, wzajemnym przenikaniu poglądów, relacji między "naszymi" muzułmanami, a muzułmanami ze świeżego importu. Te dwie grupy łączy tylko religia. Ci pierwsi są całkowicie zasymilowani z naszym społeczeństwem, mówią normalną polszczyzną (pomijając prawdopodobne śledzikowanie z racji miejsca zamieszkania), ich przodkowie lali się w średniowieczu za nasz kraj, noszą polskie imiona i nazwiska (choć nazwiska Tatarów są specyficzne). A to że są i będą niegroźni dla bezpieczeństwa kraju, jeśli już w tych kategoriach rozumujemy, to nie ze względu na ich niewielką liczbę, a fakt, że sami się uważają za Polaków. Od reszty Polaków różnią się tylko religią i specyficzną urodą (lekko skośne oczy).
Jakie są różnice między naszymi muzułmanami a imigrantami z ostatnich 20 lat?
- mowa, u naszych język polski jest ich językiem ojczystym, którym posługują się na codzień między sobą, nowi słabo, wystarczy zajść do pierwszej lepszej kebabiarni
- pochodzenie, nasi pochodzą ze środkowej Azji, ci nowi pochodzą z krajów arabskich
- rasa, nasi mają korzenie z rasy żółtej, nowi są, przepraszam super poprawnych politycznie modów, "ciapaci", więc z rasy czarnej.
Reasumując: nie każdy muzułmanin to Arab.
KwZ pisze:MichalJ pisze:Naród wybiera do Sejmu osoby definiujące się przez swoją odmienność seksualną...
Tak, jest źle, że te osoby dostają się do sejmu
dzięki temu. Niezależnie od tego, że są wartościowe jako działacze społeczni albo prawnicy.
Że niby kto jest wartościowy? Pan poseł Biedroń i pani posłanka Grodzki? Czy oni czymś pozytywnym zasłynęli oprócz obnoszenia się swoimi schorzeniami psychicznymi?
KwZ pisze:Ja uważam, że zarówno katolik nie powinien być wybierany dzięki byciu katolikiem, jak i gej dzięki byciu gejem. Chciałbym, żeby informacja o wyznaniu, sytuacji rodzinnej czy orientacji seksualnej była nieużywana do wybierania posłów itp. Natomiast wiem, że to pewien rodzaj utopii.
(...) I mogą być homoseksualne, tylko dla mnie to niejako "przy okazji".
Niestety w przypadku 2 wyżej przeze mnie wymienionych parlamentarzystów to nie jest "przy okazji", a "przede wszystkim".
bepe pisze:Poza tym bardzo mnie bawi, jak pan Biedroń życzy sobie, aby przestano postrzegać go wyłącznie jako geja, podczas gdy sam ciągle do tego prowokuje, a żadną inną działalnością, póki co, nie zasłynął.
![:!: :!:](./images/smilies/icon_exclaim.gif)