49% dla studentĂłw?

Wolfchen · Post autor: **Wolfchen** » 29 paź 2006, 9:31

jasiu pisze:Nie musisz mi tłumaczyć co to jest EURO26. Chodzi mi że oni mają jakąś miejscową odmianę typu "Carne Joven de Andalucia" czy coś...

To musiałem źle zrozumieć...
Jeśli się nie mylę, to oni mają coś w rodzaju naszych cen relacyjnych i w tym są zawarte niewielkie ulgi. Jeszcze sprawdzę na ich stronie...

jasiu · Post autor: **jasiu** » 29 paź 2006, 19:59

Oni w ogóle są dziwni. Np. nie widziałem jeszcze zeby na biletach (kolejowych, autobusowych) podana była ilość km...

Wolfchen · Post autor: **Wolfchen** » 30 paź 2006, 11:03

Strona główna, wyszukiwarka połączeń: www.renfe.es
taryfa, ulgi (wg rodzajów pociągów): www.renfe.es/productos
Z moim hiszpańskim to zrozumiałem gdzieś tak 30%, reszta na podzt. kontekstu, bądź grafiki...

Gacek · Post autor: **Gacek** » 30 paź 2006, 12:57

We Włoszech nie ma ulg ustawowych- i jestem zdania ze takich ulg być nie powinno również w Polsce. Kolej wprowadziłą tam tylko ulgi handlowe.

bohunu · Post autor: **bohunu** » 30 paź 2006, 13:27

Gacek pisze:We Włoszech nie ma ulg ustawowych- i jestem zdania ze takich ulg być nie powinno również w Polsce.

A można jakieś uzasadnienie, oprócz 'Włoch'?

fik · Post autor: **fik** » 30 paź 2006, 13:28

bohun pisze:A można jakieś uzasadnienie, oprócz 'Włoch'?

Oczywiście. Czemu z moich podatków ma być fundowana połowa przejazdu studenta ze Szczecina do jego dziewczyny w Białymstoku?

bohunu · Post autor: **bohunu** » 30 paź 2006, 13:46

Podatki to jest wątek rzeka. Mi też się nie podoba, jak są gospodarowane, ale jest jak jest i póki co to się nie zmieni.
Natomiast chodzi mi o uzasadnienie likwidacji/rozszerzenia ulg ustawowych i wpływu tego na ofertę przewoźników, ich dochodów oraz jak to może spowodować wzrost/spadek podróżujących.

Gacek · Post autor: **Gacek** » 30 paź 2006, 14:03

bohun pisze:
Gacek pisze:We Włoszech nie ma ulg ustawowych- i jestem zdania ze takich ulg być nie powinno również w Polsce.
A można jakieś uzasadnienie, oprócz 'Włoch'?

Mamy państwo oparte na gospodarce rynkowej. Nie rozumiem w jaki sposób ulgi dla studentów mają wpływać nawet w długim okresie na wzrost PKB.

Powyższe nie dotyczy dojazdów na uczelnie- chodiz mi o ulge ogólną.

bohunu · Post autor: **bohunu** » 30 paź 2006, 14:29

Dobra, ale mówimy o uchyleniu ulg ustawowych ogólnie czy tylko studenckiej?

Gacek · Post autor: **Gacek** » 30 paź 2006, 14:32

mówię o uchyleniu ulg ustawowych dla:

- uczniów
-studentów

niezwiązanych z wykonywaniem obowiązku szkolnego (uczniowie) czy studiami (studenci) Czyli miesięczne - tak 49% ulgi ale w relacji dom- szkoła, ewentualnie jednorazowe w relacji miejsce zameldowania- szkoła wyższa. Wszystkie prywatne podróże- taryfa normalna.

bohunu · Post autor: **bohunu** » 30 paź 2006, 14:55

No to w tym punkcie się zgadzamy

Jednak nadal uważam, że to jest nieosiągalne w dzisiejszych czasach (brak mozliwosci przeprowadzenia radykalnych reform).

Post autor: **Bastian** » 30 paź 2006, 19:37

Fikander pisze:
bohun pisze:A można jakieś uzasadnienie, oprócz 'Włoch'?
Oczywiście. Czemu z moich podatków ma być fundowana połowa przejazdu studenta ze Szczecina do jego dziewczyny w Białymstoku?

Z tego samego powodu, dla którego ja opłacam twoich lekarzy itp. Odłóżmy może temat podatków na bok. Albo przynajmniej w tym miejscu potraktujmy jako część inwestycji w edukację - wolę w ten sposób "fundować" przejazd studentowi ze Szczecina, niż żonie konduktora z Legnicy. Czy np. posłowi z Tczewa...

Post autor: **pawcio** » 30 paź 2006, 19:48

Małe sprostowanie. W tczewie jest posłanka. Danuta Hojarska.

Gacek · Post autor: **Gacek** » 30 paź 2006, 19:52

Bastian pisze:Odłóżmy może temat podatków na bok. Albo przynajmniej w tym miejscu potraktujmy jako część inwestycji w edukację

inwestycją w edukację jest m.in poprawa jej dostępności. I np bilety z miejsaca zamieszkania do szkoły wyższej dlatego winny być ulgowe, ale żadne inne nie, bo z jakiej racji.?
Tak samo jak iluzja bezpłatnej edukacji. Nie uważam że państow solidarne to takie w którym ja mam płacić za studiowanie swoje i jeszcze dwóch studentów dziennych. Z jakiej racji?

person · Post autor: **person** » 31 paź 2006, 9:23

Gacek pisze:Tak samo jak iluzja bezpłatnej edukacji. Nie uważam że państow solidarne to takie w którym ja mam płacić za studiowanie swoje i jeszcze dwóch studentów dziennych. Z jakiej racji?

A będąc bezdzietnym powinno się odliczać od podatku koszty utrzymania państwowych pediatrów, przedszkoli, podstawówek?
W Polsce mamy doczynienia (przynajmniej w teorii...ech) z solidaryzmem społecznym z całym dobrodziejstwem inwentarza.