Przy dzisiejszym prawie własności raczej niemożliwe. Wystarczy, że jeden z właścicieli mieszkań będzie przeciw i nic nie zrobisz.
No ok, ale osiedle to nie tylko Pekiny - jak te slumsy nazywają okoliczni ludzie.
Są tam wysiedlone rudery/zabytki, które powodują że osiedle wygląda jak po bombardowaniu, są też "perełki modernizmu" któe możnaby zastąpić czymś bardziej sensownym.
Są wszechobecne "grodzone siatką" parkingi i masa zaniedbanej zielonej przestrzeni.
Z tym dałoby się coś zrobić - rudery zrównać z ziemią a przestrzeńwykorzystać, parkingi przenieść pod ziemię i pozbyć się blaszanych/drucianych ogrodzeń, na powierzchni zrobić ładną zadbaną przestrzeń choćby do poruszania się.
Natomiast jeśli chodzi o przestrzeń zieloną to... konieczna jest kontrolowana wycinka, ponowne nasadzenie i przebudowa, bo te skwery w obecnym kształcie straszą
![kwasny ;/](./images/smilies/kwasny.gif)
(wydeptane trawniki, "nieostrzyżone" drzewa pod którymi przechodząc trzeba się schylać, w parkach brakuje światła słonecznego.
W sumie już zmiana zieleni sporo by zmieniła.