Włosi wybudujÄ miasto obok Huty Warszawa

[Bastian]

Pamiętaj o osobach przyjeżdżających na studia bądź przeprowadzających się bez meldunku za pracą.

A ty pamiętasz o wyprowadzających się bez wymeldowania?

[MeWa]

Tylko liczą się proporcje...

[Bastian]

No owszem. O ile liczba studentów pewnie lekko i stale rośnie, to nie sądzę, by przyjeżdżający za pracą mieli jakąś wyraźną przewagę nad wyjeżdżającymi.

[MeWa]

Porównaj zarobki w Warszawie i w innych miejscach... Także nie można zapomnieć o osobach codziennie dojeżdżających do pracy do Warszawy także korzystających z infrastruktury miejskiej.

[Bastian]

Także nie można zapomnieć o osobach codziennie dojeżdżających do pracy do Warszawy także korzystających z infrastruktury miejskiej.

Mowa była o populacji. Wiadomo, że obciążają oni KM, ale bądźmy precyzyjni.

[MeWa]

Dobrze, wciąż uważam, że liczba przeprowadzek do Warszawy jest większa niż z Warszawy, chociażby ze względu na większe zarobki w Warszawie...

[Bastian]

Niż w Dublinie?*


*) Nie, nie chodzi mi o Lublin. Ani o Dęblin

[MeWa]

Skala tego zjawiska jest nieporównywalnie mniejsza niż w przypadku innych miast w Polsce

[Bastian]

Sam pisałeś, że mowa jest o proporcjach, a nie o skali.

Nie zapominaj, że mamy do czynienia również ze znaczną w swej skali "ucieczką" do miejscowości podwarszawskich - też bardzo często nierejestrowaną.

Reasumując: oficjalnie od dłuższego czasu liczba mieszkańców stolicy się zmniejsza. Całkiem możliwe, że nieoficjalnie się zwiększa, ale na pewno nie w takiej skali, by móc się spodziewać tych 3 milionów za kilka lat.

[MeWa]

No dobra, a jak wpiszesz w to nieograniczony i chorobliwy popyt na nowe mieszkania w Warszawie?

[Bastian]

Po pierwsze: przyjeżdżający potrzebują mieszkań, zaś wyjeżdżający ich nie zwalniają, bo zostawiają w nich rodziny.

Po drugie: mieszkań w stolicy brakowało zawsze. Nie każdy ma ochotę mieszkać nie wiadomo ile z rodzicami lub teściami. A zakatrupić ich też nie wypada

[person]

No dobra, a jak wpiszesz w to nieograniczony i chorobliwy popyt na nowe mieszkania w Warszawie?

Słyszałeś, że ludzie/firmy zza granicy kupują mieszkania, by po kilku latach sprzedać z zyskiem? Pamiętam jedną z relacji z targów mieszkaniowych. Jakiś Hiszpan lub Irlandczyk powiedział, że właśnie kupił dla swoich klientów 25 mieszkań, a zamierza dokupić jeszcze kilka

[MeWa]

Po drugie: mieszkań w stolicy brakowało zawsze. Nie każdy ma ochotę mieszkać nie wiadomo ile z rodzicami lub teściami. A zakatrupić ich też nie wypada

a ceny dramatycznie idę w górę.

[patryk148]

w kurierze dwa lata temu podali ze oprocz zameldowanych 1,7 mln mieszka tu 1 mln osob niezameldowanych. (chyba na podstawie gusu to zrobili).

a ponadto ile mieszka pod warszawa - ponad 1 mln!!!

plan zagospodarowania warszawy zrobiony za kaczynskiego przewiduje zabudowe warszawy na 3.5mln meszkancow. nie wiem czy zostal tylko uchwalony.

[Gość]

^ Ostatnie dane dot. liczby ludności pochodzą ZTCW ze Spisu Powszechnego, ale ani u mnie ani u praktycznie nikogo z moich znajomych ankieterów nie było - to pokazuje jakie to jest miarodajne...

Słyszałeś, że ludzie/firmy zza granicy kupują mieszkania, by po kilku latach sprzedać z zyskiem?

To jeszcze nic, swego czasu czytałem, że jakaś brytyjska firma przemysłowa sprzedała jedną ze swoich brytyjskich fabryk coby kupić kilkaset mieszkań w Warszawie - bo to bardziej opłacalne i pewniejsze niż produkcja