chruscik pisze:doplacic 15 zl
Nie ma darmowej zupy jak to bodajże Milton Friedman stwierdził.chruscik pisze:batonika i wode/sok/herbate/kawe gratis
Moderator: JacekM
3miasto/poznan/katowice/krakow przez caly dzien nie mal co godzine pociag mnie nie przekonasz do PR, bo co rusz tym jade tj syf i nie mam gdzie siedziec...Fikander pisze:Zapłać, a dostaniesz coś gratis - cóż za genialne rozumowanie.chruscik pisze:wystarczy doplacic 15 zl, dzieki czemu dostaniemy batonika i wode/sok/herbate/kawe gratis
A wyobrażasz sobie, że nie każdy ma tyle czasu, żeby czekać pół dnia na akurat ten pociąg, który przypadkiem oferuje komfort (ale czas podróży już nie) adekwatny do ceny i kategorii?
A od kiedy subiektywnym odczuciem jest udokumentowana NR bądź też choćby np. brak wody w toalecie? Wybacz, ale zgadzam się z Fikandrem w całej rozciągłości.Frencher pisze:A tu już wracamy do miejsca, gdzie dyskutujemy o Twoich subiektywnych odczuciach.
Za te 15 złotych miałbym dwa razy tyle...chruscik pisze:wystarczy doplacic 15 zl, dzieki czemu dostaniemy batonika i wode/sok/herbate/kawe gratis
Jeżdżę do Gdyni często (i zawsze w piątek wieczorem) i nie narzekam ani na brak miejsca ani na warunki podróży. Miło i przyjemnie, spokojnie można się wyspać.chruscik pisze:mnie nie przekonasz do PR, bo co rusz tym jade tj syf i nie mam gdzie siedziec...
Czytasz czasem posty, na które odpisujesz?chruscik pisze:3miasto/poznan/katowice/krakow przez caly dzien nie mal co godzine pociag
Nie żartujmy, raczej 7 razy tyle.Wolfchen pisze:Za te 15 złotych miałbym dwa razy tyle...
tez ostatnio milo wracalem z Gdynii IC 5300 sam w przedziale, klima i to w 1 klasie za 75 na magicznym bilecie intercioty... jedyne co boli to np to, ze podroz miedzy dwc a legionowem trawa prawie godzineWolfchen pisze:Jeżdżę do Gdyni często (i zawsze w piątek wieczorem) i nie narzekam ani na brak miejsca ani na warunki podróży. Miło i przyjemnie, spokojnie można się wyspać.chruscik pisze:mnie nie przekonasz do PR, bo co rusz tym jade tj syf i nie mam gdzie siedziec...
Ze wszystkich Ex do Gdyni tylko Sawa i sezonowy Szkuner mają sześciomiejscowe dwójki.Frencher pisze:A tu już wracamy do miejsca, gdzie dyskutujemy o Twoich subiektywnych odczuciach.
no to chyba Twoja nazwijmy to nienawisc do ic, a moja do pr... chodzilo mi o pociagi co godzine, ktora sa komfortowe, co bylo odp na Twoja pytanie czy ktos musi czekac na taki pociag pol dnia...Fikander pisze:Czytasz czasem posty, na które odpisujesz?chruscik pisze:3miasto/poznan/katowice/krakow przez caly dzien nie mal co godzine pociag
Ja jechałem za 35 złotych 2 w rzeźni Hel - Kraków, też sam i to w 6-cio osobowym przedzialechruscik pisze:IC 5300 sam w przedziale, klima i to w 1 klasie za 75 na magicznym bilecie intercioty...
Komfort TLK na trasie Warszawa - Gdynia jest wysoce dyskusyjnychruscik pisze:chodzilo mi o pociagi co godzine, ktora sa komfortowe, co bylo odp na Twoja pytanie czy ktos musi czekac na taki pociag pol dnia...
No to ile jest tych komfortowych pociągów do Gdyni, że mówisz o takcie godzinnym?chruscik pisze:chodzilo mi o pociagi co godzine, ktora sa komfortowe, co bylo odp na Twoja pytanie czy ktos musi czekac na taki pociag pol dnia...
No ale jeśli do Gdyni jeździ chyba 7 pociągów Ex, z czego jeden całoroczny (Sawa) i jeden sezonowy (Szkuner) ma sześciomiejscowe przedziały II klasy, to o czym my mówimy? Naprawdę chore jest puszczanie przez IC na trasę z najgorszą vhandl najgorszych składów, a na trasę z najlepszą vhandl - najlepszych.Wolfchen pisze:Komfort TLK na trasie Warszawa - Gdynia jest wysoce dyskusyjny
O sztucznym "komforcie", który polega chyba jedynie na magicznym nadruku "Ex" na bilecie. Bo oprócz ceny i nazwy te pociągi niczym się nie różnią od pośpiesznych. No, chyba, że standardem, ale zdecydowanie na niekorzyść IC.Fikander pisze:No ale jeśli do Gdyni jeździ chyba 7 pociągów Ex, z czego jeden całoroczny (Sawa) i jeden sezonowy (Szkuner) ma sześciomiejscowe przedziały II klasy, to o czym my mówimy?
Proste rozumowanie: tam, gdzie jest świetnie dokładamy, żeby było jeszcze lepiej i to jest nasza wizytówka. A tam, gdzie jest źle, to dajemy byle co, bo ludzie i tak zapłacą, bo nie mają wyboru.Fikander pisze:Naprawdę chore jest puszczanie przez IC na trasę z najgorszą vhandl najgorszych składów, a na trasę z najlepszą vhandl - najlepszych.
No ale nie mówmy o nocnych TLK, gdzie jeżdżą wagony A* jako 2 klasa, bo to inna beczka (zresztą bardzo dobra beczka w wykonaniu IC), tylko o pociągach dziennych.chruscik pisze:jechalem i prawde mowiac nie bylo najgorzej mowie o TLK35702
Do Niemiec, to nam wiele brakuje pod względem standardu... Więc jedynie może być mowa o cenach i rozkładzie.Fikander pisze:Generalnie smutne jest, że polska kolej coraz bardziej dryfuje w kierunku modelu niemieckiego (dzienne połączenia dalekobieżne tylko drogimi pociągami kwalifikowanymi, uzupełniane siatką tańszych połączeń stricte regionalnych, która u nas BARDZO kuleje), zamiast - zdecydowanie bardziej adekwatnego do możliwości nabywczych przeciętnego Polaka - czeskosłowackiego (płaska taryfa na wszystkie połączenia od Os po kwalifiki, fakultatywna rezerwacja miejsc).
Tylko widzisz, ten wybór coraz bardziej jest. Jak nie PKSy, to połączenia nocne, jak nie nocne, to dzienne przez Bydgoszcz/Olsztyn (przy postępującej modernie E65 te pierwsze coraz mniej niekorzystne czasowo), coraz więcej ludzi ma samochody, które zaczynają się opłacać nawet przy podróży jednoosobowej, coraz więcej osób też jest gotowych wydać jeszcze więcej pieniędzy, ale polecieć samolotem.Wolfchen pisze:A tam, gdzie jest źle, to dajemy byle co, bo ludzie i tak zapłacą, bo nie mają wyboru.
No, po podróży Hutnikiem z Olsztyna do Wawy jednak bym polemizował, na szczęście pośpiechów zestawionych z Bdhpumnów wiele nie ma.Wolfchen pisze:Bo oprócz ceny i nazwy te pociągi niczym się nie różnią od pośpiesznych. No, chyba, że standardem, ale zdecydowanie na niekorzyść IC.
Oj tam, naliczanie co 1km złe nie jest, to jak naliczanie sekundowe w telkomach. Tylko nie wiem, po co ta tabelka na 3 strony w cegle, jak można było napisać 5 CZK + 1,20 CZK za każdy kilometrWolfchen pisze:Czeski model jak najbardziej bym zaaprobował, tylko nie naliczałbym odległości co 1 km
Owszem. PKSy są tanie i w miarę komfortowe (częstokroć nawet z klimą). Połączenia przez Bydgoszcz nie testowałem, ale rozkładowo nawet korzystnie wypada.Fikander pisze:Tylko widzisz, ten wybór coraz bardziej jest. Jak nie PKSy, to połączenia nocne, jak nie nocne, to dzienne przez Bydgoszcz/Olsztyn (przy postępującej modernie E65 te pierwsze coraz mniej niekorzystne czasowo), coraz więcej ludzi ma samochody, które zaczynają się opłacać nawet przy podróży jednoosobowej, coraz więcej osób też jest gotowych wydać jeszcze więcej pieniędzy, ale polecieć samolotem.
Z tym się zgodzę, ale miałem na myśli konkretną relację Gdynia - WawaFikander pisze:No, po podróży Hutnikiem z Olsztyna do Wawy jednak bym polemizował, na szczęście pośpiechów zestawionych z Bdhpumnów wiele nie ma.
Jakoś w naszych realiach nie widzi mi się, zrobiłbym co 5 na przykładFikander pisze:Oj tam, naliczanie co 1km złe nie jest, to jak naliczanie sekundowe w telkomach.
Wyobraziłem sobie tabelkę w polskiej cegle z przedziałem odległości do 1000 km tak rozpisanejFikander pisze:Tylko nie wiem, po co ta tabelka na 3 strony w cegle, jak można było napisać 5 CZK + 1,20 CZK za każdy kilometr
Na Słowacji nie byłem, ale to mnie aż zachęca do odwiedzinFikander pisze:A Słowacja to w ogóle momentami bajkowa jest, bo o ile w Czechach standard pośpiechów jest porównywalny/gorszy od naszego, to słowackie rychliki (nie wszystkie, ale na oko większość) na trasie Bratysława - Żylina - Koszyce oferują standard polskich IC.