Strona 2 z 3

: 19 gru 2008, 13:33
autor: a/p TALENT
Moja służba wojskowa w LWP lata 1978-1980 = 35 % totalnego syfu, 25 % zwyczajnego syfu, 25 % umiarkowanego syfu, 10 % luzy, 5% przebywanie w stanie nieważkości.

: 19 gru 2008, 14:12
autor: kajo
Mój brat powiedział, ze tyle papierosów co on się napalił w wojsku, to chyba nigdy nie zapali. Nuda nuda i jeszcze raz nuda. Musztry mieli 10 minut każdego dnia przed przysięgą. P przysiędze się zmył:)

: 19 gru 2008, 15:08
autor: TOMEK
Jak to zmył? Na przepustkę w sensie czy w ogóle :> ? To musiała być zajebiście ściemniająca jednostka...

: 19 gru 2008, 15:21
autor: a/p TALENT
Za Jaruzela luz był u ocelotów, biboli, otków i innych kapciorników. W jednostkach bojowych rządziła panika i terror. No może spokojniej było w niektórych mniejszych jednostkach w zielonych garnizonach. Lata 90-te i później w woju to zupełnie inna bajka ....

: 19 gru 2008, 15:31
autor: kajo
TOMEK pisze:Jak to zmył? Na przepustkę w sensie czy w ogóle :> ? To musiała być zajebiście ściemniająca jednostka...
wypadek i więcej go nie chcieli.

: 20 gru 2008, 15:58
autor: ziomal
TOMEK pisze:
MeWa pisze:w większości praństw europejskich nie ma powszechnego poboru i pod tym względem polskie rozwiązania wydają się być archaiczne
Archaiczne to jest u nas podejście większości młodych ludzi! A służba zasadniczą mają m. in. Niemcy, Szwajcaria i państwa skandynawskie...
Tak, ale każdy obywatel demokratycznego kraju, jakim jest Rzeczpospolita Polska, ma prawo do wolności słowa, poruszania się, handlu itp. Ma więc do wyboru, czy chce być żołnierzem i w ten sposób służyć ojczyźnie, czy też w inny, np. będąc urzędnikiem (bezpośrednia służba), zakładając firmę (wzrost gospodarki), pomagając ludziom jako medyk, będąc prawnikiem czy historykiem (nauczycielem...) czy pracując w fabryce (no, to przykład bardziej ''robotniczy'' ). Każdy ma prawo wyboru kierunku kształcenia czy jego braku... No właśnie. Jeżeli się taki człowiek nie kształci czy nigdzie nie zatrudnia, to czy państwo powinno reagować na taki bieg wydarzeń w demokratycznym kraju? Raczej służyć pomocą, bo nieróbstwa nie można zwalczyć w ten sposób. Ale jeśli ktoś nie zda matury to nie powód, by miał iść do wojska, tylko bezczelny sposób państwa na wykorzystanie obywatela. I nie mówię tu już konkretnie o PiSie, bo za żadną partią nie jestem (w polityce pozory mylą-liczy się kasa), ale prawo wyboru jest ważniejsze niż widzimisie społeczne pewnych partii.
Owszem, władza powinna zwalczać nieróbstwo i pijaczkowanie, ale panowie pod budkami z piwem pozostaną. Dlatego służba zawodowa... może i dobrze że jest.
A agresywne metody działania militarnego przypominają UB, Gestapo i rpzede wszystkim KGB...

: 20 gru 2008, 18:38
autor: Glonojad
TOMEK pisze: W rzeczy samej :] aby w razie potrzeby mieć gotowych kandydatów na żołnierzy ;-)
Jasssne, bo poborowy wyszkolony 20 lat temu będzie umiał obsłużyć hipernowoczesny sprzęt wojskowy... poborowi potrzebni są po to na wojnie, by podbić liczbę ofiar. Współczesne pole bitwy się bardzo zmieniło.

Zamiast bezsensownego poboru i bezsensownej "rezerwy", którą i tak trzeba w razie zagrożenia od 0 uczyć, lepiej wprowadzić poważną obronę cywilną (czy też terytorialną czy jak to się tam nazywa), nauczoną np. udzielać pierwszej pomocy ofiarom wypadków, odpowiednio się zachować w razie klęsk żywiołowych itp.; umiejętności te przydadzą się także w razie ewentualnej wojny.

: 20 gru 2008, 21:45
autor: TOMEK
ziomal pisze:(...)A agresywne metody działania militarnego przypominają UB, Gestapo i rpzede wszystkim KGB...
Pomijając resztę tego co napisałeś, zapytam co konkretnie miałeś na myśli w tym zdaniu?
Z całym szacunkiem, ale na dyskusję o wojsku i o tym co komu wolno, a co nie to jesteś jeszcze trochę za młody...

[ Dodano: Sob 20 Gru, 2008 21:56 ]
Glonojad pisze:
TOMEK pisze: W rzeczy samej :] aby w razie potrzeby mieć gotowych kandydatów na żołnierzy ;-)
Jasssne, bo poborowy wyszkolony 20 lat temu będzie umiał obsłużyć hipernowoczesny sprzęt wojskowy... poborowi potrzebni są po to na wojnie, by podbić liczbę ofiar. Współczesne pole bitwy się bardzo zmieniło.
W naszym kraju i sytuacji, w której żadna wojna nam póki co nie grozi, poborowi potrzebni są przede wszystkim dla bieżącego funkcjonowania sił zbrojnych.
Glonojad pisze:Zamiast bezsensownego poboru i bezsensownej "rezerwy", którą i tak trzeba w razie zagrożenia od 0 uczyć, lepiej wprowadzić poważną obronę cywilną (czy też terytorialną czy jak to się tam nazywa), nauczoną np. udzielać pierwszej pomocy ofiarom wypadków, odpowiednio się zachować w razie klęsk żywiołowych itp.; umiejętności te przydadzą się także w razie ewentualnej wojny.
Obrona Cywilna nie jest częścią sił zbrojnych, ani nawet formacją zmilitaryzowaną, więc to jest co innego zupełnie i nie zastąpi żołnierzy rezerwy. Natomiast Obrona Terytorialna to wydzielone jednostki sił zbrojnych, które znajdują się na wschodzie Polski (Białystok, Zamość, Hrubieszów, Przemyśl), nie muszę chyba tłumaczyć dlaczego i jakie mają przeznaczenie.

: 20 gru 2008, 21:58
autor: ziomal
TOMEK pisze:Pomijając resztę tego co napisałeś, zapytam co konkretnie miałeś na myśli w tym zdaniu?
Z całym szacunkiem, ale na dyskusję o wojsku i o tym co komu wolno, a co nie to jesteś jeszcze trochę za młody...
Chodziło mi trochę o metody, ale inaczej się tego nie dało określić...

: 20 gru 2008, 22:09
autor: Glonojad
TOMEK pisze: W naszym kraju i sytuacji, w której żadna wojna nam póki co nie grozi, poborowi potrzebni są przede wszystkim dla bieżącego funkcjonowania sił zbrojnych.
Znaczy dostarczania obiektów do terapii zajęciowej dla zawodowych trepów? Czy może jakieś inne, pożyteczne zajęcia wykonują, a których zawodowi nie zrobiliby 4x lepiej i 2x szybciej?

: 20 gru 2008, 22:09
autor: TOMEK
Jakie "metody" :?: :!: Wybacz, ale nie bardzo zdajesz sobie sprawę o czym piszesz i nie masz prawa używać takich porównań :!:

: 20 gru 2008, 22:13
autor: Glonojad
TOMEK pisze: Obrona Cywilna nie jest częścią sił zbrojnych, ani nawet formacją zmilitaryzowaną, więc to jest co innego zupełnie i nie zastąpi żołnierzy rezerwy.
Bo? Rozumiem, że jesteś wojskowym i dla Ciebie to oczywiste, ale ja bym naprawdę chciał wiedzieć czemu taki niezbędny jest poborowy i żołnierz rezerwy, skoro wojna, na której przewagę liczebną (li i jedynie) mogliby dostarczyć, jak sam zauważyłeś nam specjalnie nie grozi (a w mojej opinii i tak by niewiele w bilansie zmienili).

: 20 gru 2008, 22:16
autor: TOMEK
Glonojad pisze:
TOMEK pisze: W naszym kraju i sytuacji, w której żadna wojna nam póki co nie grozi, poborowi potrzebni są przede wszystkim dla bieżącego funkcjonowania sił zbrojnych.
Znaczy dostarczania obiektów do terapii zajęciowej dla zawodowych trepów?
NIE! Do pełnienia służby wewnętrznej, wartowniczej, patrolowej, zapewniania dyspozycji (kierowcy) itd.
Glonojad pisze:Czy może jakieś inne, pożyteczne zajęcia wykonują, a których zawodowi nie zrobiliby 4x lepiej i 2x szybciej?
Zawodowi w założeniu w ogóle nie będą wykonywać tych zadań. Będą musiały się tym zajmować prywatne firmy (np. ochroniarskie) wyłaniane w przetargach co jest dużo droższe i zwiększa koszty funkcjonowania sił zbrojnych.

: 20 gru 2008, 22:20
autor: Glonojad
Oczywiście, że będzie droższe, w końcu ktoś dostanie jakąś tam pensję za tę pracę. A nie pańszczyzna, mnie wystarczy, że płacę podatki :!:. Prawidłowo, chociaż nie wiem, czemu nie mogłyby to być służby własne wojska. Niekoniecznie żołnierze, skoro, jak rozumiem szeregowy zawodowy będzie zarabiać zdecydowanie od takiego wartownika więcej.

: 20 gru 2008, 22:22
autor: ziomal
TOMEK pisze:Jakie "metody" :?: :!: Wybacz, ale nie bardzo zdajesz sobie sprawę o czym piszesz i nie masz prawa używać takich porównań :!:
Wiem o tym. Wiem, że WP służy narodowi, wiem, że jest to służba dla bezpieczeństwa kraju. Ale są to skojarzenia przymusu. Natomiast nie do końca trzeba to brać dosłownie.