Nowy dyrektor Muzeum Kolejnictwa

Moderatorzy: Poc Vocem, Dantte

Awatar użytkownika
Kleszczu
Stoi... Sofista?
Posty: 13046
Rejestracja: 14 gru 2005, 19:48
Lokalizacja: Nowe Włochy
Kontakt:

Post autor: Kleszczu » 20 cze 2010, 12:43

Projekt - jeśli chodzi o muzeum - wydaje się być bardzo atrakcyjny szkoda więc, że pewnie nie zostanie wcielony w życie :(
"Ale potrafił podać dokładnie godziny wyjazdu i przyjazdu pociągu Paryż-Berlin, kombinacje połączeń między Lyonem i Warszawą.(...) Nawet naczelnik stacji by się w tym zgubił..."
Albert Camus-"Dżuma"

"Kiedyś chciałem umrzeć młodo jak Jim Morrison, ale z czasem zacząłem patrzeć na to inaczej..." - Ryszard Riedel

Awatar użytkownika
MisiekK
Posty: 7685
Rejestracja: 15 gru 2005, 18:17
Lokalizacja: Nowe Dwory Tarchomińskie

Post autor: MisiekK » 20 cze 2010, 22:42

Kleszczu pisze:Projekt - jeśli chodzi o muzeum - wydaje się być bardzo atrakcyjny szkoda więc, że pewnie nie zostanie wcielony w życie :(
Jeżeli budynek dworca zostanie wpisany do rejestru zabytków na czas i w normalnym trybie to PKP sobie teren odpuści. Wtedy można wrócić do rozmowy o tym projekcie. Ale mam wrażenie, że będzie tak jak z parowozownią, która finalnie została wyłączona z rejestru i Budrem może ją w każdej chwili rozwalić.
Jožin z bažin kouše, saje, rdousí.... -
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" - Stanisław Lem
Powyższy post jest tylko i wyłącznie moim prywatnym zdaniem z którym inni dyskutanci nie muszą się zgadzać.

Awatar użytkownika
Bernard
(MANiak3333)
Posty: 10808
Rejestracja: 09 sie 2006, 21:15
Lokalizacja: Legionowo/Rembertów

Post autor: Bernard » 01 lip 2010, 23:37

TVN Warszawa pisze:Muzeum planuje rozbudowę, mimo że ma się wynieść

Nowe hale wystawiennicze, zadaszone perony, sklepy, gastronomia, kluby, galerie, sale widowiskowe i konferencyjne. Muzeum Kolejnictwa pochwaliło się planami rozbudowy placówki. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że jej losy są wciąż niepewne. PKP planuje sprzedaż działki, na której znajduje się muzeum. - Już teraz zajmuje ją nielegalnie - oskarżają kolejarze.


Zaproponowane przez architektów Konrada Chmielewskiego i Tomasza Pisarskiego rozwiązanie zakłada zachowanie w całości zabytkowych budowli z ubiegłego stulecia oraz połączenie na tym terenie funkcji muzealno–wystawienniczych z funkcjami komercjalnymi, usługowymi i przestrzenią publiczną.

Plany wyglądają obiecująco. Nic jednak nie wskazuje na to, żeby w najbliższym czasie zostały zrealizowane. Polskie Koleje Państwowe planują od lat sprzedaż działki przy ul. Towarowej, na której mieści się placówka.

O sprawie informowaliśmy już wielokrotnie.

Nielegalne muzeum

Latem ubiegłego roku PKP poinformowały w piśmie skierowanym do muzeum o wymówieniu umowy użyczającej budynki przy ulicy Towarowej. Do dziś nowej umowy nie podpisano. – Muzeum zajmuje teren nielegalnie. Nic nam nie płacą – twierdzi Michał Wrzosek, rzecznik PKP.

Władze muzeum i Urząd Marszałkowski, który jest organem założycielskim placówki, nie chcą się zgodzić na zbyt wysokie, ich zdaniem opłaty. Chodzi o około milion złotych rocznie. - To koszty, jakie w tej chwili ponosimy. Zrezygnowaliśmy z zysku - przekonuje Wrzosek.

PKP chce sprzedać działkę deweloperom

Władze PKP przypominają również, że sprzedaż działki przy ul. Towarowej to wynik wytycznych rządu.

- To jest bardzo atrakcyjna działka, a rząd zobowiązał władze spółki, żeby na terenach, które do nas należą, zacząć zarabiać – wyjaśnia.

Kolejarze nawet przyspieszyli przygotowania do sprzedaży. Zapadł już wyrok w sprawie roszczeń do spornego terenu, jakie miała firma Polma. Trwają także konsultacje z miastem. – Zanim zaczniemy szukać kupca, chcemy poznać zdanie urzędników ratusza w sprawie przeznaczenia tego terenu – dodaje Wrzosek. Według niego, mogłyby tam powstać zarówno biurowce, jak i zabudowa mieszkaniowa.

Nie tracą nadziei

Dyrekcja muzeum ani jednak myśli o wyprowadzce. Takiej postawy bronią urzędnicy.

– Nie zgadzamy się z decyzją PKP w sprawie wyprowadzki muzeum. Uważamy, że teren przy ul. Towarowej jest najlepszy z możliwych – twierdzi Marta Milewska, rzeczniczka Urzędu Marszałkowskiego.

Podkreśla, że cały czas trwają rozmowy z PKP w sprawie przyszłości muzeum na Woli. Nie ukrywa, że to byłoby optymalne rozwiązanie. – Na inne nas nie stać – dodaje.

Właśnie z powodów finansowych władze muzeum i urzędnicy odrzucili kilka propozycji nowych lokalizacji dla tej placówki.

Nie zgadzają się na przeprowadzkę

Był pomysł, aby nowa siedziba powstała przy ul. Grodzieńskiej na Pradze. Propozycja jednak się nie spodobała. W lutym tego roku informowaliśmy o możliwości przenosin do Huty Warszawa. Władze muzeum nie powiedziały nie, ale jednocześnie dały do zrozumienia, że tak jak w przypadku Pragi, problemem będą pieniądze potrzebne na przeprowadzkę.

- Jedyne wyjście, na jakie możemy się zgodzić, to lokalizacja, która nie wiązałaby się z ogromnymi wydatkami. Najlepiej niemal gotowa, nowa siedziba – dodaje Milewska.

Po co te plany?

Po co zatem muzeum wydaje pieniądze na plany, które mają nikłe szanse na zrealizowanie?

- To jest projekt pokazujący pewne możliwości, pewien potencjał, a nie gotowy projekt budowlany – przekonuje Magdalena Cwetsch-Wyszomirska z promocji muzeum. Jednocześnie dodaje, że projekt nie był kosztowny. – To tylko kilka tysięcy – dodaje.

Uda się, może, za kilka lat

Marta Milewska przekonuje, że projekt ma dużą szansę na realizację w najbliższych latach. – Ministerstwo finansów pracuje nad nową ustawą, która obniża wydatki Mazowsza związane z tzw. janosikowym. Zaoszczędzone środki możemy przeznaczyć właśnie na rozbudowę muzeum – dodaje.

Odpowiedź PKP nie pozostawia jednak złudzeń. – To tak, jakby chciał pan sprzedać mieszkanie a wynajmujący odpowiada, że nie zgadza się, ale proponuje jego remont. Po remoncie chętnie w nim zostanie – odpowiada Wrzosek.

Wygląda więc na to, że skłócone ze sobą strony okopały się i nie zamierzają opuścić swoich pozycji. A pytanie, co dalej z Muzeum Kolejnictwa, jest wciąż bez odpowiedzi. PKP pozwoli zostać muzeum na Woli jeszcze przez trzy lata, pod warunkiem jednak jasnej deklaracji, że później się wyprowadzą.

Muzeum w historycznych budynkach

Muzeum Kolejnictwa w Warszawie od roku 1972 mieści się na terenie zabudowań dworca kolejowego Warszawa Główna. Obecnie Muzeum zajmuje powierzchnię dawnej hali głównej dworca (budowla z 1946 r.), część zabudowań dworca towarowego Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej z 1903 r. oraz fragment układu torowego, na którym są eksponowane parowozy, lokomotywy spalinowe i elektryczne i inne jednostki taborowe – w sumie ponad 40 eksponatów.

Paweł Radziszewski
http://www.tvnwarszawa.pl/28415,1663001 ... omosc.html
102,105,109,115,157,183,500,514,N21,N24,N63,N71,723,731,736,L-9,L10,L11,S2,S3,S9,RL,R2,R9

Awatar użytkownika
MeWa
Cukiereczek
Posty: 25176
Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy

Post autor: MeWa » 03 lip 2010, 0:36

Kolej jest jak pies ogrodnika - sama nic nie zrobi... Czasem, mam wrażenie, wolą nie dostać nawet złamanego grosza i pozwolić na dalszą degradację, niż pozwolić komuś innemu wykorzystać daną przestrzeń - w imię wyimaginowanego, potencjalnego oszałamiającego zysku.

Oczywiście najlepiej jak powstanie tam kolejne centrum handlowe. O tyle dobrze, że nie ma czynnego dworca, to przynajmniej nie ma ryzyka, że odbędzie się to kosztem funkcjonalności i wygody obsługi poasażerów.
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"

[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]

Awatar użytkownika
Bernard
(MANiak3333)
Posty: 10808
Rejestracja: 09 sie 2006, 21:15
Lokalizacja: Legionowo/Rembertów

Post autor: Bernard » 17 mar 2011, 23:40

102,105,109,115,157,183,500,514,N21,N24,N63,N71,723,731,736,L-9,L10,L11,S2,S3,S9,RL,R2,R9

Awatar użytkownika
chester
Posty: 3937
Rejestracja: 25 paź 2009, 22:07
Lokalizacja: Natolin

Post autor: chester » 18 mar 2011, 0:06

Lokomotywa... spalinowóz... łomatko, kto im to nawsadzał?
Dlaczego pieprzone pierożki są dobre, a pieprzone życie już nie? (B. Schaeffer)
Historia uczy jednego - nigdy nikogo niczego nie nauczyła.

Aligator
Posty: 927
Rejestracja: 17 wrz 2008, 9:34
Lokalizacja: Warsaw/Higashikurume

Post autor: Aligator » 28 mar 2011, 15:54

MeWa pisze:Kolej jest jak pies ogrodnika - sama nic nie zrobi... Czasem, mam wrażenie, wolą nie dostać nawet złamanego grosza i pozwolić na dalszą degradację, niż pozwolić komuś innemu wykorzystać daną przestrzeń - w imię wyimaginowanego, potencjalnego oszałamiającego zysku.

Oczywiście najlepiej jak powstanie tam kolejne centrum handlowe. O tyle dobrze, że nie ma czynnego dworca, to przynajmniej nie ma ryzyka, że odbędzie się to kosztem funkcjonalności i wygody obsługi poasażerów.

Mewa z całym szacunkiem... cieszę się że to PKP decyduje czy sobie życzy obecności muzeum na własnym terenie a nie samorządowcy ;)
Jeśli chcą opchnąć pod biuroweic to niech sprzedają jeśli są właścicielem.

A to że teren by sprzedali to jak dla mnie pewnik zważywszy na to że wzdłuż Jerozolimskich się stopniowo "wyprzedają". Chętnych również nie zabraknie.
"Spóźniony pociąg przyspieszony relacji xyz, przyjedzie z opóźnieniem ok. 25 minut. Opóźnienie może ulec powiększe... zmianie"

SławekM
(solaris8315)
Posty: 17699
Rejestracja: 15 gru 2005, 20:57
Kontakt:

Post autor: SławekM » 24 cze 2011, 10:19

PKP chce eksmitować Muzeum Kolejnictwa

PKP złożyło wniosek do Sądu Okręgowego o eksmisję Muzeum Kolejnictwa. Władze placówki składają swój wniosek o zawieszenie postępowania i proszą o pomoc ministra infrastruktury. Ten od prawie dwóch lat nie jest w stanie wydać żadnej decyzji w sprawie siedziby dla muzeum.
– Złożyliśmy w sądzie wniosek o wydanie nieruchomości – przyznaje Łukasz Kurpiewski, rzecznik grupy PKP. Sprawę na zlecenie PKP prowadzi prestiżowa kancelaria Smoktunowicz&Falandysz. Termin pierwszej rozprawy jeszcze nie jest wyznaczony.

Pomoże minister?

Pierwszy krok w kierunku eksmisji muzeum został postawiony. Władze placówki się tym jednak nie przejmują. – To będzie proces na lata – mówi spokojnie Ferdynand Ruszczyc, dyrektor muzeum. - Skierowaliśmy do sądu wniosek o zawieszenie postępowania do czasu rozstrzygnięcia sprawy przez ministra infrastruktury – dodaje dyrektor.

To właśnie ten resort ma się zająć problemami placówki. Zarząd województwa mazowieckiego (podlega mu muzeum) skierował do ministra wniosek o unieważnienie decyzji wojewody mazowieckiego.
Chodzi o dokument wydany w 1995 roku. Wtedy wojewoda mazowiecki podjął decyzję o przekazaniu Polskim Kolejom Państwowym w wieczyste użytkowanie 6 hektarów terenu wraz z zabudowaniami przy ul. Towarowej 1, gdzie obecnie znajduje się muzeum.
- Wniosek o unieważnienie decyzji złożyliśmy w styczniu 2010 roku – mówi Jerzy Lach, dyrektor departamentu promocji i turystyki urzędu marszałkowskiego. Dlaczego więc od półtora roku nie podjęto żadnej decyzji? – Musieliśmy wyjaśnić stan prawny nieruchomości, a w szczególności prawa przysługujące Województwu Mazowieckiemu i Muzeum Kolejnictwa – tłumaczy Teresa Jakutowicz z ministerstwa infrastruktury.
Jak udało się nam dowiedzieć do końca lipca minister ma podjąć decyzję w tej sprawie. Bez względu na to, jaka będzie to decyzja, i PKP i muzeum będzie przysługiwało prawo do ponownego rozpatrzenie sprawy przez ministra, a później przez Wojewódzki Sąd Administracyjny.

Jest plan B?

Umowa na użyczenie terenu dla muzeum wygasła w sierpniu 2009 roku. PKP proponowało podpisanie umowy na tymczasową dzierżawę terenu, jednak do tej pory do tego nie doszło. – Ani Muzeum się nie wyprowadziło, ani też nie podjęło rozmów odnośnie dzierżawy – tłumaczy Kurpiewski. Jak wyliczyło PKP, w tej chwili zadłużenie placówki to milion złotych za bezprawne zajmowanie obiektu w okolicach pl. Zawiszy.
Na początku PKP proponowało muzeum inne tereny – przy ul. Grodzieńskiej oraz działkę w Sochaczewie. Nowe miejsce dla muzeum proponowali również lokalni działacze z Bielan – jedną z nieużywanych hal na terenie Huty ArcelorMittal Warszawa. Ostatecznie jednak muzeum na żadną propozycje nie przystało.
Dyrektor Ruszczyc oraz wicemarszałek województwa, Marcin Kierwiński (PO) nie dopuszczają do siebie myśli o eksmisji. Są przekonani, że nikt nie pozwoli na wyrzucenie muzeum. – Oczywiście mamy z tyłu głowy jakiś najczarniejszy scenariusz i plan awaryjny – powiedział Kierwiński. Jaki? Nie chciał zdradzić.

Eksmisja w siedem dni

Dlaczego skierowaliśmy sprawę do sądu? Zdenerwowało nas to, że muzeum pisemnie wydaje nam polecenia, aby wykonać pilny remont budynku, który bezprawnie zajmuje.

Łukasz Kurpiewski, rzecznik grupy PKP
Jak ustaliliśmy, w tej chwili ani dyrekcja muzeum, ani zarząd Mazowsza nie mają pomysłu na nowe miejsce dla muzeum. Tymczasem jeżeli sąd okręgowy wyda decyzję o eksmisji, muzeum będzie musiało wyprowadzić się w ciągu siedmiu dni od uprawomocnienia się wyroku.
Jednak, żeby się wyprowadzić trzeba mieć gdzie, a przede wszystkim trzeba przygotować wszystkie eksponaty do przeniesienia w inne miejsce. – Samo przygotowanie do wyprowadzki potrwa kilka miesięcy, drugie tyle samo przenoszenie eksponatów. Trzeba mieć też pieniądze na tą trudną operacje logistyczną - mówi nam anonimowo osoba zbliżona do muzeum.

"Bezczelne żądania"

Na porozumienie w sprawie muzeum nie ma raczej co liczyć. Świadczą o tym wypowiedzi przedstawicieli obu instytucji.
- Wie Pan, dlaczego skierowaliśmy sprawę do sądu? – pyta rzecznik PKP. – Zdenerwowało nas to, że muzeum pisemnie wydaje nam polecenia, aby wykonać pilny remont budynku, który bezprawnie zajmują – irytuje się Łukasz Kurpiewski.
- Martwi nas też nieustępliwość muzeum i brak woli podjęcia jakichkolwiek rozmów – żali się rzecznik PKP.
- To PKP nie chce z nami rozmawiać – odpiera zarzuty dyrektor Muzeum Kolejnictwa.
Bartłomiej Frymus
par
http://www.tvnwarszawa.pl/informacje,ne ... 32650.html

Awatar użytkownika
Bywalec
Posty: 4898
Rejestracja: 29 mar 2010, 20:17

Post autor: Bywalec » 26 cze 2011, 16:06

KLIK
Obrazek
Muzeum Kolejnictwa na bruku?

Muzeum Kolejnictwa może zniknąć z ul. Towarowej. Wniosek o nakaz eksmisji z obecnej siedziby złożył właściciel nieruchomości - spółka PKP.


Nie wiadomo jednak, gdzie muzeum miałoby się przenieść. Jego przedstawiciele nie zgodzili się bowiem na żadną z proponowanych lokalizacji zastępczych. Twierdzą, że spółka PKP nie chce z nimi rozmawiać.

Decyzję w tej sprawie ma wydać minister infrastruktury.
ObrazekObrazek

Awatar użytkownika
MeWa
Cukiereczek
Posty: 25176
Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy

Post autor: MeWa » 22 lip 2011, 16:44

No i wydał...

Obrazek

Muzeum Kolejnictwa na bruku?

Jak dowiedział się "Rynek Kolejowy", Departament Orzecznictwa Ministerstwa Infrastruktury wydał decyzję w sprawie własności gruntów, na których znajduje się warszawskie Muzeum Kolejnictwa. Zgodnie z nią prawnym właścicielem tego terenu jest PKP SA.


Spór między PKP SA a Muzeum Kolejnictwa dotyczy decyzji wojewody z 1995 roku, na podstawie której przekazano teren PKP. Konflikt rozgorzał na nowo w roku 2009, kiedy to PKP SA jednostronnie wymówiło umowę bezpłatnego użytkowania. Od tego czasu obie strony spierają się przy pomocy prawników. W sprawę zaangażował się również Urząd Marszałkowski Województwa Mazowieckiego, który wspólnie z Muzeum wystąpił do Ministerstwa Infrastruktury o unieważnienie decyzji wojewody z 1995 roku, na podstawie której teren przekazano PKP SA.

Zdaniem przedstawicieli muzeum dysponują oni odpowiednimi dokumentami, które uzasadniają taki krok. – Znaleziono odpowiednie dokumenty po naszej stronie i po stronie Urzędu Marszałkowskiego, które (…) uzasadniają unieważnienie decyzji wojewody z 1995 roku, na podstawie której przekazano teren PKP, a nie Muzeum Kolejnictwa. Do końca lipca minister ma podjąć decyzję w tej sprawie. Jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli, to staniemy się wieczystym użytkownikiem tego terenu – powiedział Ferdynand B. Ruszczyc, dyrektor Muzeum Kolejnictwa w Warszawie.

Jak dowiedział się „Rynek Kolejowy” Departament Orzecznictwa Ministerstwa Infrastruktury nie znalazł żadnych nieprawidłowości w decyzji z 1995 roku. Oznacza to, że Muzeum Kolejnictwa prawdopodobnie będzie musiało opuścić budynek Dworca Głównego przy ulicy Towarowej, w którym ma swoją siedzibę. Ministerstwo Infrastruktury chce się zaangażować w mediacje między PKP a Urzędem Marszałkowski i Muzeum Kolejnictwa odnośnie przeniesienia siedziby placówki.

Zanim to nastąpi ma zostać uregulowana kwestia umowy na użytkowanie terenu przez Muzeum Kolejnictwa, bowiem do tej pory odbywało się to bezumownie. Ma to być umowa na okres przejściowy. W tym czasie obie strony miałyby poszukać kompromisu co do przyszłej lokalizacji placówki.

Muzeum Kolejnictwa już otrzymało propozycje przeniesienia. W grę wchodziły lokalizacje na Szczęśliwcach lub przy ul. Grodzieńskiej w pobliżu Dworca Wileńskiego. Przedstawiciele placówki mieli obawy czy będą one w stanie pomieścić ekspozycję. W tej sytuacji możliwe jest przeniesienie muzeum poza Warszawę.
http://www.rynek-kolejowy.pl/25897/Muze ... _bruku.htm
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"

[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]

planer
Posty: 1
Rejestracja: 23 lip 2011, 19:59

Post autor: planer » 23 lip 2011, 20:08

Coraz większe zdumienie wzbudza dyskusja jaka wybuchała w mediach na temat Muzeum Kolejnictwa w Warszawie oraz kolejne wypowiedzi i wywiady Dyrekcji Muzeum Kolejnictwa przedstawiane od jakiegoś czasu publicznie. (np. Rynek Kolejowy 15 lipca 2011 r. 20.07.20011 r., 22 lipca 2011. R. )

1. Najbardziej zapyziałe i najbiedniejsze muzeum w samym centrum stolicy 37 milionowego państwa na na najdroższej działce w kraju
Jak donoszą media PKP jest zadłużona na ponad 4 mld zł a wartość działki na Towarowej 1 w Warszawie oceniania jest od 500 mln zł do 1 mld zł. Dalsze utrzymywanie w tym miejscu parkingu dla lokomotyw i wagonów to nie mrzonka to całkowity absurd w który nikt przy zdrowych zmysłach chyba już nie wierzy.
Jedyne co należałoby negocjować z PKP to wysokość odstępnego na nową siedzibę i przeprowadzkę w wysokości np. 10 % wartości działki na Towarowej 1.

Dalsze nic nie robienie w tej sprawie, oszukiwanie opinii publicznej, gra na czas spowoduje eksmisję cennych zasobów Muzeów Kolejnictwa poza Warszawę o co zabiega PSL u Marszałka Struzika.

Dotychczasowe działania Muzeum Kolejnictwa przez ostatnie kilkanaście lat które nie mając prawa do gruntu przespało możliwość starań o stałą lokalizację a teraz pudruje rzeczywistość że ma jakieś nikomu nieznane dokumenty potwierdzające prawo do gruntu. Tymczasem ostatnia wiadomość jest taka, że Departament Orzecznictwa Ministerstwa Infrastruktury nie znalazł żadnych nieprawidłowości w decyzji z 1995 roku. Oznacza to, że Muzeum Kolejnictwa prawdopodobnie będzie musiało opuścić działkę przy ulicy Towarowej, i to bardzo szybko.

Nawet społeczny apel zamieszczony na stronie petycje.pl inspirowany przez Muzeum Kolejnictwa ujawnia kompromitujące fakty. Cytuję „ Obecnie ok. 100 jednostek taboru kolejowego, należących do Muzeum, znajduje się w magazynach w różnych lokalizacjach w Polsce, gdyż nie ma miejsca na ich eksponowanie. Przeniesienie Muzeum jedynie pogorszyłoby i tak już trudną sytuację Muzeum. Logicznie myślący szukałby więc przede wszystkim wielokrotnie większego terenu niż obecny na Towarowej i negocjował z PKP i rządem sfinansowanie kosztów przeprowadzki i adaptacji budynków a nie maniakalnie bronił nierozwojowej dotychczasowej siedziby.

Skoro dyr. Ruszczyc mówi, że muzea mają na podstawie ustawy o muzeach po pierwsze obowiązek gromadzenia, przechowywania i konserwowania obiektów, a dopiero na dalszym miejscu ich udostępnianie szerokiej publiczności to trzeba szukać terenów i budynków które to umożliwią w perspektywie następnych 80 lat choćby po to by następnym pokoleniom „przekazać uzupełnioną, pełną i odpowiednio utrzymaną kolekcję”.

2. Kolej jest po to by jeździć a nie stać na bocznicy kolejowej
Muzeum Kolejnictwa jest jednym z niewielu placówek muzealnych gdzie najważniejsza jest możliwość ruchu eksponatów. To ruchoma ekspozycja podnosi atrakcyjność muzeum, gwałtownie zwiększa jego dochody i umożliwia pokazanie go w pełnej krasie. Parowozy w ruchu, para z kotła, gwizd, skrzypienie i klekotanie w czasie jazdy, wszystko to umożliwia pokazanie obrazów, zapachów i dźwięków z minionej epoki. To coś czego nigdy nie pokażą stojące eksponaty. Dla tych doznań turyści jeżdżą z całej Polski np. do skansenu w Chabówce czy parowozowni w Wolsztynie a nierzadko także po całej Europie. Stojące eksponaty to tak jakby obrazy malarzy pokazywać zawinięte w materiał i opisywać co na nich jest słowami. Muzeum Kolejnictwa zaklinowane na dawnym Dworcu Głównym bez codziennego dostępu do czynnej trasy kolejowej to z założenia bankrut do którego trzeba opłacać. Perła w błocie. To żart kiedy dyrekcja Muzeum Kolejnictwa mówi, że pojeździć to można w filii w Sochaczewie ponieważ w głównej siedzibie gdzie są najatrakcyjniejsze eksponaty się nie da. Takie wyjazdy muszą też mieć atrakcyjną trasę np. krótką pełną zieleni do rezerwatu „Łosiowe Błota” i dłuższą do fili w Sochaczewie. Sens lokalizacji głównej siedziby Muzeum Kolejnictwa i fili to nieustająca możliwość podróży między nimi w różnym klimacie i nastroju aranżowanych wycieczek. To w jadącym pociągu można organizować wernisaże obrazów, zajęcia dla dzieci, spotkania dla emerytów, wieczorki integracyjne i firmowe. Kolej to ruch.

3. Wymogi dzisiejszych czasów
W dzisiejszych czasach (czego najbardziej namacalnym dowodem dla wszystkich jest Centrum Nauki Kopernik w Warszawie odwiedzony w krótkim czasie przez 500 000 zwiedzających) Narodowe Muzeum Transportu, Techniki i Komunikacji to ruch, pokaz możliwości technicznych, pobudzanie wyobraźni, dźwięk, światło, dotyk.
Tymczasem kurczowe trzymanie się lokalizacji na Towarowej to archaiczne myślenie muzealników, to pudrowanie trupa. Wyobraźmy sobie hipotetycznie, że nagle Muzeum Kolejnictwa dostaje 70 mln zł a nawet niech będzie 100 mln zł. Czy na pewno jest sens inwestować w miejscu w którym nie ma szans uruchomienie taboru, nie ma możliwości powiększenia terenów dla ogromnej kolekcji muzeum. Dodatkowo cała ekspozycja jest odcięta od miasta z jednej strony torami kolejowymi a czas z dziećmi spędza się w ulicznym hałasie i smrodzie spalin najbardziej ruchliwej trasy w centrum miasta. Wielkie parowozy i wagony są ściśnięte jak sardynki w puszce tak, że nawet nie ma jak zrobić atrakcyjnych zdjęć a dodatkowo stoją na tle brzydkiej śródmiejskiej zabudowy.
Kluczowe pytanie do władz Muzeum, Ministerstw gdzie zlokalizować Muzeum by miało najatrakcyjniejszą formę, przyciągało turystów z całego kraju i zagranicy, zarabiało najwięcej pieniędzy. Najlepszą odpowiedzią jest całkowite zlekceważenie oferta dot. Bielan. Ani Dyr. Ruszczyc ani nikt z władz miasta, ministerstw, władz państwowych nawet nie obejrzał 2,5 ha hali nie mówiąc o rozpoczęciu rozmów z Arcelor Mittal a w publicznej debacie lokalizacja na Bielanach jest marginalizowana i lekceważona. Od ponad dwóch lat jest lekceważona koncepcja podniesienia rangi muzeum przez zlokalizowanie obok siebie ekspozycji Muzeów Kolejnictwa oraz Techniki i Komunikacji miasta Warszawy, mimo, że Dyr. Muzeum Techniki Jasiuk publicznie deklarował przeniesienie całej ekspozycji Muzeum Techniki na Bielany. Atrakcyjność dla zwiedzających sąsiadujących obok siebie kolekcji zwiększyłaby różnorodność kolekcji i przełamała obecną monotematyczność oraz w sposób oczywisty poprawiłaby kondycję finansową wszystkich podmiotów. Wtedy zwiedzający obejrzałby parowóz, zabytkowy samochód, zabytki techniki z ubiegłego wieku. Niestety decydenci nabrali wody w usta.
Dyrekcja Muzeum Kolejnictwa lekceważy ofertę Bielan przyrównując ją do zastępczych propozycji które na odczepnego składała im PKP. Tymczasem miejsce na Bielanach wyszukali mieszkańcy Warszawy kochający zabytki techniki, inicjatywę poparły władze dzielnicy, a pozytywnie potencjał rozwojowy tego miejsca ocenili eksperci, pasjonaci techniki kolejowej i społecznicy. Niezwykle ciepło do lokalizacji muzeum w tym miejscu odnosi się właściciel terenu i budynków czyli władze koncernu Arcelor Mital zarówno z oddziału Warszawa jak i centrali w Londynie.

4. Kto jest sojusznikiem a kto wrogiem
Muzea techniczne są rozproszone, nie potrafią głośno krzyczeć o pieniądze, lobbować u władz państwa
i samorządu, mobilizować i integrować wokół siebie opinii społecznej. Stroną do rozmowy o zachowaniu dziedzictwa historii technicznego w Polsce są agendy Państwa Polskiego a więc Rząd, ministerstwa i jego agendy a największym sojusznikiem świadomi wagi problemu obywatele tego kraju. Tymczasem w samym centrum stolicy 37 milionowego państwa na obszarze paru hektarów urzęduje sobie od wielu lat zapyziała placówka muzealna która nie płaci nikomu za użytkowanie cudzego gruntu i uważa że jest to stan normalny i prawidłowy. Proszę państwa, za sprawą Muzeum Kolejnictwa wrócił do nas komunizm w najczystszej postaci.

5. Wzory nowoczesnego muzealnictwa ze świata czy zapyziały skansen polskiego niedacznictwa
Przez ostatnie lata Muzeum Kolejnictwa nie promuje wzorów ze świata jak funkcjonują takie muzea jak choćby w Miluzie, Nowym Jorku czy Budapeszcie. Nie wysilono się by pokazać publicznie z czego żyją najlepsze muzea kolejowe na Świecie. Żeby coś planować i potem to realizować trzeba mieć czytelną koncepcję która ma przede wszystkim akceptację społeczną i wsparcie decydentów.

6. Kto mówi prawdę
Dyr. Ruszczyc w wywiadach chętniej mówi o sztuce i malarstwie niż konieczności ratowania dziedzictwa przemysłowego. Takie działania muszą być oparte na wiarygodności i prawdzie tymczasem informacje płynące z Muzeum Kolejnictwa są mocno wątpliwe, choćby takie jak ilość 60 000 odwiedzających rocznie ten zakurzony skansen komunizmu czy 8 000 zwiedzających w ostatnią Noc Muzeów. W stosunku do innych placówek muzealnych liczby te są zapewne zawyżane o połowę. Również inne przekazywane informacje budzą bardzo poważne wątpliwości.

7. Punkt widzenia zależy od tego co wymyślą inni
Po pierwsze prezentowane poglądy zmieniają się diametralnie w zależności od kolejnych faktów ujawnianych
w mediach. Jeśli eksperci, pasjonaci i społecznicy mówią od dawna o potrzebie stworzenia Narodowego Muzeum Transportu Techniki i Komunikacji tym bardziej, że w tym roku roku przypada 80-ta rocznica założenia Muzeum Kolejowego, i 25-lecie filii w Sochaczewie to nagle pan Dyr. Ruszczyc zaczyna mówić to samo. Pytanie jednak co zrobił w tej sprawie od czasu powołania go na stanowisko Dyrektora Muzeum Kolejnictwa, jakie działania i kroki podjął w stosunku do organów państwa odpowiedzialnych za wsparcie takiej idei skoro nie widać by miał poparcie swoich działań choćby w Ministerstwie Infrastruktury. Jakie działania wśród urzędników państwa zostały podjęte (kancelaria Prezydenta, Rząd, Ministerstwa )? Czy przygotował program działania takiej placówki korzystając chociażby z licznych dobrych przykładów europejskich czy światowych. Czy mobilizuje opinie publiczną wokół podniesienia rangi muzeum i współpracy z innymi muzeami technicznymi ?

8. Po co nam hala 2,5 ha - sami taką zbudujemy w centrum miasta
Odkąd pojawiła się unikalna oferta schowania większości eksponatów pod dachem murowanej hali o pow 2,5 ha na Bielanach (co radykalnie obniżyłoby koszty konserwacji i zwiększyłoby żywotność eksponatów oraz podniosło atrakcyjność ekspozycji dostępnej w komfortowych warunkach cały rok) Dyrekcja Muzeum Kolejnictwa zaczęła na gwałt zamawiać projekty budowy zadaszenia nad taborem na ul. Towarowej. Pomysły dosyć kuriozalne tym bardziej, że kosztowałoby to dwa razy więcej niż adaptacja 2,5 ha hali na Bielanach a powierzchnia możliwa do zadaszenia jest 10 razy mniejsza. W expressowym trybie powstała nawet praca magisterska na temat „Koncepcja zagospodarowania rejonu dawnego Dworca Warszawa Główna jako przykład rewitalizacji zdegradowanych terenów pokolejowych”. Zamówiono nawet koncepcję architektoniczną pogodzenia interesów PKP i Muzeum Kolejnictwa tylko nie wiadomo po co skoro PKP nie chce sprzedawać działki z parowozami w obowiązkowym pakiecie. Po co wykonywać pozorowane a kosztowne ruchy skoro władze Muzeum wykazują przez wiele lat całkowity brak umiejętności negocjacyjnych w rozmowach z właścicielem terenu.


9. Może warto ogłosić internetowy konkurs – na czym może zarobić Nowoczesne Muzeum Transportu KTechniki i Komunikacji w nowej lokalizacji skoro dyrekcja sama sobie obiera możliwości zwiększonych dochodów
dla muzeum
1. O ile więcej zarobi Muzeum Kolejnictwa jeśli w Warszawie będzie stała trasa z możliwością codziennych atrakcyjnych wycieczek (szkolnych, firmowych, filmowych, eventowych, reklamowych prezentacji, sponsorskich, wieczorków kawalerskich i panieńskich, wypraw na grzyby dla emerytów i rencistów).
2. O ile więcej zarobi na zdjęciach do Filmu Muzeum Kolejnictwa jeśli zdjęcia będzie można realizować w Warszawie w jadącym pociągu który jest w stanie dzięki korzystaniu z dostępu do sieci kolejowej dojechać
na dowolnie wskazaną przez twórców filmu stację kolejową.
3. O ile więcej zarobi Muzeum Kolejnictwa na corocznych paradach parowozów mając dostęp do sieci kolejowej w Warszawie by przeprowadzić taką imprezę.
4. O ile więcej zarobi Muzeum Kolejnictwa jeśli będzie udostępniał tabor kolejowy do bardzo popularnych w Polsce inscenizacji bitew historycznych.
5. O ile więcej zarobi Muzeum Kolejnictwa jeśli projekt Muzeum Kolejnictwa będzie w części odtworzeniem zabytkowego dworca kolejowego.
O ile zwiększyłoby to wzrost dochodów dla muzeum ? Pan Bóg raczy wiedzieć bo Dyrekcja Muzeum Kolejnictwa nie zrobiła biznes planu na czym można zarabiać prowadząc taką placówkę i na tej podstawie jakie kryteria powinna spełniać nowa lokalizacja dla Muzeum Kolejnictwa. A może ogłosić internetowy konkurs – na czym jeszcze może zarabiać nowoczesne Muzeum Kolejnictwa. ???

Awatar użytkownika
Glonojad
Dark Lord of The Plonk
Posty: 26840
Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki

Post autor: Glonojad » 23 lip 2011, 20:31

Czego by o portalu Rynku Kolejowego nie mówić, widać, które posty z domeny tktelekom są pisane. Choć czasem i bez tej informacji można przypuszczać...
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.

Awatar użytkownika
Bernard
(MANiak3333)
Posty: 10808
Rejestracja: 09 sie 2006, 21:15
Lokalizacja: Legionowo/Rembertów

Post autor: Bernard » 26 lip 2011, 11:49

Obrazek

Próbują ratować Muzeum Kolejnictwa

W siedzibie placówki i w Internecie trwa zbiórka podpisów w sprawie pozostawienia placówki przy ul. Towarowej.


Trwa społeczna akcja „Ratujmy muzeum". Ma to związek z ostatnimi decyzjami w sprawie placówki. Polskie Koleje Państwowe, do których należy teren przy Towarowej, złożyły do sądu wniosek o jego zwrot. Na razie nie wyznaczono terminu rozpoczęcia procesu.

A Ministerstwo Infrastruktury odmówiło wszczęcia postępowania w sprawie gruntu pod muzeum, co oznacza, że placówka powinna się wyprowadzić. Zarząd województwa, któremu podlega muzeum, ma dziś zająć się tą sprawą. Zdecyduje, czy będzie zaskarżać decyzję.

Samo muzeum nie chce wyprowadzać się z dotychczasowej siedziby. Przy Towarowej trwa zbiórka podpisów w sprawie pozostawienia placówki. – Opowiedziało się za tym już ponad 700 osób – mówi Stanisław Wileński, rzecznik placówki.

Akcja zbiórki podpisów trwa też na stronie www.petycje.pl. „Nad Muzeum Kolejnictwa w Warszawie zawisła groźba eksmisji. Postulujemy, aby zachować dotychczasową siedzibę muzeum na terenie historycznego Dworca Głównego" – napisali organizatorzy.

– Liczymy, że te społeczne akcje przyniosą skutek i właściwe instytucje dogadają się w sprawie naszej przyszłości – dodaje Stanisław Wileński.
http://www.zyciewarszawy.pl/artykul/10, ... ictwa.html
102,105,109,115,157,183,500,514,N21,N24,N63,N71,723,731,736,L-9,L10,L11,S2,S3,S9,RL,R2,R9

Awatar użytkownika
Bywalec
Posty: 4898
Rejestracja: 29 mar 2010, 20:17

Post autor: Bywalec » 27 lip 2011, 11:25

KLIK
Obrazek
Odwołanie w sprawie muzeum

Urząd Marszałkowski zaskarżył wczoraj decyzję ministra infrastruktury w sprawie gruntu pod Muzeum Kolejnictwa.


Kilkanaście dni temu resort odmówił wszczęcia postępowania dotyczącego unieważnienia decyzji przyznającej grunt przy ul. Towarowej, gdzie jest placówka, Polskim Kolejom Państwowym. Tym samym potwierdził prawo spółki do tej sześciohektarowej nieruchomości. PKP chcą, by podległe marszałkowi muzeum wyprowadziło się z ul. Towarowej. – Na razie odwołaliśmy się od decyzji Ministerstwa Infrastruktury. Jeśli jednak ono nadal ją podtrzyma, to zgodnie z wolą marszałka Adama Struzika będziemy walczyć do końca. Pójdziemy do sądów administracyjnych – mówi Marta Milewska, rzeczniczka urzędu.
ObrazekObrazek

Awatar użytkownika
Bywalec
Posty: 4898
Rejestracja: 29 mar 2010, 20:17

Post autor: Bywalec » 02 sie 2011, 16:25

KLIK
Obrazek
W pośpiechu szukają ratunku dla Muzeum Kolejnictwa

Urząd Marszałkowski wspólnie z Ministerstwem Infrastruktury w pośpiechu szuka wyjścia z dramatycznej sytuacji Muzeum Kolejnictwa. W sądzie toczy się postępowanie o eksmisje muzeum. Portal tvnwarszawa.pl dotarł do szczegółów negocjacji z PKP - właścicielem terenu przy ulicy Towarowej.


Negocjacje rozpoczęły się po tym, jak portal tvnwarszawa.pl ujawnił, że PKP złożyły do sądu wniosek o eksmisję Muzeum Kolejnictwa z terenów przy ulicy Towarowej.

Rozmowy rozpoczęły się mimo, że w Ministerstwie Infrastruktury był rozpatrywany wniosek złożony przez Urząd Marszałkowski o uchylenie decyzji wojewody mazowieckiego. Chodzi o dokument wydany w 1995 roku. Wtedy wojewoda podjął decyzję o przekazaniu Polskim Kolejom Państwowym w wieczyste użytkowanie 6 hektarów terenu wraz z zabudowaniami przy ul. Towarowej 1, gdzie znajduje się muzeum.

14 lipca minister infrastruktury zadecydował o podtrzymaniu decyzji sprzed 16 lat. To spowodowało, że rozmowy na temat pomocy dla Muzeum przyspieszyły. Oficjalnie wszystkie strony zaangażowane w spór ograniczają się jednak tylko do krótkich komunikatów.

- Żadnego zagrożenia dla naszej placówki nie ma. Trwają rozmowy. Zresztą proszę kontaktować się w tej sprawie z Urzędem Marszałkowskim – ucina Ferdynand Ruszczyc, dyrektor Muzeum Kolejnictwa.

- Wykorzystamy wszelkie prawne możliwości, by uratować tę placówkę – mówi z kolei Adam Struzik, marszałek Mazowsza. - Jeśli kolejna decyzja również będzie niekorzystna dla muzeum, nie wykluczamy dalszego skierowania sprawy do sądu administracyjnego - dodaje.

- Nie wypowiadamy się do czasu zakończenia negocjacji - usłyszeliśmy z kolei w biurze prasowym PKP.

Także wiceminister Andrzej Massel odmówił rozmowy w tej sprawie, odsyłając do rzecznika prasowego.

Przywróćmy dworzec, zostawmy muzeum, dołóżmy mieszkania

Nam jednak udało dotrzeć się do pierwszych ustaleń stron. Propozycje ministerstwa świadczą o tym, że resort chce pogodzić potrzeby wszystkich stron sporu. Ministerstwo zaproponowało bowiem, by Muzeum z PKP podpisało umowę najmu na pięć lat (od 2009 roku zajmuje teren bez umowy). W tym czasie obie strony wspólnie mają szukać nowej lokalizacji dla zabytkowego taboru.

Po wykonaniu dokładnych analiz, ma być z kolei podjęta decyzja o przywróceniu ruchu na dawnym dworcu Warszawa Główna (w jego budynku znajduje się część muzeum). Miałby tam powstać budynek na wzór Dworca Wileńskiego, który obsługiwałby pociągi kursujące na linii radomskiej. Na pozostałej części terenu powstałyby mieszkania i biura. Swoją siedzibę zachowałoby też muzeum.

"Upadek Polskiej kolei"

O ocenę rozwiązania zaproponowanego przez ministerstwo poprosiliśmy Zespół Doradców Gospodarczych "TOR". - Po co w Warszawie kolejny dworzec? – zastanawia się Adrian Furgalski. – Linia średnicowa jest obciążona, jednak Dworzec Centralny czy Śródmiejski dobrze sobie radzą z obsługą pociągów – zauważa przedstawiciel zespołu "TOR".

W jego ocenie pomysł, aby umieścić przy Towarowej zabudowę mieszkaniową i biurową jest dobry. Gorzej jednak z utrzymaniem w tym miejscu muzeum. – Ta placówka powinna znaleźć się w innej lokalizacji, wtedy jej potencjał zostałby wykorzystany. Muzeum działające w tej formie to pokaz upadku polskiej kolei – ocenia Furgalski.

- Teren przy placu Zawiszy jest zbyt cenny, by przez kolejne lata zarastał chaszczami. Pięć lat to zdecydowanie za długo na opracowanie koncepcji wykorzystania działki – dodaje Furgalski. – W tym miejscu widzę tylko zabudowę mieszkaniową i biurową – dodaje.

Może na Bielany?

Gdzie w takim razie przenieść muzeum? Na początku PKP proponowało muzeum tereny przy ul. Grodzieńskiej oraz działkę w Sochaczewie. Nowe miejsce dla muzeum proponowali również lokalni działacze z Bielan – jedną z nieużywanych hal na terenie Huty ArcelorMittal Warszawa. Ostatecznie muzeum na żadną propozycje nie przystało. Ani dyrekcja muzeum, ani zarząd Mazowsza nie mają jednak własnego pomysłu na nowe miejsce dla muzeum - koncentrują się na obronie starego.

Chętni na Towarową już byli

Nie powinno natomiast być problemu ze znalezieniem chętnych na działkę po muzeum. Już w 2004 roku teren przy Towarowej miał zostać sprzedany Polskiej Sieci Handlowej Polma S.A. za 63 mln złotych. Spółce do szczęścia brakowało jedynie przeniesienia Muzeum Kolejnictwa w inne miejsce. Ostatecznie do transakcji nie doszło - okazało się, że cena działki była kilkakrotnie niższa od tej rynkowej.

Bartłomiej Frymus
ObrazekObrazek

ODPOWIEDZ