Aleja Komisji Edukacji Narodowej
Moderator: Wiliam
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26847
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
Jak to? Po to, żeby zwiększyć przeciążenie Puławskiej, żeby "nie dało się" jej ucywilizować.
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
- Daniel_FCB
- (kaczofob)
- Posty: 1599
- Rejestracja: 23 lut 2008, 20:54
- Lokalizacja: Natolin
- Daniel_FCB
- (kaczofob)
- Posty: 1599
- Rejestracja: 23 lut 2008, 20:54
- Lokalizacja: Natolin
Miało być ironicznie, nie do końca wyszło. Mówi się trudno. Natomiast jest faktem, że na Ursynowie jest dużo 'białych kołnierzyków', którzy to posiadają firmowe samochody i tymi samochodami podróżują dzień w dzień na Służewiec czy w inne zagłębia biurowcowe. I faktem jest, że za nic nie chce im się przesiąść się do KM (metro + przesiadka dalej). Jest to częściowo powiązane z tym, że jeżeli pracownik woli zostawić swój firmowy samochód w domu, firma może uznać, że w takim razie taki przywilej jest kompletnie niepotrzebny i ten samochód mu odbierze (względnie - nie wymieni na nowy po skończonym leasingu).
I tutaj dochodzimy do problemu takiego, że ta część ludzi (na Ursynowie znacząca) woli jechać do pracy samochodem a nie KM.
I tutaj dochodzimy do problemu takiego, że ta część ludzi (na Ursynowie znacząca) woli jechać do pracy samochodem a nie KM.
Ma sporo racji, codziennie obserwuje te auta przejeżdżające przez rondo koło mnie. Najlepsze są kobiety w wielkich, terenowych wozach, które jadąc często gadają przez telefon i niczego nie widzą!BJ pisze:Eee fajne masz kompleksyDaniel_FCB pisze:Burżuje z Kabat muszą czymś dojeżdżać do swoich firm. I na pewno nie będą tego robić bratając się z motłochem w metrze, tylko swoimi SUVami 4x4.
Zapewniam, że to w ogóle nie działa w ten sposób.Daniel_FCB pisze:Jest to częściowo powiązane z tym, że jeżeli pracownik woli zostawić swój firmowy samochód w domu, firma może uznać, że w takim razie taki przywilej jest kompletnie niepotrzebny i ten samochód mu odbierze (względnie - nie wymieni na nowy po skończonym leasingu).
Daniel_FCB pisze:Natomiast jest faktem, że na Ursynowie jest dużo 'białych kołnierzyków', którzy to posiadają firmowe samochody i tymi samochodami podróżują dzień w dzień na Służewiec czy w inne zagłębia biurowcowe. I faktem jest, że za nic nie chce im się przesiąść się do KM (metro + przesiadka dalej).
Jestem w stanie zrozumieć twoje oburzenie, gdy zwykły, szeregowy pracownik z jakimś tam Fordem Focusem czy czymś w ten deseń jako samochodem służbowym broni się rękami i nogami przed przesiadką w KM.Daniel_FCB pisze:I tutaj dochodzimy do problemu takiego, że ta część ludzi (na Ursynowie znacząca) woli jechać do pracy samochodem a nie KM.
Ale jak sobie wyobrażasz przesiadkę prezesa, który pocina jakimś naprawdę dobrym wozem do KM?
Ja sobie nie wyobrażam.
Dla przykładu mój ojciec do pracy jeździ na Płochocińską, a mieszka na Zielonym Ursynowie.
Za pomocą KM w szczycie zajęłoby mu to jakieś 200 lat.
- Daniel_FCB
- (kaczofob)
- Posty: 1599
- Rejestracja: 23 lut 2008, 20:54
- Lokalizacja: Natolin
Dlatego właśnie na stwierdzenie Kleszcza odpowiedziałem, że ulica 2x2 pasy bezpośrednio nad metrem (właśnie przez to, że nie da się wszystkich wsadzić do KM) się przyda.BJ pisze:Ale jak sobie wyobrażasz przesiadkę prezesa, który pocina co najmniej Audi A6 do KM?
![;) ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Wciąż się zastanawiał, jak nielogiczne może się stać logiczne rozumowanie, jeśli zajmuje się nim dostatecznie duży komitet - Pratchett, Świat finansjery
A mówili nauczyciele "z gminem nie zadajemy się nie z powodu ich niskiego urodzenia, ale dlatego, że nie ma po co" - Ziemiański, Achaja
FCBARCA.COM
A mówili nauczyciele "z gminem nie zadajemy się nie z powodu ich niskiego urodzenia, ale dlatego, że nie ma po co" - Ziemiański, Achaja
FCBARCA.COM
-
- Posty: 868
- Rejestracja: 28 lut 2007, 15:12
Wcale mu się nie dziwię. Skoro tak twierdzi, to musi być rzeczywiście jakąś komunikacyjną niedorajdą. Wyszukiwarka podaje jedynie ok. 75 minut (założyłem od/do: ŁAGIEWNICKA/BIAŁOŁĘKA).BJ pisze:Dla przykładu mój ojciec do pracy jeździ na Płochocińską, a mieszka na Zielonym Ursynowie.
Za pomocą KM w szczycie zajęłoby mu to jakieś 200 lat.
Polityka złym doradcą w pracy!
Jeden prezes jednego z największych banków miał w zwyczaju jeździć koleją do pracy, mieszkając poza Warszawą.BJ pisze:Ale jak sobie wyobrażasz przesiadkę prezesa, który pocina jakimś naprawdę dobrym wozem do KM?
Ja sobie nie wyobrażam.
W mojej firmie, od Prezesa, po szeregowego pracownika, w zwyczaju jest często jeździć metrem do miejsc przy nim położonych.
Pewne nawyki to nie jest kwestia bycia prezesem, czy posiadania Audi A6 (co najmniej
![](*,) ](*,)](./images/smilies/eusa_wall.gif)
Tylko co się dziwić, skoro u nas od małego się uczy, że do przedszkola/ szkoły rodzic wozi dziecko samochodem. Potem okazuje się, że na wycieczce przedszkolnej większość grupy bardziej przeżywała jazdę metrem/ autobusem, niż cel wycieczki (teatr/ kino).
![](*,) ](*,)](./images/smilies/eusa_wall.gif)
Niestety, argumenty drugiej strony (tłok i śmierdzi) mają sens. Póki nie wyda się walki z nurkami śmietnikowo-autobusowymi oraz niewłączaniem klimatyzacji (PKS!!!!!!), to komunikacja zniechęca tych, którzy nawet rozważają z niej skorzystanie.
Dlaczego pieprzone pierożki są dobre, a pieprzone życie już nie? (B. Schaeffer)
Historia uczy jednego - nigdy nikogo niczego nie nauczyła.
Historia uczy jednego - nigdy nikogo niczego nie nauczyła.
A moja znajoma, urzedniczka, mimo iż ma autobus spod mieszkania prawie pod urzad (bezpośrednio 509 + częsciowo buspas bo mieszka na Tarchominie) to od zakonczenia studiów nie splamiła sie jazdą autobusem do pracy. Mówi że jej sie to finansowo nie opłaca bo gdyby dojeżdżała autobusem to byłaby w domu o conajmniej 30 minut później i musiałaby płacic dodatkową kase opiekunce.
Jak widac różne sa powody jeżdzenia samochodami i nie tylko białe kołnierzyki to robią.
Jak widac różne sa powody jeżdzenia samochodami i nie tylko białe kołnierzyki to robią.
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36658
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
Ciekawe, co zrobi, gdy zostanie zamknięta Targowa.Rosa pisze:A moja znajoma, urzedniczka, mimo iż ma autobus spod mieszkania prawie pod urzad (bezpośrednio 509 + częsciowo buspas bo mieszka na Tarchominie) to od zakonczenia studiów nie splamiła sie jazdą autobusem do pracy. Mówi że jej sie to finansowo nie opłaca bo gdyby dojeżdżała autobusem to byłaby w domu o conajmniej 30 minut później i musiałaby płacic dodatkową kase opiekunce.
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
To słabo założyłeś.JotPeCet pisze:Wcale mu się nie dziwię. Skoro tak twierdzi, to musi być rzeczywiście jakąś komunikacyjną niedorajdą. Wyszukiwarka podaje jedynie ok. 75 minut (założyłem od/do: ŁAGIEWNICKA/BIAŁOŁĘKA).
ZP Jagielska - ZP Zakłady Zbożowe. Samochodem w granicach 45-60 min. w szczycie A.
Dodam tylko, że odc. Jagielska - Łagiewnicka to rano ok. 12-15 min. jazdy.
Policzmy, jak by to było za pomocą KM.
Policzę jeszcze z rozkładami przedwakacyjnymi za pomocą swojego niezaktualizowanego MMPK.
1. 709
Kurs o 7.14 z Jagielskiej, czyli wyjście z domu min. 15 min. wcześniej niż w przypadku jazdy autem.
Wg. rozkładu na MW jesteśmy o 7.34.
To oczywiście nierealne. Na MW jesteśmy w zajebiście pomyślnym wietrze o 7.50.
Doliczamy czas dojścia i czas czekania. Jako, że mój ojciec ma chorę nogę... Powiedzmy 5 min.
2. Metro
Z MW na Marymont jedzie się 20 min.
Doliczamy czas dojścia. Powiedzmy, że kolejne 5-6 min.
Na peronie 508 jesteśmy ok. 8.21 przy bardzo dobrych wiatrach.
3. 508.
Kurs o 8.28.
Na Płochocińskiej wg. rozkładu o 8.38.
Przechodzimy na drugą stronę Płochocińskiej.
4. 735.
Kurs o 8.50.
Na Zakładach Zbożowych wg. rozkładu o 8.56.
Czas dojścia do firmy - ok. 5 min.
Niezwykle optymistycznie zakładając, że 709 będzie jechało tylko 35 min. i że akurat nie trafimy na dziurę w rozkładzie przez korki, a także zakładając punktualność 508 i 735, na miejscu jesteśmy najwcześniej ok. 9.00-9.05.
Ekstra.
Samochodem wychodzimy o 7.25 i na miejscu jesteśmy w okolicach od 8.10 do 8.25.
I ty z pewnością też byś wybrał KM mając do wyboru taką podróż śmierdzącymi autobusami w tłoku lub klimatyzowany, komfortowy samochód
![:) :)](./images/smilies/icon_smile.gif)