Nazwa dla nowej pÄtli w Wilanowie
Moderator: Wiliam
- ZaciszaniN
- Posty: 4434
- Rejestracja: 15 gru 2005, 20:44
- Lokalizacja: 100% WaRsZaWa
- Kontakt:
Nie głosuję, bo wg mnie powinna to być nazwa "WILANÓW NOWY", natomiast dotychczasową nazwę "WILANÓW" powinno się przemianować na "WILANÓW STARY".
Zapraszam do oglądania moich zdjęć ze stołecznej aglomeracji na PHOTOTRANS.
Moze bys rozwinąl swoja myśl ,wiesz że forum jest od tego by wyrazac swoje opinie. To jest moje zdanie .Ja tak uważam a ty mozesz se miec jakie tam chcesz miasteczko chociaz nadal twierdze ze w takiej krolewskiej dzielnicy nazwa miasteczko to tragedia.yavorius pisze:A teraz przeczytaj to, co napisałeś. Ze dwa razy.
Nie ma takiego miasta Londyn, jest Lądek, Lądek Zdrój.
Ale co tu rozwijać? Po prostu przeczytaj jeszcze raz, przeczytaj uważnie... "tu jest Warszawa, a nie prowincja"... "miasteczko to takie małe miasto"... "jeżeli (...) w jakimś referendum mieszkańcy (...) zdecydują się na odłączenie od miasta"... Nic? Naprawdę nic? Teraz jeszcze dodałeś "w takiej królewskiej dzielnicy nazwa miasteczko to tragedia". Humorystycznie to jest bez zarzutu, ale przecież traktujesz to jako jakieś poważne argumenty, a to już bez zarzutu nie jest. To, że forum jest do tego, by wyrażać swoje opinie nie znaczy, że każda opinia jest dobra
Ale co potwierdzasz? Że Warszawa to nie prowincja, że miasteczko to małe miasto, że mówisz serio o jakimś referendum, czy może królewskość Wilanowa? Widzę, że naprawdę nie widzisz jak kuriozalne jest to, co piszesz - bo o to tu właśnie chodzi, a nie o to, że ktoś się z tym zgadza, czy nie zgadza.
Tłumaczysz nam nieświadomym, co znaczy słowo "miasteczko" i podkreślasz, że Warszawa miasteczkiem nie jest - co już samo w sobie jest NIEZWYKLE odkrywcze - i zdajesz się sądzić, że używając nazwy "Miasteczko Wilanów" ktoś stara się tę dzielnicę wykluczyć z Warszawy poprzez przypisanie jej statusu osobnego miast(eczk)a. Brniesz dalej w ten absurd pisząc coś o jakimś referendum Równie dobrze mógłbyś się spierać, że tak bliska Ci nazwa Piaski na oznaczenie dzielnicy jest niestosowna, bo tam nie ma wcale dużo piachu i jeśli mieszkańcy się chcą przy tym upierać to niech np. wystąpią do odpowiedniej jednostki o nadanie osiedlowej piaskownicy miana pustyni. Wszak pustynia to dużo piachu. Wtedy wszystko będzie w porządku. Pojmujesz powoli jak niedorzeczne to jest? A Wilanów jest dzisiaj tak królewską dzielnicą, jak Szmulki żydowską
Tłumaczysz nam nieświadomym, co znaczy słowo "miasteczko" i podkreślasz, że Warszawa miasteczkiem nie jest - co już samo w sobie jest NIEZWYKLE odkrywcze - i zdajesz się sądzić, że używając nazwy "Miasteczko Wilanów" ktoś stara się tę dzielnicę wykluczyć z Warszawy poprzez przypisanie jej statusu osobnego miast(eczk)a. Brniesz dalej w ten absurd pisząc coś o jakimś referendum Równie dobrze mógłbyś się spierać, że tak bliska Ci nazwa Piaski na oznaczenie dzielnicy jest niestosowna, bo tam nie ma wcale dużo piachu i jeśli mieszkańcy się chcą przy tym upierać to niech np. wystąpią do odpowiedniej jednostki o nadanie osiedlowej piaskownicy miana pustyni. Wszak pustynia to dużo piachu. Wtedy wszystko będzie w porządku. Pojmujesz powoli jak niedorzeczne to jest? A Wilanów jest dzisiaj tak królewską dzielnicą, jak Szmulki żydowską
Normalnie czekałem ąz dasz upust swoim emocjom.Mój wywód nie przecze jest barwny.Ja problemu nie mam ale jak widze ty masz spory .Referendum w kontekscie mojej wypowiedzi miało dowodzic jedynie jak bez sensowna nazwą w miescie stołecznym moze byc "miasteczko".Wszytkie te słowa które przytaczasz z moje wypowiedzi...królewski Wilanów-człowieku czy twój horyzont myslowy ogranicza sie do fascynacji Ikarusem?Świat sie nie kończy na komunikacji miejskiej.Pink pisze:Ale co potwierdzasz? Że Warszawa to nie prowincja, że miasteczko to małe miasto, że mówisz serio o jakimś referendum, czy może królewskość Wilanowa? Widzę, że naprawdę nie widzisz jak kuriozalne jest to, co piszesz - bo o to tu właśnie chodzi, a nie o to, że ktoś się z tym zgadza, czy nie zgadza.
Tłumaczysz nam nieświadomym, co znaczy słowo "miasteczko" i podkreślasz, że Warszawa miasteczkiem nie jest - co już samo w sobie jest NIEZWYKLE odkrywcze - i zdajesz się sądzić, że używając nazwy "Miasteczko Wilanów" ktoś stara się tę dzielnicę wykluczyć z Warszawy poprzez przypisanie jej statusu osobnego miast(eczk)a. Brniesz dalej w ten absurd pisząc coś o jakimś referendum Równie dobrze mógłbyś się spierać, że tak bliska Ci nazwa Piaski na oznaczenie dzielnicy jest niestosowna, bo tam nie ma wcale dużo piachu i jeśli mieszkańcy się chcą przy tym upierać to niech np. wystąpią do odpowiedniej jednostki o nadanie osiedlowej piaskownicy miana pustyni. Wszak pustynia to dużo piachu. Wtedy wszystko będzie w porządku. Pojmujesz powoli jak niedorzeczne to jest? A Wilanów jest dzisiaj tak królewską dzielnicą, jak Szmulki żydowską
Nie ma takiego miasta Londyn, jest Lądek, Lądek Zdrój.
Nie dałem upustu emocjom, a najwyżej życzliwości - starałem się uzmysłowić ci "łopatologicznie", jak absurdalne jest to, co piszesz. Ale widzę, że zbyt wysoko cię oceniłem i rację miał person, który skomentował to na stronie pierwszej.
W związku z tym nie zamierzam więcej się produkować w tym temacie, tobie natomiast radzę nie snuć domysłów co do mojej osoby i horyzontów, bo gruuubo się pomyliłeś - trudno byłoby mnie w ogóle nazwać pasjonatem komunikacji miejskiej. Sporo wskazuje również na to, że poziomem wykształcenia i wiedzą (w tym historyczną) jednak sporo cię przewyższam, bo tak na moje oko, bazując na sensowności i składni twoich wypowiedzi, masz jakieś 15 lat. Góra.
Zresztą wszystko jedno. Może się mylę, może jesteś profesorem historii, wszechstronnie uzdolnionym, współczesnym człowiekiem renesansu... to wszystko nie zmienia faktu, że dotychczasowe twoje wypowiedzi w tym temacie są absurdalne, chaotyczne i niejednoznaczne, więc nie dziw się, jeśli niewłaściwie uchwyciłem ich sens. Starałem się. Szkoda tylko, że niepotrzebnie. Inni okazali się mądrzejsi ode mnie i nie wchodzili w ogóle w polemikę.
W związku z tym nie zamierzam więcej się produkować w tym temacie, tobie natomiast radzę nie snuć domysłów co do mojej osoby i horyzontów, bo gruuubo się pomyliłeś - trudno byłoby mnie w ogóle nazwać pasjonatem komunikacji miejskiej. Sporo wskazuje również na to, że poziomem wykształcenia i wiedzą (w tym historyczną) jednak sporo cię przewyższam, bo tak na moje oko, bazując na sensowności i składni twoich wypowiedzi, masz jakieś 15 lat. Góra.
Zresztą wszystko jedno. Może się mylę, może jesteś profesorem historii, wszechstronnie uzdolnionym, współczesnym człowiekiem renesansu... to wszystko nie zmienia faktu, że dotychczasowe twoje wypowiedzi w tym temacie są absurdalne, chaotyczne i niejednoznaczne, więc nie dziw się, jeśli niewłaściwie uchwyciłem ich sens. Starałem się. Szkoda tylko, że niepotrzebnie. Inni okazali się mądrzejsi ode mnie i nie wchodzili w ogóle w polemikę.
Nicea albo śmierćchester pisze:148 z pewnością robi sobie kosmiczne jaja z nas, inaczej nauka radziecka nie znajduje wytłumaczenia dla jego tekstów.
Nie podoba mi sie nazwa "miasteczko" ale nie sadzilem ze moj wywod pełen zbyt daleko idacych wniosków zrobi taka furore.
Pink zagmatwalismy sie troche w naszych sporach ale fajnie jest gdy znajdzie sie adwersarza.
Nie ma takiego miasta Londyn, jest Lądek, Lądek Zdrój.
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36666
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
To i PKP Włochy trzeba zmienić...
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow