kolejny wypadek samolotowy na Bemowie
Moderatorzy: Poc Vocem, Dantte
- Kleszczu
- Stoi... Sofista?
- Posty: 13046
- Rejestracja: 14 gru 2005, 19:48
- Lokalizacja: Nowe Włochy
- Kontakt:
Faktycznie jest jeszcze Chrcynno - tam działają szkoły spadochroniarskie obecnie ZTCW
"Ale potrafił podać dokładnie godziny wyjazdu i przyjazdu pociągu Paryż-Berlin, kombinacje połączeń między Lyonem i Warszawą.(...) Nawet naczelnik stacji by się w tym zgubił..."
Albert Camus-"Dżuma"
"Kiedyś chciałem umrzeć młodo jak Jim Morrison, ale z czasem zacząłem patrzeć na to inaczej..." - Ryszard Riedel
Albert Camus-"Dżuma"
"Kiedyś chciałem umrzeć młodo jak Jim Morrison, ale z czasem zacząłem patrzeć na to inaczej..." - Ryszard Riedel
- kulikowski
- Posty: 895
- Rejestracja: 29 sie 2007, 9:39
- Lokalizacja: Rakowiec
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26914
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
A co to ma do rzeczy?
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
Coś mi się wydaje że to lotnisko było tam wcześniej niż te bloki. Ale tania ziemia (i centralne planowanie) przy lotnisku skusiła spółdzielnie do budowania właśnie tam. To samo co przy bazie F-16 pod Poznaniem. Baza wojskowa od dziesiątek lat, ale deweloper pobudował, bo grunta tanie, a ludzie się skusili. I teraz protestują że im za głośno. Zapraszał ich tam ktoś ?
Dla mnie Bemowo powinno zostać na normalnych warunkach. Jak się nie będa w stanie utrzymać to sprzedadzą ziemię deweloperom i się wyniosą.
Dla mnie Bemowo powinno zostać na normalnych warunkach. Jak się nie będa w stanie utrzymać to sprzedadzą ziemię deweloperom i się wyniosą.
Co to za chore argumenty? Mam rozumieć, że skoro jest sobie lotnisko, to w promieniu nie wiem ilu kilometrów wokół nie można już niczego zbudować na wieki wieków? I także ulicy Powstańców Śląskich, przy której zdarzył się ostatni wypadek, nie należało wytyczać, bo wielmożni państwo chcą sobie tu ćwiczyć latanie? W porządku, czyli cofamy się do lat 70., kiedy cały ten teren miało pod swoją pieczą wojsko i każdy, kto chciał się przedostać z okolic ul. Górczewskiej na ul. Broniewskiego, musiał krążyć albo przez Lazurową i ul. Estrady, albo przez Okopową (dziś jest al. Prymasa Tysiąclecia). Mnie nie przeszkadza lotnisko jako takie i nie przeszkadza mi nawet to ciągłe pyrkotanie nad głową. Nie podoba mi się natomiast to, że są to loty ćwiczebne, w założeniu bardziej ryzykowne, i że odbywają się one nad gęsto zabudowanymi i zamieszkanymi terenami.
Co lotnicy ci zrobili, że piszesz o nich za każdym razem z taką pogardą i używając takich słów?
Co to w ogóle są loty ćwiczebne według ciebie? Jak ktoś ma awionetkę i sobie w nią wsiądzie i polata, to jest lot ćwiczebny czy nie? W każdym razie nie był to lot "nauka jazdy", pardon, latania...
Jaki rodzaj latania byś z tego lotniska dopuścił?
Co to w ogóle są loty ćwiczebne według ciebie? Jak ktoś ma awionetkę i sobie w nią wsiądzie i polata, to jest lot ćwiczebny czy nie? W każdym razie nie był to lot "nauka jazdy", pardon, latania...
Jaki rodzaj latania byś z tego lotniska dopuścił?
Loty ratownicze mogłyby zostać na Bemowie. Jestem przeciw ”nauce jazdy”. Przy dobrej pogodzie w weekendy zdarza sie, że takie loty po pętli na Wisłą i nad Trasę AK (zwykle zapuszczają się dość daleko w głąb Żoliborza), są dosłownie jeden za drugim. Jednym przeszkadza hałas (mnie nie), innym świadomość, że są to ćwiczenia nad moją głową.
Sugerujesz, że na Bemowie jest tylko jeden w roku przelot ratowniczy? Nie wiem, skąd takie dane. Jeśli tak jest, to rzeczywiście należałoby się zastanowić nad sensem utrzymywania tego lotniska. Ale jako rzekłem, ma ono zbyt silne lobby umocowane we wszystkich opcjach politycznych, żeby doszło do jakichkolwiek zmian.
Trzeba się było zastanowić przed budowaniem. Może wszystkie zabytki wyburzymy, bo przeszkadzają wieżowcom w centrum ? Lotnisko było tu pierwsze i pretensje o zwiększone zagrożenie należy mieć do władz, które wydawały warunki zabudowy.osa pisze: Mam rozumieć, że skoro jest sobie lotnisko, to w promieniu nie wiem ilu kilometrów wokół nie można już niczego zbudować na wieki wieków?
I należało tak to zabudowywać żeby to uwzględnić (np. niską przemysłówką).osa pisze:W porządku, czyli cofamy się do lat 70., kiedy cały ten teren miało pod swoją pieczą wojsko i każdy, kto chciał się przedostać z okolic ul. Górczewskiej na ul. Broniewskiego, musiał krążyć albo przez Lazurową i ul. Estrady, albo przez Okopową (dziś jest al. Prymasa Tysiąclecia).
Rozumiem że pod poznaniem też należy bazę usunąć, bo powstały tam domy.
A nie przeszkadza Ci jak Policjant ruchem kieruje (i się uczy) ? Patrz, mieszkam w Wawrze gdzie te loty są non stop i jakoś się tym nie przejmuję.osa pisze: Jednym przeszkadza hałas (mnie nie), innym świadomość, że są to ćwiczenia nad moją głową.
Ciekawe kto wyda na to zgodę. Nie mówiąc już o tym że Karetka a musiałby z Bielańskiego niezły kawał zasuwać do śmigłowca.MichalJ pisze:Nie wiem, ile ich jest, ale wydajemisie, że ile by ich nie było, samoloty LPR doskonale zmieszczą się na Okęciu.
Ja akurat napisałem "śmigłowca". Co nie zmienia faktu że do samolotu też trzeba dojechać. Poza tym czy jest jakaś różnica dla Ciebie czy spada Ci na głowę śmigłowiec czy samolot ? Prawdopodobieństwo wypadku takie samo. Skutki bardzo podobne. Samolot może próbować lecieć slizgiem, a śmigłowiec lądować na autorotacji tylko że nadal nie zmienia to stosunku prawdopodbieństw.MichalJ pisze:Co jest niezrozumiałego w słowie "samolot"? Śmigłowce w ogóle lotniska nie potrzebują, pozostawienie na Bemowie lądowiska (jednego z wielu w Warszawie) dla helikopterów a funkcjonowanie tam lotniska to są zupełnie inne sprawy.