: 21 sie 2012, 16:12
W jakiej technologii?Wolfchen pisze:(łączność w czasie rzeczywistym z terminalem mobilnym jest niemożliwa?
Forum warszawskiego transportu publicznego
https://wawkom.waw.pl/
W jakiej technologii?Wolfchen pisze:(łączność w czasie rzeczywistym z terminalem mobilnym jest niemożliwa?
Wezwanie do uiszczenia opłaty dodatkowej jest wystarczająco skuteczne.MichalJ pisze:Różnicę widzę taką, że jak się ktoś podzieli kodem z kumplami, to pociągiem pojadą wszyscy i walcz z nimi, a do autobusu wsiądzie jeden.
Dokładnie o to chodzi.KwZ pisze:System jest bezpieczny dopóki pilnuje się tajności tego kodu.
Do tego wystarczy GSM.fik pisze:W jakiej technologii?
Mhm. To Ci powiem, że kiepsko wystarcza. Zwłaszcza tam, gdzie zasięgu po prostu nie ma.Wolfchen pisze:Do tego wystarczy GSM.
Po 20 minutach czasami się da.Wolfchen pisze:A jakim cudem w takim razie da się w pociągu zapłacić za bilet kartą?
Niemal w każdej chwili (tak długo jak można kupować) można zmienić dane posiadacza biletu.Wolfchen pisze:Bardziej mi chodziło o uniwersalność kupowanych biletów - żeby nie były przypisane do konkretnej osoby
Za to jak zgubisz bilet z kasy, to musisz kupić sobie nowy. Za stary nikt ci nic nie odda. Jeśli zmienisz plany i postanowisz pojechać innym pociągiem, to możesz zwrócić bilet internetowy i kupić nowy (też internetowy) - wtedy przy zwrocie pieniędzy nie jest potrącana prowizja. Przy bilecie z kasy tak się nie da.Wolfchen pisze:lepiej po prostu iść do kasy i nie martwić się o to, czy ma się dokumenty
To odważna teoria. Od 4 lat kupuję praktycznie wyłącznie bilety internetowe i nigdy nie miałem z nimi żadnego problemu. A ile zaoszczędziłem czasu i nerwów...Wolfchen pisze:Najlepszym kanałem sprzedaży jest ten, który nie jest skomplikowany i jest niezawodny. Póki co, takim nadal zostaje kasa biletowa
Bez przesady, smartfony regularnie wysyłają i odbierają niewielkie paczki danych (mniej więcej właśnie wielkości takiej listy kodów, przecież tryliona biletów na jeden pociąg przez internet się nie sprzeda) i jakoś działają cały dzień albo i dłużej. A te Pidiony (czy czego tam nie ma IC) to urządzenia przemysłowe, które są wielkie i na pewno mają lepszą baterię niż byle smartfonfik pisze:I wymieniać baterie co dwie godziny?
W niedzielę jechałem z Suwałk do Warszawy. Na moich oczach konduktor wymieniał przed Augustowem baterię, którą (dopytałem) naładowaną pobrał w Białymstoku jakieś 6h wcześniej.px33 pisze:A te Pidiony (czy czego tam nie ma IC) to urządzenia przemysłowe, które są wielkie i na pewno mają lepszą baterię niż byle smartfon