Strona 2 z 3

: 21 sie 2012, 16:12
autor: fik
Wolfchen pisze:(łączność w czasie rzeczywistym z terminalem mobilnym jest niemożliwa?
W jakiej technologii?

: 21 sie 2012, 16:32
autor: Wolfchen
MichalJ pisze:Różnicę widzę taką, że jak się ktoś podzieli kodem z kumplami, to pociągiem pojadą wszyscy i walcz z nimi, a do autobusu wsiądzie jeden.
Wezwanie do uiszczenia opłaty dodatkowej jest wystarczająco skuteczne.
KwZ pisze:System jest bezpieczny dopóki pilnuje się tajności tego kodu.
Dokładnie o to chodzi.
fik pisze:W jakiej technologii?
Do tego wystarczy GSM.

: 21 sie 2012, 16:39
autor: MichalJ
Ale jeden bilet jest dobry i udowodnij, które nie.

: 21 sie 2012, 16:53
autor: Wolfchen
To nie problem - kupujący zawsze ma możliwość przedstawienia podczas odwoływania się wydruku z konta potwierdzającego płatność. 8-(

: 21 sie 2012, 17:06
autor: fik
Wolfchen pisze:Do tego wystarczy GSM.
Mhm. To Ci powiem, że kiepsko wystarcza. Zwłaszcza tam, gdzie zasięgu po prostu nie ma.

: 21 sie 2012, 17:14
autor: Wolfchen
A jakim cudem w takim razie da się w pociągu zapłacić za bilet kartą? Terminale też są na ogół oparte o infrastrukturę GSM (rzecz jasna transmisja odpowiednio szyfrowana). Zresztą, kod QR też jakoś trzeba zweryfikować... :>

: 21 sie 2012, 17:21
autor: fik
Wolfchen pisze:A jakim cudem w takim razie da się w pociągu zapłacić za bilet kartą?
Po 20 minutach czasami się da.

: 21 sie 2012, 17:33
autor: Wolfchen
Zawsze można na bieżąco aktualizować baze kodów na bilety na dany kurs przy złapaniu zasięgu... :-k

: 21 sie 2012, 17:42
autor: fik
I wymieniać baterie co dwie godziny?

: 21 sie 2012, 18:02
autor: Wolfchen
Coś za coś - skoro się bawimy w bilety elektroniczne, to róbmy to z głową... Zresztą, mam wrażenie, że w pociągu prąd nie powinien być kłopotem :P

: 21 sie 2012, 18:18
autor: fik
Ale "zróbmy wszystko, żeby tylko nie trzeba było pokazywać dokumentu tożsamości, bo promil pasażerów ich nie nosi przy sobie", to nie jest "z głową", tylko wprost przeciwnie. Dla pasażerów nieposiadających/niechcących okazywać dowodu tożsamości są inne kanały sprzedaży.

: 21 sie 2012, 18:51
autor: Wolfchen
Bardziej mi chodziło o uniwersalność kupowanych biletów - żeby nie były przypisane do konkretnej osoby oraz aby było to jak najbardziej proste. Obecnie jest lepiej, niż było, ale do ideału dużo brakuje - lepiej po prostu iść do kasy i nie martwić się o to, czy ma się dokumenty czy też dbanie o to, zeby telefon nie padł.Najlepszym kanałem sprzedaży jest ten, który nie jest skomplikowany i jest niezawodny. Póki co, takim nadal zostaje kasa biletowa, a szkoda.

: 21 sie 2012, 18:57
autor: bepe
Wolfchen pisze:Bardziej mi chodziło o uniwersalność kupowanych biletów - żeby nie były przypisane do konkretnej osoby
Niemal w każdej chwili (tak długo jak można kupować) można zmienić dane posiadacza biletu.
Wolfchen pisze:lepiej po prostu iść do kasy i nie martwić się o to, czy ma się dokumenty
Za to jak zgubisz bilet z kasy, to musisz kupić sobie nowy. Za stary nikt ci nic nie odda. Jeśli zmienisz plany i postanowisz pojechać innym pociągiem, to możesz zwrócić bilet internetowy i kupić nowy (też internetowy) - wtedy przy zwrocie pieniędzy nie jest potrącana prowizja. Przy bilecie z kasy tak się nie da.
Wolfchen pisze:Najlepszym kanałem sprzedaży jest ten, który nie jest skomplikowany i jest niezawodny. Póki co, takim nadal zostaje kasa biletowa
To odważna teoria. Od 4 lat kupuję praktycznie wyłącznie bilety internetowe i nigdy nie miałem z nimi żadnego problemu. A ile zaoszczędziłem czasu i nerwów...

: 21 sie 2012, 19:43
autor: px33
fik pisze:I wymieniać baterie co dwie godziny?
Bez przesady, smartfony regularnie wysyłają i odbierają niewielkie paczki danych (mniej więcej właśnie wielkości takiej listy kodów, przecież tryliona biletów na jeden pociąg przez internet się nie sprzeda) i jakoś działają cały dzień albo i dłużej. A te Pidiony (czy czego tam nie ma IC) to urządzenia przemysłowe, które są wielkie i na pewno mają lepszą baterię niż byle smartfon

: 21 sie 2012, 20:01
autor: fik
px33 pisze:A te Pidiony (czy czego tam nie ma IC) to urządzenia przemysłowe, które są wielkie i na pewno mają lepszą baterię niż byle smartfon
W niedzielę jechałem z Suwałk do Warszawy. Na moich oczach konduktor wymieniał przed Augustowem baterię, którą (dopytałem) naładowaną pobrał w Białymstoku jakieś 6h wcześniej.