
Nazewnictwo stacji kolejowych
Moderator: JacekM

- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27734
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
No ale właśnie Szydłowiec, a już zwłaszcza Antoniówka są klasycznymi przykładami, w których nazwa jest dobrana idealnie do funkcji stacji, a nie jakichś absurdalnych kresek na mapie.
the only thing that closes quicker than our caskets be the factories
Dla mnie ciekawym przykładem oryginalnej nazwy jest stacja Teresin Niepokalanów. Bo tam z jednej strony torów jest Teresin, z drugiej Paprotnia. Sanktuarium Niepokalanów stoi administracyjnie w Paprotni.
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36946
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
No i tego to już nie rozumiem wcale. Skąd w ogóle wziął się ten mus, by wcisnąć nazwę Groszowice przystankowi we Wrzosowie? To już raczej ta Antoniówka powinna mieć podwójną nazwę.
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27734
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
Bo:
a) przystanek Wrzosów już na sieci istnieje (aczkolwiek ma dość typową dla szeroko pojętej siedlecczyzny nazwę nie odnoszącą się do żadnej z sąsiednich miejscowości), a jest dość logiczna zasada niepowtarzania nazw punktów handlowych na sieci kolejowej;
b) Wrzosów jest częścią Groszowic, a nie odrębną wsią.
To są dwa, bardzo dobre w mojej opinii, powody. Za to jeszcze lepszym powodem, aby jednak nie nadawać nazwy Groszowice przystankowi Groszowice Wrzosów jest to, że nazwę Groszowice powinien nosić przystanek Rajec Poduchowny.
a) przystanek Wrzosów już na sieci istnieje (aczkolwiek ma dość typową dla szeroko pojętej siedlecczyzny nazwę nie odnoszącą się do żadnej z sąsiednich miejscowości), a jest dość logiczna zasada niepowtarzania nazw punktów handlowych na sieci kolejowej;
b) Wrzosów jest częścią Groszowic, a nie odrębną wsią.
To są dwa, bardzo dobre w mojej opinii, powody. Za to jeszcze lepszym powodem, aby jednak nie nadawać nazwy Groszowice przystankowi Groszowice Wrzosów jest to, że nazwę Groszowice powinien nosić przystanek Rajec Poduchowny.

the only thing that closes quicker than our caskets be the factories
- TranslatorPS
- Posty: 656
- Rejestracja: 16 sie 2012, 20:11
- Lokalizacja: スハ・ベスキツカ乗務区
Do dzisiaj zastanawiam się, skąd w nazwie Kalwaria Zebrzydowska Lanckorona znajduje się ta ostatnia. Lanckorona jest osobną wsią, w obecnym układzie jest ona zresztą siedzibą swojej własnej gminy, a drogowo i w prostej linii bliżej jej do st. Stronie aniżeli do Kalwarii. Zresztą, jak chcemy być tacy dokładni, to nie jest jedyny smaczek na LK97 - st. Lachowice znajduje się we wsi Stryszawa (która ma w sumie swój p.o.).
Z otwockimi zmianami ja się tam co do zasady zgadzam.
A propos, jako smaczek nie tyle w kwestii nazewnictwa, co po prostu kontroli jakości, na nowowybudowanym p.o. Dąbrówka Zabłotnia (LK8 km ~116) szyldy i tablice pojawiły się z nadrukiem "Zabłotna" xD
Z otwockimi zmianami ja się tam co do zasady zgadzam.
Tutaj akurat był też element aktywistyczny (można o tym przeczytać w wątku dedykowanym LK26 na SSC), bo PLK oryginalnie proponowały kompletnie niepraktyczną, oderwaną nazwę (bodajże Groszowice).
Według OSM p.o. Rajec Poduchowny faktycznie się w rzeczonym Rajcu znajduje. Nazwę Groszowice powinien nosić akurat obecny p.o. Antoniówka, a błąd ten jest powielany w nazwie przystanku na trasie radomskiej linii 26 (błąd błędem, ale przynajmniej jest zgodność z nazwą na kolei).
A propos, jako smaczek nie tyle w kwestii nazewnictwa, co po prostu kontroli jakości, na nowowybudowanym p.o. Dąbrówka Zabłotnia (LK8 km ~116) szyldy i tablice pojawiły się z nadrukiem "Zabłotna" xD
Ten od cyferek i tłumaczeń.
Ostatni manual miejski: Kraków 12240 > 538-04, 23.07.2023
Ostatni wysokopodłogowy miejski: Kraków 12240 > 538-04, 23.07.2023
Ostatni 5B/6B: EN57AKŁ-1044 > ROJ 41212, 25.11.2024
Ostatni pod banderą ZTM: 6208 > 13/189, 7.01.2023
Ostatni manual miejski: Kraków 12240 > 538-04, 23.07.2023
Ostatni wysokopodłogowy miejski: Kraków 12240 > 538-04, 23.07.2023
Ostatni 5B/6B: EN57AKŁ-1044 > ROJ 41212, 25.11.2024
Ostatni pod banderą ZTM: 6208 > 13/189, 7.01.2023
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27734
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
Dodana w latach 30. w związku z rozwojem funkcji turystycznej Lanckorony, bo nagle okazało się że to popularniejsza destynacja wśród wysiadających niż sama Kalwaria. Wtedy ktoś myślał funkcjonalnie, a nie kreskami na mapie.TranslatorPS pisze: ↑28 gru 2022, 11:42Do dzisiaj zastanawiam się, skąd w nazwie Kalwaria Zebrzydowska Lanckorona znajduje się ta ostatnia. Lanckorona jest osobną wsią, w obecnym układzie jest ona zresztą siedzibą swojej własnej gminy, a drogowo i w prostej linii bliżej jej do st. Stronie aniżeli do Kalwarii.
I który przystanek lepiej obsługuje Groszowice? Ten położony przy kilku chałupach przyczepionych do zwartej zabudowy Antoniówki, nie wiedzieć czemu przedzielonej granicą sołectwa, czy może ten położony faktycznie w Rajcu (ponownie - z dala od zwartej zabudowy centrum miejscowości), ale przylegający bezpośrednio do głównej drogi i zwartej zabudowy w Groszowicach?Według OSM p.o. Rajec Poduchowny faktycznie się w rzeczonym Rajcu znajduje. Nazwę Groszowice powinien nosić akurat obecny p.o. Antoniówka, a błąd ten jest powielany w nazwie przystanku na trasie radomskiej linii 26 (błąd błędem, ale przynajmniej jest zgodność z nazwą na kolei).
Ale jak to, przecież przystanek znajduje się w Groszowicach?TranslatorPS pisze: ↑28 gru 2022, 11:42PLK oryginalnie proponowały kompletnie niepraktyczną, oderwaną nazwę (bodajże Groszowice).

the only thing that closes quicker than our caskets be the factories
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36946
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
Ja tu całkiem wyraźnie widzę granicę między Groszowicami a Wrzosowem - oraz po której jej stronie jest przystanek 
https://www.openstreetmap.org/#map=16/51.4289/21.2975
A tak w ogóle to dlaczego spora część Antoniówki należy do całkiem oddalonych Groszowic? Sam Wrzosów jako część Groszowic też nie nosi znamion sensu. Generalnie to nie da się osiągnąć racjonalnych rezultatów w sytuacji, gdy pierwszą warstwą założeń jest nieracjonalny podział administracyjny

https://www.openstreetmap.org/#map=16/51.4289/21.2975
A tak w ogóle to dlaczego spora część Antoniówki należy do całkiem oddalonych Groszowic? Sam Wrzosów jako część Groszowic też nie nosi znamion sensu. Generalnie to nie da się osiągnąć racjonalnych rezultatów w sytuacji, gdy pierwszą warstwą założeń jest nieracjonalny podział administracyjny

Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27734
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
Zobacz jeszcze, jak ładnie Groszowice wykrawają sobie kawałek Dawidowa, a także gdzie znajduje się SP im. Sienkiewicza w Myśliszewicach (podpowiedź: nie znajduje się w Myśliszewicach, ale ma adres Myśliszewice 15).
Ja w ogóle niespecjalnie ogarniam polski podział terytorialny na poziomie niższym niż gmina, bo występują trzy różne, niekoniecznie spójne, służące różnym celom: na jednostki pomocnicze gminy, na miejscowości statystyczne i na obręby ewidencyjne.
No ja stawiam dwie istotne tezy, pierwsza jest tożsama z Twoją, druga brzmi "nawet w sytuacji racjonalnego podziału administracyjnego, korzystne może być nadanie nazwy niezgodnej z tym podziałem, gdy wynika to z funkcji danego przystanku/stacji" - tu klasycznym przykładem jest stacja Nasielsk, którą w myśl podziału administracyjnego należałoby nazwać Mogowo, podczas gdy absolutna większość zabudowań przy stacji należy do Starych Pieścirogów, a funkcjonalnie jest to faktycznie stacja obsługująca Nasielsk.Generalnie to nie da się osiągnąć racjonalnych rezultatów w sytuacji, gdy pierwszą warstwą założeń jest nieracjonalny podział administracyjny
the only thing that closes quicker than our caskets be the factories

Formalnie może jest uznawany za przysiółek Groszowic, ale w praktyce jest to odrębne sołectwo, którego mieszkańcy na pewno nie identyfikują się z Groszowicami, tylko zdecydowanie bardziej ze stolicą gminy. Istnieje nawet Stowarzyszenie Przyjaciół Jedlni-Letniska i Wrzosowa.
Nie nazwałbym tego błędem, tylko dostosowaniem się do nazewnictwa nadanego przez powiat radomski, zarządzający tymi przystankamiTranslatorPS pisze: ↑28 gru 2022, 11:42Nazwę Groszowice powinien nosić akurat obecny p.o. Antoniówka, a błąd ten jest powielany w nazwie przystanku na trasie radomskiej linii 26 (błąd błędem, ale przynajmniej jest zgodność z nazwą na kolei).

Przystanek Rajec Poduchowny obsługuje zarówno trochę tegoż Rajca, jak też trochę Lasowic i Groszowic. Drugą część Groszowic (tę z kościołem) obsługuje obecny przystanek Antoniówka, a do trzeciej - wschodniej - najbliżej będzie z nowego przystanku Groszowice Wrzosów. Złotego środka nigdy się tutaj nie znajdzie, więc... nazwa powinna chyba funkcjonować jak najbliżej "centrum" danej miejscowości, czyli w tym przypadku w zastępstwie przystanku Antoniówka (tym bardziej, że stąd autobusem miejskim można dotrzeć i do Groszowic, i do Antoniówki - główniejszą drogą, bo powiatową). Trudno jedną nazwą zaspokoić cele podróży wszystkich pasażerów.fik pisze: ↑28 gru 2022, 12:25I który przystanek lepiej obsługuje Groszowice? Ten położony przy kilku chałupach przyczepionych do zwartej zabudowy Antoniówki, nie wiedzieć czemu przedzielonej granicą sołectwa, czy może ten położony faktycznie w Rajcu (ponownie - z dala od zwartej zabudowy centrum miejscowości), ale przylegający bezpośrednio do głównej drogi i zwartej zabudowy w Groszowicach?
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27734
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
Mamy trzecią dekadę XXI wieku, zjawisko odwożenia członków rodziny/znajomych na dworzec kolejowy samochodem w obszarach pozaaglomeracyjnych jest powszechne od mniej więcej pół wieku i wyłącznie przybiera na sile w związku z całkowitym kolapsem regionalnych przewozów autobusów. Nikt nie musi robić żadnych spacerów przez las, aby do Szydłowca dojechać pociągiem.MZ pisze: ↑28 gru 2022, 22:11Jeśli nawet granice miejscowości są absurdalnie poprowadzone (bo w wielu miejscach są), to nic nie przekona mnie, że kilkukilometrowy spacer przez las (bo tam nawet chyba żaden autobus nie dojeżdża) jest przesłanką "funkcjonalnego myślenia". Nikt o zdrowych zmysłach nie wybierze się do Szydłowca pociągiem. Ta stacja ma największe znaczenie właśnie dla sąsiadujących bezpośrednio z nią Gąsaw Rządowych. Podobnie sąsiedni Jastrząb, obsługujący tak naprawdę sporą wieś Lipienice.
Ale to nie moją tezą było, że przystanki kolejowe powinny mieć w swojej nazwie nazwę miejscowości, której się znajdują. Jeśli konsekwentnie chcesz stosować swoją zasadę, to musisz przełknąć Groszowice przed Wrzosowem.Formalnie może jest uznawany za przysiółek Groszowic, ale w praktyce jest to odrębne sołectwo, którego mieszkańcy na pewno nie identyfikują się z Groszowicami, tylko zdecydowanie bardziej ze stolicą gminy. Istnieje nawet Stowarzyszenie Przyjaciół Jedlni-Letniska i Wrzosowa.
Ostatnie zdanie jest prawdziwe, ale uważam za błędne myślenie "który przystanek powinien nazywać się Groszowice", tylko "jak powinien nazywać się przystanek, który leży w bezpośredniej bliskości zwartego obszaru zabudowy, którego 80% zabudowań należy do miejscowości Antoniówka". No moim zdaniem powinien nazywać się Antoniówka, przynajmniej tak długo, jak długo Groszowice nie są istotnie ważniejsze (administracyjnie bądź populacyjnie) od tejże.nazwa powinna chyba funkcjonować jak najbliżej "centrum" danej miejscowości, czyli w tym przypadku w zastępstwie przystanku Antoniówka (tym bardziej, że stąd autobusem miejskim można dotrzeć i do Groszowic, i do Antoniówki - główniejszą drogą, bo powiatową). Trudno jedną nazwą zaspokoić cele podróży wszystkich pasażerów.
the only thing that closes quicker than our caskets be the factories


A swoją drogą, kolej od dawna z premedytacją nie stosuje się do obowiązujących zasad pisowni nazw miejscowości w języku polskim:
Więcej szczegółów: https://rjp.pan.pl/index.php?option=com ... d=113%3AczRada Języka Polskiego pisze:Z łącznikiem piszemy nazwy miejscowości, jeśli są złożone z dwóch lub więcej członów, które wspólnie identyfikują jednostkę administracyjną lub/i geograficzną, a więc miejscowość lub jej część, np. dzielnicę: Bielsko-Biała, Busko-Zdrój, Ceków-Kolonia, Kalwaria-Lanckorona, Krynica-Zdrój, Rutka-Tartak, Warszawa-Okęcie, Warszawa-Śródmieście, Bielsko-Biała-Lipnik, Warszawa-Praga-Północ.

A zatem powinny być nazwy typu: Radom-Gołębiów, Warszawa-Służewiec, Warszawa-Ochota itd. (z łącznikami!).
Nazwy Jedlnia-Letnisko, Garbatka-Letnisko czy Skarżysko-Kamienna jakoś potrafili napisać poprawnie (w ostatnim przypadku poprawnie jest w systemie, bo na różnych mapach czy na wyświetlaczach pociągów już niekoniecznie), więc czas na poprawienie wszystkich pozostałych błędów.
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27734
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
Co do stosowania łącznika to jeszcze należy przekonać sądy, policję, Ministerstwo Finansów i sporo innych Ważnych Instytucji. Wskazuje to co najmniej, że zasada jest nieżyciowa, a sam problem jest wielopłaszczyznowy i jeszcze niedawno oficjalna była pisownia zupełnie inna: Warszawa Ochota, Świeradów Zdrój. Osobiście uważam, że nie ma co mnożyć zasad i skoro mamy zasadę ogólną, w myśl której łącznik łączy równorzędne człony, to należy go stosować w nazwach geograficznych i pochodnych tam, gdzie człony są równorzędne. Przekładając na stacje kolejowe: Bogoniowice-Ciężkowice i Chorzew-Siemkowice (bo dwie odrębne miejscowości), ale Warszawa Ochota i Bielsko-Biała Lipnik. W ten sposób jednoznacznie widać, co jest częścią czego, co przy oficjalnej (i absurdalnej) pisowni Bielsko-Biała-Lipnik jest niewykonalne.
Natomiast dopatrywanie się premedytacji w działaniach PKP PLK może być pewną przesadą, nie minęło nawet 20 lat od uchwały RJP, którą przywołałeś, mogli jeszcze się nie zorientować
Natomiast dopatrywanie się premedytacji w działaniach PKP PLK może być pewną przesadą, nie minęło nawet 20 lat od uchwały RJP, którą przywołałeś, mogli jeszcze się nie zorientować

the only thing that closes quicker than our caskets be the factories
Niekonsekwencja to jedno, ale jak już wspominasz o wytycznych PLKi to tak - mamy sporo rzeczy do korekty.
Jeśli mamy mieć odstępstwa wobec wytycznych to:
1. Wspomniane "myślenie funkcjonalne". W wybranych przypadkach nazwy mogłyby nie odnosić się do jednostek administracyjnych - np. gdy stacja obsługuje znajdujące się w otoczeniu sąsiednie miasto - tak jak w przypadku wspomnianych Nasielska, Garwolina, ale i stacji takich jak Siemiatycze czy Radzyń Podlaski.
Do tej listy zaliczyć można też Warszawa Gołąbki czy Warszawa Ochota (wszak "Wola" jest zajęta, a granica między dzielnicami idzie po elewacji budynku). Choć szukanie problemu w przystankach, które leżą na granicy lub kilkadziesiąt metrów od granicy to rozmywanie problemu Czachówków i podobnych.
2. Lotniska - tu przydałoby się ujednolicenie. Port Lotniczy Szczecin Goleniów, Szymany Lotnisko, Gdańsk Port Lotniczy, Warszawa Lotnisko Chopina, Kraków Lotnisko.
I tak, przydałby się porządek w nazwach - typu Radziwiłłów Mazowiecki (nie ma innego pasażerskiego Radziwiłłowa na sieci PLK, nazwa wsi to Radziwiłłów), Strzebielino Morskie (analogicznie) czy Kostrzyn Wielkopolski vs Kostrzyn (administracyjnie pierwszy z nich do Kostrzyn, a drugi - Kostrzyn nad Odrą). Tu myślenia funkcjonalnego brakuje.
Nazewnictwo wewnątrz miast to jeszcze insza kwestia, ale tu dochodzą problemy wyznaczania granic administracyjnych czy np. niedoskonałości warszawskiej MSI - Warszawa Aleje Jerozolimskie, planowany Warszawa Instalatorów, Warszawa Żwirki i Wigury (gdyby powstawały kilkadziesiąt lat wcześniej nazywałyby się pewnie Warszawa Szczęśliwice, Warszawa Raków, Warszawa Jadwisin). Linia 250 i Gdynia Leszczynki (w dzielnicy Chylonia), Gdynia Grabówek (w dzielnicy Leszczynki), czy dodawanie członów Gdańsk Przymorze-Uniwersytet, Gdańsk Żabianka-AWFiS.
Dobrze, że chociaż na Woli udało się uporządkować tę kwestię.
przy czym ust. 2 pkt 1 mówi:Jeżeli w miejscowości znajduje się:
1) jedna stacja lub przystanek osobowy – nazwa tego obiektu powinna być tożsama z nazwą miejscowości, w brzmieniu ustalonym w wykazie urzędowych nazw miejscowości z zachowaniem warunku o którym mowa w ust. 2 pkt 1;
2) kilka stacji lub przystanków osobowych – w nazwie każdego z obiektów, pierwszy człon powinien być tożsamy z nazwą miejscowości, w brzmieniu ustalonym w wykazie urzędowych nazw miejscowości, a drugi człon powinien jednoznacznie wskazywać na usytuowanie obiektu, np. dzielnicę miasta (np. Warszawa Ochota), kierunek świata (np. Warszawa Zachodnia), nazwę ogólnie znanego obiektu użyteczności publicznej, w pobliżu którego dana stacja jest zlokalizowana (np. Warszawa ZOO).
Większość wymienionych nazw jest do korekty - na czele z wszystkimi Czachówkami. I tak - dla uporządkowania: Witanów mógłby zmienić nazwe na Bieniewice itd. W miarę możliwości, modernizacji czy innych działań nazwy typu Sabinka, Sucha Żyrardowska, Fronołów powinny być zastępowane.Nazwa stacji lub przystanku osobowego:
1) musi posiadać cechy odróżniające ten obiekt od nazw innych obiektów zlokalizowanych na sieci kolejowej w Polsce (z uwzględnieniem linii zarządzanych przez innych zarządców infrastruktury);
Jeśli mamy mieć odstępstwa wobec wytycznych to:
1. Wspomniane "myślenie funkcjonalne". W wybranych przypadkach nazwy mogłyby nie odnosić się do jednostek administracyjnych - np. gdy stacja obsługuje znajdujące się w otoczeniu sąsiednie miasto - tak jak w przypadku wspomnianych Nasielska, Garwolina, ale i stacji takich jak Siemiatycze czy Radzyń Podlaski.
Do tej listy zaliczyć można też Warszawa Gołąbki czy Warszawa Ochota (wszak "Wola" jest zajęta, a granica między dzielnicami idzie po elewacji budynku). Choć szukanie problemu w przystankach, które leżą na granicy lub kilkadziesiąt metrów od granicy to rozmywanie problemu Czachówków i podobnych.
2. Lotniska - tu przydałoby się ujednolicenie. Port Lotniczy Szczecin Goleniów, Szymany Lotnisko, Gdańsk Port Lotniczy, Warszawa Lotnisko Chopina, Kraków Lotnisko.
I tak, przydałby się porządek w nazwach - typu Radziwiłłów Mazowiecki (nie ma innego pasażerskiego Radziwiłłowa na sieci PLK, nazwa wsi to Radziwiłłów), Strzebielino Morskie (analogicznie) czy Kostrzyn Wielkopolski vs Kostrzyn (administracyjnie pierwszy z nich do Kostrzyn, a drugi - Kostrzyn nad Odrą). Tu myślenia funkcjonalnego brakuje.
Nazewnictwo wewnątrz miast to jeszcze insza kwestia, ale tu dochodzą problemy wyznaczania granic administracyjnych czy np. niedoskonałości warszawskiej MSI - Warszawa Aleje Jerozolimskie, planowany Warszawa Instalatorów, Warszawa Żwirki i Wigury (gdyby powstawały kilkadziesiąt lat wcześniej nazywałyby się pewnie Warszawa Szczęśliwice, Warszawa Raków, Warszawa Jadwisin). Linia 250 i Gdynia Leszczynki (w dzielnicy Chylonia), Gdynia Grabówek (w dzielnicy Leszczynki), czy dodawanie członów Gdańsk Przymorze-Uniwersytet, Gdańsk Żabianka-AWFiS.
Dobrze, że chociaż na Woli udało się uporządkować tę kwestię.

* Były głosy, że po co zmieniać Radom na Radom Główny, jeśli wiadomo, że nazwa bez żadnego dopisku na pewno dotyczy głównej stacji w mieście. Ech, gdyby to było takie oczywiste... "Złym" przykładem były Pionki (poprzednia nazwa: Pionki Miasto), znajdujące się niemal przy wylocie z miasta, podczas gdy Pionki Zachodnie sąsiadują z Urzędem Miasta (i to właśnie wyłącznie na tej stacji stają pociągi pośpieszne).