Zabawne sytuacje w Ĺrodkach komunikacji miejskiej
Moderatorzy: Wiliam, Szeregowy_Równoległy
jak wysiedli na konwaliowej, to skąd autor poprzedniego posta może wiedzieć?jgas pisze:A blankiecik wypisał, czy dał spokój?
ale znając mendy, to już jak w autobusie się doczepił, to nie po to żeby marnować czas i mandat wypisał
i tak nikt przy zdrowych zmysłach za taki mandat nie zapłaci więc looz.
M-1 507 509 N22+N72
To może jednak idź już pisać na gronie. Poziom tam odpowiedni na takie tekstyjajcys pisze: jak wysiedli na konwaliowej, to skąd autor poprzedniego posta może wiedzieć?
ale znając mendy, to już jak w autobusie się doczepił, to nie po to żeby marnować czas i mandat wypisał
i tak nikt przy zdrowych zmysłach za taki mandat nie zapłaci więc looz.
Hanoi, Pekin, Hong Kong, Polska: http://pl.youtube.com/65floyd65
Pamiętnik sprzed lat: http://blogsprzedlat.blogspot.com/
Życie na dalekim wschodzie: http://ssm2003.blogspot.com/
Zawodowo
Pamiętnik sprzed lat: http://blogsprzedlat.blogspot.com/
Życie na dalekim wschodzie: http://ssm2003.blogspot.com/
Zawodowo
-
- Posty: 1767
- Rejestracja: 08 sty 2009, 9:03
- Lokalizacja: Warszawa-Ursynów (Zachodni)
Przeglądając ten temat nasunęły mi się dwie zabawne sytuacje z udziałem mojej żony.
Moja żona z wózkiem dziecięcym wchodzi do zapchanego pociągu metra pierwszymi drzwiami i staje w miejscu. Nie może się posunąć głębiej z powodu tłoku. Za nią wchodzi dziadek i mówi:
- O pani z wózkiem...
- Tak, tu jest miejsce dla wózków więc stoję.
- A pasażerowie muszą się gdzieś zmieścić!
- A matka z dzieckiem to nie pasażerowie?
Sytuacja z wczoraj. Miejsce winda na peronie stacji metra. Moja żona z wózkiem podchodzi do windy a za nią jakaś pani o kulach z mężczyzną. Winda zjeżdża z osobą w środku z pakunkami. Żona się odsuwa, żeby przepuścić, a ten facet mówi to tej pani:
- Mamusiu, szybko, szybko....
A moja żona:
- Zaraz, zaraz chwileczkę. K***a mać, co to jest? Ja byłam pierwsza.
A baba:
- Oooo, co to za wychowanie? Mam nadzieję, że dziecko nie będzie takie.
- Będzie, pewnie tak samo wychowane jak ja albo gorsze od matki.
- Tym młodym matkom się poprzewracało w głowie!
A żona:
- Starym babom też!
Moja żona z wózkiem dziecięcym wchodzi do zapchanego pociągu metra pierwszymi drzwiami i staje w miejscu. Nie może się posunąć głębiej z powodu tłoku. Za nią wchodzi dziadek i mówi:
- O pani z wózkiem...
- Tak, tu jest miejsce dla wózków więc stoję.
- A pasażerowie muszą się gdzieś zmieścić!
- A matka z dzieckiem to nie pasażerowie?
Sytuacja z wczoraj. Miejsce winda na peronie stacji metra. Moja żona z wózkiem podchodzi do windy a za nią jakaś pani o kulach z mężczyzną. Winda zjeżdża z osobą w środku z pakunkami. Żona się odsuwa, żeby przepuścić, a ten facet mówi to tej pani:
- Mamusiu, szybko, szybko....
A moja żona:
- Zaraz, zaraz chwileczkę. K***a mać, co to jest? Ja byłam pierwsza.
A baba:
- Oooo, co to za wychowanie? Mam nadzieję, że dziecko nie będzie takie.
- Będzie, pewnie tak samo wychowane jak ja albo gorsze od matki.
- Tym młodym matkom się poprzewracało w głowie!
A żona:
- Starym babom też!
Najczęściej jeżdżę liniami: M1, 179, 185, 195, 209, 503, 737.
Czytając to przypomniała mi się "akcja" z 9. Miejsce Pesa przystanek Kwatery Żółkiewskiego Gocławek, wsiada pani z wózkiem, w miejscu przeznaczonym dla wózków stoi młoda kobieta ze słuchawkami w uszach i patrzy na wsiadającą (tramwaj jest bardzo luźny, wiele wolnych miejsc siedzących), ta mówi do niej grzecznie czy mogłaby się przesunąć, brak reakcji, powtórne pytanie, nic, tramwaj rusza, wózkiem szarpnęło, najechał na tę słuchającą i dopiero wtedy reakcja - moje rajstopy . Wszyscy wokół ryknęli gromkim śmiechem.Domino2001 pisze:Przeglądając ten temat nasunęły mi się dwie zabawne sytuacje z udziałem mojej żony.
Moja żona z wózkiem dziecięcym wchodzi do zapchanego pociągu metra pierwszymi drzwiami i staje w miejscu. ...
-
- Posty: 842
- Rejestracja: 11 lip 2007, 20:57
- Lokalizacja: Białołęka-Ratusz
Tak, to powszechne. Do wózka trzeba przymocować dzwonek albo trąbkę, a najlepiej jakiś młot, który od razu będzie walił w łeb!
Przedwczoraj, wóz 8847 na 175. Dwie panny próbują wsiąść pierwszymi drzwiami. Po naciśnięciu ciepłego guzika otwierają się drzwi.. od kabiny kierowcy. Kiero w panikę, a dziewczyny w śmiech . W końcu poszły do drugich drzwi..
Od 5.2008 tylko autobusy
Galeria sław: http://omni-bus.eu/warsztat/profile.php?uid=108
http://omni-bus.eu/omnigaleria/profile.php?uid=34
Galeria sław: http://omni-bus.eu/warsztat/profile.php?uid=108
http://omni-bus.eu/omnigaleria/profile.php?uid=34
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27449
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
Nie moja wina, że też jesteś burakiem, a idea szacunku i przepuszczania osób starszych i z wyraźnymi problemami ruchowymi w społeczeństwie jest w zaniku.jajcys pisze:fikander, nie przesadzaj. w takiej sytuacji pewnie tak samo bym babie wyjechał.
the only thing that closes quicker than our caskets be the factories
babcia ktora sie wpycha przede mnie do windy bez słowa "czy mogę" etc nie prezentuje lepszego poziomu. wydaje mi się, że jakbym grzecznie stał z wózkiem przed windą, a babcia by się wepchała w "bardzo kultrualnym" stylu, odruchowo użyłbym jakiegoś bardziej czy mniej cenzuralnego słowa. zgodnie z Twoją definicja 100% kierowców to buraki, ponieważ podczas spięcia na drodze używają wulgaryzmów. przed taką windą też istnieje coś takiego jak kolejka.fik pisze:Nie moja wina, że też jesteś burakiem, a idea szacunku i przepuszczania osób starszych i z wyraźnymi problemami ruchowymi w społeczeństwie jest w zaniku.jajcys pisze:fikander, nie przesadzaj. w takiej sytuacji pewnie tak samo bym babie wyjechał.
M-1 507 509 N22+N72
Jakiś czas temu stałem w 723 i skanowałem sobie stacje radiowe w telefonie. W pewnym momencie starsza kobieta nad którą stałem mówi: "Proszę nie trzymać nade mną tego telefonu. Proszę dalej od głowy". Bała się, że dostanie raka mózgu od fal radiowych czy co .
102,105,109,115,157,183,500,514,N21,N24,N63,N71,723,731,736,L-9,L10,L11,S2,S3,S9,RL,R2,R9
bierzesz pod uwagę, że mogła mieć coś wszczepione, a telefon mógł być dla niej niebezpieczny?Bernard pisze:Jakiś czas temu stałem w 723 i skanowałem sobie stacje radiowe w telefonie. W pewnym momencie starsza kobieta nad którą stałem mówi: "Proszę nie trzymać nade mną tego telefonu. Proszę dalej od głowy". Bała się, że dostanie raka mózgu od fal radiowych czy co .
biorąc pod uwagę to + "dowcipy" o wózku i windzie, widzę że spada poziom topiku...