MeWa pisze:Ekipa prezydenta Kaczyńskiego (był prezydentem Warszawy od listopada 2002 r.) uznała jednak, że miasto za dużo dopłaca PR-om.
To było głupie tłumaczenie. Ceny PR-ów zaporowe nie były. Chodziło o walkę z ościennymi gminami i pokazanie, że 'duży może więcej'.
MeWa pisze:Pojawiały się różne koncepcje - droższego biletu aglomeracyjnego, uruchomienie SKM też było stawiane jako rozwiązanie kwestii wspólnego biletu.
Konkretnie - chodziło o przerzucenie całości kosztów na pasażerów - większość propozycji była kosmicznie droga.
MeWa pisze:W czasie remontu Al. Jerozolimskich na Ochocie i wobec powtarzającej się i nasilającej nagonki medialnej we wrześniu 2005 r. przywrócono wspólny bilet na trasie Warszawa Wschodnia - Ursus. Potem stopniowo zwiększano zasięg obowiązywania oferty.
Niestety nagonka medialna była wtedy jedynym sposobem wymuszenia drogi do normalności.
mamadoo pisze:Mam poważne wątpliwości czy akurat w tym przypadku Gazeta Wyborcza uznała uruchomienie S-9 za sukces
Nazwałbym to próbą neutralnego spojrzenia - aby nie nakopać władzom Warszawy, ale wsadzić szpilę KM-om.
Przejechałem się wczoraj S9 - planowy kurs z Gdańskiego o 18.35. PR-owski dyliżans full plastic podjechał 6 minut spóźniony (przez te 6 minut stał sobie przed semaforem przed Gdańskim). Dalej jazda 10 km/h do ZOO. Od ZOO dał ognia do ok 50 km/h i na Płudach był po 15 minutach. Pasażerów jak na pierwszy dzień sporo - ok 40% miejsc zajętych. Pociąg generalnie jak na swój stan OK - czysty, oblepiony naklejkami ZTM (po 2 cenniki na jednej ściance) i nagrzany. W przeciwieństwie do sraczy na S2 tu był nawet otwarty kibelek.