Niepełnosprawność a transport publiczny

Moderatorzy: Poc Vocem, Wiliam

Awatar użytkownika
MeWa
Cukiereczek
Posty: 25176
Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy

Post autor: MeWa » 22 lis 2012, 19:50

Ja mam inne pytanie - wyjście motorniczego / maszynisty do osoby niepełnosprawnej, pomoc itp. często oznacza opóźnienie pojazdu. Tyle to czasu zajmuje. Czy ZTM nie będzie teraz karać przewoźników za opóźnienia powstałe z tytułu pomocy osobom niepełnosprawnym? Czy opóźnienie nie będzie się liczyło do punktualności motorniczych, od której zależy ich premia?
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"

[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]

Awatar użytkownika
Glonojad
Dark Lord of The Plonk
Posty: 26847
Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki

Post autor: Glonojad » 22 lis 2012, 21:27

A ojcowie z wózkami już mają zmęczonym rowerzystom ustępować? Eh, te stereotypy... ;)
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.

Awatar użytkownika
Szeregowy_Równoległy
Szeregowe Chamidło
Posty: 14095
Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37

Post autor: Szeregowy_Równoległy » 22 lis 2012, 21:37

Rzadko się z MeWą zgadzam, ale tutaj ma trochę racji. Skoro motorniczy ma zostać tragarzem wózków, to musi to trwać, a tramwaje mają to do siebie, że jak jeden się ciągnie, to te za nim również, stąd pytanie o rozliczanie punktualności motorniczych, a za punktualność są przecież nagradzani, jest jak najbardziej zasadne. Bo czemu motorniczy ma tracić, w tym przypadku dosłownie cenny, czas, żeby pomóc komukolwiek? Ja mogę wychodzić, bo moje opóźnienia mogą być tak naprawdę dowolne, nie wpływają na moje zarobki, ale czemu ci, których dochody zależą od punktualności, mają dostawać w zad, bo trafiło się paru niepełnosprawnych, a tramwaj ma schody? W przypadku niewidomego pragnącego jechać Swingiem jest jeszcze weselej, bo motorniczy nie ma możliwości swobodnego wyjścia z kabiny, więc musi się najpierw przez tłuszczę przedrzeć, co nie zawsze jest łatwe. Fajnie to brzmi, że ZTM ułatwia życie niepełnosprawnym, ale to nie powinno odbywać się (znowu dość dosłownie) kosztem prowadzących pojazdy.
129, 177, 178, 187, 194, 197, 207, 716, 401, 517, N35, N85, R1, R3, S1.

Nazywam się Major Bień

Asesino
Posty: 179
Rejestracja: 20 kwie 2012, 14:01

Post autor: Asesino » 22 lis 2012, 21:51

Zwykle pozostali pasażerowie widząc osobę niewidomą w jakimś stopniu się uruchamiają i pomagają jej wejść do pojazdu i zająć miejsce. I moim zdaniem to w zupełności wystarczy. A tak mamy kolejną sytuację przyczyniającą się do powstawania opóźnień.

Awatar użytkownika
Szeregowy_Równoległy
Szeregowe Chamidło
Posty: 14095
Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37

Post autor: Szeregowy_Równoległy » 22 lis 2012, 21:56

No nie, bardzo rzadko się zdarza, żeby ktokolwiek pomógł wstawić wózek inwalidzki. Niewidomego poprowadzą, ale wózka nie dotkną.
129, 177, 178, 187, 194, 197, 207, 716, 401, 517, N35, N85, R1, R3, S1.

Nazywam się Major Bień

Asesino
Posty: 179
Rejestracja: 20 kwie 2012, 14:01

Post autor: Asesino » 22 lis 2012, 22:18

Przy wózkach to co innego, tam często konieczne jest wystawienie klapy w drzwiach. Ale wychodzenie kierowcy do niewidomego to przesada.

Awatar użytkownika
Szeregowy_Równoległy
Szeregowe Chamidło
Posty: 14095
Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37

Post autor: Szeregowy_Równoległy » 22 lis 2012, 22:19

Wystawienie klapy w drzwiach potrzebne jest wtedy i tylko wtedy, gdy wózek jest elektryczny. Bo jeśli wózek jest napędzany mięśniami inwalidy, to takiego problemu nie ma, do klękającego SU się ten wózek po prostu wstawia.
129, 177, 178, 187, 194, 197, 207, 716, 401, 517, N35, N85, R1, R3, S1.

Nazywam się Major Bień

fraktal
Posty: 5491
Rejestracja: 17 gru 2005, 12:03

Post autor: fraktal » 22 lis 2012, 22:31

Asesino pisze:Przy wózkach to co innego, tam często konieczne jest wystawienie klapy w drzwiach. Ale wychodzenie kierowcy do niewidomego to przesada.
Niewidomemu trzeba powiedzieć numer linii gdy nikogo nie ma na przystanku, a jak to zrobisz, będąc w gniocie z zabudowaną kabiną? Generalnie, to co tam jest nowego w regulaminie, to i tak było przekazywane nieformalnie prowadzącym pojazdy. Niektórzy się do tego stosowali, inni nie. Na przykład sam widziałem jak kierowca 116 wyszedł z kabiny, aby pomóc zająć miejsce w autobusie osobie niepełnosprawnej ruchowo, poruszającej się przy chodziku. Tak więc rewolucji nie będzie, jedni się będą do tego stosować, inni nie, tak jak do tej pory.

Awatar użytkownika
pawcio
Posty: 25408
Rejestracja: 16 gru 2005, 13:53
Lokalizacja: Os. Wilga

Post autor: pawcio » 22 lis 2012, 22:43

Szeregowy_Równoległy pisze:Fajnie to brzmi, że ZTM ułatwia życie niepełnosprawnym, ale to nie powinno odbywać się (znowu dość dosłownie) kosztem prowadzących pojazdy.
A co ZTM obchodzi premia motorniczego? To przewoźnik musi coś wymyślić, organizator ma myśleć przede wszystkim o pasażerze.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem

Awatar użytkownika
MeWa
Cukiereczek
Posty: 25176
Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy

Post autor: MeWa » 22 lis 2012, 23:20

Czy opóźnienie tramwaju bądź pociągu metra z powodu pomocy osobie niepełnosprawnej (już widzę, jak ktoś pomaga osobie na ciężkim wózku inwalidzkim) będzie dostatecznym powodem dla tego, by ZTM nie wlepiał kary za opóźnienie?
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"

[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]

Awatar użytkownika
Michał W.
Posty: 818
Rejestracja: 26 mar 2008, 18:33
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Michał W. » 24 lis 2012, 11:22

Bardzo fajny temat, szkoda, że wiele postów to niepotrzebny flame.

Wiecie jak jest - jest różnie. Wiele zależy od człowieka, od jego dyspozycji w danej chwili. Dlatego nie będę pisał kolejnych prawd objawionych, mimo iż np. sam byłem zeszłej zimy osobą bez więzadeł, a na rehabilitację trzeba było jakoś jeździć na te Nowodwory i Żoliborz :)
Jeżeli to komuś pomoże, to nawet w takiej Norwegii, którą jako tako znam, nie zawsze jest idealnie z przystosowaniem zbiorkomu do niepełnosprawnych.

Natomiast temat mnie podwójnie zainteresował, bo akurat kilka dni temu oglądałem ten film. Bardzo polecam. Jako osoba o kulach ZeTeeMem jeszcze jakoś się poruszałem, ale o KolMazie przypomniałem sobie dopiero po jako takim opanowaniu chodzenia o własnych nogach :)
after da równik

www.fotokolej.waw.pl

fraktal
Posty: 5491
Rejestracja: 17 gru 2005, 12:03

Post autor: fraktal » 24 lis 2012, 20:16

Trochę lektury w temacie: http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... 22.11.2012 Zwłaszcza dla kierowców autobusu z Mobilisu jak przypuszczam. No i z Kleszczowej (pewnie chodzi o Neoplany)
Szeregowy_Równoległy pisze:Wystawienie klapy w drzwiach potrzebne jest wtedy i tylko wtedy, gdy wózek jest elektryczny.
Jak widać nie zawsze. Zresztą pamiętasz BUW kier. Mariensztat. Ja bym tu jednak poprawił tak: wystawienie platformy jest konieczne dla wózków elektrycznych, w pozostałych przypadkach zależy od okoliczności.

Awatar użytkownika
Szeregowy_Równoległy
Szeregowe Chamidło
Posty: 14095
Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37

Post autor: Szeregowy_Równoległy » 24 lis 2012, 20:25

Nie, BUW w kierunku Mariensztatu nie wymaga rozłożenia klapy. Wychodzi się, delikatnie się wózek zestawia na jezdnię, następnie równie delikatnie się go wstawia do przyklękniętego SU. Da się, sprawdzałem. Z poziomu jezdni do SU w przyklęku można bez problemu wstawić wózek inwalidzki, bez potrzeby rozkładania platformy.
129, 177, 178, 187, 194, 197, 207, 716, 401, 517, N35, N85, R1, R3, S1.

Nazywam się Major Bień

Awatar użytkownika
Pawel_
Sierściuch
Posty: 8295
Rejestracja: 01 maja 2007, 18:08
Lokalizacja: Zagłębie Szklane :-)

Post autor: Pawel_ » 24 lis 2012, 20:28

fraktal pisze:(...) wystawienie platformy jest konieczne dla wózków elektrycznych (...)
Ma to sens, co napisałeś? Wózek elektryczny nie fruwa, nie wleci sam do wozu. Zwykły wózek potrafi 'fruwać', serio. Parokrotnie byłem zdumiony sprawnością osób, które poruszały się na zwykłym wózku.

fraktal
Posty: 5491
Rejestracja: 17 gru 2005, 12:03

Post autor: fraktal » 24 lis 2012, 22:00

Pawel_ pisze:Ma to sens, co napisałeś? Wózek elektryczny nie fruwa, nie wleci sam do wozu. Zwykły wózek potrafi 'fruwać', serio. Parokrotnie byłem zdumiony sprawnością osób, które poruszały się na zwykłym wózku.
Nieważne, niektórzy uprawiają akrobacje na rowerze, a nie znaczy to zaraz, że muszą to robić wszyscy. I lubić.
Nie, BUW w kierunku Mariensztatu nie wymaga rozłożenia klapy. Wychodzi się, delikatnie się wózek zestawia na jezdnię, następnie równie delikatnie się go wstawia do przyklękniętego SU. Da się, sprawdzałem. Z poziomu jezdni do SU w przyklęku można bez problemu wstawić wózek inwalidzki, bez potrzeby rozkładania platformy.
Jeśli zrobisz to delikatnie, to może i tak. Ale wiesz o tym, że przyklęk, przyklękowi nierówny? Różnie działa w różnych wozach. A na pewno nie można mówić: albo przyklęk, albo platforma lub platforma tylko dla wózków elektrycznych (są tacy co robią przyklęk i wyciągają klapę i na pewno nie robią tym nikomu szkody).

ODPOWIEDZ