Kryzys gazet papierowych i nie tylko?
Moderator: Szeregowy_Równoległy
Naprawdę? Nie wiem czy teraz tak jest, ale często rano widywałem mnóstwo artykułów, które miały godzinę 1:00 w nocy wpisaną. To też artykuły z dnia następnego?
Jeśli widzisz "jutro 1:00" to tak. Czytaj dokładnie, to co jest w aplikacji. Jedno jest pewne, nie dość, że płacić za Piano nie trzeba, to artykuły im z CMS-a ściąga jak leci bez oglądania się na moment, kiedy czytelnik powinien to widzieć
112 120 190 240 256 412 527 E-9 L43 L45 N11
Sprawdziłem, teraz takiego czegoś nie mam. Ale jakiś czas temu zawsze rano jak sobie zaglądałem na aplikację gazety, to było mnóstwo artykułów z nocy, które były podpisane "Dzisiaj, 1:00". Nie "jutro". Tak jakby po prostu ktoś o 1:00 w nocy hurtem wrzucił z 10 artykułów.
Przetestuj sobie w noc z piątku na sobotę koło 1:00, to na własne oczy zobaczysz to, o czym pisałem.
112 120 190 240 256 412 527 E-9 L43 L45 N11
A jak nie przetestuję, to zobaczę nie na własne oczy?
O 1 -2 w nocy jest juz dostepne cyfrowe wydanie wyborczej na dany dzien. Te same artukuly na stronach w internecie pojawiaja sie po 8-10 rano.
Kontynuując dyskusję z "Szybkiego pytania".
Wydaje mi się, że jeśli Gazeta.pl nie ma się z czego utrzymać, to lepiej by było, żeby zrobiła część płatną i część darmową. W darmowej byłyby informacje lokalne, wydarzenia bieżące itd. (czyli takie, które można znaleźć gdzie indziej), a w części płatnej większe artykuły, reportaże, wszystkie te rzeczy, które są na wyłączność dla gazety. Moim zdaniem to by przyniosło lepszy skutek.
Wydaje mi się, że jeśli Gazeta.pl nie ma się z czego utrzymać, to lepiej by było, żeby zrobiła część płatną i część darmową. W darmowej byłyby informacje lokalne, wydarzenia bieżące itd. (czyli takie, które można znaleźć gdzie indziej), a w części płatnej większe artykuły, reportaże, wszystkie te rzeczy, które są na wyłączność dla gazety. Moim zdaniem to by przyniosło lepszy skutek.
Coś takiego było chyba na początku tych zmian i pewnie okazało się niezbyt trafionym pomysłem skoro postanowiono zablokować wszystko.
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
Ja akurat zwyczaj czytania kultywuję dość intensywnie. I płacę za treści, które uważam za warte płacenia. Dlatego, w wersji papierowej, od wielu lat kupuję dwa tygodniki. Każde wydanie. Dlatego przez jakiś czas kupowałem "Przegląd sportowy", potem uznałem, że jest tak gówniany, że nie warto za to, co tam wypisują, płacić. Pisałem: chętnie zapłacę za coś ciekawego. Na przykład chętnie zapłacę za soczysty wywiad z inżynierem Galasem. Najlepiej poprzedzony zbieraniem pytań od czytelników i obietnicą (spełnioną!) zadania tych sensownych. Wiem, wiem, koszty. Na fejsiku pewnie za darmo nic nie można napisać, posadzić stażysty do filtrowania tego, co czytelnicy by pisali też się nie da. A dojechać do inżyniera - paaanie, 4,40 w jedną stronę. A z tego, co zarobimy na puszczeniu takiej rozmówki w wersji płatnej, musimy opłacić tych, co od pięciu dni piszą, że most się spalił i nie można po nim jeździć. Albo odkryli (pewnie po dziennikarskim śledztwie), że na dachu dworca w Śródmieściu stoją dmuchane kubki, że reklama (za kampanię przeciw zaśmiecaniu przestrzeni publicznej natomiast biję wam szczere brawa). Gdyby podpiąć te kubki pod kampanię, zapytać urzędników, którzy obiecywali walkę z syfem reklamowym co o tym sądzą i w ogóle WTF - byłby niegłupi artykuł. Gdyby kogoś odpowiedzialnego za te kubki zapytać czemu zaśmieca nam miasto, też byłoby niegłupio. A tak co wyszło? Stoją sobie dmuchane kubki. Na dworcu. Kolejarze tak mają, że lubią sobie machnąć reklamę czegoś i a tym zarabiać. Niedobrzy kolejarze. Koniec. Dostrzegasz różnicę?osa pisze:Poza wszelką dyskusją jest też kontrolna rola mediów. Kiedy tego brakuje, grożą standardy białoruskie, rosyjskie itp. Kupując gazety czy ambitne treści w internecie (jest już kilka płatnych portali), czytelnicy - obywatele wspierają tę rolę mediów. Mało tego, niektóre państwa (Francja) - to już dyskusyjne - dopłacają do czytelnictwa gazet z budżetu, choć tam jest ono i tak na wyższym poziomie niż w Polsce. Nie ma u nas tradycji czytania, stąd taki opór przed płaceniem za to.
Umknęło ci, że kontrolnej roli Stołka czy też tej ambitniejszej (tylko, cholera, mało tego ambitniejszego...) części publikowanych materiałów się nie czepiam. Ba, mi ich brakuje, a chętnie za takie zapłacę. Czepiam się tego, że mam płacić za pierdololo (bo ciężko inaczej to określić), które stanowi większość wydań Stołka. Że ktoś podlinkuje artykuł o zmianach w komunikacji, gdzie jest to samo, co na stronie ZTM, a ktoś ode mnie żąda kasy za czytanie tego. Żąda kasy za nic, bo wkład pracy w stworzenie takiego dzieła jest okołozerowy. Piszesz, że to niewielkie koszty, a moim zdaniem przekazanie jakichkolwiek pieniędzy za czytanie takiej twórczości jest zbędnym wydatkiem.
Ja mógłbym płacić za dodatek warszawski, nie chcę śmieci z głównego wydania.
2 17 186 211 233 509 516 518 N01 N03 N13
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36653
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
No ja wiem, że uprawiam hejt, ale doprawdy - jak tu się nie powstrzymać?
A tak na poważniej, żeby Osa się znów nie oburzył: w tym problem, że odpłatność trzeba było wprowadzić najpóźniej równocześnie z cięciem kosztów. Wtedy może byłaby jeszcze szansa na przynajmniej częściowe zachowanie jakości bez popadania w śmieszność.Musisz wykupić piano, wtedy się błędy automatycznie poprawią."w trakcie składania zeznań miała łzy w oczach, było córkę o inne zachowania przedszkolanki - okazało się, że zdarzało jej się np. wyrwać widać emocje."
"Po tym zdarzeniu rodzice zaczęli wypytywać dziewczynce z głowy pęk włosów."
TEGO SIĘ NIE DA CZYTAĆ!
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
Korekta w Tychach. To pewnie gwara czy coś
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27406
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
Rynek Kolejowy, aspirujący do bycia poważnym branżowym medium opiniotwórczym, ostatnio rozpoczął artykuł od zdania "Ceny biletów kolejowych są drogie". Też chyba wdrożyli outsourcing korekty...
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?
surely we are living in a dream?
A to oni nie puszczają artykułów w takim stanie, w jakim dostarczy je autor?
In times of eternal darkness / In times of peace and embrace / When the minstrel of atrophy mock us / There's need for love and there's need for death / Too late for understanding / Too late for your tears
Naprawdę już darujcie sobie z tą korektą w Tychach. Tak to jest zorganizowane: każdy tekst przed ukazaniem się w wersji internetowej wędruje do korekty. Losowo trafia do korekty w Warszawie, Tychach albo w Bydgoszczy. Ubolewam, że ukazał się taki gniot z błędami, jak przytoczył Bastian, ale naprawdę nie mogę tu odpowiadać z każdą pomyłkę, zwłaszcza jeśli nie jestem pod nią podpisany. I już nie będę tego robił - liczę na zrozumienie.