: 25 cze 2010, 11:20
ponownie Gorczewska/Prym 1000lecia brak sygnalizacji od wczorajszego wieczora do dzisiejszego ranka - to chyba juz standard gdy wiekszy deszcz popada
Forum warszawskiego transportu publicznego
https://wawkom.waw.pl/
Nie, to znaczy, że się niepotrzebnie na piątego czy szóstego wjeżdżało na skrzyżowanie. Wypadałoby, aby kierowcy zawodowi umieli skręcać na zielonym ogólnym (jak rozumiem "problem" dotyczy kierowców autobusów, w których kabinach jechałeś). Te same problemy są zawsze, gdy nie ma wydzielonej strzałki.Walas pisze:Co do sygnalizacji świetlnej to chciałem powiedzieć że na skrzyż. Conrada i Powstańców Śląskich(tak jak skręca 114 w kier. Podgrodzia) są tak debilnie ustawione światła że to szok . Wjeżdzasz na zielonym-ale czekasz jak Ci z Kochanowskiego przejadą i jak tak czekasz aż oni przejadą to już z Powstańców ruszają i musisz się wpychać i doprowadzać do sytuacji kolizyjnej.
tak byłoby idealnie, ale to chyba możliwe w krajach o wyższej kulturze jazdy, gdzie jest cień szansy, że jak nie będziesz się wpychać, to ktoś Cię wpuści...Glonojad pisze:Nie, to znaczy, że się niepotrzebnie na piątego czy szóstego wjeżdżało na skrzyżowanie. Wypadałoby, aby kierowcy zawodowi umieli skręcać na zielonym ogólnym
Wez przestan opowiadac takie rzeczy. Jak w ogole widzisz skret autobusem bez wjezdzania na ta jezdnie czy torowisko? W ogole w zadnym przepisie nie ma rozroznienia blizszej czy dalszej akumulacji. To ze sie nie da zjechac ze skrzyzowania to jest zasluga projektanta sygnalizacji, ktory na ewakuacje nie dal czasu stosownie do rozmiaru skrzyzowania.Glonojad pisze:Nie o wpuszczanie chodzi. Chodzi o to, że wjeżdżać to można, póki się jest na tej dalszej akumulacji, czyli nawet po zmianie świateł będzie się dało zjechać. Bez wpychania i wpuszczania. Na tamtym skrzyżowaniu jest to możliwe dla 2-3 pojazdów.
Wjeżdżanie na torowisko czy wręcz na jezdnię dla tego kierunku poprzecznego, w którym nie chcemy jechać, jest chamstwem i wpychaniem się właśnie.
No tak, ale jak już się wjedzie jako ten 3, a pani w 1 pojeździe się przez komórkę zagada i prześpi moment zatrzymania pojazdów z przeciwka, to teżsię może zrobić problem. A wtedy wyjściem jest chyba tylko czekanie pod zielonym na sygnalizatorze na wolny przejazd.Glonojad pisze:Nie o wpuszczanie chodzi. Chodzi o to, że wjeżdżać to można, póki się jest na tej dalszej akumulacji, czyli nawet po zmianie świateł będzie się dało zjechać. Bez wpychania i wpuszczania. Na tamtym skrzyżowaniu jest to możliwe dla 2-3 pojazdów.
Chciałem powiedzieć że mnie chodziło o to że jadąc tym 114 to na skrzyżowanie wjeżdzałem jako pierwszy.Glonojad pisze:Nie, to znaczy, że się niepotrzebnie na piątego czy szóstego wjeżdżało na skrzyżowanie. Wypadałoby, aby kierowcy zawodowi umieli skręcać na zielonym ogólnym (jak rozumiem "problem" dotyczy kierowców autobusów, w których kabinach jechałeś). Te same problemy są zawsze, gdy nie ma wydzielonej strzałki.Walas pisze:Co do sygnalizacji świetlnej to chciałem powiedzieć że na skrzyż. Conrada i Powstańców Śląskich(tak jak skręca 114 w kier. Podgrodzia) są tak debilnie ustawione światła że to szok . Wjeżdzasz na zielonym-ale czekasz jak Ci z Kochanowskiego przejadą i jak tak czekasz aż oni przejadą to już z Powstańców ruszają i musisz się wpychać i doprowadzać do sytuacji kolizyjnej.
Też jest to możliwe. Gdyby jadący z przeciwka robili to, co się powinno robić kiedy się zapala pomarańćzowe i gaśnie zielona strzałka, moze nie byłoby problemu. Ale wystarczy, że trafi się łajza, która skręca w prawo i zgaśnięta strzałka, pomarańczowe światło ani nawet czerwone nie jest dla niej przeszkodą - zanim takiego przepuścisz, już jadą i trąbią od poprzecznejWalas pisze:hciałem powiedzieć że mnie chodziło o to że jadąc tym 114 to na skrzyżowanie wjeżdzałem jako pierwszy.
To wiele tlumaczy skoro ty prowadziszWalas pisze:Chciałem powiedzieć że mnie chodziło o to że jadąc tym 114 to na skrzyżowanie wjeżdzałem jako pierwszy.
To problem jednego i drugiego. Nie ma potrzeby zakladac, ze ludzie beda jezdzic na czerwonym, po prostu na opuszczenie skrzyzowania nawet przez te 3 pojazdy musi byc kilka sekund czasu.zzz pisze:Ale to raczej nie problem dlugosci czerwonego miedzy fazami, a jezdzenia na "poznym zoltym". Ale zaczynajc projektowac sygnalizacje, przy zalozeniu ze w pierwszych sekundach czerwonego dalej beda ludzie jezdzic do niczego sie ne dojdzie.
Nie nie ja prowadzę tylko jak jadę tym 114 i kierowca wjedzie jako pierwszy na zielonym i czeka aż Ci z Kochanowskiego przejadą to juz ruszają Ci z Powstańców.zzz pisze:To wiele tlumaczy skoro ty prowadziszWalas pisze:Chciałem powiedzieć że mnie chodziło o to że jadąc tym 114 to na skrzyżowanie wjeżdzałem jako pierwszy.
To gdzie ten kierowca oczekiwał na możliwość skrętu w takim razie?! Na torowisku?Walas pisze:Nie nie ja prowadzę tylko jak jadę tym 114 i kierowca wjedzie jako pierwszy na zielonym i czeka aż Ci z Kochanowskiego przejadą to juz ruszają Ci z Powstańców.zzz pisze:To wiele tlumaczy skoro ty prowadzisz