Jak kształtować układ komunikacyjny?

[Stary Pingwin]

W zajezdniach.

[gfedorynski]

Ale co, sugerujesz, że przez obsługę nocnymi Wołomina spadła częstotliwość kursowania tych linii?

[Stary Pingwin]

Wołomin podałem jako przykład, równie dobrze mogło być Legionowo lub Piaseczno. Po prostu przebudowano układ linii nocnych, likwidując unikalne relacje. Kiedyś, jeżeli gdzieś w Warszawie mieszkało trzech pracowników komunikacji, przedłużano tam najbliższy nocny. Ktoś wcześniej wspomniał, że nie tylko pracownicy komunikacji muszą w nocy dojechać do pracy. Oczywiście, tylko jeżeli oni nie dojadą, to x pasażerów nie będzie miało czym dojechać do pracy.

[gfedorynski]

No dobrze, czyli sam przyznajesz, że podmiejskie nocne nie mają z tym nic wspólnego.

A co do nocnych, to tak, za patologię uważam dostosowywanie ich tras do pojedynczych kierowców. Niech sobie ekstrówki przewoźnik uruchomi jeśli to konieczne (tylko jakoś okazuje się, że jednak się nie opłaca).

[KwZ]

Przecież przy przejściu na nowy układ liczba kursów oraz obsługiwanych ulic zwiększyła się. A na Andersa nocny jest. A że Szeregowy woli numerek 44 od 41 i przesiadkę na pl. Bankowym zamiast Zamkowym, to cóż. Ma jeszcze Veturilo

[Stary Pingwin]

Pociesza mnie, że rozbudowuje się osiedle przy Kłobuckiej, może przedłużą N36. Przypominam, że jak Poleczki istniała w formie płyt monowskich, to nocny jeździł. Jak zrobiono drogę w dobrym standarcie, nocny kończy na Bokserskiej.

[fik]

jeżeli gdzieś w Warszawie mieszkało trzech pracowników komunikacji, przedłużano tam najbliższy nocny

I to było dobre?

[Stary Pingwin]

W latach 80 nie każdy miał samochód, a braki pracowników sprawiały, że szukano ich daleko poza Warszawą.

[fik]

Czy w związku z tym obecnie również powinno się prowadzić taką politykę?

[Stary Pingwin]

Nie. Przecież mogę chodzić pieszo, to tylko 4,5 kilometra.

[fik]

Rozmowa ze ślepym o kolorach, słowo daję...

Jak zamieszkasz w Jakucku, to też będziesz żądał Nki pod sam dom, bo bez ciebie komunikacja miejska się załamie?

[KwZ]

Przecież mogę chodzić pieszo, to tylko 4,5 kilometra.

Gdzie jest 4,5 km? Kłobucka+Poleczki ma 3,4 km.

Naprawdę uważasz, że dla każdych trzech kierowców należy przedłużać nocny?
Sprawdziłem na Trasbusie, że 606 zostało wydłużone na Wyczółki w 2003. Jak się do tego mają lata 80.?

[gfedorynski]

Przecież nie chodzi o to, że były lepsze nocne, tylko że kiedyś był młody.

[Szeregowy_Równoległy]

A że Szeregowy woli numerek 44 od 41 i przesiadkę na pl. Bankowym zamiast Zamkowym, to cóż.

I to jest dobry przykład tego, jak układu komunikacyjnego kształtować nie należy. Proponowanie komukolwiek przesiadki z Pl. Zamkowego do czegoś na Starym Mieście to taka zawoalowana forma informacji "Jak masz furę to nią jeździj". Nie wiem co w takiej przesiadce ssie intensywniej. Absolutny dyskomfort który wywołuje schodami i odległością do przejścia, czy czas potrzebny na tę przesiadkę. I sugerowanie takiej przesiadki to zniechęcanie do zbiorkomu w ogóle. A stawianie jej na równi z MRA jest jeszcze zabawniejsze.

[Stary Pingwin]

Zgadza się, w 2003 przedłużono 606 przez Wyczółki i Puławską na Jeziorki. Potem było cywilizowanie ulicy Poleczki i nocny już nie wrócił. W latach 80 jeden kierowca mieszkał na Wyczółkach, drugi na Korei, pisali do MZK o przedłużenie nocnego albo extra"Hotel" do starej pętli Wyczółki. Odpowiedziano im, że gdyby było ich trzech, to firma by przedłużyła.
Zarówno do N36 jak i na Puławską mam identycznie tą samą odległość. Tylko nocny Puławską jeździ co godzinę i trzeba się przesiadać. Z dwojga złego lepszy spacer do Bokserskiej. A z trojga złego najlepszy samochód.
Do gfedorynski. Są ludzie, którym przejście 500 metrów sprawia kłopot.