Quo vadis, MZA?
-
- Posty: 23
- Rejestracja: 19 sie 2008, 19:43
Gdyby Ciebie chcieli przerzucić dajmy na to ze Stalowej na Woronicza bądź Kleszczową mieszkając w Wołominie też byś się zaparł rękami i nogami, i nie zaprzeczaj
-
- Posty: 23
- Rejestracja: 19 sie 2008, 19:43
Z jednej strony tak, zgadza się. Przenosiny są ciężkie. A z drugiej strony jest też taki aspekt, że jest czasami potrzeba przeżucić pare osób gdzie indziej żeby autobusy w miare sprawne na miasto wyjeżdżały i żeby nadążać z naprawami. To jest chyba jednak ważniejsze. Dlatego przetasowania czasami muszą się odbywać, jeśli jest taka potrzeba i ktoś musi być wytypowany.
A nie bierze się najpierw spośród ochotników? No i druga rzecz - czy rzeczywiście wszystkie warunki na nowym zakładzie będą identyczne? Bo może ktoś, kto 10 lat jeżdził na Woronicza i wyrobił sobie w tym czasie różne tzw. dojścia, boi się, że na nowym miejscu będzie robił za "żółtodzioba", co wiąże się z gorszymi liniami, mniej korzystnymi grafikami itp.
Popatrz, jaka franca!
-
- Posty: 23
- Rejestracja: 19 sie 2008, 19:43
Nie wiem jak jest z kierowcami, tego tematu wogóle nie znałem. Mi chodziło o pracownika fizycznego z warsztatu który nie chciał się przenieść na inną zajezdnie i poleciał sie poskarżyć do związków.drapka pisze:A nie bierze się najpierw spośród ochotników? No i druga rzecz - czy rzeczywiście wszystkie warunki na nowym zakładzie będą identyczne? Bo może ktoś, kto 10 lat jeżdził na Woronicza i wyrobił sobie w tym czasie różne tzw. dojścia, boi się, że na nowym miejscu będzie robił za "żółtodzioba", co wiąże się z gorszymi liniami, mniej korzystnymi grafikami itp.
A, rozumiem. Ale tu i tak jest kwestia konieczności pewnej zmiany warunków pracy, niekoniecznie na lepsze.Solaris100 pisze:Nie wiem jak jest z kierowcami, tego tematu wogóle nie znałem. Mi chodziło o pracownika fizycznego z warsztatu który nie chciał się przenieść na inną zajezdnie i poleciał sie poskarżyć do związków.
Popatrz, jaka franca!
-
- Posty: 23
- Rejestracja: 19 sie 2008, 19:43
Ale zauważyłem że tasowanie ludźmi w tej firmie to normalna sprawa. Ja pracowałem półtora roku i byłem na Ostrobramskiej,Włościańskiej,Redutowej i Woronicza. Czyli 4 miejsca w 18 miesięcy. I dokładnie moge potwierdzić że mistrzami też tasują.drapka pisze:A, rozumiem. Ale tu i tak jest kwestia konieczności pewnej zmiany warunków pracy, niekoniecznie na lepsze.Solaris100 pisze:Nie wiem jak jest z kierowcami, tego tematu wogóle nie znałem. Mi chodziło o pracownika fizycznego z warsztatu który nie chciał się przenieść na inną zajezdnie i poleciał sie poskarżyć do związków.
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26847
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
Jak miał umowę sprzed 20 lat, to znaczy, że z konkretnym oddziałem terenowym MZK jeszcze. Na konkretną siedzibę - jest to zmiana warunków pracy jak najbardziej.
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
-
- Posty: 23
- Rejestracja: 19 sie 2008, 19:43
Naturalnie, że karta pracownicza obejmuje całą sieć ZTM. Podałeś dobry przykład bo kierowców na Woronicza z okręgu Piaseczyńskiego jest, kolokwialnie rzecz biorąc ''multum''. Tylko, dziwię się co poniektórym, że pod sam zakład jadą swoim samochodem, skoro mają właśnie kartę.Solaris100 pisze:A pozatym w obrębie Warszawy i pod Warszawą dojazdy i tak są darmowe dla pracowników MZA. Ja tez miałem naładowaną za darmo karte miejską i obejmowała też te obszary podwarszawskie jak np. Piaseczno. Dlatego opłacało sie jeździć komunikacją a nie własnym samochodem.
Ale pertraktować przecież można. Skoro przenoszą, bo potrzebują doświadczonego specjalisty na zakładzie, który ogarnie ten bałagan, to pracownik występuje z pozycji silnego i może narzucać warunki. Jak przenoszą, bo pije w pracy, to inna bajka.Desert pisze:Powiedzmy sobie szczerze, nikt nikomu nie zwróci za dalekie dojazdy tak jak piszesz Delfin