Quo vadis, MZA?

Moderatorzy: JacekM, Dantte

Solaris100
Posty: 23
Rejestracja: 19 sie 2008, 19:43

Post autor: Solaris100 » 23 sie 2010, 11:26

Dojazd wiadomo, duży minus ale każdy wiedział że musi podjąć pracę w wybranym przez pracodawcę oddziale spółki, więc nikt nikomu nie mógł zagwarantować że będzie w jednym miejscu siedział do emerytury.

Awatar użytkownika
Desert
Zbanowany
Posty: 3030
Rejestracja: 23 lis 2007, 16:09
Lokalizacja: 100-(L)ica

Post autor: Desert » 23 sie 2010, 11:29

Gdyby Ciebie chcieli przerzucić dajmy na to ze Stalowej na Woronicza bądź Kleszczową mieszkając w Wołominie też byś się zaparł rękami i nogami, i nie zaprzeczaj :smile:
Obrazek
"Jak coś wiem to wiem, a jak czegoś nie wiem to mógłbym wiedzieć czyli i tak wiem, jeżeli się mylę to przepraszam, bo mógłbym się mylić, ale ja się nie mylę."

Solaris100
Posty: 23
Rejestracja: 19 sie 2008, 19:43

Post autor: Solaris100 » 23 sie 2010, 11:38

Z jednej strony tak, zgadza się. Przenosiny są ciężkie. A z drugiej strony jest też taki aspekt, że jest czasami potrzeba przeżucić pare osób gdzie indziej żeby autobusy w miare sprawne na miasto wyjeżdżały i żeby nadążać z naprawami. To jest chyba jednak ważniejsze. Dlatego przetasowania czasami muszą się odbywać, jeśli jest taka potrzeba i ktoś musi być wytypowany.

drapka
Posty: 3535
Rejestracja: 29 lip 2008, 17:21
Lokalizacja: tutejszy

Post autor: drapka » 23 sie 2010, 11:47

A nie bierze się najpierw spośród ochotników? No i druga rzecz - czy rzeczywiście wszystkie warunki na nowym zakładzie będą identyczne? Bo może ktoś, kto 10 lat jeżdził na Woronicza i wyrobił sobie w tym czasie różne tzw. dojścia, boi się, że na nowym miejscu będzie robił za "żółtodzioba", co wiąże się z gorszymi liniami, mniej korzystnymi grafikami itp.
Popatrz, jaka franca!

Solaris100
Posty: 23
Rejestracja: 19 sie 2008, 19:43

Post autor: Solaris100 » 23 sie 2010, 11:53

drapka pisze:A nie bierze się najpierw spośród ochotników? No i druga rzecz - czy rzeczywiście wszystkie warunki na nowym zakładzie będą identyczne? Bo może ktoś, kto 10 lat jeżdził na Woronicza i wyrobił sobie w tym czasie różne tzw. dojścia, boi się, że na nowym miejscu będzie robił za "żółtodzioba", co wiąże się z gorszymi liniami, mniej korzystnymi grafikami itp.
Nie wiem jak jest z kierowcami, tego tematu wogóle nie znałem. Mi chodziło o pracownika fizycznego z warsztatu który nie chciał się przenieść na inną zajezdnie i poleciał sie poskarżyć do związków.

drapka
Posty: 3535
Rejestracja: 29 lip 2008, 17:21
Lokalizacja: tutejszy

Post autor: drapka » 23 sie 2010, 11:58

Solaris100 pisze:Nie wiem jak jest z kierowcami, tego tematu wogóle nie znałem. Mi chodziło o pracownika fizycznego z warsztatu który nie chciał się przenieść na inną zajezdnie i poleciał sie poskarżyć do związków.
A, rozumiem. Ale tu i tak jest kwestia konieczności pewnej zmiany warunków pracy, niekoniecznie na lepsze.
Popatrz, jaka franca!

Solaris100
Posty: 23
Rejestracja: 19 sie 2008, 19:43

Post autor: Solaris100 » 23 sie 2010, 12:04

drapka pisze:
Solaris100 pisze:Nie wiem jak jest z kierowcami, tego tematu wogóle nie znałem. Mi chodziło o pracownika fizycznego z warsztatu który nie chciał się przenieść na inną zajezdnie i poleciał sie poskarżyć do związków.
A, rozumiem. Ale tu i tak jest kwestia konieczności pewnej zmiany warunków pracy, niekoniecznie na lepsze.
Ale zauważyłem że tasowanie ludźmi w tej firmie to normalna sprawa. Ja pracowałem półtora roku i byłem na Ostrobramskiej,Włościańskiej,Redutowej i Woronicza. Czyli 4 miejsca w 18 miesięcy. I dokładnie moge potwierdzić że mistrzami też tasują.

Awatar użytkownika
Delfino
Posty: 934
Rejestracja: 03 lut 2007, 14:42
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Delfino » 23 sie 2010, 13:12

Ale to znowu nie jest rola dla związku, ale dla samego pracownika. Jeśli uważa, że jest wartościowy i firmie na nim zależy to powinien sam pertraktować, że np. przeniesie się, ale za rekompensatą finansową, albo podwyżką na poczet dalszych dojazdów itp. To wszystko jest do załatwienia.

Awatar użytkownika
Glonojad
Dark Lord of The Plonk
Posty: 26847
Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki

Post autor: Glonojad » 23 sie 2010, 13:45

Jak miał umowę sprzed 20 lat, to znaczy, że z konkretnym oddziałem terenowym MZK jeszcze. Na konkretną siedzibę - jest to zmiana warunków pracy jak najbardziej.
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.

Awatar użytkownika
Desert
Zbanowany
Posty: 3030
Rejestracja: 23 lis 2007, 16:09
Lokalizacja: 100-(L)ica

Post autor: Desert » 23 sie 2010, 16:22

Powiedzmy sobie szczerze, nikt nikomu nie zwróci za dalekie dojazdy tak jak piszesz Delfin
Obrazek
"Jak coś wiem to wiem, a jak czegoś nie wiem to mógłbym wiedzieć czyli i tak wiem, jeżeli się mylę to przepraszam, bo mógłbym się mylić, ale ja się nie mylę."

Solaris100
Posty: 23
Rejestracja: 19 sie 2008, 19:43

Post autor: Solaris100 » 23 sie 2010, 16:57

A pozatym w obrębie Warszawy i pod Warszawą dojazdy i tak są darmowe dla pracowników MZA. Ja tez miałem naładowaną za darmo karte miejską i obejmowała też te obszary podwarszawskie jak np. Piaseczno. Dlatego opłacało sie jeździć komunikacją a nie własnym samochodem.

zdenek
Zbanowany
Posty: 62
Rejestracja: 11 sie 2010, 22:06

Post autor: zdenek » 23 sie 2010, 17:40

Solaris100 pisze:A pozatym w obrębie Warszawy i pod Warszawą dojazdy i tak są darmowe dla pracowników MZA. Ja tez miałem naładowaną za darmo karte miejską i obejmowała też te obszary podwarszawskie jak np. Piaseczno. Dlatego opłacało sie jeździć komunikacją a nie własnym samochodem.
Naturalnie, że karta pracownicza obejmuje całą sieć ZTM. :P Podałeś dobry przykład bo kierowców na Woronicza z okręgu Piaseczyńskiego jest, kolokwialnie rzecz biorąc ''multum''. Tylko, dziwię się co poniektórym, że pod sam zakład jadą swoim samochodem, skoro mają właśnie kartę.

Awatar użytkownika
Delfino
Posty: 934
Rejestracja: 03 lut 2007, 14:42
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Delfino » 23 sie 2010, 17:54

Desert pisze:Powiedzmy sobie szczerze, nikt nikomu nie zwróci za dalekie dojazdy tak jak piszesz Delfin
Ale pertraktować przecież można. Skoro przenoszą, bo potrzebują doświadczonego specjalisty na zakładzie, który ogarnie ten bałagan, to pracownik występuje z pozycji silnego i może narzucać warunki. Jak przenoszą, bo pije w pracy, to inna bajka.

zdenek
Zbanowany
Posty: 62
Rejestracja: 11 sie 2010, 22:06

Post autor: zdenek » 23 sie 2010, 18:17

Solaris100 pisze:Jak przenoszą, bo pije w pracy, to inna bajka.
To też jakaś abstrakcja. Jak wpadł za wódkę, to powinni definitywnie zwalniać, a nie przenoszą na inne oddziały. To oczywiście też w ramach działania związków.

5280
Posty: 1798
Rejestracja: 02 sty 2006, 21:25

Post autor: 5280 » 23 sie 2010, 22:49

co wy tu piszecie za głupoty??! czewiec przepracowałem cały etat i co.... 2250zł!! jakie 3000?? 3000zł zarobiłem jek miałem 220 godzin w lipcu. starzy kierowcy z 25 starzem to przy nominale mają ze 3000zł. młody kierowca to zarobi ale max2500 przy całym etacie #-o
5280

ODPOWIEDZ