Przez 30 lat to na pewno nie, bo w wyniku internetowego śledztwa wyszło na to, że linia kolejowa do stacji Warszawa Wola ruszyła w 1987 r. Powtarzam: nie widzę problemu w tym, że pociągi dojeżdżałyby do Dworca Zachodniego przez przystanek Warszawa Wola.KwZ pisze:Nie, nie ma systemu nazywania od dzielnic. Nazwy muszą być przede wszystkim jednoznaczne. Mamy Al. Jerozolimskie, Żwirki i Wigury, Toruńska itd.osa pisze:powinno się kierować podejściem systemowym - skoro większość przystanków kolejowych, czy jak wolicie osobowych, w Warszawie ma nazwy od osiedli czy dzielnic, to, skoro jest to możliwe, powinno się wprowadzić nazwę Warszawa Wola. Nie spodziewam się jakichś strasznych pomyłek, bo niby dlaczego pasażerowie mieliby się mylić?
Przez wiele (30?) lat Warszawa Wola była gdzie indziej, ludzie się przyzwyczaili.
Napisałem, że większość podobnych stacyjek ma nazwy od osiedli i dzielnic - cała linia otwocka i mińska, legionowska z jednym wyjątkiem: Warszawa Toruńska i wprowadzającą w błąd Warszawą Praga (czemu nie Bródno?). To samo na linii pruszkowskiej i sochaczewskiej.