Strona 119 z 294
: 05 maja 2009, 17:16
autor: marcus
zzz pisze:marcus pisze:ROTFL - uważasz, że ZTM świadomie wypuszcza w obieg wadliwe bilety? Takie zdarzają się zawsze. Poczytaj sobie SIWZ dotyczący dostaw biletów, to będziesz wiedział jaka pula biletów _może_ by wadliwa.
Nie nie uwazam. Jednk jaktos skapi na kontroli jakosci, to potem musi ponosic konsekwencje sprzedazy wadliwego towaru.
A skąd zdanie, że ZTM skąpi na kontroli jakości? Wadliwy bilet jest elementem procesu produkcji którego nie da się uniknąć. Dla przykładu - wadliwych kart w ostatnim przetargu nie może być więcej niż 0,7%. To dużo?
: 05 maja 2009, 17:21
autor: zzz
marcus pisze:Wadliwy bilet jest elementem procesu produkcji którego nie da się uniknąć
Na etapie produkcji da sie uniknac, producent moze testowac wszystkie bilety. Pozniej rzeczywiscie wczasie przechowywania i dystrybucji moga pojawic sie wady. Ale to i tak nie zwalnia ztm od odpowiedzialnosci za nie.
: 05 maja 2009, 17:29
autor: marcus
zzz pisze:marcus pisze:Wadliwy bilet jest elementem procesu produkcji którego nie da się uniknąć
Na etapie produkcji da sie uniknac, producent moze testowac wszystkie bilety. Pozniej rzeczywiscie wczasie przechowywania i dystrybucji moga pojawic sie wady. Ale to i tak nie zwalnia ztm od odpowiedzialnosci za nie.
:O Pierwszy raz słyszę o testowaniu każdego produktu przez producenta - policz sobie jakie to są ilości - nie sądzę, żeby było to fizycznie wykonalne.
: 05 maja 2009, 17:48
autor: zzz
marcus pisze:Pierwszy raz słyszę o testowaniu każdego produktu przez producenta - policz sobie jakie to są ilości - nie sądzę, żeby było to fizycznie wykonalne.
Fizycznie to nie problem, wystarczy zebu bilet zaraz po zakodowaniu przejezdzal przez czytnik i jak sie nie daje odczytac to bylby wyrzucany. I sa produktu ktore sa testowane wszystkie.
: 05 maja 2009, 18:41
autor: desert_eag
- Kupiłem bilet jednorazowy w kiosku na Dworcu Śródmieście, wsiadłem do SKM i chciałem go skasować, ale nie działał. [...] Przejechałem trasę na gapę. - skarży się Marek. Nie będę wydawał pieniędzy na darmo. Pojechałem na ul. Senatorską, żeby zwrócili mi pieniądze. [...] To nie moja wina, że nie działał - narzeka Marek.
Marek wyłudzacz...
: 05 maja 2009, 19:15
autor: person
Tm pisze:Czy w regulaminie jest zapis, że do podpisu należy używać alfabetu łacińskiego?
Czy PITa można wypełnić cyrylicą?
Czy druk urzędowy (dajmy na to: wniosek o zasiłek) można wypełnić po hebrajsku?
Czy jest to gdzieś w przepisach? Bo ja w PITcie widze tylko nakaz pisania drukowanymi literami...
zzz pisze:marcus pisze:ROTFL - uważasz, że ZTM świadomie wypuszcza w obieg wadliwe bilety? Takie zdarzają się zawsze. Poczytaj sobie SIWZ dotyczący dostaw biletów, to będziesz wiedział jaka pula biletów _może_ by wadliwa.
Nie nie uwazam. Jednk jaktos skapi na kontroli jakosci, to potem musi ponosic konsekwencje sprzedazy wadliwego towaru.
Ja rozumiem, że nie lubisz ZTMu (bo mogą być ku temu powody), ale myśl logicznie. Czy każdy producent/sprzedawca powinien testować wszystkie artykuły, które sprzedaje? Gdyby tak było, nie istniałaby reklamacja/rękojmia, tylko przymus sprzedaży wyłącznie dobrych produktów
: 05 maja 2009, 19:19
autor: elijah
zzz pisze:marcus pisze:Pierwszy raz słyszę o testowaniu każdego produktu przez producenta - policz sobie jakie to są ilości - nie sądzę, żeby było to fizycznie wykonalne.
Fizycznie to nie problem, wystarczy zebu bilet zaraz po zakodowaniu przejezdzal przez czytnik i jak sie nie daje odczytac to bylby wyrzucany. I sa produktu ktore sa testowane wszystkie.
Oczywiście, prezerwatywy na przykład
Poza tym pasażer zawsze może bilet kupić przez komórkę {każdej sieci!} albo kupić u kierowcy/motorowego - nie ma konieczności . Wadliwy bilet jest jak zniszczony pieniądz, zawsze można go wymienić i nie traci swojej wartości.
: 05 maja 2009, 19:31
autor: SławekM
elijah pisze:Poza tym pasażer zawsze może bilet kupić przez komórkę {każdej sieci!
Tylko skąd pasażer ma o tym wiedzieć, skoro na przystankach te karteczki nadal twierdzą, że można tylko w Plusie?
: 05 maja 2009, 19:59
autor: zzz
person pisze:Czy każdy producent/sprzedawca powinien testować wszystkie artykuły, które sprzedaje?
Chyba nie sprecyzowalem o co mi chodzi. Ktos na forum napisal, ze nie mozna nie karac za jazde z wadliwym biletem, bo cwaniak moze tego naduzyc. A ja wierze, ze jednak sprzedawcabiletow nie bedzie karal dodatkowo pasazerow za to ze bilet nie dzialal jak powinien. I nawet jak kanar wypisze kare za posiadanie wadliwego bilety, to ztm nie powinine potracac oplaty manipulacyjnej za anulowanie kary.
: 05 maja 2009, 21:57
autor: Gronostaj
zzz pisze:to ztm nie powinine potracac oplaty manipulacyjnej za anulowanie kary.
I nie potrąca. Przynajmniej rok temu tak było i nie sądzę, by od tamtej pory cokolwiek w tej kwestii się zmieniło.
: 05 maja 2009, 22:18
autor: mrs
A propos afery opisywanej przez GW
Ja mam bardzo proste rozwiązanie problemu z nadgorliwymi kontrolerami. Wymaga tylko poświęcenia przez kontrolowanego trochę czasu.
Otóż jeżeli kontroler przyczepi się do jakiegoś detalu w rodzaju braku nr dokumentu ze zdjęciem, proponuję odmawiać okazania dokumentu tożsamości. Niech wzywają policję i czekają. Może za którymś razem odechce im się tracenia czasu (a jeszcze policjant nakaże upomnieć pasażera i puścić wolno, bo i tak się często zdarza)...
: 05 maja 2009, 22:56
autor: elijah
Kolego mrs, chcę zauważyć, że to nie jest forum dyskusyjne dzieciarni która kombinuje jak jeździć bez biletu (ad grono "Jak zrobić kanara w wała") i Twoje pomysły raczej nie zostaną przez czytelników wykorzystane, bo pewnie 90% ma karty pracownicze...
A co do opisanej przez ciebie sytuacji: jak dla mnie krótka piłka - nie ma dokumentu, a jest karta = odbierasz ją na Senatorskiej w hali biletowej po odstaniu swego a i jeszcze mandat dostaniesz. Podstawa prawna: paragraf 24 pkt 1 Regulaminu. Więc pytam - jako kanar - czy to Twoje "bardzo proste rozwiązanie problemu z nadgorliwymi kanarami" sprawdziłeś w praktyce, czy tak sobie gdybasz...
Tak samo z bachorami na gronie: wszyscy mocni w gębie, co to oni kanarowi "trąbka" nie powiedzą i nie zapyskują paragrafami, a jak przychodzi co do czego to tremor w rękach i związany język, potem szukają karty niepodpisanej do odkupienia.
: 05 maja 2009, 22:57
autor: JKTpl
...a ja poproszę, a może ktoś odpowie na (już trochę daleko odjechały) moje wypociny w sprawie P+R? Również ciekawy temat
: 06 maja 2009, 0:20
autor: MeWa
JKTpl pisze:...a ja poproszę, a może ktoś odpowie na (już trochę daleko odjechały) moje wypociny w sprawie P+R? Również ciekawy temat
gdybyś napisał w temacie o P&R...
zzz pisze:Fizycznie to nie problem, wystarczy zebu bilet zaraz po zakodowaniu przejezdzal przez czytnik i jak sie nie daje odczytac to bylby wyrzucany. I sa produktu ktore sa testowane wszystkie.
nie wyklucza to powstania innych wad, zresztą jakoś sobie nie wyobrażam, żeby ktoś te tysiące i miliony biletów każdorazowo sprawdzał...
: 06 maja 2009, 7:13
autor: JKTpl
gdybyś napisał w temacie o P&R...
To poproszę kogoś stosownego o przeniesienie