Uspokojenie ruchu na ulicach Warszawy
Moderator: Wiliam
Chyba że się zapadnie i zniknie. Na Łasaka jedna para progów kompletnie nie wystaje z asfaltu
Ja myślałem o prefabrykowanych, już gotowych, najazdach. Gdzie góra progu jest dalej jest asfaltowa, tak jak to zwykle bywa w Beneluxie. Tak jak na tym zdjęciu. https://zm.org.pl/?a=bruksela_sinusoidalna-173&img=5Solaris U10 pisze: ↑18 sie 2023, 21:51Myślę, że próg z kostki ma taki sam koszt niezależnie od kształtu. Kwestia odpowiedniego przycięcia deski do wyrównania.
Polecam: http://www.zm.org.pl
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.
-
- Posty: 765
- Rejestracja: 09 sie 2010, 15:45
Przecież koszt progu nie ma specjalnego znaczenia, to kwestia mentalności ZDM.
Jak to ZTM? W ZTM twierdzą, że to MZA się nie zgadza! xDMatt Cubis pisze: ↑18 sie 2023, 16:16ZTM prędzej czy później musiał się zgodzić na jakieś progi, bo niemal wszystkie nowoprojektowane i modernizowane ulice z komunikacją autobusową je mają - takie trapezowe również się pojawią.
-
- Posty: 765
- Rejestracja: 09 sie 2010, 15:45
BTW, dziś w Stołecznej są jakieś liczby (mało konkretne, ale jednak):
"Problem w tym, że progi różnią się czymś jeszcze: ceną. Para wyspowych kosztuje wraz z przymocowaniem do jezdni kilka tysięcy złotych, a na sinusoidalny trzeba wydać 20–30 tys. zł w zależności od szerokości jezdni."
Prawdę mówiąc, porównując z innymi kosztami infrastruktury drogowej, zupełnie nie brzmi to jak problem.
"Problem w tym, że progi różnią się czymś jeszcze: ceną. Para wyspowych kosztuje wraz z przymocowaniem do jezdni kilka tysięcy złotych, a na sinusoidalny trzeba wydać 20–30 tys. zł w zależności od szerokości jezdni."
Prawdę mówiąc, porównując z innymi kosztami infrastruktury drogowej, zupełnie nie brzmi to jak problem.
Ja przede wszystkim nie bardzo rozumiem w czym jest problem z progami wyspowymi. Może poza tym, że nie zwalnia autobusów i ciężarówek.
Kierowcy brum-brum się skarżą.
To niech się nauczą jeździć. Ja zwykłą Astrą potrafię jakoś przejechać z maksymalną dopuszczalną prędkością. A najbardziej komicznie wyglądają wszelkiego rodzaju SUVy zwalniające do 5-10 km/h
To zależy od rodzaju progu, przez te ułożone z kostki faktycznie da się bez problemu przejechać z maksymalną dozwoloną prędkością, natomiast przy tych z elementów prefabrykowanych to przeważnie jak się jedzie więcej niż 20 km/h, to już robi się niefajnie. Inna sprawa, że autobusem też raczej nie da rady po nich przejechać całkiem bez zahaczania, bo zwykle na drugiej i trzeciej osi są podwójne opony.
Inna sprawa, że często z powodu samochodów stojących na chodniku i wystających na jezdnię nie da się przejeżdżać przez te progi autobusem w sposób właściwy i się zahacza kołami o progi. Żeby daleko nie szukać - ul. Wojciechowskiego w Ursusie. Tam jest taki chaos z parkującymi samochodami że prawie nigdy się tam nie przejeżdża przez progi tak jak powinno.
Mam wrażenie, że jest odwrotnie: spowalnia pojazdy z myslą o których zrobiono te progi, czyli autobusy i ciężarówki które najeżdżają wewnętrznymi kołami bliźniaków na ten próg, za to nie spowalnia samochodów, albowiem wielu kierowców puszek je omija zajmując dwa sąsiadujące ze są pasy ruchu na wysokości progu wyspowego podczas jazdy.
- Emyl
- Podrzędne Chamidło
- Posty: 7003
- Rejestracja: 13 wrz 2009, 16:34
- Lokalizacja: E91 ▸ Sbarascherstr.
- Kontakt:
Dokładnie tak, natomiast przejazd osobówką (nie-SUV) okrakiem z dopuszczalną prędkością kończy się chlupnięciem w mózgu w 80% przypadków.primoż pisze: ↑21 sie 2023, 15:13Mam wrażenie, że jest odwrotnie: spowalnia pojazdy z myslą o których zrobiono te progi, czyli autobusy i ciężarówki które najeżdżają wewnętrznymi kołami bliźniaków na ten próg, za to nie spowalnia samochodów, albowiem wielu kierowców puszek je omija zajmując dwa sąsiadujące ze są pasy ruchu na wysokości progu wyspowego podczas jazdy.
-
- Posty: 564
- Rejestracja: 05 mar 2017, 22:25
- Lokalizacja: Natolin
Ale już z jazdą po progu podrzutowym przy Arkadii MZA nie miało problemu O_o .
1. Można je omijać środkiem. Umieszczone separatory pośrodku często są wyrywane albo rozwalone przez pługopiaskarki. Za to dodanie tablicy kierującej pośrodku powoduje, że ZTM wymaga więcej miejsca.
2. Przejazd po nich jest zwykle super głośny i wymaga dużego zmniejszenia prędkości.
3. Te wykonane z prefabrykatów odlatują z jezdni i trzeba je z powrotem przykręcać.
No i przede wszystkim:
4. Na progu wyspowym nie zrobisz przejścia dla pieszych i progiem wyspowym nie wyniesiesz skrzyżowania i to jest główny powód użycia progów sinusoidalnych - będzie się pojawiało teraz sporo takich rozwiązań, szczególnie w strefach tempo 30.
Co do wyspowych, to trzeba przy nich montować słupki. Tak jak to widziałem gdzieś na Pradze. A sinusoidalne muszą być z prefabrykowanych elementów. Dzięki temu trzymają ciągle kształt. Można je podnosić gdy opadną (mają takie dziury by je podbijać, jak tory tramwajowe). No i nie ważne czym jedziesz są przyjemne przy 20km/h a straszne przy 40. Przez kształt mają zupełnie inną dynamikę.
Polecam: http://www.zm.org.pl
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.