Strona 13 z 16

: 02 paź 2010, 20:21
autor: geograf_OSU
juz nie uprawiamy polityki zagranicznej bez zgody ruskich, to teraz kolej na sprawy wewnetrzne. Nie wiadomo czy w tym kondominium smiac sie czy plakac?

Urzędnicy pytają się Rosji, czy mogą przenieść pomnik
Gazeta Stołeczna pisze:Urzędnicy pytają się Rosji, czy mogą przenieść pomnik
Iwona Szpala, Małgorzata Zubik
2010-10-02, ostatnia aktualizacja 2010-10-02 12:06

PiS zaniepokojony kulisami przenosin pomnika Polsko-Radzieckiego Braterstwa Broni: operację mają poprzedzić konsultacje z Moskwą. - To dowód na lokajstwo Platformy - komentują działacze partii Kaczyńskiego.

Praskich "czterech śpiących" trzeba przenieść z Targowej, bo przeszkadzają w budowie II linii metra. Pomnik miałby stanąć kilkadziesiąt metrów dalej i sąsiadować z cerkwią. Sprawa przenosin nie jest prosta. Obok ustaleń technicznych jest też według PiS polityka międzynarodowa.

Wewnętrzna sprawa Polski

Tematem Rosji i pomnika zainteresowała się Olga Johann, PiS-owska wiceprzewodnicząca rady Warszawy. - W telewizji urzędnik miejski sam przyznał, że jednym z problemów budowy II nitki metra są przenosiny "czterech śpiących" uzależnione od Federacji Rosyjskiej, do której poszło zapytanie o zgodę - opowiada nam.

Ta wypowiedź mocno radną zdziwiła, bo jeszcze nie słyszała o podobnych praktykach. - Przecież "czterej śpiący" to nasz pomnik, na naszym terenie - mówi nam radna. Zdecydowała się dogłębnie zbadać problem. Dowiedzieć się od urzędników Hanny Gronkiewicz-Waltz (PO): "co właściwie Rosjanie mają do polskich pomników?"

Radna Johann nie jest jedyną w PiS, którą niepokoi międzynarodowa procedura przenosin pomnika Polsko-Radzieckiego Braterstwa Broni. Temat był omawiany w PiS-owskich ławach.

- Rozmawialiśmy. Sprawa jest dziwna - komentuje radny Paweł Terlecki, kolega klubowy wiceprzewodniczącej Johann. On także w politykę historyczną jest zaangażowany. Wprawdzie - jak sam przyznaje - dotąd działał na "kierunku niemieckim" (walczył o upamiętnienie ofiar obozu KL Warschau), ale w sprawie "czterech śpiących" też ma coś do powiedzenia.

- Stołeczni samorządowcy, którzy chcą zbudować metro w Warszawie, są uzależnieni od opinii Federacji Rosyjskiej? - pyta. - Przecież chodzi o proste przenosiny, wewnętrzną sprawę naszego państwa.

- Konsultacje dyplomatyczne wokół pomnika to uprawianie rosyjskiej polityki historycznej w Warszawie. Dowód na lokajstwo rządzącej PO - ocenia radny Telecki.

Moskwa myśli

Dzwonimy do ambasady Rosji. - To prawda. Strona rosyjska dostała list w sprawie przeniesienia pomnika - dowiadujemy się tam nieoficjalnie. - Na razie jest rozpatrywany przez Moskwę. Oficjalnego stanowiska jeszcze nie ma.

Ustalamy dalej. Jak się okazuje, kilka miesięcy temu pismo w sprawie pomnika wystosowała do rosyjskiej ambasady Rada Ochrony Miejsc Pamięci Walk i Męczeństwa.

Prosił o to stołeczny ratusz. Adam Siwek, naczelnik wydziału krajowego Rady, zapewnia, że procedura między Warszawą a Moskwą, ma podstawę prawną. - To umowa rządu polskiego z Federacją Rosyjską z 1996 r. - mówi. - Dokument zobowiązuje nas do konsultacji takich zamierzeń jak przeniesienie czy zmiany pomników. Ten monument, pierwszy pomnik braterstwa broni, jest w wykazie obiektów załączonych do umowy. Miasto nie miało innego wyjścia, jak zwrócić się do Rady - kwituje.

Bezczelna aneksja cokołu

Informacje z ambasady i Rady Ochrony nie uspokajają nastrojów w PiS. - Nadal jestem zdziwiona. Nie słyszałam o takiej umowie - komentuje radna Johann. - Skoro istnieje, to chcę ją zobaczyć. Poznać szczegóły, dostać listę pomników - wylicza.

Olga Johann chce także odpowiedzi na pytanie: czy podobne umowy "obowiązują na całym świecie"? - Jeśli tak, więcej się w tej sprawie nie odzywam, gorzej, jeśli jesteśmy jedynymi, którzy złożyli takie deklaracje Rosji - mówi i zapowiada tropienie tematu. Błyskawicznie śledztwo przeprowadził Paweł Terlecki. - To wszystko słynne półprawdy Platformy - mówi. - Traktat z 1994 r., czyli podstawowy dokument obowiązujący między naszymi państwami, mówi jedynie o konsultacjach przy przenosinach cmentarzy oraz miejsc pochówku - zapewnia. - Nie ma słowa o pomnikach. A szczególnie takich, którego cokół przeznaczony dla bohatera Bitwy Warszawskiej ks. Ignacego Skorupki został bezczelnie zaanektowany pod "braterstwo".


[ Komentarz dodany przez: MeWa: Pon 04 Paź, 2010 ]
Uzupełnienie postu o wypowiedź. MeWa

: 02 paź 2010, 21:19
autor: Poc Vocem
Zapytać jakby nie patrzeć wypada, choćby jako zwykły wybieg dyplomatyczny. Czym innym jest jednak ustosunkowanie się do odpowiedzi Rosjan (w sensie: ewentualną odmowę zignorować)

: 03 paź 2010, 0:05
autor: Bastian
Notabene ten pomnik już raz był przesuwany - o 8 metrów na wschód.

: 03 paź 2010, 8:53
autor: Glonojad
I co? Gaz nam wtedy na 2 tygodnie odcięli?

: 03 paź 2010, 20:01
autor: Adam G.
Co zaś się tyczy tematu, uważam że jest to zachowanie jak najbardziej w porządku, chociaż pewna rzecz mnie dziwi. Jeśli naprawdę trzeba go przesunąć, to nie mamy wyjścia - nie zablokujemy przecież budowy metra z powodu odmowy Rosjan... W takiej sytuacji wypadałoby raczej zapytać, dokąd, a nie czy go przenieść.

[ Komentarz dodany przez: MeWa: Pon 04 Paź, 2010 ]
Usunięcie części wiadomości odnoszącej się do nieistniejącego postu. MeWa.

: 03 paź 2010, 20:34
autor: geograf_OSU
Co ma dyplomacja do naszego pomnika na naszym terenie? Ale oczywiscie punkt widzenia zalezy od siedzenia. Pomnik wystawiony przez "naszych" *** czerwonych na naszym terytorium. Nie za bardzo jest o co sie pytac ruskich.

A tak w ogole, to tego pomnika tam nie powinno byc od 1990r. Moze sobie stac na cmentarzu radzieckim na Zwirkach.

[ Komentarz dodany przez: MeWa: Pon 04 Paź, 2010 ]
Uważamy na język. MeWa

: 05 paź 2010, 14:56
autor: Łukasz
Pod Pałac Prezydencki powinni go przenieść, idealnie upamiętniałby Tupolewa.

: 05 paź 2010, 15:17
autor: MisiekK
geograf_OSU pisze:A tak w ogole, to tego pomnika tam nie powinno byc od 1990r. Moze sobie stac na cmentarzu radzieckim na Zwirkach.
Pomnik ten jest poświęcony szeregowym żołnierzom, którzy ginęli, a nie politykom i wodzom. Nie ma potrzeby wyrzucania go na cmentarz na Żwirki.

: 05 paź 2010, 15:18
autor: Wolfchen
MisiekK pisze:Pomnik ten jest poświęcony szeregowym żołnierzom, którzy ginęli, a nie politykom i wodzom.
To czemu nie wystawiono pomnika Niemcom? Też ginęli i też byli szeregowymi żołnierzami... 8-(

: 05 paź 2010, 15:36
autor: MeWa
Wolfchen pisze:
MisiekK pisze:Pomnik ten jest poświęcony szeregowym żołnierzom, którzy ginęli, a nie politykom i wodzom.
To czemu nie wystawiono pomnika Niemcom? Też ginęli i też byli szeregowymi żołnierzami... 8-(
dobrze wiesz czemu...

: 05 paź 2010, 15:54
autor: Wolfchen
Nie, nie wiem. Niemcy mordowali Polaków, Rosjanie mordowali Polaków. Jedni i drudzy napadli na Polskę. W czym lepszy był NKWDzista z sierpem i młotem od esesmana ze swastyką na ramieniu i pejczem w dłoni?

: 05 paź 2010, 15:57
autor: snooker
Wolfchen pisze:Nie, nie wiem. Niemcy mordowali Polaków, Rosjanie mordowali Polaków. Jedni i drudzy napadli na Polskę. W czym lepszy był NKWDzista z sierpem i młotem od esesmana ze swastyką na ramieniu i pejczem w dłoni?
A co się działo po wojnie, kiedy to pomnik został postawiony?

: 05 paź 2010, 16:09
autor: Wolfchen
Okupacja sowiecka, a cóżby innego...? Tyle, że po okupacji hitlerowskiej, Adolf trafił do huty, a po okupacji sowieckiej tylko niektóre pomniki zostały usunięte.

: 05 paź 2010, 16:53
autor: MeWa
Historia, czy chcieć tego, czy nie, plansuje raczej żołnierzy radzieckich po stronie obozu zwycięskiego. Pomniki są symbolem danego czasu, przejawem historii. Ludziom bardziej widać przeszkadzały konkretne osoby, niż anonimowi żołnierze radzieccy - takie pomniki zachowały się w wielu miastach.

: 05 paź 2010, 17:12
autor: MisiekK
Wolfchen pisze:Nie, nie wiem. Niemcy mordowali Polaków, Rosjanie mordowali Polaków. Jedni i drudzy napadli na Polskę.
A w USA bija Murzynów. Warto podeprzeć się jakimiś danymi ilu jedni i drudzy zamordowali i jakie były tego przyczyny.

Jakoś mieszkańcy Wiednia nie mają takich problemów, a u nich pomnik wdzięczności Armii Czerwonej stoi kilkadziesiąt lat i nikt nie zamierza go niszczyć.