WAWKOM

Chodzi mi o wydarzenie a nie o grę, czy poziom reprezentacji. Czytaj ze zrozumieniem.

Kiedy to jedno z ważniejszych wydarzeń sportowych w Polsce w ostatnich latach.

Nie ma piro i nikt nie jebie PZPN, nudy.

http://www.cda.pl/video/24751b2/Jan-Tom ... jebac-PZPN 0:39.

Hańbą jest dla mnie puszczanie w Polsracie eliminacji do piłkarskiego Euro, na które i tak się nie dostaniemy (a nawet gdybyśmy weszli, to wygrana jednego meczu byłaby osiągnięciem większym, niż medal Stocha na IO), przy jednoczesnym blokowaniu mundialu (czyli imprezy wyższej rangą, niż Euro i tym bardziej eliminacje do niego) w siatkówce, w której jesteśmy w ścisłej czołówce drużyn świata. Na dodatek jesteśmy gospodarzami tych Mistrzostw. Jak było to całe Euro 2012 to wszędzie było to czuć. A - jak powszechnie wiadomo - ugraliśmy tam gówno. Ale promocja państwa itp. były tak rozdmuchane, że można było tym wymiotować. A teraz jeszcze ważniejsza impreza i cisza. No sorry, to jest debilizm. Może czas skończyć robić z piłki nożnej sport narodowy i zacząć promować inne dyscypliny? Czasy wspaniałej reprezentacji Polski w PN minęły i należy stawiać na to, co nam lepiej idzie, niż futbol.

A jak Polak zdobędzie złoty medal w jedzeniu ryżu na czas, to to będzie naszym sportem narodowym.

Jakby był turniej w jedzeniu makaronu, to bym się pisał.

fik pisze:A jak Polak zdobędzie złoty medal w jedzeniu ryżu na czas, to to będzie naszym sportem narodowym.

Jak się to będzie cyklicznie powtarzać, to czemu nie wspierać Mistrzów Świata? Tyle, że sam chyba wiesz, że to nie ta ranga. Futbol to po prostu przereklamowany w naszym kraju sport. Wielu z nas w niego gra/grało, ale to reprezentacja siatkarska jest generalnie lepsza w rankingach i jej kibice (już w tej kwestii różnica pomiędzy piłką nożną, a siatkową jest u nas kolosalna) chcieliby w normalnych warunkach obejrzeć swój sport, to odbiera im się taką możliwość. W ogóle nie czuć atmosfery Mundialu. Już brazylijskie Mistrzostwa Świata spowodowały większą gorączkę emocji, niż te siatkarskie. Ale to tylko pokazuje, że "mój kraj taki piękny".

Matrix2441 pisze:Tyle, że sam chyba wiesz, że to nie ta ranga.

Zgadza się, siatkówka to nie ta ranga, co piłka nożna. Get over it.

Matrix2441 pisze:

fik pisze:A jak Polak zdobędzie złoty medal w jedzeniu ryżu na czas, to to będzie naszym sportem narodowym.

Jak się to będzie cyklicznie powtarzać, to czemu nie wspierać Mistrzów Świata? Tyle, że sam chyba wiesz, że to nie ta ranga. Futbol to po prostu przereklamowany w naszym kraju sport. Wielu z nas w niego gra/grało, ale to reprezentacja siatkarska jest generalnie lepsza w rankingach i jej kibice (już w tej kwestii różnica pomiędzy piłką nożną, a siatkową jest u nas kolosalna) chcieliby w normalnych warunkach obejrzeć swój sport, to odbiera im się taką możliwość. W ogóle nie czuć atmosfery Mundialu. Już brazylijskie Mistrzostwa Świata spowodowały większą gorączkę emocji, niż te siatkarskie. Ale to tylko pokazuje, że "mój kraj taki piękny".

To proste. Piłka nożna ma największą dostępność. Spróbuj pograć w cokolwiek innego mając do dyspozycji: czterech chętnych, kawałek placu i średniej równości terenu, tornistry i bluzy chętnych, odpowiednią do wybranego sportu piłkę.

Akurat transmisje z MŚ nie mają nic wspólnego z transmisjami meczów El. ME. Polsat mistrzostwa sam sobie załatwił nikt mu w tym nie pomagał i sam sobie to dziecko wychowuje, chciał na nim zarobić to zarabia. Rynek reklam po Brazylii i Soczi był tak wydrenowany, że z reklam by na tym nie zarobił, więc musiał odsprzedać prawa do transmisji. To, że przez 3 dni, które się dublowały były pokazywane mecze eliminacji nie ma nic do rzeczy.

"Hejtowałem" EURO Wpierdol 2012, tak samo w dupie mam te mistrzostwa, zabawa dla wielkich i szopka medialna. Byłem akurat w Hiszpanii i dowiedziałem się, że odbywają się tam MŚ w koszykówce mężczyzn o których po tygodniowym pobycie nie miałem bladego pojęcia, wszyscy mają to gdzieś (poza kibicami koszykówki) i nikt nie egzaltuje się w każdym programie na ten temat, po prostu są mistrzostwa i tyle. Jeśli dojedziemy do takiego poziomu przekazu sportowego kiedyś to będe się cieszył narazie jaramy się jak na odpuście na podprzemyskiej prowincji.

Zgadza się, siatkówka to nie ta ranga, co piłka nożna. Get over it.

Zgadzam się, że w tej chwili siatkówka to nie ta ranga, co piłka nożna. Bo ta ostatnia jest przereklamowana w stosunku do jakości samego sportu, zwłaszcza porównując Polskę do innych. A dlaczego jest przereklamowana? No bo na Euro była wielka propaganda, autostrady, stadiony. A na siatkówkę nie masz nawet transmisji.

To proste. Piłka nożna ma największą dostępność. Spróbuj pograć w cokolwiek innego mając do dyspozycji: czterech chętnych, kawałek placu i średniej równości terenu, tornistry i bluzy chętnych, odpowiednią do wybranego sportu piłkę.

To argument silny w Brazylii, ale nie u nas niezbyt. Dzieciom i tak każe się gdzieś iść (na orlika albo do szkoły), a w szkole to łatwiej już o siatkę. Bardziej widzę problem w tym, że siatkówka wymaga niejakich predyspozycji fizycznych (wzrostu), noga mniej.

KwZ pisze:

Zgadza się, siatkówka to nie ta ranga, co piłka nożna. Get over it.

Zgadzam się, że w tej chwili siatkówka to nie ta ranga, co piłka nożna. Bo ta ostatnia jest przereklamowana w stosunku do jakości samego sportu, zwłaszcza porównując Polskę do innych. A dlaczego jest przereklamowana? No bo na Euro była wielka propaganda, autostrady, stadiony. A na siatkówkę nie masz nawet transmisji.

No bo zainteresowanie jest wielokrotnie mniejsze. Mimo tego, że polscy piłkarze dają zawsze i wszędzie dupy w sposób koncertowy. I naprawdę nie trzeba do tego propagandy eurowej, tak było zawsze, odkąd pamiętam.

Łączna frekwencja na wszystkich meczach PlusLigi jest mniejsza niż podczas jednego meczu na Legii czy Lechu. To chyba w jakiś sposób świadczy o tym, który sport przyciąga jednak więcej kibiców i budzi większe zainteresowanie? Szczególnie, że bilety na siatkówkę raczej droższe nie są, warunki oglądania lepsze, a i media nie odstraszają tak, jak od aren piłkarskich.
Owszem, Euro 2012 było nadmuchane strasznie, ale jednak była to rozrywka dla większości. Jak ktoś nie lubi, to ma pecha. A to, że siatkarzy w otwartym paśmie nikt nie pokazuje - widocznie nie zapewni to odpowiednich dochodów, co jest wprost powiązane z oglądalnością. Bo mecz piłkarski Niemców z Brazylią obejrzą miliony, a mecz siatkarzy, kiedy nie grają Polacy, raczej tłumów nie porwie.

Hale sportowe z założenia mają pojemność o rząd wielkości mniejszy od stadionów sportowych. Aczkolwiek to trochę rozstrzyganie kwestii pierwszeństwa jajka i kury.

Te hale nie są pełne. Większość z nich nawet nie zbliża się do 100% zapełnienia. No i gdyby było zapotrzebowanie na takie widowiska, gdyby kibice faktycznie chcieli ten sport oglądać, to zapewniam cię, że kluby by darły paszcze do samorządów o budowanie hal. I by te hale dostawały, bo kibice to też elektorat. Siatkówka, poza meczami Polaków, interesuje garstkę osób. Dlatego ciężko wymagać, żeby ktoś liczył na przykład na to, że mistrzostwa pokazywane w otwartym paśmie zwrócą się z reklam, a nawet da się na nich zarobić.