(!) Ĺťniwa, czyli nowe fotoradary w Warszawie

Moderatorzy: Poc Vocem, Dantte

Awatar użytkownika
Szeregowy_Równoległy
Szeregowe Chamidło
Posty: 14095
Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37

Post autor: Szeregowy_Równoległy » 10 gru 2012, 19:27

Bastian pisze:Dobre pytanie.

A propos:

http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34 ... iarka.html
Najciekawsze jest to, że na nieprzepisowej jeździe facet stracił całe trzy minuty. A co do fotoradarów: dopóki są stawiane we względnie sensownych miejscach, to swoją rolę spełniają. Szkoda, że nikt ze SM nie umie w jakiś sposób wyjść do ludu i zapytać, gdzie jeszcze można byłoby żółte skrzynki ustawić. Bo fotoradary bardzo pozytywnie na ilość zdarzeń drogowych wpływają. Tam, gdzie stoją, jest znacznie bezpieczniej. Jak zaczną być ustawiane w miejscach, w których nieznaczne (słowo - klucz...) przekroczenia dopuszczalnej prędkości nie są problemem, to wtedy będzie można to nazwać polowaniem na kasę, bo teraz argument o poprawie bezpieczeństwa na drogach się broni.
129, 177, 178, 187, 194, 197, 207, 716, 401, 517, N35, N85, R1, R3, S1.

Nazywam się Major Bień

MichalJ
Posty: 15236
Rejestracja: 12 kwie 2010, 19:33

Post autor: MichalJ » 10 gru 2012, 19:48

Na Spacerowej jest od dawna 40 i leciała mniej więcej jedna latarnia na miesiąc. Nawet słup pod fotoradar jakiś miszczu skosił (przed uruchomieniem ustrojstwa). Słup wzmocniono, radar uruchomiono i od tego czasu cisza i spokój. Ba, większość tam jeździ teraz licznikowe 35, czego nie rozumiem, ale co tam... :)

Awatar użytkownika
MeWa
Cukiereczek
Posty: 25176
Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy

Post autor: MeWa » 10 gru 2012, 20:01

cns80 pisze:- po piąte ograniczenia prędkości są tylko tam gdzie są faktycznie potrzebne, a nie tam gdzie wynika to z debilnie napisanego rozporządzenia.


Widzisz różnicę ? Jak w PL będą takie warunki to część ludzi sama z siebie się ucywilizuje,
Pobożne życzenie. Zawsze będzie multum osób, którym coś będzie nie odpowiadało i które na budowaniu dróg i bezpieczeństwie będą znali się sto razy lepiej.
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"

[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]

Awatar użytkownika
Szeregowy_Równoległy
Szeregowe Chamidło
Posty: 14095
Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37

Post autor: Szeregowy_Równoległy » 10 gru 2012, 20:09

Ale mniej więcej o to mi chodzi: większość kierowców kurwi na prawo i lewo na fotoradary, na "złodziei z miasta, co se metro budują za nasze pieniądze", ale do ciężkiej cholery te fotoradary działają. Czekam na jakiś przy przejściu dla pieszych na wysokości ZP Park Traugutta.
129, 177, 178, 187, 194, 197, 207, 716, 401, 517, N35, N85, R1, R3, S1.

Nazywam się Major Bień

cns80
Posty: 981
Rejestracja: 01 wrz 2011, 12:33
Lokalizacja: Warszawa-Lucerny

Post autor: cns80 » 10 gru 2012, 22:27

esbek pisze:Primo problemem nie jest przypadkowe, niezamierzone naruszenie zasad ruchu drogowego, bo to się każdemu może zdarzyć, ale świadome niestosowanie się do przepisów.
Ależ oczywiście. Każdy złapany się tak tłumaczy ;) Moje też były nie zawinione, bo jakoś tak nie bardzo chciałem tracić czas na oświadczenia i latanie po ubezpieczycielach tylko dlatego że muszę zwolnić z 50 do 30 mając dostawczaka na plecach. Ale jak widzisz niektórzy są gotowi powiesić za to na suchej gałęzi.
esbek pisze:Secundo jakie są winy noworodków umierających po paru dniach od urodzenia?
Jak już tak bardzo chcesz filozofii to np. grzech pierworodny :)
Szeregowy_Równoległy pisze:Najciekawsze jest to, że na nieprzepisowej jeździe facet stracił całe trzy minuty.
Można powiedzieć że badanie dobrane do wyniku. Tak można udowodnić wszystko. Proponuję lewackiemu reporterowi przejażdżkę z Falenicy na Połczyńską. Zobaczymy czy wtedy uzyska taki sam rezultat :) I co wtedy zrobi ze swoją tezą ? Jeszcze wiele takich kierunków jest i każdy zna miejsce gdzie można podważyć obliczenia pana reportera. Akurat branie za przykład Wisłostrady, gdzie ruch jest jaki jest (zwłaszcza we wskazanych godzinach), a do tego pomiar był wykonany nie w tym samym kierunku, tylko przeciwnym to jakoś nie bardzo mi podchodzi pod rzetelność. Z własnego doświadczenia wiem że na Wólkę jadę szybciej niż w przeciwną stronę, a zwłaszcza odkąd tunel jest zamknięty.
Szeregowy_Równoległy pisze:Ale mniej więcej o to mi chodzi: większość kierowców kurwi na prawo i lewo na fotoradary, na "złodziei z miasta, co se metro budują za nasze pieniądze", ale do ciężkiej cholery te fotoradary działają
To jest droga na skróty. Pod pozorem bezpieczeństwa zdziera się z ludzi kasę, podczas gdy za nie patrzenie w lusterka, zajeżdżanie drogi i niesygnalizowanie manewrów nikt się nie bierze, bo trudniej wykryć. Tymczasem w mieście to są główne przyczyny kolizji, a prędkość wpływa tylko na siłę ich oddziaływania (skutki), a nie jest przyczyną kolizji (choć pan Pasieczny z panem Kąkolewski bardzo by chcieli zakrzyczeć rzeczywistość).
MeWa pisze:Pobożne życzenie. Zawsze będzie multum osób, którym coś będzie nie odpowiadało i które na budowaniu dróg i bezpieczeństwie będą znali się sto razy lepiej.
Nie będzie. Większość z tych, którzy teraz "przodują" na drogach to tchórze. Starają się być najlepsi wśród większości, bo tylko tak mogą uleczyć kompleksy. Więc jak większość będzie jeździła przepisowo, to oni będą w pierwszym szeregu najbezpieczniejszych kierowców Polski :P Czego wszystkim nam życzę :)

MichalJ
Posty: 15236
Rejestracja: 12 kwie 2010, 19:33

Post autor: MichalJ » 10 gru 2012, 23:13

Nic się nie stanie, jak się jedzie 30. W żaden tyłek nikt nie wjeżdża, na litość. 50 z tirem na zderzaku też się daje jechać, taki tir ma dość potężny klakson, ale nie aż taki, żeby z drogi zdmuchnęło. :)

I nie jest prawdą, że zajechanie drogi przy 30 i przy 70 kończy się zderzeniem różniącym się tylko wielkością strat - przy mniejszej szybkości naprawdę jest łatwiej w ogóle zderzenia uniknąć.

Wszystkie wywody, jakoby ze zmniejszaniem szybkości nie robiło się bezpieczniej, są skazane na niepowodzenie i naprawdę lepiej je sobie darować.

Oczywiście nie ma sensu ograniczać szybkości do 20 km/h czy 10 km/h, ale nie dlatego, że takie ograniczenie nie zwiększyłoby bezpieczeństwa. Zwiększyłoby, tylko koszt tego bezpieczeństwa byłby już za duży.

BJ
(BJ.2052)
Posty: 7395
Rejestracja: 26 maja 2008, 13:55
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: BJ » 10 gru 2012, 23:55

cns80 pisze:Rozumiem kolegów niezadowolenie z obecnego ograniczenia i też mi ono nie pasuje, ale tam się inaczej nie da. Zbyt dużo skrzyżowań, brak oddzielenia ciągów pieszych w postaci barierek, wjazdy i wyjazdy z posesji, a czasem przejścia dla pieszych w jednym poziomie.
To czemu na Wale Miedzeszyńskim się da (70), na Dolince, Sikorskiego, Rzymowskiego i ciągu Marynarska-Hynka się da (60), a na Puławskiej musi być?

I jeszcze zapowiedzi straży miejskiej, że kontrole kaskadowe będą na odc. Lotników-Poleczki. I naprawdę ktoś wierzy, że to dla bezpieczeństwa?
Tam bezpieczne jest tylko 50, tak?

[ Dodano: |10 Gru 2012|, 2012 23:57 ]
MichalJ pisze:Na Spacerowej jest od dawna 40 i leciała mniej więcej jedna latarnia na miesiąc.
No tak, bo jadąc tam 60 nie wyrobisz się za nic i koniecznie trzeba było ustawić 40 jak na osiedlowej uliczce.

[ Dodano: |11 Gru 2012|, 2012 00:01 ]
MichalJ pisze:Oczywiście nie ma sensu ograniczać szybkości do 20 km/h czy 10 km/h
Interesujące. A do ilu jest sens?

Awatar użytkownika
Bastian
Sułtan Maroka
Posty: 36672
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...

Post autor: Bastian » 11 gru 2012, 7:50

cns80 pisze:tylko dlatego że muszę zwolnić z 50 do 30 mając dostawczaka na plecach
Czy ty się aby psychicznie nadajesz za kierownicę? :> Moim zdaniem trzeba jednak mieć trochę odporności na presję i nie bać się furgonetek.
Honi soit qui mal y pense... Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow

Awatar użytkownika
vernalisadonis
Posty: 3104
Rejestracja: 03 cze 2012, 13:12

Post autor: vernalisadonis » 11 gru 2012, 8:20

Dodaję kolejnego linka odnośnie fotoradarów, ale tym razem w Polsce z dzisiejszej gazety.
Fotoradary niestraszne
Źródło Dziennik Gazeta Prawna

Najlepsze jest to, że niektórzy liczą bardziej na wpływy do budżetu, niż na poprawę bezpieczeństwa na drodze.
Fakt kierowcy są po części sami sobie winni, że płacą mandaty czy tak ciężko jest dostosować prędkość odpowiedniego ograniczenia?
Warszawa, 08.07.2014r., 8505/4A/519
Wrocław, 04.02.2016r., 4630/010A/146
Bydgoszcz, 05.01.2022 M202/3/55
Komunikacja miejska oraz kolej

cns80
Posty: 981
Rejestracja: 01 wrz 2011, 12:33
Lokalizacja: Warszawa-Lucerny

Post autor: cns80 » 11 gru 2012, 9:33

BJ pisze:To czemu na Wale Miedzeszyńskim się da (70), na Dolince, Sikorskiego, Rzymowskiego i ciągu Marynarska-Hynka się da (60), a na Puławskiej musi być?
O ile pamiętam wszystkie (albo prawie wszystkie) wloty na tych arteriach są z rozbiegiem.
BJ pisze:No tak, bo jadąc tam 60 nie wyrobisz się za nic i koniecznie trzeba było ustawić 40 jak na osiedlowej uliczce.
Te 40 może mieć sens, ale za łukiem należało je odwołać. Do 60 podnieść nie można, bo są przejścia, a jest z górki.
Bastian pisze:Czy ty się aby psychicznie nadajesz za kierownicę? :> Moim zdaniem trzeba jednak mieć trochę odporności na presję i nie bać się furgonetek.
Czy ty się aby psychicznie nadajesz do konwersacji ? Pogadamy jak zaliczysz rehabilitację kręgosłupa. Zza klawiatury każdy jest świetnym teoretykiem tylko jakoś na drodze nie widzę tych aniołów. Miąłem w życiu kilkanaście wypadków bo dawno już mi minął 1 mln km. Żaden nie był z mojej winy i tylko jeden był z powodu niedostosowania prędkości przez sprawcę. Dlatego fotoradary uważam za debilizm. W mieście przekroczenie prędkości bardzo rzadko prowadzi do wypadku czy kolizji.

Awatar użytkownika
Bastian
Sułtan Maroka
Posty: 36672
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...

Post autor: Bastian » 11 gru 2012, 9:50

cns80 pisze:Pogadamy jak zaliczysz rehabilitację kręgosłupa.
Właśnie zaliczam :D
Honi soit qui mal y pense... Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow

MichalJ
Posty: 15236
Rejestracja: 12 kwie 2010, 19:33

Post autor: MichalJ » 11 gru 2012, 9:51

cns80 pisze:
BJ pisze:No tak, bo jadąc tam 60 nie wyrobisz się za nic i koniecznie trzeba było ustawić 40 jak na osiedlowej uliczce.
Te 40 może mieć sens, ale za łukiem należało je odwołać. Do 60 podnieść nie można, bo są przejścia, a jest z górki.
Ciągle o Spacerowej mówimy? 40 tam jest tylko na kierunku pod górkę, na niezbyt długim odcinku. I tak, zgadza się, większość miszczów rozbijała się jadąc pod górkę. Radar też tak łapie, co prawda teoretycznie jest obracany.

Natomiast, gdyby to ode mnie zależało, to na Wale Miedzeszyńskim przy basenach byłoby 70. Na dalekiej Puławskiej byłoby (raczej) 60, może 70. Za rzadko tam bywam, żeby mieć wyrobioną opinię. I zalegalizowałbym marychę, chociaż mi to powinno zwisać i powiewać, bo nigdy w życiu nawet nie próbowałem. :)
Z drugiej strony - na wszystkich uliczkach typu Hoża czy Kwiatowa powinno być 30.

Ale jest jak jest i jeżdżę według znaków, które są. Znam tak naprawdę jedno miejsce, gdzie jazda z przepisową prędkością była trudna/niewygodna: zjazd na Wisłostradę z mostu Poniatowskiego. Wjeżdża się na wydzielony LEWY pas i chciałoby się zgodnie z przepisami o ruchu prawostronnym zjechać na prawo, w tym celu dostosowując prędkość do tych jadących obok. No i przy limicie 50 tego się zrobić nie dawało, przy 70 jest łatwiej.

esbek
Posty: 582
Rejestracja: 19 gru 2010, 16:50
Kontakt:

Post autor: esbek » 11 gru 2012, 9:52

cns80 pisze:W mieście przekroczenie prędkości bardzo rzadko prowadzi do wypadku czy kolizji.
A skąd masz takie wiadomości? Możesz podać źródło.
http://www.youtube.com/user/esbek2
Filmy "tramwajowe" i nie tylko.
http://www.film.tramwaje.eu
Linki do filmów tramwajowych sortowane w/g krajów i miast

Rosa
Posty: 4598
Rejestracja: 20 gru 2005, 14:47
Lokalizacja: os Wilga

Post autor: Rosa » 11 gru 2012, 10:01

esbek pisze:
cns80 pisze:W mieście przekroczenie prędkości bardzo rzadko prowadzi do wypadku czy kolizji.
A skąd masz takie wiadomości? Możesz podać źródło.
Człowiek potrafi się uczyć. Gdyby przekraczanie prędkosci nioslo ze sobą poważne prawdopodobieństwo tego że będzie jakaś stłuczka to ten ktos by tą prędkośc po najwyżej kilku stłuczkach zmniejszyl. Dziesiątki tysiący ludzi jeżdżących codziennie Puławką srednio 80km/h i nie mających wypadku świadczą o tym że taka jazda jest jednak bezpieczna.
Mnie, podobnie jak CNs80, zastanawia gdzie ci wszyscy święci wypowiadający się na forach jeżdża w realu? Bo na ulicach ciężko ich znaleźc.

cns80
Posty: 981
Rejestracja: 01 wrz 2011, 12:33
Lokalizacja: Warszawa-Lucerny

Post autor: cns80 » 11 gru 2012, 10:21

MichalJ pisze:większość miszczów rozbijała się jadąc pod górkę
Hmm... jak pamiętam powycinane latarnie i rozmaite BMW i Hondy to zwykle było z górki :)
esbek pisze:A skąd masz takie wiadomości? Możesz podać źródło.
Z własnego doświadczenia. Otwórz sobie jakiś portal dotyczący miasta )np. TVN Warszawa) i wskaż mi przykładowe wypadki spowodowane prędkością, a później przyrównaj je do tych z nieustąpieniem pierwszeństwa (czy to samochodowi czy pieszemu).
Mnie podobnie jak CNs80 zastanawia gdzie ci wszyscy święci wypowiadający się na forach jeżdża w realu? Bo na ulicach ciężko ich znaleźc.
Mam podejżenia że oni jeżdżą tylko w NFS, Colin McRae Rally lub innych wirtualnych warunkach. Ewentualnie wyjeżdżają z domu raz na tydzień poza godzinami szczytu - wtedy to i ja mogę się pokusić o taką jazdę.

ODPOWIEDZ