: 31 paź 2012, 22:27
Zmiana oznakowania na przyjazne pasażerom nie jest czarowaniem rzeczywistości, tylko bardzo przydatną rzeczą.
Forum warszawskiego transportu publicznego
https://wawkom.waw.pl/
marcin3001 pisze:To tylko kwestia dobrego oznakowania. Masz iść na tor 124, to szukasz znaku prowadzącego na tor 124 i tam idziesz. Nie wszystko trzeba rozumieć, odpowiednia czytelność i częstotliwość występowania takich znaków wystarczy, żeby trafić.VLnt7 pisze:Tak, ale tylko wtedy, jeśli tory byłyby ponumerowane w sposób zrozumiały dla pasażera.
Wasze szczęście, że nie byliście na głównym dworcu w Tokio.MichalJ pisze:o jest i tak pół biedy. 12-10-8-6-4-2=1-3-5 i 24-22-20=21-23, typowa pekapowska numeracja.
Na Gdańskim przed przebudową było coś na kształt 3-1-4-2-6 i tego to już najstarsi ludzie nie rozumieli.
Casus Warszawy Woli?MichalJ pisze:Większość ludzi myśli, że pomiędzy tymi dworcami to są kilometry przejścia, trzeba się postarać tę odległość maksymalnie zatrzeć.
Wyłącznie patrząc na końcówki peronów. Ze środkami już tak różowo to nie wygląda...MichalJ pisze:Tu jest naprawdę blisko...
kebe pisze:Szanowni Państwo,
pragnę przedstawić chorą sytuacje, której doświadczyłem 20.11.2012 roku na dworcu Warszawa Wschodnia.
Jestem miłośnikiem kolei, z uwagą śledziłem zmiany jakie zachodzą na w.w dworcu. Rzeczonego dnia wracałem z wyjazdu zagranicznego. Licząc na wygodny i szybki powrót w nocy do domu po 8h podroży wybrałem połączenie kolejowe z Modlina. O godzinie 1:02 miałem dokonać przesiadki z pociągu do nocnego autobusu. Szybko wyszedłem z dworca 0:57 wychodząc drzwiami prowadzącymi z tunelu na ul. Kijowską. Po odczekaniu 13 min zawróciłem na dworzec z zamiarem przejścia na ulicę Lubelską i szukania szczęścia autobusami nocnymi od strony Lubelskiej (autobus nocny przy Kijowskiej nie przyjeżdżał). Ku mojemu zdziwieniu tunel od strony dworca podmiejskiego był zamknięty. Postanowiłem udać się w stronę korytarza prowadzącego do tunelu zachodniego. W tym momencie zauważyłem ze nadjeżdża mocno opóźniony autobus na który oczekiwałem. Z ciężką walizką podróżną rzuciłem się do pogoni za autobusem do najbliższych drzwi. Po drodze na wyszlifowanej posadzce zdążyłem się przewrócić. Wstałem, otrzepałem się, biegłem dalej po czym odbiłem się od zamkniętych drzwi. Pomyślałem, ze są zepsute i skierowałem się w kierunki kolejnych i kolejnych, które także okazały się być niesprawne. Zdecydowałem się pobiec w kierunku tunelu zachodniego rzez korytarz z jedynym kioskiem na dworcu. Drzwi na korytarz były otwarte. Pozostało pokonać 20 m korytarza i wyjść drzwiami na jego końcu (przy postoju dla rowerów). Niestety, stałem się zakładnikiem dworca. Te drzwi równie były zamknięte. Zdurniałem. Znałem topologię dworca, bo nie raz na nim bywałem a tu nagle takie zaskoczenie. Zostałem tu uwięziony. Autobus mi uciekł, a ja biegałem jak szaleniec, ku uciesze odwiedzających halę dworcową kloszardów. Po kilku minutach rozpaczliwej pogoni w poszukiwaniu działającego wyjścia, znalazł mnie pan ochroniarz i stwierdził, ze przecież dworzec jest o 1.00 godzinie zamykany po czym wskazał mi jedyne działające wyjście.
Powyższa historia może być uznana za zabawną ale mi do śmiechu nie było. Spóźniłem się na autobus nocny, który był w moim zasięgu. W brudnym odzieniu wyśmiany przez wątpliwych pasażerów Warszawy Wschodniej, musiałem udać się do domu na piechotę.
Niniejszym listem chciałbym unaocznić pewne sprawy, które nie działają w sposób jaki powinny.
Jak to jest możliwe ze pasażer wysiadający na dworcu nie jest w stanie wyjść z niego? Kto odebrał taką procedurę obsługi budynku? Jak się z niego wydostać na wypadek zagrożenia? Drzwi są automatyczne i nie da się ich otworzyć ręcznie!
Po co jest przerwa technologiczna? Dlaczego podczas przerwy nie można opuścić dworca? Dlaczego podczas przerwy na terenie budynku przebywają bezdomni?
Dlaczego nie ma żadnej informacji o zamkniętych drzwiach oraz o zablokowanym przejściu podziemnym?
Życzę sobie, aby ktoś zastanowił się nad tymi pytaniami, wyciągnął wnioski i wdrożył w życie stosowne rozwiązania. A nie dużo trzeba.
Nie myślę nawet o dynamicznej informacji pasażerskiej czy o opcji blokowania fotokomórek drzwi tylko dla wchodzących do dworca. Daleko szukać nie trzeba - przykład z lotniska w Modlinie - nieczynne drzwi są oznakowane przenośnymi barierkami typu taśma z wywieszoną informacją o braku przejścia.
W środę wracałem z podroży z Wielkiej Brytanii. Kilka dni wystarczyło, mi aby przypomnieć sobie ze polską kolej jednak dzielą lata od poziomu z zachodu. Działająca informacja o ruchu pociągów czytelne oznakowanie na najmniejszych przystankach kolejowych, dogodne wyjścia i wejścia, miła obsługa czy tez dostosowane dla niepełnosprawnych i podróżnych z dużymi bagażami budynki kolejowe pamiętające pierwsze lata funkcjonowania kolei na świecie. Kiedy to będzie w Polsce?
Zarządca Praskiej Grupy Dworców pisze:Witam,
otrzymałem Pana skargę, dot. dworca Warszawa Wschodnia. Bardzo Pana przepraszam za zaistniałą sytuację.
Drzwi automatyczne mają oczywiście funkcję deaktywacji fotokomórek tylko od zewnątrz i z założenia to własnie na tym powinno polegać zamknięcie dworca na przerwę techniczną w godzinach 1.00-3.00 w nocy (co obejmuje zamknięcie wszystkich wejść za wyjątkiem drzwi vis a vis tunelu środkowego oraz przejść do kas i do toalet dla podróżnych). W założeniu ma to stworzyć dokładnie taką sytuację, o jakiej Pan pisał - tzn. z dworca można wyjść każdymi drzwiami, jednak wejść można jedynie do stref czynnych.
Sytuacja, do jakiej doszło, wynikła z błędu pracownika Ochrony, zamykającego dworzec na przerwę. Zwróciłem - w ostrym tonie - uwagę Ochronie na ten fakt i dopilnuję, aby więcej do takiej sytuacji nie dochodziło.
Odnośnie zagrożenia pożarowego, scenariusz pożarowy zakłada automatyczne otwarcie wszystkich drzwi automatycznych w wypadku pożaru, niezaleznie od ustawień, jakie w danym czasie im zadano.