adw pisze:"ODJAZD PO ZAPEŁNIENIU AUTOBUSU"
Po pierwsze, byłoby to niezgodne z ustawą[1], po drugie rozwiązanie jest znacznie prostsze. Zmniejszyć nadpodaż. Ludzie widząc, że w następnym i tak nie usiądą, pojadą tym.
I wracamy do pytania, na ile osób powinien być skalkulowany przegub[2]. Na pewno nie na 40 miejsc siedzących.
![Arrow -->](./images/smilies/arrow.gif)
Może na 164 - 2 * sqrt(164) = 138 (powinno to dawać na oko 95% szansę dostania się do pojazdu)? Ktoś (pawcio?) wrzucał na forum notkę, że autobusy na Saskiej mają średnio 142 osoby w szczycie,
wliczając solówki, więc wygląda na osiągalne[3].
![Arrow -->](./images/smilies/arrow.gif)
Może licząc 4 os./m2 zamiast 5, jak w przetargu, co daje 42+4/5*(164-42) = 133?
Poza tym ja zjawiska czekania na następny autobus, aby usiąść, nie uważam za negatywne. Oznacza ono, że ktoś preferuje komfort nad szybkością, i tyle.
[1] Zostało to skutecznie wyplenione w świętokrzyskim busiarstwie, mimo że funkcjonowało bardzo dobrze.
[2] Liczę 42 miejsca siedzące i 164 miejsca ogółem, niektóre SU18 mają tyle.
[3] Jednocześnie sugeruje to, że to tam trzeba skierować dodatkową podaż.
Glonojad pisze: wymaga dla sporej części Ochoty przesiadki.
Przypuszczalnie ponad połowę. Stawiam, że to i tak więcej, niż Tarchodwory.
Glonojad pisze:Podróż z przesiadką na linię co 15 / 20* minut to absurd, więc wielu pasażerów z 1 rezygnuje
Nie jest aż tak tragicznie i absurdalnie, trzeba podjechać pod wybrany kurs 1, zostawiając margines na niestabilność przejazdu 7/9/15. Na szczęście nie musi być duży, co tłumaczy atrakcyjność tramwaju wobec autobusu, mimo że autobus na ogół jest szybszy. Jednak jest kiepsko: jeśli zechcemy zacząć podróż o godzinie wybranej przez siebie (a nie przez 1), to można zostać w tej 7/9 i pojechać przez DwC. I ma zastosowanie argument o utrzymywaniu silnej alternatywy, o czym pisałem w nocy.