Sygnalizacja świetlna (skrzyżowania bez tramwajów!)
Moderator: Wiliam
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36869
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
Było o tym. Znaczy - o sygnalizacji, nie o konsultacjach
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Tak, masz rację. Ja myślałem troszkę nad wywoływanymi światłami pieszymi. Tzn. przechodzień chcąc przejść wciskałby przycisk, a wtedy czerwone dla samochodów mogłoby się pojawiać zaledwie na parę sekund, w końcu przejście przez Włodarzewską wielu sekund nie wymaga.
Z drugiej strony w niedzielę o 7 rano widząc całą Włodarzewską pustą i czerwone dla przechodniów przeszedłbym na czerwonym.
Chyba że może da się zrobić tak, żeby w godzinach szczytu zrobić sygnalizację a w pozostałych godzinach i w weekendy było tak jak teraz (migające żółte)?
Z drugiej strony w niedzielę o 7 rano widząc całą Włodarzewską pustą i czerwone dla przechodniów przeszedłbym na czerwonym.
Chyba że może da się zrobić tak, żeby w godzinach szczytu zrobić sygnalizację a w pozostałych godzinach i w weekendy było tak jak teraz (migające żółte)?
Pewnie niedasię, bo teraz jest super fajny trend, który zapewnia każdemu obywatelowi bezpieczeństwo. Mianowicie jak robić światła, to robić, czyli gdzie by nie były, to działają całą dobę i to zwykle nie są wzbudzane.
Najzabawniejszy przykład to Geodetów w Józefosławiu, gdzie postawiono bodajże cztery sygnalizacje. Mimo, że jest tam jeden pas i malutkie pasy do skrętu w lewo na 1-2 samochody (lub ich nie ma w ogóle), to twardo zrobiono lewoskręty, które zmieniają się nawet o 3 nad ranem. Aby było fajniej jeden z lewoskrętów prowadzi dosłownie w pole i aby przejechać dalej należy wyposażyć się w porządny traktor.
Najzabawniejszy przykład to Geodetów w Józefosławiu, gdzie postawiono bodajże cztery sygnalizacje. Mimo, że jest tam jeden pas i malutkie pasy do skrętu w lewo na 1-2 samochody (lub ich nie ma w ogóle), to twardo zrobiono lewoskręty, które zmieniają się nawet o 3 nad ranem. Aby było fajniej jeden z lewoskrętów prowadzi dosłownie w pole i aby przejechać dalej należy wyposażyć się w porządny traktor.
Zmienna struktura programu w zalezności od pory dnia? Myślałem, że IR tego zakazuje.MichalJ pisze:tam sygnalizacja ma dwie rożne kolejności faz wybierane w zależności od nie wiem czego).
Takie rozwiązanie pomaga usprawnić koordynację w zalezności od pory dnia. Oczywiście, to usprawnia ruch samochodowy, a nie niezmotoryzowany.
Bo to jest klasyczny przykład nadgorliwości (zarówno urzędniczej jak i lokalnych "aktywistów"). Najpierw przez lata nie było nic, a samochodów przybywało rocznie setkami jeśli nie tysiącami. Mieszkałem przez prawie 8 lat na Ogrodowej - w miarę przybywania "mastjerow sporta" ganiających 100+ po Geodetów wyjazd z przecznic był coraz bardziej ryzykowny. A lewoskręty z wąskiej Geodetów powodowały korki.BJ pisze:Najzabawniejszy przykład to Geodetów w Józefosławiu, gdzie postawiono bodajże cztery sygnalizacje. Mimo, że jest tam jeden pas i malutkie pasy do skrętu w lewo na 1-2 samochody (lub ich nie ma w ogóle), to twardo zrobiono lewoskręty, które zmieniają się nawet o 3 nad ranem. Aby było fajniej jeden z lewoskrętów prowadzi dosłownie w pole i aby przejechać dalej należy wyposażyć się w porządny traktor.
No to pojechano po bandzie i zaaplikowano od razu i pasy do lewoskrętów i sygnalizacje gdzie się tylko dało.
A wystarczały zamontowane kilka lat wcześniej progi zwalniające, po których jednak "niedasie" jeździć autobusami zbiorkomu więc je zdemontowano...
Better to remain silent and be thought a fool than to speak out and remove all doubt. Abraham Lincoln.
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36869
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
Jeśli to było klasyczne progi, to wręcz nie wolno. Ale można przecież zastosować progi wyspowe, wszelkiego rodzaju wyniesienia powierzchni itp...
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Otóż to, da się to zorganizować, wystarczy chcieć. To były te zwykłe progi modułowe z jakiejś mieszanki gumopodobnej, przykręcane do asfaltu.Bastian pisze:Jeśli to było klasyczne progi, to wręcz nie wolno. Ale można przecież zastosować progi wyspowe, wszelkiego rodzaju wyniesienia powierzchni itp...
Pomijam to, że w wielu innych miejscach świata (ba, kraju chyba też) wydaje mi się, że jeździłem zbiorkomem po takich progach i dawało radę
Better to remain silent and be thought a fool than to speak out and remove all doubt. Abraham Lincoln.
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36869
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
U nas zakazuje tego tzw. "czerwona księga".
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
To ja wiem, choć nie pojmuję
Ja rozumiem, że takie ordynarne krawędzie powodują wstrząsy niespotykane normalnie na gładkim asfalcie ulic i przyczyniają się do zmniejszenia komfortu podróży oraz przyspieszonego zużycia elementów zawieszenia...
Ok, miało być o światłach
Ja rozumiem, że takie ordynarne krawędzie powodują wstrząsy niespotykane normalnie na gładkim asfalcie ulic i przyczyniają się do zmniejszenia komfortu podróży oraz przyspieszonego zużycia elementów zawieszenia...
Ok, miało być o światłach
Better to remain silent and be thought a fool than to speak out and remove all doubt. Abraham Lincoln.
Zielone migowe to też zielone i nikt nie zabrania wejść na przejście nawet w ostatniej sekundzie jego trwania. Nawiasem mówiąc to archetyp i dawno powinno zostać zlikwidowane (np. w Niemczech to nie występuje) ponieważ jak widać w artykule z GW (i nie tylko) nawet dziennikarze nie rozumieją tego prostego przepisu. Jeżeli jesteśmy na przejściu i zapali się czerwone to obowiązuje jeszcze tzw czas międzyzielony i żaden strumień kolizyjny nie dostanie wtedy zezwolenia na ruch. I to powinni wiedzieć dziennikarze, którzy mogliby czasami informować o tym czytelników (szczególnie pieszych), którzy nie widzieli na oczy kodeksu.
A tak a propos krótkiego czasu zielonego dla pieszych - Lazurowa z S-8 to długości przejść wynoszą :
1. przez S-8 66m czyli zajmuje 47" (zielonego);
2. przez Lazurową 42m czyli 30" (zielonego).
Dodajmy jeszcze 2 razy 10" międzyzielonego i mamy cykl dla sygnalizacji dwufazowej 97" - a tam pracuje sześciofazowa i ograniczenie z góry 120" cyklu. Rozległość skrzyżowania 100m czyli jescze dochodzą ewakuacje pojazdów w stosunku początku zielonego dla pieszych. Konia z rzędem temu kto pogodzi oczekiwania wszystkich uczestników ruchu. Zawsze pozostaje pytanie - komu zabrać?
I tak na koniec to nie ja jestem autorem tego programu, ale to rozumiem.
[ Dodano: |16 Mar 2011|, 2011 16:13 ]
Niestety, ale przy wielofazowym sposobie sterowania ruchem do czego obliguje na Rozporządzenie w sprawie znaków i sygnałów (uproszczony tytuł "Czerwonej Książki") piesi na rozległych skrzyżowaniach dostają w d...
A tak a propos krótkiego czasu zielonego dla pieszych - Lazurowa z S-8 to długości przejść wynoszą :
1. przez S-8 66m czyli zajmuje 47" (zielonego);
2. przez Lazurową 42m czyli 30" (zielonego).
Dodajmy jeszcze 2 razy 10" międzyzielonego i mamy cykl dla sygnalizacji dwufazowej 97" - a tam pracuje sześciofazowa i ograniczenie z góry 120" cyklu. Rozległość skrzyżowania 100m czyli jescze dochodzą ewakuacje pojazdów w stosunku początku zielonego dla pieszych. Konia z rzędem temu kto pogodzi oczekiwania wszystkich uczestników ruchu. Zawsze pozostaje pytanie - komu zabrać?
I tak na koniec to nie ja jestem autorem tego programu, ale to rozumiem.
[ Dodano: |16 Mar 2011|, 2011 16:13 ]
Niestety, ale przy wielofazowym sposobie sterowania ruchem do czego obliguje na Rozporządzenie w sprawie znaków i sygnałów (uproszczony tytuł "Czerwonej Książki") piesi na rozległych skrzyżowaniach dostają w d...
Niestety kolizyjny ruch samochodowy (skręcający w lewo z Gagarina) dostał zielone RAZEM Z PIESZYMI i dopóki kierowcy widzą zielone dla pieszych, to jeszcze się trochę powstrzymują, a gdy zobaczą czerwone, to w rurę.Majusi pisze:Zielone migowe to też zielone i nikt nie zabrania wejść na przejście nawet w ostatniej sekundzie jego trwania. Nawiasem mówiąc to archetyp i dawno powinno zostać zlikwidowane (np. w Niemczech to nie występuje) ponieważ jak widać w artykule z GW (i nie tylko) nawet dziennikarze nie rozumieją tego prostego przepisu. Jeżeli jesteśmy na przejściu i zapali się czerwone to obowiązuje jeszcze tzw czas międzyzielony i żaden strumień kolizyjny nie dostanie wtedy zezwolenia na ruch.
(A "archetyp" znaczy zupełnie co innego.)