Tak w ramach kontynuacji kłótni o wyższość "Świąt Bożego Narodzenia" nad Wielkanocą - Kolej vs Autobus.
Nie do końca rozumiem o co jest spór ponieważ nie głupi określił że każdy środek komunikacji ma pewną strefę oddziaływania - im dalej od punktu przesiadkowego tym mniejsze są kożyści, i tak pociągi, nawet poruszające się z prędkością 60km/h uważam - zresztą nie tylko ja, bo jak wspominacie w Rembertowie jest całe stado kolejowych dojazdowiczów - za bardzo dobrą inicjatywę. Realnie rzecz biorąc w wypadku Rembertowa kolej jest najbardziej opłacalnym srodkiem transportu - kolej jest stworzona do dużych potoków pasażerów - w przeciwieństwie do autobusu.
Z drugiej strony oczywistym jest że ktoś mieszkający 3-4 km od stacji - bez szybkiego z nią połączenia - będzie średnio zainteresowany korzystaniem z SKM.
Co się tyczy "szacowanego czasu dojazdu".
Andrzeju rozumiem że tobie w obecnej chwili autobus odpowiada bardziej, przemawiają do ciebie inicjatywy buspasów oraz inne, chciałbym jednak zwrócić uwagę na drobny fakt.
Na chwilę obecną, jak sam powiedziałeś "przy braku korków" autobus jest szybszy, poza tym fakt, stacje kolejowe same w sobie nie są punkatmi strategicznie położonymi, bierz jednak pod uwagę że to ulega stopniowej zmianie.
Warszawa cały czas się urbanizuje, nowe osiedla powstawać będą i w twojej okolicy, ruch kołowy w naturalny sposób będzie rósł - a co za tym idzie będą rosły korki.
Mogę ci to powiedzieć z własnego doświadczenia - w ciągu pięciu lat mieszkania na rozwijającej się Białołęce dojazd autobusowy wydłużył się o ok 10 min w jedną stronę.
Jest też jeszcze jedna sprawa: Linie autobusowe im dłuższe tym mniej są rentowne - właśnie dlatego w aglomeracjach z rozwiniętą siecią SKM dokonuje się ich skracania i kieruje do obsługi lokalnego ruchu
![:D](./images/smilies/mg.gif)
(oczywiście trzeba jasno powiedzieć że w aglomeracjach z rozwiniętym SKM nie czeka się pół godziny na pociąg
![:dance: :dance:](./images/smilies/eusa_dance.gif)
)