Autobusy dla Warszawy-plany, przetargi, zamówienia, dyskusje
Szykuje się ciekawe zamówienie:
http://www.transport-publiczny.pl/wiado ... 50601.html
http://www.transport-publiczny.pl/wiado ... 50601.html
![Obrazek](https://i.imgur.com/HHh8NNE.png)
Ło matko, ale menażeria będzie... Rozumiem, że to pochodna kombinowania różnych źródeł finansowania.Wiliam pisze:Szykuje się ciekawe zamówienie:
http://www.transport-publiczny.pl/wiado ... 50601.html
![:-| :-|](./images/smilies/icon_neutral.gif)
Ale w sensie, że co? Przecież wiadomo, że nikt 500 takich wynalazków nie kupi...
In times of eternal darkness / In times of peace and embrace / When the minstrel of atrophy mock us / There's need for love and there's need for death / Too late for understanding / Too late for your tears
Co oni się tak uparli na CNG jak LNG jest zdecydowanie tańsze we wdrożeniu oraz obsłudze ? I po co te panele dające 5% oszczędności ? Zwróci się to ?
LNG jest tańsze? Z tą całą zabawą w kriogenikę, termosy i czort wie co? Może na długą metę tak, ale w początkowym wdrożeniu to jakoś niewydajemisie.
A panele są dla PR.
A panele są dla PR.
Zarówno CNG jak i LNG jest (a dokładniej: było) dobre jako rozwiązanie systemowe, jako kierunek rozwoju dla całego przedsiębiorstwa. Ciurkiem tu elektryk, tam gazowiec, a jeszcze dalej krzyżówka tego i tego to trochę mija się z celem. Ekonomicznym jak i ekologicznym. Należało się na to zdecydować 11 lat temu, kiedy w Warszawie po raz pierwszy pokazywano te autobusy. Jednak wówczas w ogóle nie było osób myślących na prawdę perspektywicznie.
15/12/2005-12/7/2019
To zobacz ile kosztuje instalacja do tankowania CNG. WYDAJNA ! Do tego LNG można tankować dowożąc cysternami, nie wymaga transportu rurociągiem i sprężania do jakiś niebotycznych ciśnień. Instalacja jest lżejsza i zajmuje mniej miejsca co w pojeździe ma jednak znaczenie. Kwestie bezpieczeństwa też wypadają korzystniej dla LNG.MichalJ pisze:LNG jest tańsze? Z tą całą zabawą w kriogenikę, termosy i czort wie co? Może na długą metę tak, ale w początkowym wdrożeniu to jakoś niewydajemisie.
Naturalnie tak. Ale jeszcze jest czas żeby się nie pakować w to CNG.TLG pisze:Zarówno CNG jak i LNG jest (a dokładniej: było) dobre jako rozwiązanie systemowe, jako kierunek rozwoju dla całego przedsiębiorstwa. Ciurkiem tu elektryk, tam gazowiec, a jeszcze dalej krzyżówka tego i tego to trochę mija się z celem. Ekonomicznym jak i ekologicznym.
Jeżeli chodzi o stacje tankowania to - przynajmniej za czasów, gdy zajmowałem się tematem - nie był to problem. Stacje są kompaktowe, wyposażone w zbiorniki kaskadowe do tankowania szybkiego, stacje "mieszane" - do tankowania szybkiego jak i wolnego (trwa to ok. 6-8 godzin, rozwiązanie popularne w Skandynawii). Dostarczane są one tak, jak warszawska stacja LNG - wraz z kontraktem na stałą dostawę paliwa gazowego.cns80 pisze:To zobacz ile kosztuje instalacja do tankowania CNG. WYDAJNA ! Do tego LNG można tankować dowożąc cysternami, nie wymaga transportu rurociągiem i sprężania do jakiś niebotycznych ciśnień.
Może uściślę: sądzę, że to już nie jest czas na to. Czas na to był - jak mówię - jakieś 10 - 15 lat temu, kiedy można było to uznać w naszych warunkach za innowację (bo nie będę wspominał autobusów na holzgas sprzed wojny)cns80 pisze:Naturalnie tak. Ale jeszcze jest czas żeby się nie pakować w to CNG.
15/12/2005-12/7/2019
Ale przecież nie musimy być innowacyjni. Wystarczy że z premedytacją nie będziemy się pakować w rozwiązania mniej rozwojowe. CNG nie ma jak się rozwijać poza transportem publicznym. LNG pozwala nie tylko na tankowanie własnych autobusów ale także na tankowanie obcych pojazdów. To pozwala czerpać zysk z takiej stacji skracając jej amortyzację. Jeśli po drodze między np. Warszawą a Gdańskiem powstanie taka stacja to będzie bodziec dla innych przedsiębiorców do wyposażania regularnej floty na tej trasie w takie instalacje. Także auta osobowe można dość łatwo przystosować. I tak to właśnie zadziałało w USA jeśli chodzi o transport ciężarowy. Co ciekawe CNG tak nie zadziałało mimo że jest tańsze i było budowane wbrew rachunkowi ekonomicznemu w celu propagowania zasilania CNG. Jakoś nie odniosło takiego sukcesu jak LNG. Zresztą w Europie mimo mnogości stacji CNG także nie odniosło ono sukcesu.
-
- Posty: 1222
- Rejestracja: 26 paź 2007, 20:18
- Lokalizacja: Piastów
Powołując się na Omni-Busa - idiotyzmów w numeracji ciąg dalszy. Nowe 60 sztuk Solarisów z leasingu ma iść na Kleszczową. Numery 5201-5260, Kleszczowa nareszcie ma skasować około 50 deskorolek. Co najlepsze ktoś wpadł na "genialny" pomysł przenumerowania zabytków zastępując pierwszą cyfrę taborowego cyfrą 9. Co jak co ale zabytki powinni zostawić - czy ktoś kiedyś słyszał o 9254, 9330 czy 9715? - skoro to zabytki to dzieciarnia powinna wiedzieć jakie oryginalne numery nosiły dane wozy. Już lepiej gdyby je zostawili w spokoju, bo i tak wyjeżdżają tylko kilka razy w roku. W zamian usunęliby pierwszą 9 z wozów technicznych i szkoleniowych (miałyby 3 cyfrowe jak dawniej techniczne) a nowe Solarisy numerować od 92xx i 94xx - przynajmniej trzymałoby się to kupy z zakresem 8xxx
Czy ta numeracja jest aż tak bardzo ważna?
Nie powinna być, ale z tymi zabytkami to chyba lekka przesada.
Tak z zewnątrz patrząc, dziwię się że są w Warszawie dwie organizacje zajmujące się zabytkami. Może doczekamy kiedyś muzuem transportu publicznego czy coś w ten deseń.
Tak z zewnątrz patrząc, dziwię się że są w Warszawie dwie organizacje zajmujące się zabytkami. Może doczekamy kiedyś muzuem transportu publicznego czy coś w ten deseń.
![Obrazek](https://i.imgur.com/HHh8NNE.png)
Nie wiem czemu ale tzw.zabytki mogą dla mnie nosić numery z kolorowymi słoneczkami. Jest internet można sobie odszukać prawie wszystko. Numeracja wozów w MzA nie trzyma się niczego i tak już zostanie.
Każdy z nas sam sobie wystawia wobec innych wizytówkę. Każdy dzień to próba..Chcesz coś zmienić zacznij od siebie.
Moje Hobby komunikacja ale szynowa w skali 1:87
Zapraszam
http://www.youtube.com/channel/UClpbPw3NAFyb183te5XHwYg
Moje Hobby komunikacja ale szynowa w skali 1:87
Zapraszam
http://www.youtube.com/channel/UClpbPw3NAFyb183te5XHwYg
Przenumerowanie wozów zabytkowych jest dla mnie kompletnie niezrozumiałe. Nie wiem też czemu ma to służyć.
W "tramwajach" jakoś nie nikomu nie przeszkadzało, że zabytki miały numery wozów pozostających aktualnie w ruchu.
A w autobusach... Na przykład taki 6330. Oryginalny 6330 trafił na R5 i stał się numerem 2, później przeszedł na Kleszczową i został "623". Miłośnicy najpierw wywalczyli oryginalne malowanie, a później numerację zgodną z zakładem (6319), a na końcu powrót do oryginalnej numeracji tego wozu czyli ponownie 6330. Więc dlaczego ten pojazd nie może być nadal 6330 tylko jakimś 9330?
Albo wóz z numerem 5254. Przez cały czas eksploatacji był 5254. Dlaczego więc 5254 ma być 9254? Argument, że będzie nowy solaris z tym numerem akurat mnie nie przekonuje. Powinien zostać wozem 5254. Bo przecież wiadomo, że ż a d e n zabytek liniowo i tak nie wyjeżdża, więc problem dublowania się numerów chyba nie istnieje..?.
W "tramwajach" jakoś nie nikomu nie przeszkadzało, że zabytki miały numery wozów pozostających aktualnie w ruchu.
A w autobusach... Na przykład taki 6330. Oryginalny 6330 trafił na R5 i stał się numerem 2, później przeszedł na Kleszczową i został "623". Miłośnicy najpierw wywalczyli oryginalne malowanie, a później numerację zgodną z zakładem (6319), a na końcu powrót do oryginalnej numeracji tego wozu czyli ponownie 6330. Więc dlaczego ten pojazd nie może być nadal 6330 tylko jakimś 9330?
Albo wóz z numerem 5254. Przez cały czas eksploatacji był 5254. Dlaczego więc 5254 ma być 9254? Argument, że będzie nowy solaris z tym numerem akurat mnie nie przekonuje. Powinien zostać wozem 5254. Bo przecież wiadomo, że ż a d e n zabytek liniowo i tak nie wyjeżdża, więc problem dublowania się numerów chyba nie istnieje..?.
- MilosnikKomunikacji
- Posty: 1246
- Rejestracja: 01 wrz 2015, 20:26
- Lokalizacja: Bródno-Podgrodzie
- Kontakt:
Zgadzam się, poza tym wiele zakresów wolnych było dla tych nowych Solarisów... Mogły mieć np. 54xx, i by nie było przenumerowania zabytków...1000 pisze:Przenumerowanie wozów zabytkowych jest dla mnie kompletnie niezrozumiałe. Nie wiem też czemu ma to służyć.
W "tramwajach" jakoś nie nikomu nie przeszkadzało, że zabytki miały numery wozów pozostających aktualnie w ruchu.
A w autobusach... Na przykład taki 6330. Początkowo 6330, trafił na R5 i stał się numerem 2, później na Kleszczową i został "6319". Miłośnicy wywalczyli najpierw oryginalne malowanie, później powrót do starej numeracji tego wozu, który stał się ponownie wozem 6330. Więc dlaczego nie może być nadal 6330 tylko jakimś 9330? Albo wóz z numerem 5254. Przez cały czas eksploatacji był 5254. Dlaczego więc 5254 ma być 9254? Argument, że będzie nowy solaris z tym numerem akurat mnie nie przekonuje. Powinien zostać wozem 5254. Bo przecież ż a d e n zabytek liniowo nie wyjeżdża, więc problem dublowania się numerów chyba nie istnieje..?.