Zabawne sytuacje w środkach komunikacji miejskiej

Moderatorzy: Wiliam, Szeregowy_Równoległy

ctl83
Posty: 274
Rejestracja: 24 mar 2006, 19:49
Lokalizacja: Wola

Post autor: ctl83 » 23 sie 2009, 14:20

Dziś rano na 521. Wsiadła grupa 5 dziewczyn, z których jedna była z Warszawy, a reszta chyba jakieś przyjezdne. Gdy mijaliśmy (wyprzedzaliśmy :grin: ) pesę na dziewiątce, to ta warszawianka mówi: "My tu mamy takie tramwaje jak te-że-we" :grin:

Awatar użytkownika
JKTpl
Posty: 3493
Rejestracja: 12 lis 2008, 12:40
Kontakt:

Post autor: JKTpl » 23 sie 2009, 14:24

Co do przyjezdnych... najlepsza jest u nich ceremonia kasowania biletu - najczęściej zauważalne przy Dworcu Zachodnim. Właśnie wczoraj zauważyłem podróżniczkę i przewodnika - przyjezdna dostała histerii, gdy kasownik zabrał jej bilet ;P

reserved
Posty: 14653
Rejestracja: 27 gru 2005, 17:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: reserved » 24 sie 2009, 9:11

ja pisze:Właściwie nie wiedziałem, gdzie to napisać.
W 6913 na szybie przy kabinie wisi jakaś karteczka. Co tam jest napisane nie widziałem z daleka, natomiast na końcu jest napisane "nie denerwuj kierowcy, Twoje życie jest w jego rękach" i wesoła minka. Fajne. :P
O właśnie ta --> http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a1f ... b1ac5.html . Zdjęcie użytkownika Ryży, który umieścił je w tym temacie --> viewtopic.php?t=209&postdays=0&postorder=asc&start=2820 . Mam nadzieję, że się nie obrazi. :-)

reserved
Posty: 14653
Rejestracja: 27 gru 2005, 17:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: reserved » 04 paź 2009, 16:32

Dziś jechałem MANem na 186 i weszła jakaś pani (około 50-tki). Wyciągnęła kartę i przyłożyła do... tego pudełka z przyciskiem "DRZWI". =D>

bartoni722
Posty: 12144
Rejestracja: 20 mar 2009, 19:40
Lokalizacja: Z najlepszej dzielnicy Warszawy-czyli Uuk

Post autor: bartoni722 » 19 mar 2010, 18:09

I już nie stały pasażer świetnej linii 527. :(

reserved
Posty: 14653
Rejestracja: 27 gru 2005, 17:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: reserved » 19 mar 2010, 18:12

Było i to pewnie wiele razy.

bartoni722
Posty: 12144
Rejestracja: 20 mar 2009, 19:40
Lokalizacja: Z najlepszej dzielnicy Warszawy-czyli Uuk

Post autor: bartoni722 » 19 mar 2010, 18:13

reserved pisze:Było i to pewnie wiele razy.
Jesteś pewien że było? Bo przejrzałem parę stron i tego nie było...
I już nie stały pasażer świetnej linii 527. :(

reserved
Posty: 14653
Rejestracja: 27 gru 2005, 17:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: reserved » 19 mar 2010, 18:19

Nie wiem czy akurat w tym temacie było, ale w wielu innych z pewnością.

bartoni722
Posty: 12144
Rejestracja: 20 mar 2009, 19:40
Lokalizacja: Z najlepszej dzielnicy Warszawy-czyli Uuk

Post autor: bartoni722 » 19 mar 2010, 18:23

No to pokaż, gdzie :P .
I już nie stały pasażer świetnej linii 527. :(

reserved
Posty: 14653
Rejestracja: 27 gru 2005, 17:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: reserved » 19 mar 2010, 18:27

Nie chce mi się tego szukać...wiem tylko, że to stare i już mało zabawne. :P

bartoni722
Posty: 12144
Rejestracja: 20 mar 2009, 19:40
Lokalizacja: Z najlepszej dzielnicy Warszawy-czyli Uuk

Post autor: bartoni722 » 19 mar 2010, 18:32

reserved pisze:Nie chce mi się tego szukać...wiem tylko, że to stare i już mało zabawne. :P
Dla "nowych" może będzie śmieszne :P
I już nie stały pasażer świetnej linii 527. :(

Awatar użytkownika
Pagan
Posty: 357
Rejestracja: 31 maja 2010, 22:39
Lokalizacja: Bródno

Post autor: Pagan » 17 cze 2010, 22:09

Poczytałem Wasze opowieści... wiele podobnych mógłbym przytoczyć, ale opiszę tylko dwie.

1. To moje totalne rozkojarzenie, było to parę lat temu jak chodziłem jeszcze do liceum, miałem owego dnia ważną klasówkę z matematyki. Postanowiłem wyjść wcześniej, by się nie spóźnić. Na przystanek zajechały jednocześnie i w tej kolejności: 500 i 169, postanowiłem, że wsiądę na przód 169.... faktycznie, stałem na przodzie autobusu, ale wysiadłem na Rondzie Starzyńskiego. Nauczycielka nie chciała mi uwierzyć, ale po 10 minutach przyszła koleżanka i opowiedziała jej dokładnie taką samą historię (żeby było jasne, nie omawialiśmy tej wersji wcześniej ).... Oboje zostaliśmy po lekcjach by ją napisać ;-)

2. Druga historyjka miała miejsce przy Zajezdni Stalowa, też parę lat temu. Wracaliśmy z koleżanką z Tesco, powiedziała, żebyśmy poszli do N02. No ok, poszliśmy, siedzimy czekamy, rozkładu brak. Do zajezdni próbował usilnie dostać się jakiś starszy pan w stanie bardzo wskazującym. Nie wiem co bełkotał pod nosem, powstrzymywało go dwóch Panów ze Stalowej, po dłuższej chwili jeden powiedział donośnie: " Panie, Gubałówka jest w prawo, a Zakopane na lewo", czy coś w tym stylu. Pan w stanie wskazującym zrezygnował i przysiadł na krawężniku, a my zostaliśmy poinformowani, że N02 o tej godzinie już tutaj nie kursuje (bodajże było koło 2 w nocy).

To tyle, może nie śmieszne, ale zapadające w pamięć ;-)
.: !Perkunu Yra Dang! :.
Obrazek

reserved
Posty: 14653
Rejestracja: 27 gru 2005, 17:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: reserved » 23 sty 2011, 23:51

Rzecz się dzieje parę dni temu w popołudniowym szczycie. Jadę sobie "dziewiątką" PESą Grójecką w kierunku Okęcia. Jestem przed Pl. Narutowicza. Od palmy jedzie z nami menel stojący przy drzwiach, którego czują wszyscy pasażerowie. Śmierdzi, że nie da się wytrzymać. W końcu jakiś dziadek z miejsca zaczął na niego gadać coś w stylu:
- Panie, umyj się pan bo śmierdzisz, łajza jedna, frajer, dają czystą bieliznę to takiemu się nawet nie chce, brudas, łajza
- sam jesteś , zaraz zobaczysz
- Frajer jeden, panie, śmierdzisz tak, wyjdź pan najlepiej stąd... brudas z ciebie taki że..
- czyścioszek się znalazł..jak zaraz dam ci w ryj to zobaczysz...
- no dawaj, chodź, taki odważny......frajer taki, że nie wiem, jeździ tramwajem i tylko smród z niego czuć

Menel stał przy drzwiach. Dojeżdżamy do Pl. Narutowicza, z dalszego miejsca wstał młody chłop (na oko 20-parę lat) i podchodzi do niego takim odważnym krokiem, drzwi się otwierają i on do menela "Wychodzisz!" a menel tylko "tak, już wychodzę, miałem tu wysiadać właśnie".

:P

Awatar użytkownika
MZ
Słońce Radomia
Posty: 8622
Rejestracja: 15 gru 2005, 14:25
Lokalizacja: Radom
Kontakt:

Post autor: MZ » 24 sty 2011, 15:09

:arrow: Wczoraj znajomy szofer opowiedział mi, jak pewnego razu poczekał na biegnącego podpitego młodzieńca. Pasażer nieskoordynowanymi ruchami wgramolił się do autobusu, przejechał jeden przystanek, namyślił się i zaczął dialog (kierowca należy do wyjątkowo spokojnych, więc rozmawiał bardziej na luzie niż nerwowo):

- Bardzo panu dziękuję i jednocześnie bardzo pana przepraszam.
- Za co mnie pan przeprasza?
- Ponieważ jestem zmuszony pokazać panu fuck you.
- Dlaczego chce mi pan pokazać fuck you?
- Ponieważ mam nieodpartą chęć pokazania panu fuck you.
- To ja będę zmuszony panu tego paluszka złamać.
- Oooo, to teraz pan mnie zaskoczył.


Na tym dialog się zakończył, a pasażer wysiadł kilka przystanków dalej, nie pokazawszy fuck you :D.

Awatar użytkownika
Mong
(ZEA_R-0)
Posty: 3832
Rejestracja: 29 lis 2010, 0:18
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post autor: Mong » 29 sty 2011, 15:11

reserved pisze:(...) jedzie z nami menel (...)
Proponuję załorzyć nowy temat w Obserwcjach brygadowych: Menele w komunikacji miejskiej :D

Zablokowany