Rozumiem że sprawdzone, działające rozwiązania są utopią.Znowu suniesz jakieś utopijne wizje. Pociągi KM jeżdżą na wielu trasach w ramach nawet jednego obiegu. Więc nie pomalujesz pociągu w barwy dla odpowiedniej linii.
Zawsze da się problem rozwiązać, czasem trzeba tylko pogłówkować.
Najprostrzą odpowiedzią jest to że nie wystarczyłoby kolorówCzemu nie karzesz pomalować autobusów MZA dla każdej linii w inny kolor?
![:D](./images/smilies/mg.gif)
A poważniej w Tokio i nie tylko Tokio, spotkałem się z sytuacją w której dzięki odpowiedniemu rozwojowi kolei autobus to lokalny środek transportu służacy do dostarczenia ludzi do stacji SKM - w Warszawie ma to miejsce w wypadku Białołęki z któej autobusami jedzie się do metra (choć efekt byłby lepszy gdyby dojeżdżało się do porządnie obsługiwanego PKP-u - gwarancja 10.000+ pazaśerów).
To akurat nie jest powód do dumy, a raczej dowód prymitywizmu naszej kolei.Przez tyle lat jedyną informacją pasażerską była tablica na czole pociągu i nic poza tym. I pasażer musiał wiedzieć na jakich stacjach ten pociąg się zatrzymuje. Jak nie wiedział to pytał albo współpasażerów, albo kierownika. Teraz wystarczy spojrzeć na schemat linii KM. Wiszą prawie wszędzie.
Proponuję ci spojrzeć na schemat jakiegokolwiek porządnie rozbudowanego SKM, zobaczysz różnicę.
Z tego co widziałem to są to schematy dotyczące granic stref wspólnego biletu, raczej wszędzie nie występują - np na Białołęce nie spotkałem się z ani jednym, Nowy Dwór, również brak, Legionowo, nie lepiej, nawet na Środmieściu ich nie spotkałem (być może są ale nie w eksponowanym miejscu).
Jedyne miejsce w którym widziałem schematy to wnętrza pociągów, z tym tylko że mi schemat wewnątrz pociągu jest mniej potrzebny niż schemat na przystanku - nie wskoczę do pociągu żeby sprawdzać dokąd jedzie.
Wiem że jestem wymagającym użytkownikiem ale cóż, epoka ZSRR minęła jakieś 19 lat temu, kolej miała dwie dekady by się zmienić...