WAWKOM

jasiu pisze:Ja nie uważam, że powinno się likwidować na wszystkich szybkich trasach. Napisałem, że powinny kursować w najmniej frekwencyjnych porach dnia. Na takiej samej zasadzie, jak karnet na wyciąg narciarski czy bilet do kina (to są takie same usługi dla ludności, jak przewozy kolejowe) jest tańszy w dni powszedni, a droższy w weekendy. Bardziej łopatologicznie niedasie wytłumaczyć.

Ale takie podejście ma jedynie sens gdy nie ma konkurencji. Dasz polączenia w nieatrakcyjnych porach to klientów nie będzie mialo ani IC ani TLK bo przejma ich autobusy. No chyba że na kolei dalej pokutuje poglad że popyt jest sztywny.

jasiu pisze:Ja nie uważam, że powinno się likwidować na wszystkich szybkich trasach. Napisałem, że powinny kursować w najmniej frekwencyjnych porach dnia.

Wiesz, kolejarze właśnie z takiego założenia wychodzą i dzięki temu z kolei w Polsce nic nie zostało. Nie, nie jest to wina złych busiarzy jeżdżących poniżej kosztów, tylko tragicznego zarządzania - kolej będzie za droga, to korzysta się z transportu drogowego, a koleją jeżdżą ci, którzy mają ulgi (w kwalifikowanych zaś głównie ci, którzy bilet wrzucają w koszty lub bardzo się śpieszą). Kolej nie jest pępkiem świata.
Jak dasz pociągi kwalifikowane przez Działdowo, a pośpieszne przez Bydgoszcz, to nie będziesz miał tej samej liczby pasażerów. Tylko niższą. Rosa bardzo dobrze to ujął.

jasiu pisze:

rufio198 pisze: Na obecną chwile kompatybilne są tylko ,,Husarze''. Wątpię czy PKP IC loki serii EP09 będzie modernizować w taki sposób aby i one były tez kompatybilne

Pendolino.

A juz jest?

rufio198 pisze:

jasiu pisze: Pendolino.

A juz jest?

A ERMTS już działa?

Prawdopodobnie szybciej zacznie działać niż przyjdą te Pendolino

MeWa pisze:No to właśnie pytam się jak będzie po wprowadzeniu ERMTS i podwyższeniu stawek przez PLK. Nie wiem, czy zwykły kibel do Krakowa będzie kompatybilny...

Po pierwsze na CMK będzie ETCS (nie ERTMS! jakoś GSM-R jeszcze nie widać) poziom 1, który nijak nie wyklucza ruchu pojazdów nie wyposażonych w urządzenia pokładowe. Po drugie nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wyposażyć EN57 w urządzenia pokładowe (tylko po co?) - Bombardier w ramach kontraktu na ETCS poziom 2 na testowym odcinku E30 ma zabudować (dla testów) urządzenia pokładowe nie tylko na EN57, ale i SU46 - w każdym razie Bombardier ma już projekt zabudowy urządzeń pokładowych w EN57 (widziałem go na własne oczy, więc wiem co mówię - pełen projekt z rozmieszczeniem urządzeń, włączeniem w elektrykę i sterowanie) i nic nie stoi na przeszkodzie, żeby go zaoferować do instalacji przewoźnikom - wręcz jest to w ich interesie - jak już projekt zrobili, to będą chcieli zarobić na nim jak najwięcej.

Co do podniesienia stawek po uruchomieniu ETCS to nikt tak do końca jeszcze nie wie jak to będzie wyglądało.

Jedyny realny problem jeśli chodzi o kible na CMK to to, że im większa będzie Vmax na CMK (i im więcej będzie pociągów jeżdżących szybciej) tym trudniej będzie wytrasować coś na 110 km/h

Wsadzić urządzenia ETCS: nie ma kłopotu. Dajecie 1 mln złotych za komplet i wsadzamy. Tylko jak to powiedzieć PRom i urzędom finansującym, które nie mają kasy na pojedyncze NR

Wolfchen pisze:Jak dasz pociągi kwalifikowane przez Działdowo, a pośpieszne przez Bydgoszcz, to nie będziesz miał tej samej liczby pasażerów. Tylko niższą. Rosa bardzo dobrze to ujął.

Wątpię, żeby ktoś się odważył wyciąć wszystkie TLK przez Działdowo.
Chociaż z drugiej strony... W tej chwili EIC Neptun przez Bydgoszcz jedzie 5h45 - dokładnie tyle, co PolskiBus. A przecież przed nami jeszcze podniesienie prędkości na odcinku Inowrocław-Bydgoszcz-Tczew. Gdyby Neptun był TLKą, to pasażerowie wybraliby Neptuna, czy PolskiegoBusa?

jasiu pisze:Gdyby Neptun był TLKą, to pasażerowie wybraliby Neptuna, czy PolskiegoBusa?

Gdyby babcia miała wąsy...
Wątpię, czy pociąg EIC po skróceniu czasu przejazdu stanie się nagle TLK, PolskiBus na razie może być spokojny, ludzie się do niego przyzwyczajają, kolei ciężko będzie podebrać mu pasażerów.

a ja jednak myślę, że ludzie i tak wybiorą pociąg - mając do wyboru TLK z czasem przejazdu 4h45 (przez Toruń, Bydgoszcz) i autobus z czasem przejazdu 5h45. Mówimy oczywiście o czasie przejazdu, nie o komforcie podróżowania, z tym na kolei bywa różnie

jasiu pisze:Mówimy oczywiście o czasie przejazdu, nie o komforcie podróżowania, z tym na kolei bywa różnie

Wierz mi, że w PB do Gdańska z komfortem podróży bywa baaardzo różnie.
A jak jechałem Jantarem na Openera, to nie narzekałem na komfort... A wtedy był to porównywalny czas podróży jak PB (6.10h), może 0.5h więcej.

jasiu pisze:Gdyby Neptun był TLKą, to pasażerowie wybraliby Neptuna, czy PolskiegoBusa?

Ja na takie odległości jeżdżę w nocy, a za ludzi nie czuję się kompetentny wypowiadać

jasiu pisze:a ja jednak myślę, że ludzie i tak wybiorą pociąg - mając do wyboru TLK z czasem przejazdu 4h45 (przez Toruń, Bydgoszcz) i autobus z czasem przejazdu 5h45.

Nie wiem. Zależy, czy ktoś patrzy na cenę, czy na czas przejazdu.

jasiu pisze:Mówimy oczywiście o czasie przejazdu, nie o komforcie podróżowania, z tym na kolei bywa różnie

Zależy od tego, jak są siedzenia. Jak są 2+2 nie jest źle, o ile nie trafisz na "ślepe" miejsce (bez okna). Ból, że nie można ich odchylić.

Widzisz, moja dziewczyna nie może zrozumieć, jakim cudem jestem całkiem żywy po całonocnej podróży PKSem miedzy Warszawą a Zieloną Górą. Ale po prostu tak szybciej i wygodniej. Jadąc do niej pociągiem przez Wrocław, ledwo co przetrzymałem (długa podróż, wyjazd po 22, we Wrocławiu po 5, akurat mi regionalny do Zielonej uciekł).
Ale nawet mając do wyboru kolej na trasie do Zielonej (oczywiście mówię o nocnym pociągu), to w życiu nie pojadę - mam dość kłócenia się z debilami (przepraszam, inne określenie tu nie pasuje), co kopcą na korytarzu... Ba, sam konduktor kopcił...

Wolfchen pisze:Ale nawet mając do wyboru kolej na trasie do Zielonej (oczywiście mówię o nocnym pociągu), to w życiu nie pojadę - mam dość kłócenia się z debilami (przepraszam, inne określenie tu nie pasuje), co kopcą na korytarzu... Ba, sam konduktor kopcił...

Jeśli nie palisz, to rzeczywiście to może przeszkadzać.
Ale - mówię to jako palacz - więcej niż 3h podróży pociągiem bez papierosa to już wyzwanie i osoba z największym poszanowaniem do prawa się złamie.
No, ale w Polsce nie ma czegoś takiego jak złoty środek - albo palimy wszędzie, albo prawie nigdzie. A wystarczyłoby zamontować jedną albo dwie kabiny dla palących w pociągu i problem sam by się rozwiązał.
Pewnie nawet PKP by nic nie musiały za to płacić, bo na pewno za możliwość wynajmu miejsca pod reklamę na takiej kabinie znalazłyby się chętne firmy do zrealizowania takiego przedsięwzięcia.

BJ pisze:Ale - mówię to jako palacz - więcej niż 3h podróży pociągiem bez papierosa to już wyzwanie i osoba z największym poszanowaniem do prawa się złamie.

Mandat karny zwykle pomaga "ścisnąć poślady"
A mówiąc na serio - kabina z wyciągiem to nie są grosze, szczególnie w przestarzałych wagonach...

W ogóle jestem zdania, że jak ktoś nie może się powstrzymać, to może jechać samochodem...

O paleniu w pociągach i udowadnianiu tego, czy ktoś w kiblu palił, czy nie, już gadaliśmy, więc chyba można sobie odpuścić

BTW ile wynosi taki mandacik? I właściwie kto go może wlepić? Bo chyba nie konduktor...