Strona 15 z 16

: 09 sty 2007, 11:00
autor: MZ
Piotrek pisze:O nie, teraz będą zatrzymywać na kontrolę normalne busy, a pasażerowie będą się wściekać.
:arrow: Niech się wściekają, jeśli nie rozumieją, że to pośrednio jest też w ich interesie.

: 09 sty 2007, 11:03
autor: Dennis
Tylko żeby nie doszło do absurdów, że jadący na TT z prędkością 55 km/h bus będzie zatrzymywany, podczas gdy śmigające obok z prędkością 90 km/h blachosmrody nie.

: 09 sty 2007, 11:08
autor: MZ
Dennis pisze:Tylko żeby nie doszło do absurdów, że jadący na TT z prędkością 55 km/h bus będzie zatrzymywany, podczas gdy śmigające obok z prędkością 90 km/h blachosmrody nie.
:arrow: Przekroczenie prędkości o 5 km/h nie jest jeszcze chyba powodem do zatrzymania. Policja zwykle stosuje pewne "marginesy". Nawet fotoradary są tak ustawiane, żeby przy ograniczeniu do 50 km/h rejestrowały dopiero tych powyżej 70 km/h (na przykład).

: 09 sty 2007, 11:10
autor: Dennis
Chodziło mi raczej o odcinki na TT, gdzie jest 40 :D

: 09 sty 2007, 11:11
autor: Kleszczu
Dennis pisze:Tylko żeby nie doszło do absurdów, że jadący na TT z prędkością 55 km/h bus będzie zatrzymywany, podczas gdy śmigające obok z prędkością 90 km/h blachosmrody nie.
Kiepski przykład :P Bus jadący 55km/h, a obok niego z prędkością grubo ponad 100km/h motocykl -wielokrotnie w alejach Jerozolimskich w okolicach przyszłego węzła z Trasą Salomea Wolica widziałem taką sytuację- często tam spotykam policję drogową. Biedni tylko mogą popatrzeć jak z tak ogromną prędkością mija ich rozpędzony motocykl :roll:

: 09 sty 2007, 11:15
autor: MZ
Dennis pisze:Chodziło mi raczej o odcinki na TT, gdzie jest 40.
:arrow: Jeśli przyjmą tolerancję 15 km/h to tak :).

: 11 sty 2007, 8:06
autor: levar
ESKA przed chwilą podała, że prawdopodobnie przyczyną wypadku był "błąd kierowcy". W tej chwili nie można jeszcze go przesłuchać, ponieważ czeka go jeszcze jeden zabieg operacyjny.
Czyli wersja z samochodem jest coraz bardziej poddawana w wątpliwość.
I rzeczywiście, gdyby się nad tym zastanowić pod kątem technicznym, to ów samochód, zajeżdżając solarisowi drogę, musiałby wjechać WPROST przed niego (jakieś kilka metrów). Poza tym wówczas kierowca 8740 mógłby po prostu w niego przywalić.

: 11 sty 2007, 8:57
autor: TJ
levar pisze:ESKA przed chwilą podała, że prawdopodobnie przyczyną wypadku był "błąd kierowcy".
Eska jest mało wiarygodnym źródłem informacji. Poza tym jest szansa na zwrot akcji...

: 11 sty 2007, 9:17
autor: levar
TJ pisze:Eska jest mało wiarygodnym źródłem informacji
Tak, ale informacje na ten temat mają m.in. od policji.
TJ pisze:Poza tym jest szansa na zwrot akcji...
I właśnie na to teraz czekam...

: 11 sty 2007, 9:35
autor: MZ
levar pisze:Czyli wersja z samochodem jest coraz bardziej poddawana w wątpliwość.
:arrow: Czy nikt z pasażerów autobusu będących z przodu nie widział, czy był ów samochód, czy nie?

: 11 sty 2007, 10:08
autor: Rosa
Właśnie o to chodzi że nikt nie widział a gdyby jakis samochód był to ktos by go z pewnością zauważył.

: 11 sty 2007, 10:14
autor: levar
Teoretycznie możliwa jest także awaria autobusu (np. hamulców). Tylko czy wtedy kierowca wymyślałby fikcyjne zajechanie fikcyjnego blachosmroda??! :-k

: 11 sty 2007, 10:35
autor: Dennis
Rosa pisze:Właśnie o to chodzi że nikt nie widział a gdyby jakis samochód był to ktos by go z pewnością zauważył.
Co Ty też opowiadasz za dyrdymały kolego :?: :!: Skąd Ci się to "z pewnością" wzięło :?: Jechałem kiedyś busem, który potrącił babinę (przechodziła nad przejściem podziemnym na Romera, w miejscu bezwzględnego zakazu wkraczania na jezdnię, z siatami oczywiście). Siedziałem z tyłu, więc sytuacji nie widziałem, ale ludzie stojący z przodu mówili, iż zatrzymała się w połowie jezdni, po czym zamiast przepuścić busa, ni stąd ni zowąd ruszyła podeń. Myślisz, że ktokolwiek zgłosił się na świadka :?: [-(

: 11 sty 2007, 10:45
autor: levar
Dennis pisze:zatrzymała się w połowie jezdni, po czym zamiast przepuścić busa, ni stąd ni zowąd ruszyła podeń
Ooostro :zdziwiony: :zdziwiony: :zdziwiony: :tak:

: 11 sty 2007, 11:01
autor: Dennis
Tak mówili ci, którzy stali z przodu i to widzieli. Przypuszczam, że się zawahała i to ją zgubiło (to znaczy ona nie umarła, rozsypały się jej jedynie kartofle i trochę się potłukła - kierowca zrobił wszystko co w jego mocy). Jakby przeszła szybciej, to kiero odbiłby lekko w prawo i ją ominął. Jakby na dłuższą chwilę się zatrzymała - wogóle nie byłoby problemu. Musiała się po prostu nadjeżdżającego busa przestraszyć i - jak to się często na filmach widuje - chwilowo przestała myśleć racjonalnie (ogarnęła ją panika). A przecież mogła bezpiecznie przejść dołem...