Tym razem o wychowaniu
Moderator: Szeregowy_Równoległy
Bardzo smutna... I dorosły temat, dla dorosłych ludzi.
Powiedzmy istnieje wśród nas człowiek. Młody, z przyszłością przed soba - nadzieja rodziców, jak każdy z nas. Może chodzi z nami do szkoły, może nawet kolega z klasy, uczy się nieźle... Jakoś sie rozwija.
Pojawiają się potrzeby seksualne. W tajemnicy przed wszystkimi. Przecież to tabu. Może nawet ma orto-katolickie wychowanie, nieważne. Wszak w każdym z nas istnieje coś takiego jak bunt młodzieńczy. Na jego fali rozwijamy skrzydła i idziemy nieraz za płytkimi potrzebami.
Więc bylo kilka miesięcy szaleństwa, wspartego pewnościa siebie i glupotą. Potem chwila opanowania, parę niepokojących objawów, badanie. Podczas rozmowy z fachowcem okazuje sie, że to co robił było niebezpieczne, że to co wiedział z podwórka to nie do końca prawda. Że mozna bylo zrobić to wszystki nieco inaczej, warto było dla spokoju w pewnym momencie powiedzieć STOP! Wychodzi tez, że prezerwatywy nie zawsze są złem wcielonym. Potem wynik. Pozytywny. Czyli juz za późno. Juz nic nie bądzie takie samo.
Piłem z nim dziś piwo. W sierpniu skończy siedemnaście lat, ale sądzę wkrótce w swej doroslości przerośnie wielu z nas...
Aha, szczegół. Zaraził się w stosunku homoseksualnym. I konia z rzędem temu, kto w szkole sie dowie jakie zagrożenia wiążą sie z poszczególnymi technikami w relacjach M-M i K-K (juz pomijając M-K). Żaden nauczyciel się na to nie odważy, gdyż może to zostać odebrane (przez choćby jednego rodzica) nie jako ostrzeżenie przed niebezpieczeństwem, tylko "promocja" tychże technik. A ja (jako ex-wolontariusz w profilaktyce HIV-AIDS) się po prostu zastanawiam czy i jak można było zapobiec tej tragedii? A może nie można było? A może nie było warto?
Wiem, że to poważny temat, chyba najpoważniejszy jaki tu założyłem. Przyznaję też - zakładam ten wątek pod wpływem emocji. Potem opadną, a on zostanie. Niemniej oczekuję tu m.in. wypowiedzi osób religijnych i wrogów edukacji seksualnej w szkołach. Jakaś alternatywa? Chetnie posłucham.
Powiedzmy istnieje wśród nas człowiek. Młody, z przyszłością przed soba - nadzieja rodziców, jak każdy z nas. Może chodzi z nami do szkoły, może nawet kolega z klasy, uczy się nieźle... Jakoś sie rozwija.
Pojawiają się potrzeby seksualne. W tajemnicy przed wszystkimi. Przecież to tabu. Może nawet ma orto-katolickie wychowanie, nieważne. Wszak w każdym z nas istnieje coś takiego jak bunt młodzieńczy. Na jego fali rozwijamy skrzydła i idziemy nieraz za płytkimi potrzebami.
Więc bylo kilka miesięcy szaleństwa, wspartego pewnościa siebie i glupotą. Potem chwila opanowania, parę niepokojących objawów, badanie. Podczas rozmowy z fachowcem okazuje sie, że to co robił było niebezpieczne, że to co wiedział z podwórka to nie do końca prawda. Że mozna bylo zrobić to wszystki nieco inaczej, warto było dla spokoju w pewnym momencie powiedzieć STOP! Wychodzi tez, że prezerwatywy nie zawsze są złem wcielonym. Potem wynik. Pozytywny. Czyli juz za późno. Juz nic nie bądzie takie samo.
Piłem z nim dziś piwo. W sierpniu skończy siedemnaście lat, ale sądzę wkrótce w swej doroslości przerośnie wielu z nas...
Aha, szczegół. Zaraził się w stosunku homoseksualnym. I konia z rzędem temu, kto w szkole sie dowie jakie zagrożenia wiążą sie z poszczególnymi technikami w relacjach M-M i K-K (juz pomijając M-K). Żaden nauczyciel się na to nie odważy, gdyż może to zostać odebrane (przez choćby jednego rodzica) nie jako ostrzeżenie przed niebezpieczeństwem, tylko "promocja" tychże technik. A ja (jako ex-wolontariusz w profilaktyce HIV-AIDS) się po prostu zastanawiam czy i jak można było zapobiec tej tragedii? A może nie można było? A może nie było warto?
Wiem, że to poważny temat, chyba najpoważniejszy jaki tu założyłem. Przyznaję też - zakładam ten wątek pod wpływem emocji. Potem opadną, a on zostanie. Niemniej oczekuję tu m.in. wypowiedzi osób religijnych i wrogów edukacji seksualnej w szkołach. Jakaś alternatywa? Chetnie posłucham.
- Paweł_K
- Taki ligowy Bełchatów
- Posty: 5299
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:12
- Lokalizacja: W-wa Gocławek (HQ)
- Kontakt:
Smutne to co piszesz... zwolennicy LPR pewnie powiedzą "Bóg go pokarał za zboczenie"...
A co do uświadamiania zagrożeń to tak jak piszesz, są one traktowane przez "prawdziwych polaków-katolików" z opcji rządzącej, jako promowanie antykoncepcji oraz wszelkich dewiacji i zboczeń. Bo taki kretyn Wierzejski myśli że jak dzieciak nie dowie się o tym w szkole to nie dowie się w ogóle - powiedzcie mi jak dorosły facet może być tak naiwny w swoich przekonaniach ? To takie "katopolskie" chowanie głowy w piasek, takie zamiatanie pod dywan - najlepiej udać że problemu nie ma. A potem się okazuje że z "nieistniejącego problemu" wynika masa takich przypadków o jakich piszesz - pozytywne wyniki testu, niechciane ciąże... Pewnie można było temu zapobiec, a na pewno warto było, przecież życie to najcenniejsza rzecz którą mamy...
A co do uświadamiania zagrożeń to tak jak piszesz, są one traktowane przez "prawdziwych polaków-katolików" z opcji rządzącej, jako promowanie antykoncepcji oraz wszelkich dewiacji i zboczeń. Bo taki kretyn Wierzejski myśli że jak dzieciak nie dowie się o tym w szkole to nie dowie się w ogóle - powiedzcie mi jak dorosły facet może być tak naiwny w swoich przekonaniach ? To takie "katopolskie" chowanie głowy w piasek, takie zamiatanie pod dywan - najlepiej udać że problemu nie ma. A potem się okazuje że z "nieistniejącego problemu" wynika masa takich przypadków o jakich piszesz - pozytywne wyniki testu, niechciane ciąże... Pewnie można było temu zapobiec, a na pewno warto było, przecież życie to najcenniejsza rzecz którą mamy...
And if the band you're in starts playing different tunes
I'll see you on the dark side of the moon
Richard Wright 1943-2008 - Shine on, you crazy diamond...
I'll see you on the dark side of the moon
Richard Wright 1943-2008 - Shine on, you crazy diamond...
Rodzice.
Szkoła nie jest miejscem na naukę o seksie a szczególnie o "technikach" bo BYŁABY to promocja takowych.
W Australii ostatnio była dyskusja m in na temat wychowania seksualnego w szkolach po pokazaniu w telewizji sceny napastowania seksualnego. Jedną z tez bylo to że jeśli dzieci od 11 roku zycia karmi się w szkołach seksem to potem w wieku 16 lat nie myślą już o zwykłych pocałunkach a raczej o czyms czego jeszcze nie widzieli i nie robili.
Szkoła nie jest miejscem na naukę o seksie a szczególnie o "technikach" bo BYŁABY to promocja takowych.
W Australii ostatnio była dyskusja m in na temat wychowania seksualnego w szkolach po pokazaniu w telewizji sceny napastowania seksualnego. Jedną z tez bylo to że jeśli dzieci od 11 roku zycia karmi się w szkołach seksem to potem w wieku 16 lat nie myślą już o zwykłych pocałunkach a raczej o czyms czego jeszcze nie widzieli i nie robili.
- Paweł_K
- Taki ligowy Bełchatów
- Posty: 5299
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:12
- Lokalizacja: W-wa Gocławek (HQ)
- Kontakt:
Rodzice ? a oni skąd mają wiedzieć ? w telewizji nie mówią bo tabu, w kościele nie bo jeszcze większe tabu, a wizyty u lekarza i rozmowa o "tych" rzeczach, traktowane są jak wynaturzenie...wszak do seksuologa chodzą tylko zboczeńcy i dewianci
And if the band you're in starts playing different tunes
I'll see you on the dark side of the moon
Richard Wright 1943-2008 - Shine on, you crazy diamond...
I'll see you on the dark side of the moon
Richard Wright 1943-2008 - Shine on, you crazy diamond...
Rodzice , bo oni już to mają za sobą i co najważniejsze ZNAJĄ (powinni znać ) swoje dzieci i wiedza jak do nich trafić.Paweł_K pisze:Rodzice ? a oni skąd mają wiedzieć ? w telewizji nie mówią bo tabu, w kościele nie bo jeszcze większe tabu, a wizyty u lekarza i rozmowa o "tych" rzeczach, traktowane są jak wynaturzenie...wszak do seksuologa chodzą tylko zboczeńcy i dewiaci
No to ja jestem po pełnym rocznym kursie przystosowania do życia w rodzinie i muszę powiedzieć, że jest to bardzo potrzebny przedmiot. I nie uczy on tylko 'technik' (raczej w ogóle nie uczy!) natomiast po pełnym rocznym kursie wiedzieliśmy o naszej budowie, o dojrzewaniu, o zabezpieczeniach itd.
Co do sytuacji opisanej powyżej: Człowiek nie miał Boga w sobie. A wystarczyło chcieć poszukać. "Szukajcie a znajdziecie..." itd. Żal mi jest tego dziecka. Wyobraźcie sobie za 7 lat + 9 miesięcy pójdzie do szkoły. A tam podły wzrok innych rodziców na wywiadówkach itd...
Co do sytuacji opisanej powyżej: Człowiek nie miał Boga w sobie. A wystarczyło chcieć poszukać. "Szukajcie a znajdziecie..." itd. Żal mi jest tego dziecka. Wyobraźcie sobie za 7 lat + 9 miesięcy pójdzie do szkoły. A tam podły wzrok innych rodziców na wywiadówkach itd...
-
- Posty: 1460
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Loża Sadystów- marquis de Sade. Gare Centrale
- Kontakt:
Inny kolega, który powiedział swojej matce o homoseksualizmie został wyrzucony z domu.Rosa pisze:Rodzice , bo oni już to mają za sobą i co najważniejsze ZNAJĄ (powinni znać ) swoje dzieci i wiedza jak do nich trafić.Paweł_K pisze:Rodzice ? a oni skąd mają wiedzieć ? w telewizji nie mówią bo tabu, w kościele nie bo jeszcze większe tabu, a wizyty u lekarza i rozmowa o "tych" rzeczach, traktowane są jak wynaturzenie...wszak do seksuologa chodzą tylko zboczeńcy i dewiaci
Jeszcze innego matka z pomocą grupy Odwaga próbuje leczyc.
To rzeczywiście świetnie gdyby rodizce to rozumieli. Jednak zycie sobie.
BTW heteroseksualiści w stopniu minimalnie mniejszym narażeni się na zarażenie HIV gdyz stosunki waginalne są drugie co do ryzyka po stosunkach analnych biernych. Czyli nawet stosunki analne czynne nie stanowia takiego zagrozenia jak seks waginalny. A na naukach kościelnych uczono mnie, ze to pedały głównie roznoszą wirusa HIV
Całuję Was w Wasze małe serduszka.
- Kleszczu
- Stoi... Sofista?
- Posty: 13046
- Rejestracja: 14 gru 2005, 19:48
- Lokalizacja: Nowe Włochy
- Kontakt:
Tylko Rodzice nie zawsze potrafią rozmawiać z dziećmi o takich sprawach. A w szkole- wychowanie seksualne jest potrzebne. Ale nie w gimnzjum. To jest temat dobry na połowę liceum tak mniej więcej. Choć przy dzisiejszych środkach takich jak internet to już w podstawówce wiedzą więcej o seksie (choć nie o zagrożeniach, ktore niesie) niż nie jeden dorosły.
"Ale potrafił podać dokładnie godziny wyjazdu i przyjazdu pociągu Paryż-Berlin, kombinacje połączeń między Lyonem i Warszawą.(...) Nawet naczelnik stacji by się w tym zgubił..."
Albert Camus-"Dżuma"
"Kiedyś chciałem umrzeć młodo jak Jim Morrison, ale z czasem zacząłem patrzeć na to inaczej..." - Ryszard Riedel
Albert Camus-"Dżuma"
"Kiedyś chciałem umrzeć młodo jak Jim Morrison, ale z czasem zacząłem patrzeć na to inaczej..." - Ryszard Riedel
- Paweł_K
- Taki ligowy Bełchatów
- Posty: 5299
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:12
- Lokalizacja: W-wa Gocławek (HQ)
- Kontakt:
Skąd wiesz że nie miał ? Co ma Bóg do tego ? uważasz że ludzie o odmiennej orientacji "nie mają Boga w sobie" ? co to za brednie ?Tomasz pisze:Co do sytuacji opisanej powyżej: Człowiek nie miał Boga w sobie. A wystarczyło chcieć poszukać. "Szukajcie a znajdziecie..." itd. Żal mi jest tego dziecka. Wyobraźcie sobie za 7 lat + 9 miesięcy pójdzie do szkoły. A tam podły wzrok innych rodziców na wywiadówkach itd...
And if the band you're in starts playing different tunes
I'll see you on the dark side of the moon
Richard Wright 1943-2008 - Shine on, you crazy diamond...
I'll see you on the dark side of the moon
Richard Wright 1943-2008 - Shine on, you crazy diamond...
- Kleszczu
- Stoi... Sofista?
- Posty: 13046
- Rejestracja: 14 gru 2005, 19:48
- Lokalizacja: Nowe Włochy
- Kontakt:
Dowiedzieć się można, ale nie każdy chce to zapamiętać. Dla wielu ten problem istnieje tylko w mediach, bo nie zdają sobie sprawy takie osoby, że może dotknąc także ich.
"Ale potrafił podać dokładnie godziny wyjazdu i przyjazdu pociągu Paryż-Berlin, kombinacje połączeń między Lyonem i Warszawą.(...) Nawet naczelnik stacji by się w tym zgubił..."
Albert Camus-"Dżuma"
"Kiedyś chciałem umrzeć młodo jak Jim Morrison, ale z czasem zacząłem patrzeć na to inaczej..." - Ryszard Riedel
Albert Camus-"Dżuma"
"Kiedyś chciałem umrzeć młodo jak Jim Morrison, ale z czasem zacząłem patrzeć na to inaczej..." - Ryszard Riedel
- Colony
- Posty: 2932
- Rejestracja: 05 sty 2006, 17:43
- Lokalizacja: przychodzimy i dokąd zmierzamy?
- Kontakt:
Mam nadzieję, że gdy dojdzie do wymiany pokoleniowej to coś się zmieni. Nasi rodzice byli wychowywani w innym systemie, w innych realiach. Kiedy HIV przeważnie dopiero zaczynał sie u nas pojawiac, a nie stanowił zagrożenia na dużą skalę. Naszym rodzicom zwykle brakowało dokładnej edukacji seksualnej. O "tych" rzeczach się w domu nie mówiło, a "pedał" był złem wcielonym. Nic dziwnego, że często nie uznają sensu czegoś takiego jak edukacja seksualna. I za naszym rządem wołają, że to promocja zboczenia i dewiacji.
Spora tu jest niestety rola księży, którzy w naszym społeczeństwie cieszą sie dużym autorytetem. A ci zamiast wyjaśniac i nauczac, często grzmią z ambon o jakimś nieistniejącym zagrożeniu ze strony homoseksualistów. Że nie wspomnę juz o nastawieniu Kościoła do zabezpieczeń typu kondom.
Z nami jest już chyba trochę inaczej i wierzę że to zaprocentuje na sytuacji naszych dzieci. Ale teraz, jeszcze jakiś czas będzie tragicznie.
Spora tu jest niestety rola księży, którzy w naszym społeczeństwie cieszą sie dużym autorytetem. A ci zamiast wyjaśniac i nauczac, często grzmią z ambon o jakimś nieistniejącym zagrożeniu ze strony homoseksualistów. Że nie wspomnę juz o nastawieniu Kościoła do zabezpieczeń typu kondom.
Z nami jest już chyba trochę inaczej i wierzę że to zaprocentuje na sytuacji naszych dzieci. Ale teraz, jeszcze jakiś czas będzie tragicznie.
(podpis tymczasowy zanim nie znajdę czegoś niebanalnego co was zbije z pantałyku)
-
- Posty: 1460
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Loża Sadystów- marquis de Sade. Gare Centrale
- Kontakt:
Największe kłamstwo jakie znam to wmawianie sobie: mnie to nie dotyczy.R-11 Kleszczowa pisze:Dowiedzieć się można, ale nie każdy chce to zapamiętać. Dla wielu ten problem istnieje tylko w mediach, bo nie zdają sobie sprawy takie osoby, że może dotknąc także ich.
Druga sprawa- troche dziwne ze pomimo skończenia wyższych studiów o skali ryzyka (w sensie który seks jest bezpieczniejszy, który nie) i dokłądnym opisem dowiedziałem sie całkiem niedawno....
a chodziłem do bdb liceum, miałem biologię na niezłym poziomie i do tego w miarę światłych rodziców- którzyu mimo wykształcenia o AIDS nei wiedzą praktycznie nic.
Całuję Was w Wasze małe serduszka.
- Kleszczu
- Stoi... Sofista?
- Posty: 13046
- Rejestracja: 14 gru 2005, 19:48
- Lokalizacja: Nowe Włochy
- Kontakt:
Tez tak uwazam.Gacek pisze:Największe kłamstwo jakie znam to wmawianie sobie: mnie to nie dotyczy.R-11 Kleszczowa pisze:Dowiedzieć się można, ale nie każdy chce to zapamiętać. Dla wielu ten problem istnieje tylko w mediach, bo nie zdają sobie sprawy takie osoby, że może dotknąc także ich.
"Ale potrafił podać dokładnie godziny wyjazdu i przyjazdu pociągu Paryż-Berlin, kombinacje połączeń między Lyonem i Warszawą.(...) Nawet naczelnik stacji by się w tym zgubił..."
Albert Camus-"Dżuma"
"Kiedyś chciałem umrzeć młodo jak Jim Morrison, ale z czasem zacząłem patrzeć na to inaczej..." - Ryszard Riedel
Albert Camus-"Dżuma"
"Kiedyś chciałem umrzeć młodo jak Jim Morrison, ale z czasem zacząłem patrzeć na to inaczej..." - Ryszard Riedel