Cholera, argumenty dotyczące obsługi odcinka Żwirek z Sasanki na Rakowiec jeszcze byłem w stanie zrozumieć, ale biadolenie, jaka to ciężka droga czeka pasażerów zmierzających na lotnisko już pojąć i zaakceptować nie umiem. Zrozumcie proszę, że sytuacja, w której kilkaset osób dziennie dostać się musi na lotnisko komunikacją miejską nie jest w żaden sposób priorytetowa z perspektywy całego układu. Gdybyśmy mieli więcej kasy, bardzo proszę, wtedy takie argumenty mają znaczenie. Ale utrzymywanie kosztownej linii autobusowej (silnej, podatnej na korki, niezbyt dobrze zapełnionej na przedmiotowym odcinku), gdy istnieje nieodwracalna już alternatywa kolejowa jest niedopuszczalne w obecnej sytuacji finansowej. To prawda - zawsze ktoś będzie niezadowolony.ZEA_R-0 pisze:Dolicz jeszcze zapiepszanie kilkaset metrów z tego wspaniałego pociągu na terminal. Będzie to jakieś 250m. Oczywiście z bagażami.
Ktoś napisał, że największy kłopot z likwidacją 175 mają ci, których najmniej ta zmiana dotyczy - święte słowa, tak to tutaj wygląda.
Nadal nie rozumiem, skąd pomysł skierowania 128 na Piłsudskiego. Z przystanków Nowy Świat na UW wcale nie jest daleko, za to spod kampusu do BUWu jest dość kiepskie dojście. Obie linie w porach zajęć, zarówno 105 jak i 128 odjeżdżają z Powiśla nabite i takie same na nie przyjeżdżają (za wyjątkiem przypadków, w których 105 się zbije w stadko). 127 (i to na solówkach) nie wystarczy. Generalnie ten pomysł jest tak kiepski (podobnie, jak brak pomysłu uczernienia 504 i problem pustawego 128 na odcinku Szczęśliwickim), że wydaje się wręcz kluczową poszlaką, że likwidacja 175 to zaplanowana lipa. Chociaż tak, jestem za tym, żeby rzeczywiście nastąpiła.