WAWKOM

Ratusz nie powinien też dopuścić do zabudowywania tych pól w Chrzanowie, skoro są jeszcze tereny wolne od zabudowy bliżej centrum, a jeśli już ma być co budowane, to nie blokowiska tylko niezbyt intensywna mieszkaniówka - wtedy wystarczyłaby lokalna linia autobusowa dowożąca do najbliższej stacji metra. Do tego jednak potrzeba aktywniejszej polityki w planowaniu miasta, a nie puszczania wszystkiego na żywioł pod dyktando deweloperów.

Lepsze bloki na Chrzanowie, niż na Lewandowie. Zamierzasz z tym dyskutować?
Spróbuj wymusić "niską mieszkaniówkę" na Lewandowie, wtedy wystarczyłaby lokalna linia autobusowa (wiadomo dokąd! - do drugiej linii metra na Kodratowicza).

Dlaczego nie zabudować Chrzanowa? Jest bliżej (zwłaszcza w czasie), niż Tarchodwory albo Derby.

A niech budują, byle tylko według jakiegoś planu, a nie z dojazdem miedzami.

osa pisze:Ratusz nie powinien też dopuścić do zabudowywania tych pól w Chrzanowie, skoro są jeszcze tereny wolne od zabudowy bliżej centrum, a jeśli już ma być co budowane, to nie blokowiska tylko niezbyt intensywna mieszkaniówka - wtedy wystarczyłaby lokalna linia autobusowa dowożąca do najbliższej stacji metra. Do tego jednak potrzeba aktywniejszej polityki w planowaniu miasta, a nie puszczania wszystkiego na żywioł pod dyktando deweloperów.

Twoja teza jest irracjonalna do granic możliwości - przyjmij więc do swojej wiadomości, że jakiekolwiek ograniczenia wprowadzane przez UM spowodują tylko tyle, że miedzy Lazurową a granica miasta będą pola, a od samiutkiej granicy zaczną się bloki. I co na tym miasto zyska? Kompletnie nic.

Zgadzam się, że powinno się dążyć do zabudowy "dziur" - problemem jest jednak cena gruntu, jeśli wywalisz deweloperów z Chrzanowa, to oni polecą nie na Wolę, tylko np. na Olesin czy Ruskowy Bród... Obecnie dobrym miejscem na mieszkaniówkę jest teren dawnych ZM "Ursus" - tylko, że z tym niestety są problemy...

Irracjonalne to dla mnie jest przekonywanie, że bezwzględnie należy ciągnąć metro pod kapuścianymi polami, bo od metra zabudują się jak kiedyś Kabaty. Nie, należy wreszcie przeznaczać pieniądze na odkładane od lat, a coraz pilniejsze inwestycje, jak np. rozsądne usprawnianie ruchu na Pradze (przede wszystkim obwodnica Wiatraczna - rondo Żaba) i o wiele pożyteczniejsze, a na pewno wielokrotnie tańsze od metra pod kapuścianymi polami odcinki tramwajowe. Z powodu niedostatków finansowych Warszawy uważam, że budowę II linia metra powinno się przerwać na Targówku, a z drugiej strony na stacji przy pętli Osiedle Górczewska.

Ale z powodu niedostatków finansowych to można mówić o priorytecie różnych inwestycji względem siebie i względem możliwości budżetowych, a nie o sensowności jako takiej danej inwestycji.

I naprawdę dziwi mnie, że nie potrafisz sobie wyobrazić drugich Kabat w miejscu tych pól kapuścianych. Jak budowano Kabaty, to tam pola nie było, hm?

Czas więc skończyć z takim myśleniem, które do niczego dobrego nie prowadzi, że należy budować metro do oporu i bez umiaru, bo kiedyś to, panie, na Kabatach... Masz rację: priorytety inwestycyjne miasta powinny być inne, widzę też bezsens metra pod kapuścianymi polami zabudowywanymi bez planu.

Co to znaczy bez umiaru? II linia ma mieć taki przebieg i to nic nowego. Opłacalność budowy kolejnych środków transportu zależy w największym stopniu od gęstości zabudowy (generatorów ruchu), a przyszłe(?) blokowiska w tamtym miejscu tworzyć będą gęstość największą możliwą, stąd metro.

Że miasto powinno przygotowywać MPZP to wiadomo nie od dzisiaj. Tylko zyski z tego nie są bezpośrednio widoczne i dlatego o to nikt nie dba.

I zgadzam się, że należałoby dążyć do zabudowania ogródków działkowych w różnych miejscach. Równolegle, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby to działo się równocześnie. Tylko że jakoś to się nie dzieje (cena gruntu?). Te ogródki to przynajmniej teren miejski czy już zupełnie miastu nic do tego?

To są jednak dobre rolniczo grunty - trichę bez sensu zrobić z nich drugie Piaseczno.

Na Ursynowie też były dobre grunty.

Fakt.

Osobiście uwazam, że zabudowy pasma WZ się uniknąć nie da. Pytanie tylko, czy to będzie planowa urbanizacja z szansę na obsługę zbiorkomem czy suburbanizacja wymagająca dwóch suvów w rodzinie.

To są jednak dobre rolniczo grunty - trichę bez sensu zrobić z nich drugie Piaseczno.

Większą wartość (zysk) przynoszą jako pole orne czy jako miejsce do mieszkania? Względnie, czy realne jest wykorzystanie pod mieszkanie innych terenów?

Wyrośnięcie tam bloków uznaję za niejako "naturalny" kurs biegu wydarzeń. Przeciwdziałanie temu będzie wymagało aktywności (pieniędzy, w tym działalności urzędników) - tylko po co?

Po to, że jak już ma tam być kiedyś miasto, to żeby przypominało Stary Żoliborz albo Starą Ochotę a nie osiedle Derby i całą tzw. Zieloną Białołękę?

To akurat zależy od planów zagospodarowania. Niemniej jednak metro w polu daje większą szansę, że z pola wyrosną Kabaty, a nie Derby.

Osa, ale ty to byś chciał, żeby
1. najpierw powstało MPZP, a potem metro;
2. metro w ogóle nie powstało;


Bo to są jakby różne stanowiska.