PolskiBus
: 14 gru 2013, 14:08
Obowiązek wynikający z prawa czy z regulaminów wewnętrznych?
Masz PRAWO ich wypuścić. Nie OBOWIĄZEK. To jeden z wyjątków od zakazu wypuszczania poza przystankiem. No i możesz wypuścić pasażerów wtedy i tylko wtedy, gdy jesteś w stanie zrobić to w sposób bezpieczny. Nie w stylu tramwajowym, że otwierasz drzwi i pierdzielisz w czapkę, czy na jezdni obok coś jedzie. Tak nie można, to niebezpieczne. Wypuszczanie ludzi na środku jezdni również bezpieczne nie jest. Tego, jak mniemam, pod uwagę nie wziąłeś, ponieważ pogarda dla starej, związkowej szkoły najwyraźniej immanentnie połączona jest z pogardą dla zdrowego rozsądku? A to, czy jest bezpiecznie podlega tylko i wyłącznie ocenie kierowcy. Rok pracy, zresztą niecały i jak widzę jesteś już specem nie tylko od prowadzenia autobusu, ale również od wszystkich możliwych przepisów i zasad?Adam G. pisze:Jeśli jest zatrzymanie w ruchu to masz OBOWIĄZEK wypuścić pasażerów. To stara i szkodliwa związkowa szkoła, że pasażera nie można wypuścić poza przystankiem choćby się waliło i paliło. Pasażer z dobrym prawnikiem za nieprzejechanie na czerwonym nic by nie wywalczył, ale za niewypuszczenie jak najbardziej.
Stanie pod sygnalizatorem na prawym pasie spełnia ten warunek. Pewnie że nawet ja nie wypuściłbym ludzi na lewym pasie, gdyby obok jechały samochody.Szeregowy_Równoległy pisze:No i możesz wypuścić pasażerów wtedy i tylko wtedy, gdy jesteś w stanie zrobić to w sposób bezpieczny.
Strzeliłeś sobie w łeb.Szeregowy_Równoległy pisze:Rok pracy, zresztą niecały i jak widzę jesteś już specem nie tylko od prowadzenia autobusu, ale również od wszystkich możliwych przepisów i zasad?
Ktoś, kto przesiadłby się do jakiegoś dostawczaka i był w Radomiu wcześniej niż PB ruszył spod światełMichalJ pisze:Co wy z tym wypuszczaniem? Kto chciałby wysiąść na skrzyżowaniu w Wólce?
A, jak półtora, to OK, sorry. To już poważna sprawa. A ze strzelaniem sobie w łeb - tak. Czasem, jak cię czytam, to mam chęć. Skarg to i na mnie nie ma. No i moja sława rozpierdzielacza pojazdów obcych jest trochę przebrzmiała, jakoś ostatnio nikt nie chce na mnie nic poważniejszego wymuszać. A niewinnych nie tłukę, jak komuś przyłożyłem, to widocznie sam chciał. Ważniejsze dla mnie jest to, żeby pasażerstwo nie poległo od dzikich manewrów czy gwałtownych hamowań. Bo za stadko w środku odpowiadam, za potencjalnego samobójcę który przede mnie wyjeżdża już nie, to jego problem.Adam G. pisze:Strzeliłeś sobie w łeb. Nie niecały rok, tylko równo półtora. Przez te półtora roku nie miałem ani jednej kolizji, ani jednej skargi - w przeciwieństwie do Ciebie, walącego w co tylko się da
Trzeba byłoby to udowodnić. Udowodnić, że byłby jakiś chętny dostawczak do zabrania na stopa.Adam G. pisze:Ktoś, kto przesiadłby się do jakiegoś dostawczaka i był w Radomiu wcześniej niż PB ruszył spod światełMichalJ pisze:Co wy z tym wypuszczaniem? Kto chciałby wysiąść na skrzyżowaniu w Wólce?
To co napisałeś naprawdę miało znaczyć "co ty gówniarzu wiesz o prowadzeniu, daj się wypowiadać starym kierowcom". A prawda jest taka, że często to właśnie ten gówniarz ma bardziej zdroworozsądkowe podejście - choćby właśnie w kwestii wypuszczania między przystankami. Kiedyś na kursach wmawiało się że jest to zabronione bez względu na wszystko, teraz przedstawia się to (na szczęście) w nieco inny sposób. Żaden z nas nie jest święty i nie ma sensu szydzić sobie z mojego stażu.Szeregowy_Równoległy pisze:A, jak półtora, to OK, sorry. To już poważna sprawa. A ze strzelaniem sobie w łeb - tak. Czasem, jak cię czytam, to mam chęć.Adam G. pisze:Strzeliłeś sobie w łeb. Nie niecały rok, tylko równo półtora. Przez te półtora roku nie miałem ani jednej kolizji, ani jednej skargi - w przeciwieństwie do Ciebie, walącego w co tylko się da
A ja nie tłukę nikogo - winnych czy niewinnychSzeregowy_Równoległy pisze:A niewinnych nie tłukę
Albo skoro dalej była zatoczka to może fakultatywnie by się zatrzymało następne P9 za godzinę, skoro następny kierowca nie miał problemu z przejazdem przez skrzyżowanie. W końcu jak jeździ tylko 19 osób to wolne miejsca w Altano się zawsze trafią.Adam G. pisze:Ktoś, kto przesiadłby się do jakiegoś dostawczaka i był w Radomiu wcześniej niż PB ruszył spod światełMichalJ pisze:Co wy z tym wypuszczaniem? Kto chciałby wysiąść na skrzyżowaniu w Wólce?
Adam G. pisze:Pasażer z dobrym prawnikiem za nieprzejechanie na czerwonym nic by nie wywalczył, ale za niewypuszczenie jak najbardziej.
Adam G. pisze:Ktoś, kto przesiadłby się do jakiegoś dostawczaka i był w Radomiu wcześniej niż PB ruszył spod świateł.MichalJ pisze:Co wy z tym wypuszczaniem? Kto chciałby wysiąść na skrzyżowaniu w Wólce?