Myślałem, że poprawią tą porażkę znaną z Jazzów, gdzie prawie nie ma miejsc siedzących, ale nie. Jak widać tramwaj w stolicy ma być bydłowozem, dlatego gdy mam alternatywę też wybieram autobus.Matt Cubis pisze: ↑01 lip 2021, 11:39Nadal, większe prawdopodobieństwo wolnego miejsca siedzącego jest w autobusie, a nie w tramwaju. Poza godzinami szczytu zwykle nie ma problemu, żeby usiąść w autobusie. W Jazzie? Owszem.
Tramwaje Hyundai Rotem
Nie, to miejsce jest na nowoczesny i niezawodny system łączności jakim jest SNRT
Każdy wybiera to co lubi, ja wolę tramwaje bo jednak są szybsze. Poza tym właśnie w autobusach zawsze przeszkadzał mi ścisk między nadkolami.konri pisze: ↑01 lip 2021, 12:12Myślałem, że poprawią tą porażkę znaną z Jazzów, gdzie prawie nie ma miejsc siedzących, ale nie. Jak widać tramwaj w stolicy ma być bydłowozem, dlatego gdy mam alternatywę też wybieram autobus.Matt Cubis pisze: ↑01 lip 2021, 11:39
Nadal, większe prawdopodobieństwo wolnego miejsca siedzącego jest w autobusie, a nie w tramwaju. Poza godzinami szczytu zwykle nie ma problemu, żeby usiąść w autobusie. W Jazzie? Owszem.
-
- Posty: 4145
- Rejestracja: 08 sie 2011, 23:20
- Lokalizacja: Stary Mokotów
- Kontakt:
Te, jak to ironicznie nazwałeś, malutkie zydelki są standardowymi siedzeniami stosowanymi w komunikacji miejskiej (były też m.in. w Jelczach Mastero) i były produkowane bodajże przez firmę Astromal. Zgadzam się że nie są wzorem ergonomii i wygody, ale przecież to nie przekreśla stosowania układu 2+1. Dyskomfort w Tramicusch może stanowić dolny skos pudła, ale przecież w nowych tramwajach już się go nie stosuje. Autobusy mają 2,5 metra szerokości i bez żadnego bólu mieści się układ siedzeń 2+2. Tramwaje są zdaje się o 15 centymetrów węższe, więc przy układzie siedzeń 2+1 korytarz powinien być o 35 centymetrów szerszy niż w autobusie i nagle jest nieprzyzwoicie ciasno?
"Szkoda" że inne stolice, takie jak Wiedeń, Berlin czy Praga takich absolutnych podstaw nie uznają. Blisko nam za to do wzorców wschodnich, bo np. w Kijowie wymontowują w rosyjskich wagonach metra siedzenia przed pierwszymi i za ostatnimi drzwiami żeby upchnąć jeszcze więcej pasażerów na sztorc.
-
- Posty: 5834
- Rejestracja: 11 lis 2009, 11:48
Może w 141N będzie więcej siedzeń. Swoim torem, nie za dużo mamy tramów dwukierunkowych w tym mieście?
miłośnik 13N
Ja bym powiedział, że za mało. Pamiętaj że trasa na Wilanów oprócz pętli na Stegnach będzie miała pętle ślepo zakończone.
141N mają mieć 42 miejsca siedzące czyli o 2 więcej niż Swingi po NG.Stary Pingwin pisze: ↑01 lip 2021, 13:06Może w 141N będzie więcej siedzeń. Swoim torem, nie za dużo mamy tramów dwukierunkowych w tym mieście?
![Obrazek](https://i.postimg.cc/BbSR8c6F/1r1r4.png)
![Obrazek](https://i.postimg.cc/4dVYKj67/tram-wawkom.png)
-
- Posty: 5834
- Rejestracja: 11 lis 2009, 11:48
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27433
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
No jest ciasno, jak w autobusie wręcz.Autobus Czerwon pisze: ↑01 lip 2021, 13:03Te, jak to ironicznie nazwałeś, malutkie zydelki są standardowymi siedzeniami stosowanymi w komunikacji miejskiej (były też m.in. w Jelczach Mastero) i były produkowane bodajże przez firmę Astromal. Zgadzam się że nie są wzorem ergonomii i wygody, ale przecież to nie przekreśla stosowania układu 2+1. Dyskomfort w Tramicusch może stanowić dolny skos pudła, ale przecież w nowych tramwajach już się go nie stosuje. Autobusy mają 2,5 metra szerokości i bez żadnego bólu mieści się układ siedzeń 2+2. Tramwaje są zdaje się o 15 centymetrów węższe, więc przy układzie siedzeń 2+1 korytarz powinien być o 35 centymetrów szerszy niż w autobusie i nagle jest nieprzyzwoicie ciasno?
Sąsiadujące siedzenia w pojeździe zbiorkomu miejskiego to dla mnie rozwiązanie złe niezależnie od tego, ile miejsca zostaje do przejścia, te siedzenia są po prostu zbyt małe, aby siedzieć na nich komfortowo obok obcej osoby.
Przestrzeń, która zostaje między rzędami siedzeń zaś nie powinien być "korytarzem", tylko właśnie przestrzenią, która powinna zachęcać do spędzania podróży na stojąco właśnie tam, żeby uniknąć gęstnienia tłumu wokół wejścia. O ile na peryferyjnych liniach autobusowych typu 161 można myśleć o zapewnieniu każdemu pasażerowi miejsca siedzącego, o tyle w przypadku linii magistralnych typu 116 powinno się dążyć do rozwiązań, w których między fotelami można wygodnie stać pozostawiając możliwość przejścia, i obecne układy 2+2 w autobusach są moim zdaniem rozwiązaniem błędnym, o którym nie można w żaden sposób powiedzieć, że nie powoduje żadnego bólu. A że, tak się składa, tramwaje w tym mieście są głównie magistralne...
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?
surely we are living in a dream?
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26855
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
Z drugiej strony społeczeństwo się starzeje, a metro się rozbudowuje (stanowiąc dla miasta priorytet dużo niż tramwaje wyższy) i do grona linii o średniej pojemności dołaczy zaraz np. 26. To nie jest kolejna podgrupa wagonow, a rozwinięcie już istniejącej grupy (116N). Uważam, że na liczącej 130 km tras i ponad 500 składow sieci jeden wagon "uniwersalny" nie istnieje tym bardziej, że jednocześnie istnieje uniwersalny moduł częstotliwości - skoro nie można podaży regulować częstotliwością, to tym bardziej trzeba gabarytem pojazdu.Autobus Czerwon pisze: ↑01 lip 2021, 10:30
Abstrahując od śmieciowości niektórych z wymienionych tutaj linii, to kiedyś chyba uda się doprowadzić w końcu jakieś inwestycje związane z budową nowych tras do końca, co naturalnie doprowadzi do zmian w układzie komunikacyjnym. I taka np. 14 może równie dobrze pojechać na Wilanów czy Stegny, analogicznie 22 lub 25 na Gocław czy 3 na Derby i wtedy tramwaj wielkości stoszesnastki może być zbyt mały. Ogólnie ciężko zakładać że za kilkanaście lat układ komunikacyjny będzie wyglądał identycznie, nawet jeśli sieć nie rozrośnie się diametralnie. Żywotność tramwaju wynosi 30 lat - wystarczy spojrzeć jak bardzo zmieniły się trasy od 1991 roku. Czy naprawdę te kilka metrów tramwaju mniej generuje aż takie oszczędności w zakupie i eksploatacji żeby tworzyć kolejną podgrupę wagonów która może jeździć tylko na wybranych liniach? Przecież to też generuje jakieś problemy logistyczne, choćby przy remontach i związanych z nimi zmianami tras.
@Stary Pingwin I za dużo, i za mało. Na stanie istniejącym praktycznie wszystkie dostępne dwukierunki są wykorzystane już, gdy pojawiają się jakieś objazdy to zaczyna się kombinowanie - stąd przecież 40 zamiast dwukierunkowego 10 do Czumy (swoją drogą 40 jest linią bez żadnej pętli, kondolencje dla motorowych...).
Zatem skoro Winnica wymagać będzie przez nie wiadomo jeszcze ile lat dwukierunkow, a na trzy krańce wilanowskiej tylko jeden - i to boczny - będzie miał pętlę, to obawiam się, że tych dwukierunków w kontrakcie na 123 sztuki jest akurat. Choć osobiście uważam, że foteli mogłyby mieć więcej, ale nie przez podwójne siedzenia w członach wiszacych, ale przeciwnie - przez układ 2+2 na wózkach i puste lub półpuste przestrzenie wielofunkcyjne.
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
-
- Posty: 476
- Rejestracja: 05 mar 2017, 22:25
- Lokalizacja: Natolin
XDDDDDDDD
Halo, lata 60-te dzwonią i proszą, żeby oddać im ich myślenie o komforcie w komunikacji miejskiej.
Mamy XXI wiek, niemalże każdego stać na prywatny samochód, w którym można usiąść, komunikacja miejska również powinna zapewniać w miarę możliwości miejsce siedzące.
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26855
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
Nie ma na świecie żadnego systemu komunikacji miejskiej zapewniającego każdemu miejsce siedzące. Była taka próba, S-Bahn Zurych ją podjął - nawet Szwajcarów nie było na to stać.
A każdy system komunikacji miejskiej zapewnia miejsca siedzące w miarę możliwości - tylko te możliwości są różne, to jest nic nie mówiąca mowa-trawa.
A każdy system komunikacji miejskiej zapewnia miejsca siedzące w miarę możliwości - tylko te możliwości są różne, to jest nic nie mówiąca mowa-trawa.
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27433
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
Śmiem twierdzić, że ławka na przystanku, na którym czeka się na kolejny kurs, bo poprzedni był niezabieralny, jest bardzo komfortowym miejscem siedzącym. No ale jak ktoś jeździ głównie poza szczytem, to może faktycznie pewnych rzeczy nie dostrzegać, pozostaje zazdrościć trybu życia.
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?
surely we are living in a dream?
-
- Posty: 4145
- Rejestracja: 08 sie 2011, 23:20
- Lokalizacja: Stary Mokotów
- Kontakt:
Rozumiem że niektórzy mogą odczuwać dyskomfort siedząc obok obcej osoby, choć osobiście bardziej nie lubię jak ktoś siedzi na przeciwko mnie (szczególnie na wózku w tramwaju), niż obok. Jednak sięgając pamięcią do rzeczywistości przedpandemicznej takich osób jest garstka i zazwyczaj większość osób mając do wyboru stać lub siedzieć obok obcej osoby, wybiera siedzenie. Zwracam uwagę że w swoich rozważaniach nigdzie nie forsuję układu siedzeń 2+2 w tramwajach (chyba że na wózkach, choć tam to chyba bardziej 2+1,5 lub 1,5+1,5), lecz skłaniałbym się ku 2+1 więc nadal jeżeli ktoś nie lubi siedzieć obok obcej osoby, może sobie swobodnie stać lub siedzieć na pojedynczym siedzeniu. Tak właśnie jest w Tramicusie i uważam że to całkiem uczciwa opcja.
Nigdzie nie wspomniałem o zapewnieniu każdemu pasażerowi miejsca siedzącego. A co do 116 to chyba jesteśmy mimo wszystko zgodni że ten potok jak i inne potoki magistralne powinien obsługiwać tramwaj lub inna szyna?fik pisze: ↑01 lip 2021, 13:40O ile na peryferyjnych liniach autobusowych typu 161 można myśleć o zapewnieniu każdemu pasażerowi miejsca siedzącego, o tyle w przypadku linii magistralnych typu 116 powinno się dążyć do rozwiązań, w których między fotelami można wygodnie stać pozostawiając możliwość przejścia
No nie są rozwiązaniem idealnym, ale jak zapewne sam doskonale wiesz, jest to rozwiązanie wymuszone konstrukcją autobusu niskopodłogowego. A w hołubionych przez niektórych miłośników złomu Ikarusach gdzie podłoga jest płaska jak stół i tak siedzenia były w układzie 1+2, a nie 1+1, także są mniejszymi bydłowozami niż obecnie zamawiane tramwaje (np. w Ikarusie 280 jest prawie tyle samo siedzeń co w 140N mimo tego że jest dwa razy krótszy).
No właśnie są tak magistralne że zaraz 1/10 obsługi tych linii będą stanowiły tramwaje o pojemności 1,5 składu 105Na.
Skoro społeczeństwo się starzeje, to chyba duża liczba miejsc siedzących jest tym bardziej na czasie? Z drugiej strony starzeniem społeczeństwa sugerujesz że liczba pasażerów tramwajów będzie się zmniejszać - no na pewno tak będzie, jeżeli transport publiczny będzie zapewniał kiepski komfort i jego udział w podróżach będzie spadał lub pozostanie stały zamiast rosnąć. We wcześniejszej wypowiedzi faktycznie nie wziąłem pod uwagi że metro będzie kanibalizowało tramwaje, ale nadal uważam że w takim razie lepiej miniaturyzować tramwaje dokładając im miejsc siedzących niż na siłę skracają wagony. Nie da się ukryć że większa liczba miejsc siedzących wpływa na poprawę komfortu podróży, tak samo zresztą jak niska podłoga i klimatyzacja a te ostatnie 2 elementy wyposażenia są już teraz tak oczywiste że już nawet nikt nie dyskutuje czy są potrzebne.Glonojad pisze: ↑01 lip 2021, 14:06Z drugiej strony społeczeństwo się starzeje, a metro się rozbudowuje (stanowiąc dla miasta priorytet dużo niż tramwaje wyższy) i do grona linii o średniej pojemności dołaczy zaraz np. 26. To nie jest kolejna podgrupa wagonow, a rozwinięcie już istniejącej grupy (116N). Uważam, że na liczącej 130 km tras i ponad 500 składow sieci jeden wagon "uniwersalny" nie istnieje tym bardziej, że jednocześnie istnieje uniwersalny moduł częstotliwości - skoro nie można podaży regulować częstotliwością, to tym bardziej trzeba gabarytem pojazdu.
Też się chętnie dowiem, szczególnie że jak mieszkam w Zurychu 4 lata może z dwa razy mi się zdarzyło nie mieć szansy usiąść w S-Bahnie;)
wszystkie linie metra na bialoleke!
2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 17
2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 17