Tramwaje na świecie
Moderator: JacekM
Zielona fala działa idealnie - płynny przejazd.
-
- Posty: 5831
- Rejestracja: 11 lis 2009, 11:48
Osa, nasze społeczeństwo włazi na czerwonym pod pędzące samochody, kierowcy nie widzą znaku STOP i ogromnego, żółtego tramwaju. Nie dorośliśmy do takich rozwiązań. Musi wymrzeć moje pokolenie(motorniczych, projektantów, inżynierów ruchu i pasażerów), żeby pomyśleć o tak cywilizowanych rozwiązaniach. Wozimy pasażerów nowoczesnymi składami, a oni robią sobie z wagonów stołówkę, schronisko dla bezdomnych, pijalnię piwa i kopulejszon ruum. Poza tym nie widzę świnki w ruchu bulwarowym, za mała widoczność na boki.
miłośnik 13N
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26838
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
U nas bronią przystanków co 200 metrów, to raz. Dwa, że nasze miasto jest pięciokrotnie większe, a średnia odległość między przystankami - o raptem 10%. Trzy, że w Paryżu zrobili badania i im wyszło, że tramwaj z przystankami co "tylko" 500 metrów przyciąga ludzi z rowerów i pieszych, a nie z samochodów, czyli dokładnie nie to,o co chodzi. Cztery, że nasza sieć jest rozleglejsza, uwzględniając także dalekie przedmieścia, więc nic dziwnego, że średnia wychodzi większa.
Ergo przykład kompletnie nieadekwatny, CNU.
Ergo przykład kompletnie nieadekwatny, CNU.
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
Kiedy bo mnie się wydaje, że u nas właśnie w centrum przystanki są bardzo daleko. Kwartał wokół Pałacu - po 700m, Femina - Felixplatz 600m, Palma - Powiśle 900m, Felix - Stare Miasto 1000m, Plac Unii - Plac Zbawiciela 650m,...Glonojad pisze:U nas bronią przystanków co 200 metrów, to raz. (...) Cztery, że nasza sieć jest rozleglejsza, uwzględniając także dalekie przedmieścia, więc nic dziwnego, że średnia wychodzi większa.
Przy Wybrzeżu Szczecińskim za mojej pamięci były przystanki przy dwóch mostach - zlikwidowano. Tak, wiem, że daaaawno temu.
Średnią warszawską zaniżają pary przystanków w jednym zespole, albo Arsenał.
To prawda. O ile przychylnie czekam na mniej lub bardziej oprotestowywane próby likwidowania przystanków tramwajowych na odcinkach peryferyjnych i ewentualne ich zastępowanie autobusowymi, to też jestem zdania, że w centrum akurat nie zaszkodziłoby dołożyć przystanków tramwajom. Np. w al. Jana Pawła II przy Grzybowskiej, a w przyszłości na Marszałkowskiej przy Złotej. Przyspieszajmy tramwaje przede wszystkim na peryferiach.
Podobny paradoks (stacje gęściej na obrzeżach niż w centrum) jest też w Warszawie z metrem. Stąd ciekawe spostrzeżenie byłego burmistrza Śródmieścia, że tramwaje są u nas jak metro, a metro jak kolej. Czyli pomieszanie ról.
Podobny paradoks (stacje gęściej na obrzeżach niż w centrum) jest też w Warszawie z metrem. Stąd ciekawe spostrzeżenie byłego burmistrza Śródmieścia, że tramwaje są u nas jak metro, a metro jak kolej. Czyli pomieszanie ról.
W metrze to oczywiście wynika z rezygnacji z budowy 2 stacji akurat w samiuteńkim centrum...
Czy wychwycili w tych badaniach jaka odległość między przystankami zachęciłaby użytkowników samochodów do zmiany środka transportu?Glonojad pisze: w Paryżu zrobili badania i im wyszło, że tramwaj z przystankami co "tylko" 500 metrów przyciąga ludzi z rowerów i pieszych, a nie z samochodów, czyli dokładnie nie to,o co chodzi.
-
- Posty: 454
- Rejestracja: 19 wrz 2018, 15:34
- Kontakt:
W ostatnim czasie po ponad 40 latach tramwaje powróciły na ulice amerykańskiego miasta El Paso. Nowo otwarta trasa ma długość około 8 km i jest na niej 27 przystanków. Co ciekawe, obsługują ją wagony PCC, te same, które jeździły w tym mieście do czasu zamknięcia poprzedniej sieci w 1974 r. Od tego czasu stały pozostawione na pustyni, a przed uruchomieniem obecnej linii zostały gruntownie odrestaurowane. Podczas odbudowy zostały wyposażone m.in. w klimatyzację i udogodnienia dla niepełnosprawnych.
https://www.theprospectordaily.com/2018 ... r-opening/
https://www.theprospectordaily.com/2018 ... r-opening/
Ładnie to wygląda, ale patrząc w jakim stanie były te wagony: https://twt-thumbs.washtimes.com/media/ ... bc42bca4e8 to była raczej odbudowa.
Taki model z zagęszczaniem przystanków w centrum ma sens tylko jak pod spodem jest metro czyli np. na Marszałkowskiej. U nas jest jeszcze ten problem, że nawet centrum jest dość luźne...osa pisze: ↑15 cze 2016, 20:19To prawda. O ile przychylnie czekam na mniej lub bardziej oprotestowywane próby likwidowania przystanków tramwajowych na odcinkach peryferyjnych i ewentualne ich zastępowanie autobusowymi, to też jestem zdania, że w centrum akurat nie zaszkodziłoby dołożyć przystanków tramwajom. Np. w al. Jana Pawła II przy Grzybowskiej, a w przyszłości na Marszałkowskiej przy Złotej. Przyspieszajmy tramwaje przede wszystkim na peryferiach.
Podobny paradoks (stacje gęściej na obrzeżach niż w centrum) jest też w Warszawie z metrem. Stąd ciekawe spostrzeżenie byłego burmistrza Śródmieścia, że tramwaje są u nas jak metro, a metro jak kolej. Czyli pomieszanie ról.
Przecież mnóstwo osób jeździ i będzie jeździć tramwajami tranzytowo. Z Ochoty na Grochów mam się przesiadać na 523 czy jak (np. Bitwy - pl. Szembeka)? 521 pomijam, bo jest do wycięcia na 5 lat temu.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26838
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
Tramwaje nie są u nas jak metro, to bzdura. To, że parę odległości mieezyprzystankowych ma 600, a nie 500 metrów, o niczym nie świadczy. Średnia ogólno miejska to 450 metrów mimo faktu, że podnoszą ją np. trzy z czterech mostów - w gesciej zabudowanej Pradze srednia to 550, o ile dobrze pamiętam, a przecież im rozleglejsza sieć, tym przystanki powinny być rzadziej.
Zas idea przystanku przy Grzybowskiej, 200 m od sąsiada jest po prostu głupia. Poza szczytami komunikacyjnymi tam hula wiatr, a znaczenie przesiadkowe spada z rozkladu na rozkład wraz z kastracja długiego 105. Obstawiam, ze po otwarciu 3+3 na Grzybowskiej zostaną solowki co łącznie 10 minut w szczycie i tyle. Już prędzej sens mieć będzie przystanek przy Złotej, oczywiście o ile powstanie zabudowa na placu Defilad.
Zas idea przystanku przy Grzybowskiej, 200 m od sąsiada jest po prostu głupia. Poza szczytami komunikacyjnymi tam hula wiatr, a znaczenie przesiadkowe spada z rozkladu na rozkład wraz z kastracja długiego 105. Obstawiam, ze po otwarciu 3+3 na Grzybowskiej zostaną solowki co łącznie 10 minut w szczycie i tyle. Już prędzej sens mieć będzie przystanek przy Złotej, oczywiście o ile powstanie zabudowa na placu Defilad.
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
Co 10 minut w szczycie to dosyć mało jak na jedną z najszybciej rozwijających się ulic w centrum. Zresztą nie wydaje mi się, żeby 105 miało jakoś szczególnie zmieniać trasę, co najwyżej wywali się większość kursów skróconych (z Chrzanowa i Jelonek bliżej do Księcia Janusza), bo na Kasprzaka jak na razie nie dubluje ani tramwaju, którego nie ma, ani metra w większym stopniu, niż jak jeździło ono tylko do RD.
A co do przystanków, taki przy Złotej może jeszcze złapać sobie zwolenników na wschód od Marszałkowskiej, ale przy Grzybowskiej sam nie wiem. Rondo ONZ dosyć blisko i może byłoby to nawet do strawienia, ale Hala Mirowska też jest w sumie niespecjalnie daleko, tak więc na ciągu alei Jana Pawła II obsłużone jest wszystko. Jedyny argument "za" dla tego przystanku to to, że Grzybowska jest naprawdę strasznie odizolowanym ciągiem - z metrem spotyka się w obecnym układzie linii na Nowym Świecie - kiepsko zorganizowanym przystanku węzłowym i na Rondzie Daszyńskiego, a nawet i to drugie nie, jak wywali się z Grzybowskiej 105. Wobec tego wypadałoby móc się przesiadać na tę ulicę przy każdym przecięciu z ulicą obsługiwaną przez komunikację miejską.
A co do przystanków, taki przy Złotej może jeszcze złapać sobie zwolenników na wschód od Marszałkowskiej, ale przy Grzybowskiej sam nie wiem. Rondo ONZ dosyć blisko i może byłoby to nawet do strawienia, ale Hala Mirowska też jest w sumie niespecjalnie daleko, tak więc na ciągu alei Jana Pawła II obsłużone jest wszystko. Jedyny argument "za" dla tego przystanku to to, że Grzybowska jest naprawdę strasznie odizolowanym ciągiem - z metrem spotyka się w obecnym układzie linii na Nowym Świecie - kiepsko zorganizowanym przystanku węzłowym i na Rondzie Daszyńskiego, a nawet i to drugie nie, jak wywali się z Grzybowskiej 105. Wobec tego wypadałoby móc się przesiadać na tę ulicę przy każdym przecięciu z ulicą obsługiwaną przez komunikację miejską.
- Piotrek_2274
- Posty: 667
- Rejestracja: 15 sty 2006, 21:46
- Lokalizacja: Nowe Górce
Przystanek tramwajowy przy Grzybowskiej miałby sens tylko, gdyby przystanki przy ONZ były na południowym wlocie ronda a Hala Mirowska przy Elektoralnej, i tu i tu w obecnym układzie jest za blisko.
Jakby przesunąć przystanek Hala Mirowska w kierunku północnym do Elektoralnej, to chyba byłby za blisko Feminy, choć przydałoby się znaleźć sposób, by zrobić tam szerszą platformę przystanku. Rondo ONZ po południowej stronie byłoby wygodne dla okolicznych biurowców, ale zrobiono wyjścia z metra na przystanki na Prostej i na Jana Pawła II na północ od ronda.