Czy to znaczy, że nierobienie pompek jest dobrym sposobem na to, by nikt mi nie chciał dać do ręki karabinu?Wolfchen pisze:Ale żebyś się posługiwał karabinem i się przy tym nie połamał, minimalne mięśnie rąk i barków (pleców też w sumie) mieć musisz. A te możesz wyrobić m.in. poprzez pompki. I nie sto, trzy serie po 20 dziennie starczą.
Wojsko Polskie
Moderator: Szeregowy_Równoległy
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36681
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
- MeWa
- Cukiereczek
- Posty: 25176
- Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
- Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy
Wiesz, są różne metody zastraszania, po których dana osoba nie będzie się skarżyć, mimo że miałaby ku temu powody...Wolfchen pisze:Załatwili po prostu z korzyścią dla wszystkichMeWa pisze:Powiedzieli mu: "Słuchaj, lubimy Cię bardzo, kupimy Ci całą skrzynkę piwa, ale zrób te pompki, dobrze?"?
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
Jak masz słabo wyrobione ręce, to w przypadku np. SWD możesz mieć problemy z barkiem. Zresztą, przy ogniu ciągłym ze zwykłego karabinku systemu Kałasznikowa odrzut też jest niezły - szczególnie z pozycji stojąc.Bastian pisze:Czy to znaczy, że nierobienie pompek jest dobrym sposobem na to, by nikt mi nie chciał dać do ręki karabinu?
Ale to już nie jest kwestia relacji dowódca-podwładny, tylko kwestia stosunków międzyludzkich.MeWa pisze:Wiesz, są różne metody zastraszania, po których dana osoba nie będzie się skarżyć, mimo że miałaby ku temu powody...
S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43
- MeWa
- Cukiereczek
- Posty: 25176
- Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
- Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy
Z tą różnicą, że w wojsku to jest szczególnie popierane lub pożądane.Wolfchen pisze:Ale to już nie jest kwestia relacji dowódca-podwładny, tylko kwestia stosunków międzyludzkich.MeWa pisze:Wiesz, są różne metody zastraszania, po których dana osoba nie będzie się skarżyć, mimo że miałaby ku temu powody...
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
Niekoniecznie. Po prostu logiczne jest, że jeśli przez przewinienie jednego dostanie dużo osób choćby rejony czy słanie łóżek, to załatwią to między sobą. Bo inaczej, to wymiar sprawiedliwości by musiał orzekać taśmowo.MeWa pisze:Z tą różnicą, że w wojsku to jest szczególnie popierane lub pożądane.
S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43
- MeWa
- Cukiereczek
- Posty: 25176
- Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
- Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy
No właśnie z tej zasady to wynika: "Załatwcie to między sobą, tylko żeby nie było widać śladów".Wolfchen pisze:Niekoniecznie. Po prostu logiczne jest, że jeśli przez przewinienie jednego dostanie dużo osób choćby rejony czy słanie łóżek, to załatwią to między sobą. Bo inaczej, to wymiar sprawiedliwości by musiał orzekać taśmowo.MeWa pisze:Z tą różnicą, że w wojsku to jest szczególnie popierane lub pożądane.
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
- panzerloud
- Posty: 212
- Rejestracja: 25 sie 2009, 15:08
Padło pytanie jak w wojsku koledzy oddziaływują na bumelanta przez którego cierpią odpowiedzialnością zbiorową, już piszę ze swoich doświadczeń podczas pobytu w wojsku. U nas był taki wolny elektron, kawał moczymordy, przyjechał do wojska bo myślał że podczas zsw państwo zafunduje mu wycieczkę dookoła świata. Pamiętam że kiedy pierwszy raz powiedział że na żadne ćwiczenia taktyczne się nie wybiera, przyjechał sam marszałek wojska polskiego, byl malowiec, byla herbata, i rozmowy do białego rana, wszyscy koledzy się spłakali, także sam marszałek, mówiąc kapralowi że jak mój kumpel nie chce ćwiczyć to on go przecież nie zmusi. A tak serio, trepy cały czas robiły burdel na kampanii każąc i tak styranym żołnierzom w nieskończoność to sprzątać, kumpla co i raz ośmieszali, podłączali pod wysoko napięciową pętlę indukcyjną, tłukli
w ubikacji, a drugie tyle dostawał od kolegów z pokoju którzy także np: nawalili mu pod kołdre do wyra, czy wpychali różne przedmioty w... Z wojska wyszedł przed czasem bo próbował się zabić. I wszystko tylko dlatego że urazil dumę i ambicję jakiegoś trepa. Obowiązkowa służba może wrócić ale niech tam będzie coś co się realnie później może w życiu przydać, a nie musztra, kopanie dołów żeby potem je zasypać, biegi na akord, noszenie góry piachu na drzwiach, czy robienie jako wykończeniówka budowlana. Bo tam na cokolwiek sensownego nie było pieniędzy, nawet na strzelnicę szliśmy bez amunicji... Ale to bylo akurat dobre, bo jesli bedzie wojna to i tak się pewnie okaże że na amunicję już nie starczyło, tak samo jak bedziemy dysponować czołgami bez paliwa.
w ubikacji, a drugie tyle dostawał od kolegów z pokoju którzy także np: nawalili mu pod kołdre do wyra, czy wpychali różne przedmioty w... Z wojska wyszedł przed czasem bo próbował się zabić. I wszystko tylko dlatego że urazil dumę i ambicję jakiegoś trepa. Obowiązkowa służba może wrócić ale niech tam będzie coś co się realnie później może w życiu przydać, a nie musztra, kopanie dołów żeby potem je zasypać, biegi na akord, noszenie góry piachu na drzwiach, czy robienie jako wykończeniówka budowlana. Bo tam na cokolwiek sensownego nie było pieniędzy, nawet na strzelnicę szliśmy bez amunicji... Ale to bylo akurat dobre, bo jesli bedzie wojna to i tak się pewnie okaże że na amunicję już nie starczyło, tak samo jak bedziemy dysponować czołgami bez paliwa.
Obowiązek obrony był różnie formułowany na przestrzeni dziejów. Np. jako obowiązki finansowe.Wolfchen pisze:Wykładnia językowa: sprawdź w słowniku, co oznacza słowo "obrona".
Wiedzy czy umiejętności słuchania przełożonego? Czym ma się różnić słuchanie przełożonego na obozie od słuchania nauczyciela w szkole? Tym, że "koledzy" mogą delikwenta "naprostować", bo tam nikt nie patrzy?Wolfchen pisze:Dla celu, jakim jest przekazanie pewnej podstawowej wiedzy.
To po diabła cały ten obóz?Wolfchen pisze:Na to niestety nic nie poradzimy... Takie cechy edukacji.
Podstawy wojskowości można umieścić w PO. O, są.Wolfchen pisze:Podstawy prawa można umieścić w WOSie, za czym również jestem.
Rząd marionetkowy ok (Irak), ale grabież? Naprawdę tak myślisz czy tylko cytujesz jakiś podręcznik? Ile kosztują współczesne wojny, a ile można na nich ukraść i to w sposób kontrolowany przez państwo (albo czynniki decyzyjne)?Wolfchen pisze:Zbrojna napaść może być też przeprowadzona w celu ustalenia sprzyjającego rządu, grabieży, etc.
Ale też nas wszystkich. Może nawet bardziej.Wolfchen pisze:To już w interesie samego obywatela.bepe pisze:No ale prawo się zmienia, a lud musi je znać.
Że co robili??panzerloud pisze:podłączali pod wysoko napięciową pętlę indukcyjną,
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
- a/p TALENT
- Posty: 1716
- Rejestracja: 31 sie 2007, 19:06
- Lokalizacja: Flughafen Bemowo
Hmmmm. Miło się teoretyzuje przy klawiaturze. Pewnie jako jedyny tutaj na forum "nastrzelałem" się za cały wawkom. Podczas rozlicznych ostrych strzelań na poligonie czy strzelnicy - niestety zdarzało się, że piącha, kop i szybki refleks był jedynym argumentem na wyskoki panikarzy i nieodpowiedzialnych "kowbojów". Równie ostro zwalczałem "zabawy" podczas czyszczenia broni, czy tzw. działoczynów.
Dzięki temu ja sam, ani nikt z podległych mi żołnierzy nie poniósł najmniejszego uszczerbku. No może poza parunastu znokautowanych czy znieczulonych panikarzy i rozrabiaków
Dzięki temu ja sam, ani nikt z podległych mi żołnierzy nie poniósł najmniejszego uszczerbku. No może poza parunastu znokautowanych czy znieczulonych panikarzy i rozrabiaków
ZUS fundatorem emigracji
- panzerloud
- Posty: 212
- Rejestracja: 25 sie 2009, 15:08
Pętla indukcyjna, to najzwyklejszy rozbebeszony przedłurzacz którego wiązkę + i wiązkę - podtykało się pod pachy na kilka sekund, tyle że w serii, tych powtórzeń trochę było.KWZ pisze:Że co robili??
To zazdroszczę, u nas w jednostce była reprezentacja(składająca się z zawodowych) którzy amunicji mieli do oporu, bo jeździli na jakieś tam zawody, natomiast kontakty moje z bronią, tj. całej zsw ograniczały się do czołgania, wymachu bagnetowego, ściągania i zakładania na ramię, przyjmowania pozycji strzeleckich, no i rozbierania broni, + bonusy w postaci czyszczenia broni zawodowych.a/p TALENT pisze:Pewnie jako jedyny tutaj na forum "nastrzelałem" się za cały wawkom. Podczas rozlicznych ostrych strzelań na poligonie czy strzelnicy
Co do terroryzowania przy klawiaturze, ja nie piszę że wszędzie w wojsku jest źle, problem w tym że niestety można trafić fatalnie, nadeptując na odcisk prostego człowieka który dostając kaprala nagle poczuł władzę. zresztą ja sam do wojska poszedłem za namową rodziców, bo twierdzili że to fajne przeżycie. Powtarzam zależy na kogo się trafi, a przypominam że ja pisałem ze swoich doświadczeń. I gdyby nie nagonka na mojego wtedy nowo poznanego kumpla, to(mimo wszystko) byłoby całkiem ok, a tak niestety atmosfera była zbyt gęsta.
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36681
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
a/p TALENT pisze:Miło się teoretyzuje przy klawiaturze.
Ciekawe przejęzyczeniepanzerloud pisze:Co do terroryzowania przy klawiaturze
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
- panzerloud
- Posty: 212
- Rejestracja: 25 sie 2009, 15:08
- a/p TALENT
- Posty: 1716
- Rejestracja: 31 sie 2007, 19:06
- Lokalizacja: Flughafen Bemowo
Ówczesne LWP w teorii liczyło ponad 400 000 etatów. Była to fikcja, rzeczywiście brakował do etatu ponad 50 000 do 100 000 żołnierzy. Wcielano do zsw jak leci, stąd nadreprezentacja w jednostkach wojskowych osobników delikatnie mówiąc zaburzonych. Często wobec braku kadry zawodowej, etaty dowódcze niższej rangi musieli pełnić żołnierze zsw. Jednostki bojowe / oprócz OTK, batalionów budowlanych, saperów bo ci zasuwali na okrągło / były odrywane od służby na różne akcje typu: żniwa, wykopki, budowy mieszkań, dróg, szlaków kolejowych itd.
ZUS fundatorem emigracji
Ja na unitarce miałem wyłącznie kadrę zawodową. Teraz też wątpię, czy ktokolwiek dopuściłby nadterminowego do szkolenia młodych.
A później dziwić się, że przychodzi mamusia i robi awanturę, że synka zły kapral w pysk strzelił, jak przy czyszczeniu broni wzajemnie do siebie celowali (bo "przecież nie było kul to by się nic nie stało"). A do tego dołóżmy syndrom amerykańskiego policjanta.
Przypominam, że za czasów zsw, to stopnie do starszego kaprala włącznie były przeznaczone co do zasady dla niezawodowych.panzerloud pisze:I wszystko tylko dlatego że urazil dumę i ambicję jakiegoś trepa.
"Uroki" zbyt długiego "szkolenia". Również dla mnie bezsens.panzerloud pisze:Obowiązkowa służba może wrócić ale niech tam będzie coś co się realnie później może w życiu przydać, a nie musztra, kopanie dołów żeby potem je zasypać, biegi na akord, noszenie góry piachu na drzwiach, czy robienie jako wykończeniówka budowlana.
Tym, że wszkole jest co najwyżej polecenie (z którym się dyskutuje), zaś w wojsku jest rozkaz i trzeba go wykonać.KwZ pisze:Wiedzy czy umiejętności słuchania przełożonego? Czym ma się różnić słuchanie przełożonego na obozie od słuchania nauczyciela w szkole?
Nie ma. Kilka lat temu jedyne, co miałem na PO o wojsku, to były stopnie wojskowe i krótko opisane, co to wojsko i do czego służy. A teraz, to nawet PO nie ma.KwZ pisze:Podstawy wojskowości można umieścić w PO. O, są.
Ropa naftowa się kończy. W przypadku Polski można kraść zasadniczo tylko węgiel, ale to też za x lat może być surowiec deficytowy.KwZ pisze:Rząd marionetkowy ok (Irak), ale grabież?
Dokładnie o to chodzi... Żeby w ogóle dać do ręki broń, to trzeba najpierw nauczyć dyscypliny.a/p TALENT pisze:Podczas rozlicznych ostrych strzelań na poligonie czy strzelnicy - niestety zdarzało się, że piącha, kop i szybki refleks był jedynym argumentem na wyskoki panikarzy i nieodpowiedzialnych "kowbojów". Równie ostro zwalczałem "zabawy" podczas czyszczenia broni, czy tzw. działoczynów.
A później dziwić się, że przychodzi mamusia i robi awanturę, że synka zły kapral w pysk strzelił, jak przy czyszczeniu broni wzajemnie do siebie celowali (bo "przecież nie było kul to by się nic nie stało"). A do tego dołóżmy syndrom amerykańskiego policjanta.
Obecnie jest to minimalne ryzyko, bo kaprale to zawodowcy - sito dość gęste, za takie wyskoki by mieli obecnie proroka i w załączniku wykop bezpośrednio na wagę.panzerloud pisze:problem w tym że niestety można trafić fatalnie, nadeptując na odcisk prostego człowieka który dostając kaprala nagle poczuł władzę.
S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
No, kurna, faktycznie, nie ma się czego czepiać. Tylko w pysk strzelił, o co chodzi? A, że w cywilizowanym świecie się tak raczej nie postępuje? Detale. Wojsko zawsze było na uboczu cywilizowanego świata, więc nie oczekujemy cudów. Ale czemu uważasz, że każdy w tym wojskowym świecie paranoi ma uczestniczyć? Ucz dyscypliny tych, którzy chcą, a nie każdego. A co do rozkazów: moim zdaniem średnio inteligentny człowiek jest w stanie ocenić, czy to, czego się od niego wymaga mieści się w granicach szeroko pojmowanego zdrowego rozsądku. Jeśli chcesz uczyć ludzi, że mają nie myśleć, tylko wykonywać, bo w pysk dostaną, to szczerze ci współczuję.Wolfchen pisze:A później dziwić się, że przychodzi mamusia i robi awanturę, że synka zły kapral w pysk strzeli