WAWKOM

Na mistrzostwach mi się zdarzyło oglądać nie-Polskie mecze ale sporadycznie.

Matrix2441 pisze:

fik pisze:Piłka nożna to sport, który powinno promować się bardziej niż siatkówkę.

Pieprzysz po prostu i tyle. Niech te "miszcze" z naszej reprezentacji piłki nożnej na Euro się zakwalifikują i wyjdą chociaż z grupy (oj, no nie udało im się nigdy, co za pech), to wtedy może wrócimy do rozmowy.

W siatkówkę swego czasu włożono ogromne (jak na siatkówkę) pieniądze. Sukces juniorów w 1997, płynne przejście tych gości do wieku seniora, do pierwszej reprezentacji. Poszukaj, poczytaj jak wyglądały wtedy mecze reprezentacji siatkarzy, jakie budziły zainteresowanie. Teraz są efekty. Jak w piłkę kopaną ktoś włoży ogromne, jak na piłkę kopaną (popatrz na budżety największych, popatrz ile najwięksi przeznaczają na szkolenie, popatrz na to, co robili Niemcy, a teraz robią Belgowie czy Szwajcarzy i ile to kosztuje, zrozumiesz o jakich kwotach mowa) fundusze, to również będą efekty. "Łohoho, kopacze tacy chujowi", a na dobrą sprawę w tym kraju są dwie w miarę poważne akademie piłkarskie (myślę o Lechu i Legii), które istnieją relatywnie krótko, a obecne roczniki U18 i starsze dalej nie są wyszkolone, tylko na nich testowano i się uczono szkolenia. Poczekaj jeszcze chwilę, poczekaj aż kopacze, którzy w tym roku brali udział w Pucharze Syrenki i mieli wyniki nie dlatego, że byli więksi a dlatego, że piłka wreszcie im nie przeszkadzała, dorosną. Jakiekolwiek poważne zmiany w futbolu zaszły wbrew pozorom niedawno. Ba, one wciąż zachodzą.
A siatkówka: siatkarzy jest mniej niż piłkarzy (przynajmniej w tej części świata), w miarę poważnych drużyn siatkarskich jest mniej, więc i o sukces zwyczajnie łatwiej. Bo łatwiej być najlepszym spośród stu tysięcy ludzi uprawiających jakąś dyscyplinę, niż spośród miliona (liczby z sufitu, wzięte w celu zobrazowania tego, co chcę przekazać). A to, że w siatce nie ma takiej kasy, jaka jest w futbolu, też świadczy o zainteresowaniu siatkówką jako dyscypliną. Czyli o tym, ile osób byłoby chętnych wydać swoje pieniądze (tak, to się przekłada), żeby oglądać mecze. I nie reprezentacyjne, bo to nie w reprezentacji rodzi się sukces. Te klubowe, dzięki czemu kluby mogą zarabiać i hodować przyszłych Zagumnych czy Wlazłych. No właśnie: jakoś tłumy nie walą. A i chętnych do oglądania w telewizji potyczek klubowych nie ma. Z jakiegoś powodu o transmisje piłkarskiej Ligi Mistrzów stacje się zabijają, o transmitowanie tej siatkarskiej już mniej. Nie mówię, że to dyscyplina niszowa. Mówię tylko, że w siatkówce łatwiej coś wygrać. I sukces jest znacznie tańszy.

Rafał Sonik wygrał Rajd Dakar! Hołowczyc trzeci wśród kierowców.
http://www.krakow.sport.pl/sport-krakow ... o_nie.html

W mundialu piłkarzy ręcznych Polska awansowała do najlepszej czwórki, pokonując po dramatycznym meczu Chorwację. W piątkowym półfinale zagrają z Katarem. I to też raczej nie będzie spacerek, Katarczycy (wśród których jest sporo naturalizowanych Europejczyków) pokonali dziś Niemców

Wojtek Kowalczyk mawiał, że kataru to można dostać, ale nie wypada dostać od Kataru. Ale to w piłce kopanej, tutaj faktycznie może nie mieć zastosowania.

Żeby to był jeszcze Katar.

Aż dziw, że nikt nie napisał. Polacy odpadli z katarską ligą cudzozimską rdzennymi Katarczykami z dziada pradziada.
Ciekawe, co wykombinują na mundial '22?

Pierwsza 2-minutowa kara dla gospodarzy w 42 minucie i to wiele wyjaśnia oczywiście bramkarz miał swój dzień, zawodnicy z pola grali dobrze, ale sędziowie swoje dołożyli...

primoż pisze: Ciekawe, co wykombinują na mundial '22?

Tu będzie trudniej, bo w piłce nożnej grać można w ciągu kariery tylko dla jeden reprezentacji seniorskiej, więc, o ile przepisy się nie zmienią,nie uda się przerobić na Katarczyków Messiego czy Cristiano Ronaldo (bądź ich następców).

Nieywkluczone jednak, ze naturalizują jakichś dobrze zapowoadajacych się Brazylijczyków czy Argentyńczyków, zanim ci zagraliby w ojczystych reprezentacjach.

No i naszym piłkarzom ręcznym ten upragniony brąz jakoś się udało wywalczyć. Jak zwykle po horrorze ostatnich sekund, ale jednak w pięknym stylu.

Nowy rekord długości lotu narciarskiego: https://www.youtube.com/watch?v=Gf52VplgEDU

Mało brakowało, a Wasiliew odebrałby Prevcowi ten rekord świata. https://www.youtube.com/watch?v=Jr_ZFx4Y_t8
Tymczasem poza Żyłą i Stochem tak naprawdę nasza reprezentacja skoczków leży. Poprzedni sezon był znakomity, ten już z kolei słaby. Co jakiś czas Zniszczoł skacze fajnie, ale jemu, podobnie jak i Żyle (u niego jednak nie jest aż tak źle) brakuje regularności.

Matrix2441 pisze:Mało brakowało, a Wasiliew odebrałby Prevcowi ten rekord świata.

Już jest odebrany, nowy rekord świata to 251,5m.

I to był jedyny pozytywny akcent dzisiejszego konkursu. Nie dało się tego oglądać. Szkoda, że Norwegowie i sędziowie razem z tym całym Hofferkiem zepsuli takie piękne zawody...

Okazuje się że różnice w poziomie zawodników były tak ogromne że bez sensu jest robienie takich konkursów na jednej długości najazdu.