No właśnie o te opóżnione odjazdy z krańca z winy przewożnika i kary z ZTMu mi chodziło, bo to że kierowca sam musiał sobie z zajezdni brać wóz z grzędy i pędzić spowrotem na Wschodni, to nawet nie chce mi się o tym wspominaćSławekM pisze: ↑24 lip 2021, 20:19Ja bym testami tego nie nazwał. Wszak podmiany wozów były już ćwiczone na 162, 169 i 269. Podmiany wozów na 156 wyszły do dupy. Śledząc dzisiejsze poczynania na GPS, miałem wrażenie że kierowcy to zjeżdżali, odstawiali wóz w grzędę i brali następny, naładowany. Bo kursy po podmianach to ze Wschodniego nie odjeżdżały o czasie. 5-10 minut na start to coś nie tak. Jeden to wystartował nawet 20 minut po czasie.
Jak już odstawiono taką szopkę z podmianami wozów i ich zjazdem na zakład to powinni chociaż przygotować drugi do wyjazdu. Kierowca przekłada papiery i swoje rzeczy, i w drogę. Ostatnia podmiana 4/156 właśnie była z przygotowaniem wozu w celu zamiany... Z 1/156 dość szybko zarzucono, bo przy trzeciej próbie już wyjechał 4419 do końca dnia. Postój 156 na Wschodnim to ok. 30 minut, tak więc gdyby wozy przygotowano na zakładzie do szybkiej podmiany to by spokojnie starczyło czasu z wyjazdem i zjazdem.
Dziwadła autobusowe - 2019-2022
Moderator: vernalisadonis
Problemem jest to, że elektryki robią za mało kilometrów i UE zaczyna grozić palcem. Stąd zaczęły pojawiać się na nocach. Ale o co chodzi z 156 to nie wiem.
Na to jest prosty sposób, wystarczy przywrócić w weekendy kursy co 10 minut, m.in. na 116 i 503...
A zabawa z elektrykami na 156 i 738 dalej trwa.
A zabawa z elektrykami na 156 i 738 dalej trwa.
Może o to samo. Tylko logistycznie im nie pykło.Molo pisze:Problemem jest to, że elektryki robią za mało kilometrów i UE zaczyna grozić palcem. Stąd zaczęły pojawiać się na nocach. Ale o co chodzi z 156 to nie wiem.
ŁK
Z Twojego tekstu wynika, że MZA sobie kupiło nowe ekologiczne pojazdy i uznało "jakoś to będzie", gdy elektryki więcej stały w bazach niż jeździły, a na ulicach dalej były "spalinówki". No nie wiem czy śmiać się czy płakać... albo płakać ze śmiechu.
Skoro taki problem to czas dogadać się z ZTM i przywrócić tryb obiegowy elektryków na 162 i 169 w dni wolne... Trochę kilometrów jednak nabiją.
5983 > 1/156 (do 8:05)
5962 > 1/156 (do 10:35)
5950 > 1/156 (do 13:05)
5952 > 1/156 (do 15:35)
5957 > 1/156 (do 17:05)
5976 > 1/156
5962 > 1/156 (do 10:35)
5950 > 1/156 (do 13:05)
5952 > 1/156 (do 15:35)
5957 > 1/156 (do 17:05)
5976 > 1/156
Albo przywrócić starą trasę 156. Ja bym jednak wolał, żeby ZTM nie dziadował i przywrócił częstotliwość co 10 minut w weekendy, samo podbicie 116 i 503 to już +10 elektryków.
Ja dalej jestem za rozkładami sobotnio-niedzielnymi. Sobotnie do przywrócenia sprzed pandemii, w niedziele jakaś reforma... Niektóre linie może trochę rzadziej, inne godziny kursowania, część zawieszonych... Ale to nie ten temat
Ładowarki by nie wytrzymały. Bo chyba trzeba by zacząć od przywrócenia w całości elektrycznych kursów na 116 , 128, 175 i 180. Gdyby ładowarki dawały radę...
Oczywiście, że ładowarki dają radę. Na Konwiktorskiej w DP ładuje się 503 przy częstotliwości 10 minut, to w DŚ by nie dało rady? A w przypadku Chomiczówki to w DŚ przy częstotliwości 15 minut wszystkie brygady są obsługiwane elektrykami. Owszem częstotliwość mniejsza, ale czy w praktyce i tak pojazdy przez większość postoju nie stoją podłączone do ładowarek? To jakaś różnica dla ładowarki czy w ciągu godziny będzie pracowała 50 minut i naładuje 4 pojazdy czy będzie pracowała 50 minut i naładuje 6 pojazdów? Do bardziej rozładowanego pojazdu trzeba większej mocy?
-
- Posty: 12141
- Rejestracja: 20 mar 2009, 19:40
- Lokalizacja: Z najlepszej dzielnicy Warszawy-czyli Uuk
Błagam, wzmacniajmy linie tam gdzie jest potrzeba wynikająca z frekwencji (o ile ze 116 mogę się zgodzić, tak wydawanie kasy na wozokilometry 503 przy o kilka rzędów wyższej frekwencji na 509 czy 709 byłoby zgrozą) a nie "bo tabor który akurat jeździ na tych liniach musi jeździć więcej bo coś tam".
Wysłane z mojego CPH1941 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego CPH1941 przy użyciu Tapatalka
I już nie stały pasażer świetnej linii 527.
Jak dla mnie to można podbić 180. Mowa była o przywróceniu starych częstotliwości, a z taką jeździło 503. Oczywiście, że przywrócenie starych częstotliwości powinno dotyczyć wszystkich linii, które kursowały w DŚ co 10 minut, nad 190 czy 509 bardzo ubolewam. 709 akurat ładnie zostało zgrane z 727 oraz 739 i dzięki temu do Mysiadła są kursy równo co 7,5 minuty.
Według producenta ładowarka (przynajmniej ta Chomiczowce) powinna mieć 7 minut przerwy pomiędzy ładowaniami, wtedy jest gwarancja poprawnego działania. Szkoda gadać.ashir pisze: ↑25 lip 2021, 10:07Oczywiście, że ładowarki dają radę. Na Konwiktorskiej w DP ładuje się 503 przy częstotliwości 10 minut, to w DŚ by nie dało rady? A w przypadku Chomiczówki to w DŚ przy częstotliwości 15 minut wszystkie brygady są obsługiwane elektrykami. Owszem częstotliwość mniejsza, ale czy w praktyce i tak pojazdy przez większość postoju nie stoją podłączone do ładowarek? To jakaś różnica dla ładowarki czy w ciągu godziny będzie pracowała 50 minut i naładuje 4 pojazdy czy będzie pracowała 50 minut i naładuje 6 pojazdów? Do bardziej rozładowanego pojazdu trzeba większej mocy?
7715/6/122
5951/07/106
5959/06/106
5951/07/106
5959/06/106