Prawko i lewko
Moderatorzy: Wiliam, Szeregowy_Równoległy
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
Dyskusja na temat okolic Odlewniczej przeniosła się do "Priorytetów dla tramwaju" na IK.
Dokładnie tak.Stary Pingwin pisze:W trakcie skrętu nie widzi torowiska w lusterku zewnętrznym i dodatkowo jeszcze nie widzi nic w oknie prawych drzwi. Duże martwe pole.
W szerokokoątnym im bliżej kabiny tym mniej widzę.Pawel_ pisze:A w ciężarówkach nie mają tych szerokokątnych lusterek? Czy może mają, ale chujowo ustawione, bo po co?
Przykładowo gdy skręcam na Bakowym w prawo w kierunku WZ to zaciągam ręczny w połowie skrętu i wyłażę przez silnik na miejsce pasażera żeby się upewnić. Jeśli od strony Andersa nic nie nadjeżdża to wystawiam dziób na pierwszy tor i wtedy wyłazić nie muszę tylko muszę wstać i czoło do szyby przyłożyć
Skręcając z Wału Miedzeszyńskiego w Ateńską już miałem kolizję z rowerzystą, bo mimo że się zatrzymałem i sprawdziłem to zanim ruszyłem to zza ekranów z tego dołka, którego nie widać wyleciał pan szybki i postanowił mi udowodnić że ma pierwszeństwo więc trafił w tylne koło Tyle jego co sobie na asfalcie poleżał.
W Poznaniu na prawoskręcie poszedłem trochę szerzej i wracając do prawej zabrałbym dostawcę pizzy na skuterze, który mimo mojej sygnalizacji manewru postanowił mnie z prawej wyprzedzić.
Dlatego jak czytam przepisy i widzę że rowerzysta może wyprzedzać z prawej to się zastanawiam co za pierdzielnięty debil to wymyślił, bo mi między prawym lusterkiem głównym, szerokokątnym i prawym na przednie koło chowa się nissan micra, a rowerzystów to nawet spore stadko.
-
- Posty: 5834
- Rejestracja: 11 lis 2009, 11:48
Dokładnie to opisałeś. Na szczęście ciężarówki mają odstraszacze dla rowerzystów i nissanów micra w postaci szerokich belek zamontowanych na ramie, pod paką.
miłośnik 13N
Jako rowerzysta też się zastanawiam nad tym. Na moje oko to jest tak niebezpieczne, jak mało co na drodze.cns80 pisze: jak czytam przepisy i widzę że rowerzysta może wyprzedzać z prawej to się zastanawiam co za pierdzielnięty debil to wymyślił
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Przepis jest wyłącznie po to, żeby umożliwić rowerzyście wyprzedzanie z prawej, gdy samochody poruszają się z niewielką prędkością. Chodziło o to, żeby nie karać rowerzystów za wyprzedzanie z prawej, gdy samochody jadą np. 5 km/h. Wątpię, żeby ustawodawca przewidywał stosowanie tego pzy wyższych prędkościach
In times of eternal darkness / In times of peace and embrace / When the minstrel of atrophy mock us / There's need for love and there's need for death / Too late for understanding / Too late for your tears
A przepis nie ogranicza tego do stojących samochodów?
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
Wyprzedzanie czy omijanie?
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
W przypadku gdy wyprzedza mnie z prawej i ignoruje mój kierunkowskaz to moje skręcające 20 ton jest dla niego tak samo niebezpieczne przy 5 km/h i przy 50 km/h.Poc Vocem pisze:Przepis jest wyłącznie po to, żeby umożliwić rowerzyście wyprzedzanie z prawej, gdy samochody poruszają się z niewielką prędkością. Chodziło o to, żeby nie karać rowerzystów za wyprzedzanie z prawej, gdy samochody jadą np. 5 km/h.
A dlaczegóż to ten przywilej dostali rowerzyści ? A gdzie motocykliści ? Rolkarzy i wrotkarzy też trzeba jakoś uhonorować.
Przepis jest po prostu idiotyczny, bo pisała go osoba, która nigdy nie prowadziła nic większego od skody fabii, a do tego ma jakąś pedofilską skłonność do panów w obcisłych spodenkach. Inaczej nie wyobrażam sobie żeby racjonalnie myślący człowiek mógł stworzyć takie dzieło nawet w pijackim widzie.
Dzień przed Wigilią zdałem egzamin na C+E i podczas tego egzaminu miałem sytuację z rowerzystą. Zjeżdżałem zestawem z ronda więc samochód wypuściłem szerzej na sąsiedni pas żeby przyczepa się zmieściła i w tym momencie gdy patrzyłem w lusterko zobaczyłem że z chodnika na przejściu dla pieszych zjeżdża rowerzysta wykorzystując to że odjechałem do lewej. Gdybym nie patrzył to bym go zabrał ostatnią osią pod siebie. Samochód egzaminacyjny ma kamery, ale w zwykłym nie dałbym rady udowodnić że to nie moja wina. I dlatego uważam że dopuszczanie rowerzystów z prawej strony jakiegokolwiek większego (od nich) pojazdu to czysty debilizm. Zwłaszcza w sytuacji gdy rower może prowadzić każdy bez jakiejkolwiek weryfikacji jego umiejętności i znajomości przepisów.
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
A to mi kiedyś, za czasów autobusowych, tak wyskoczył rowerzysta na Andersa przy Stawkach. 157 miałem, w prawo skręcałem i miał gość farta, że spojrzałem w prawe lustro jak już przepuściłem pieszych, bo zważywszy na przystanek zaraz po skręcie rozpaćkałbym typa jak żabę.
To tylko dowodzi, że przepis jest mądry, trzeba tylko myśleć podczas jego stosowania. Przecież to, że dozwolone jest dla rowerzystów wyprzedzanie z prawej, nie znaczy, że rowerzysta takowy ma pierwszeństwo. I generalnie to jest kierunek, w którym powinniśmy iść. A że czasem trafi się jakiś osobnik w obcisłych spodenkach do naturalnej eliminacji to inna kwestiacns80 pisze:W przypadku gdy wyprzedza mnie z prawej i ignoruje mój kierunkowskaz to moje skręcające 20 ton jest dla niego tak samo niebezpieczne przy 5 km/h i przy 50 km/h.
A dlaczegóż to ten przywilej dostali rowerzyści ? A gdzie motocykliści ? Rolkarzy i wrotkarzy też trzeba jakoś uhonorować.
Pedalską. Pedofilska to do dziecicns80 pisze:pedofilską skłonność do panów w obcisłych spodenkach.
In times of eternal darkness / In times of peace and embrace / When the minstrel of atrophy mock us / There's need for love and there's need for death / Too late for understanding / Too late for your tears
Nie. To nie dowodzi tego że przepis jest mądry. A myślenie podczas jego stosowania zwala się w praktyce na kierowcę, a nie na winowajcę. Przepis nie może być mądry dając przywilej słabszemu i nie dając fizycznej możliwości respektowania tego przywileju silniejszemu.Poc Vocem pisze:To tylko dowodzi, że przepis jest mądry, trzeba tylko myśleć podczas jego stosowania. Przecież to, że dozwolone jest dla rowerzystów wyprzedzanie z prawej, nie znaczy, że rowerzysta takowy ma pierwszeństwo.
Przykład:
1. Nie wjeżdżaj na skrzyżowanie, którego nie możesz opuścić.
2. Nie wjeżdżaj na skrzyżowanie dopóki nie opuszczą go inni użytkownicy ruchu.
Tu mamy dwie zasady, które powodują podwójne zabezpieczenie i w praktyce jeśli by je ściśle stosować nie ma prawa dojść do kolizji pomiędzy pojazdami na skrzyżowaniu.
Omawiany przepis jest dokładnym przeciwieństwem:
1. Możesz jechać z prawej dowolnego pojazdu nawet gdy kierujący Cię nie widzi bo nie ma szans.
2. Możesz skręcać, ale jak "zabierzesz" rowerzystę to bedziesz miął kłopot i nikogo nie będzie obchodziło że nie miąłeś fizycznej możliwości zobaczenia go.
22-go na Płowieckiej był klasyczny przykład tego co widzi kierowca ciężarówki. Wciskające się blisko prawego rogu kabiny Volvo S60 oberwało strzała w bok przy prędkości na oko 5 km/h. Na całe szczęście to nie rowerzysta więc i ofiar brak i sytuacja prawna czysta
Idąc tym tropem każdy przepis można obalić. Wyobraźmy sobie skrzyżowanie drogi głównej z podporządkowaną położone na łuku. W tej sytuacji redukując ad absurdum wyjazd z drogi podporządkowanej nie jest możliwy nigdy, bo nie wiemy czy drogą główną nie będzie zapieprzał z prędkością 250 km/h debil w Porsche. Z tego względu właśnie istnieją w Polsce sądy i te sądy badają tzw. dodatkowe okoliczności zdarzenia. Jedną z nich jest to, czy miałeś możliwość zobaczenia rowerzysty w naszym przypadku. Skoro nie miałeś, to nie twoja wina, że rozsmarowałeś go po jezdni...
In times of eternal darkness / In times of peace and embrace / When the minstrel of atrophy mock us / There's need for love and there's need for death / Too late for understanding / Too late for your tears
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26847
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
Ostatnio sądy mądrzeją i np orzekają współwinę jadącego na pierwszeństwie, ale z bardzo nadmierną prędkością.
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
Ja spotkałem się z takim wyrokiem już jakieś 8 lat temu.
In times of eternal darkness / In times of peace and embrace / When the minstrel of atrophy mock us / There's need for love and there's need for death / Too late for understanding / Too late for your tears
Z tego względu zawodowy kierowca będzie ciągany po sądach przez dwa lata zanim udowodni swoją niewinność, a jeśli przy okazji zabił to będzie miał zawieszone uprawnienia tracąc możliwość utrzymania rodziny. Komu ten przepis ma pomagać ? Idiotom, którzy i tak przepisy mają w nosie i czy on jest czy go nie ma to jeżdżą tak samo ?Poc Vocem pisze:Z tego względu właśnie istnieją w Polsce sądy i te sądy badają tzw. dodatkowe okoliczności zdarzenia.
A jak miałem możliwość tylko z niej nie skorzystałem, bo akurat musiałem obserwować zachowanie pieszych na poprzecznej, co jak ustaliliśmy powyżej nie jest łatwe w prawej części pojazdu ? Po co mi dodatkowy problem jak naprawdę ciężko jest zestawem jeździć w mieście, a niestety trzeba. I ten rowerzysta z prawej nie jest mi do niczego potrzebny.Poc Vocem pisze:Jedną z nich jest to, czy miałeś możliwość zobaczenia rowerzysty w naszym przypadku. Skoro nie miałeś, to nie twoja wina, że rozsmarowałeś go po jezdni...