Gordyjskie węzły przesiadkowe

Moderatorzy: Poc Vocem, Wiliam

Awatar użytkownika
fik
Naczelne Chamidło
Posty: 27433
Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser

Post autor: fik » 05 wrz 2013, 11:49

MichalJ pisze:Czas stracony na dojście jest jedną z podstawowych uciążliwości przesiadki.
Przejście 200m po płaskim jest tak samo uciążliwe niezależnie od tego, czy trwa minutę, czy dwie (bo światła).
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?

Awatar użytkownika
pawcio
Posty: 25428
Rejestracja: 16 gru 2005, 13:53
Lokalizacja: Os. Wilga

Post autor: pawcio » 05 wrz 2013, 11:49

Ale strata minuty lub dwóch już tak samo uciążliwa nie jest.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem

Awatar użytkownika
fik
Naczelne Chamidło
Posty: 27433
Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser

Post autor: fik » 05 wrz 2013, 11:52

pawcio pisze:Ale strata minuty lub dwóch już tak samo uciążliwa nie jest.
Ale straty należy rozpatrywać globalnie. Jeśli POMIMO dłuższego przejścia otrzymuje się szybszą podróż, to czerwońca w takim, rzekomo niedogodnym węźle, należy zatrzymać - i to właśnie jest casus RZS.
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?

Kosiniak
Posty: 106
Rejestracja: 13 sty 2012, 13:21
Lokalizacja: Grochów

Post autor: Kosiniak » 05 wrz 2013, 12:12

Dla mnie to jest wina ZTM-u, przez którą wszyscy się tutaj sprzeczamy wiele razy.
Albo wszystko jest czarne i zatrzymuje się wszędzie, albo robimy podział i czerwone są naprawdę szybkie(z dostosowaną do tego trasą, przystankami etc. i nie ma przebacz, że powstały 3 bloki), a pozostałe linie obsługujące wszystkich mieszkańców.
A tak mamy jakąś chorą sytuację jak na TŁ, że jeden czerwony zatrzyma się tu i ominie to, a drugi odwrotnie - katastrofa. W tej drugiej definicji(która mam nadzieję się kiedyś spełni) 517 nie ma prawa stać w korkach po 5-10 minut jadąc dołem przez RZS.

MichalJ
Posty: 15236
Rejestracja: 12 kwie 2010, 19:33

Post autor: MichalJ » 05 wrz 2013, 12:23

fik pisze:
MichalJ pisze:Czas stracony na dojście jest jedną z podstawowych uciążliwości przesiadki.
Przejście 200m po płaskim jest tak samo uciążliwe niezależnie od tego, czy trwa minutę, czy dwie (bo światła).
Na uciążliwość przesiadki składa się więcej niż wydatek energetyczny na przejście.

Awatar użytkownika
fik
Naczelne Chamidło
Posty: 27433
Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser

Post autor: fik » 05 wrz 2013, 12:28

MichalJ pisze:Na uciążliwość przesiadki składa się więcej niż wydatek energetyczny na przejście.
"Dziwne masz definicje".
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?

Awatar użytkownika
KwZ
Posty: 10654
Rejestracja: 05 paź 2008, 22:43
Lokalizacja: z Parku Odkrywców

Post autor: KwZ » 05 wrz 2013, 12:37

Dla mnie jest jasne, że czas tracony na przejście wpływa na postrzeganą niedogodność przesiadki. W tym także światła. Oprócz tego dochodzą inne czynniki, np. schody, zadaszenie albo sklep po drodze. A może przede wszystkim czas oczekiwania na kolejny transport.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!

Awatar użytkownika
fik
Naczelne Chamidło
Posty: 27433
Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser

Post autor: fik » 05 wrz 2013, 12:42

KwZ pisze:Dla mnie jest jasne, że czas tracony na przejście wpływa na postrzeganą niedogodność przesiadki.
Raz jeszcze: jeśli czas "tracony" na przejście powoduje skrócenie podróży, to nie wpływa. Jeśli mamy następujące podróże:
a) 10 minut jazdy + 3 minuty przejścia + 5 minut oczekiwania + 10 minut jazdy
b) 10 minut jazdy + 1 minuta przejścia + 15 minut oczekiwania + 10 minut jazdy
to, przy tym samym wydatku energetycznym, podróż a) jest zdecydowanie bardziej atrakcyjna, a przesiadka dogodniejsza.

No i może ja jestem dziwny, ale zdecydowanie wolę kolejne światła niż kolejne schody, nawet jeśli odbywa się to znaczącym kosztem czasowym.
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?

Awatar użytkownika
KwZ
Posty: 10654
Rejestracja: 05 paź 2008, 22:43
Lokalizacja: z Parku Odkrywców

Post autor: KwZ » 05 wrz 2013, 12:44

Pomyślałem o jeszcze jednym efekcie niewygody takiego węzła jak RZS. Mianowicie ludzie będą wybierać przesiadkę na przystanku o jeden dalej/bliżej niż główne skrzyżowanie. W przypadku RZS będzie to relatywnie podnosić znaczenie Beresteckiej, DwZ i Bitwy (gdzie dochodzi 154 i 172).

Przykładowo jadąc z ZP Łopuszańska na Bitwy, przesiądę się na Beresteckiej czekając na 191/208, a nie na RZS, gdzie miałbym także 186 itd.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!

Awatar użytkownika
fik
Naczelne Chamidło
Posty: 27433
Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser

Post autor: fik » 05 wrz 2013, 12:45

Jadąc z ZP Łopuszańska na Bitwy przesiądę się na Hynka :twisted:
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?

Awatar użytkownika
pawcio
Posty: 25428
Rejestracja: 16 gru 2005, 13:53
Lokalizacja: Os. Wilga

Post autor: pawcio » 05 wrz 2013, 12:47

fik pisze:
KwZ pisze:Dla mnie jest jasne, że czas tracony na przejście wpływa na postrzeganą niedogodność przesiadki.
Raz jeszcze: jeśli czas "tracony" na przejście powoduje skrócenie podróży, to nie wpływa. Jeśli mamy następujące podróże:
a) 10 minut jazdy + 3 minuty przejścia + 5 minut oczekiwania + 10 minut jazdy
b) 10 minut jazdy + 1 minuta przejścia + 15 minut oczekiwania + 10 minut jazdy
to, przy tym samym wydatku energetycznym, podróż a) jest zdecydowanie bardziej atrakcyjna, a przesiadka dogodniejsza.

No i może ja jestem dziwny, ale zdecydowanie wolę kolejne światła niż kolejne schody, nawet jeśli odbywa się to znaczącym kosztem czasowym.
O wyborze sposobu podróżowania pasażerów nie decyduje wyłącznie czas podróży. Pasażer (podobnie jak klient w ekonomii) nie podejmuje decyzji racjonalnych i optymalnych.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem

Awatar użytkownika
KwZ
Posty: 10654
Rejestracja: 05 paź 2008, 22:43
Lokalizacja: z Parku Odkrywców

Post autor: KwZ » 05 wrz 2013, 12:50

fik pisze: to, przy tym samym wydatku energetycznym, podróż a) jest zdecydowanie bardziej atrakcyjna, a przesiadka dogodniejsza.
No ale ja się zgadzam z takim przykładem, bo w pierwszym przypadku tracone jest 3+5 min, a w drugim 1+15. Niemniej te 3 czy 1 min doliczamy, prawda :>
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!

Awatar użytkownika
fik
Naczelne Chamidło
Posty: 27433
Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser

Post autor: fik » 05 wrz 2013, 12:53

pawcio pisze:Pasażer (podobnie jak klient w ekonomii) nie podejmuje decyzji racjonalnych i optymalnych.
Jeśli chcesz mi powiedzieć, że znacząca grupa pasażerów jest gotów wydłużyć sobie znacząco podróż tylko dlatego, że przy tej samej drodze dojścia być może będzie zmuszony poczekać na światło, to nie, nie uwierzę w to. Jestem skłonny w to uwierzyć przy różnicy długości drogi dojścia, przy różnicy poziomów, itd, ale nie w takim przypadku.
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?

Awatar użytkownika
pawcio
Posty: 25428
Rejestracja: 16 gru 2005, 13:53
Lokalizacja: Os. Wilga

Post autor: pawcio » 05 wrz 2013, 12:56

A ja owszem. Sam tak dość często postępuję.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem

Awatar użytkownika
fik
Naczelne Chamidło
Posty: 27433
Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser

Post autor: fik » 05 wrz 2013, 13:00

Czyli osygnalizowanie skrzyżowania jest w stanie sprawić, że przestaniesz korzystać z przesiadki w danym węźle pomimo braku zmiany oferty i lokalizacji przystanków? :shock:
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?

ODPOWIEDZ