A teraz o polityce... (tej krajowej)
Moderator: Szeregowy_Równoległy
Przypominam, że nie wszystek podwyżki VAT muszą odczuć konsumenci. Urok podatków pośrednich jest taki, że część z nich zawsze biorą na siebie producenci.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36682
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
No ale może się wobec tego zdecydujmy, czy mówimy o 0,8%, czy o 7%.Szeregowy_Równoległy pisze:Ja zarabiając w okolicach średniej krajowej odczuję tę podwyżkę, niemniej nie będę raczej musiał jakoś drastycznie ciąć wydatków. Moja babcia mająca niecałe 1400zł emerytury odczuje to znacznie bardziej, bo dla niej różnica np. 100zł w miesięcznych wydatkach jest boleśniejsza.Glonojad pisze: Ano. Ale to w sumie teza Szeregowego była, niech jej broni
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
Mówimy o podwyżce podatku VAT. Podwyżka ta wiąże się z podwyżkami cen sklepowych, bo być może cześć z tej podwyżki wezmą na siebie producenci i dostawcy, ale na pewno część zostanie przerzucona na konsumenta. Chodzi mi o to, że konsument o niskich dochodach odczuje to dużo dotkliwiej niż ktoś o dochodach wysokich. I nie podoba mi się, że ze wszystkich możliwych pomysłów na łatanie dziury wybrano akurat taki, który bije w najbiedniejszych. Bez względu na wysokość tej podwyżki, zawsze bardziej odczują ją ci, którzy muszą rzeźbić w stolcu żeby od wypłaty do wypłaty przetrwać niż ci, których tego typu problemy nie dotyczą.
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26855
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
No ale jeśli całe 1400 przeznacza na wydatki objęte VAT, to wzrost o 0,8% oznacza wzrost o 12 zł...
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
Ciekawe czy kiedys znajdzie sie jeszcze w UE jakis rząd ktory realnie obnizy podatki czy też jesteśmy juz na rowni pochyłej z ktorej nie ma odwrotu. Brak pieniędzy, nie ma możliwości obnizenia socjalu więc podnosimy podatek i zatrudniamy więcej urzedników aby ten podatek sciągnąć. Brakuje pieniędzy to wymyslamy nowy podatek az do nieuchronnego końca bo kiedys to sie będzie musialo wszystko zawalic.
- Petroniusz
- Posty: 658
- Rejestracja: 14 gru 2005, 7:44
- Lokalizacja: Gocław
W kwestii burdelu w budżecie - artykuł z New York Timesa http://www.nytimes.com/2010/03/12/busin ... .html?_r=4, który do Polski się nie odnosi, ale ma ciekawe zestawienie - oficjalnego długu publicznego (gdzie nie wypadamy tak źle) z tym ukrytym, uwzględniającym konieczność wykupu obligacji (i tu jestesmy liderem).
აბგდევზთიკლმნოპჟრსტუფქღყშჩცძწჭხჯჰ
абвгґдеєжзиіїйклмнопрстуфхцчшщюяь
ابتثجحخدذرزسشصضطظعغفقكلمنهويةى
абвгґдеєжзиіїйклмнопрстуфхцчшщюяь
ابتثجحخدذرزسشصضطظعغفقكلمنهويةى
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26855
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
Fajne zestawienie, tylko niewiele mówiące - bez informacji o terminie spłaty są to dane nieporównywalne.
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
afaik obligation =/ obligacja
obligacja = (treasury) bond(s), security(ies)
obligation = zobowiazanie, obietnica etc
Przeczytalbym artykul, ale kaza placic wiec z kontekstu nie wylapie o co chodzi, ale imo raczej o jakies przyszle wydatki typu emerytury vs przyszla baza podatkowa (stad te roznice), moze jakies mundurowki i bog wie co jeszcze tam dodali do tego.
Cholera wie w jakim horyzoncie czasowym to liczyli co brali pod uwage a czego nie i jak prognozowali zachowanie rzadu w stosunku do rosnacych wydatkow.
Zreszta wypuszczone obligacje licza sie do limitu dlugu, glupio byloby gdyby sie nie liczyly, bo wtedy nie za bardzo bylby sens go wyliczac, skoro sa one glowa forma zadluzania sie budzetu.
PKB polski z tego co pamietam 1400 mld obligacji mamy chyba z 600 miliardow w obiegu moze troche wiecej. Do tego dochodza moze jakies kredyty i inne cuda.
Obligacje wypuszczane przez twory typu KFD etc ponoc sie nie wliczaja do tego limitu 60% ale wliczaja sie ogolnie do dlugu sektora publicznego.
Tak czy siak te 1500% pkb to nie maja prawa byc obligacje jakiekoliwiek (zreszta nawet gdyby ktos nam tyle pozyczyl to taka fure forsy byloby gdzies widac).
[ Dodano: |2 Sie 2010|, 2010 21:34 ]
Placi go ostateczny konsument/odbiorca/klient, a nie posrednik.
Posrednicy/producenci tylko oprowadzaja odpowiednia kwote: w skrocie % ceny/marzy na towarze w zaleznosci od stawki - bzdety ktore mozna sobie od VATu odliczyc.
obligacja = (treasury) bond(s), security(ies)
obligation = zobowiazanie, obietnica etc
Przeczytalbym artykul, ale kaza placic wiec z kontekstu nie wylapie o co chodzi, ale imo raczej o jakies przyszle wydatki typu emerytury vs przyszla baza podatkowa (stad te roznice), moze jakies mundurowki i bog wie co jeszcze tam dodali do tego.
Cholera wie w jakim horyzoncie czasowym to liczyli co brali pod uwage a czego nie i jak prognozowali zachowanie rzadu w stosunku do rosnacych wydatkow.
Zreszta wypuszczone obligacje licza sie do limitu dlugu, glupio byloby gdyby sie nie liczyly, bo wtedy nie za bardzo bylby sens go wyliczac, skoro sa one glowa forma zadluzania sie budzetu.
PKB polski z tego co pamietam 1400 mld obligacji mamy chyba z 600 miliardow w obiegu moze troche wiecej. Do tego dochodza moze jakies kredyty i inne cuda.
Obligacje wypuszczane przez twory typu KFD etc ponoc sie nie wliczaja do tego limitu 60% ale wliczaja sie ogolnie do dlugu sektora publicznego.
Tak czy siak te 1500% pkb to nie maja prawa byc obligacje jakiekoliwiek (zreszta nawet gdyby ktos nam tyle pozyczyl to taka fure forsy byloby gdzies widac).
[ Dodano: |2 Sie 2010|, 2010 21:34 ]
VAT to niespecjalnie posredni podatek.pawcio pisze:Przypominam, że nie wszystek podwyżki VAT muszą odczuć konsumenci. Urok podatków pośrednich jest taki, że część z nich zawsze biorą na siebie producenci.
Placi go ostateczny konsument/odbiorca/klient, a nie posrednik.
Posrednicy/producenci tylko oprowadzaja odpowiednia kwote: w skrocie % ceny/marzy na towarze w zaleznosci od stawki - bzdety ktore mozna sobie od VATu odliczyc.
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36682
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
Pośredni =/ płacony przez pośrednikaness pisze:VAT to niespecjalnie posredni podatek.
Placi go ostateczny konsument/odbiorca/klient, a nie posrednik.
Raczej płacony pośrednio przez odbiorcę. Choć niekoniecznie w stu procentach, jak ktoś tu wspomniał.
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
blah sorry popierniczylo mi sie ;F
Tak czy siak branie na siebie podwyzki to raczej malo prawdopodna opcja, malo kto bedzie sobie obcinal zyski, gdyby tak bylo to podwyzszanie podatkow nie niosloby za soba podwyzek cen, a predzej czy pozniej (raczej predzej) platnicy decyduja sie na wliczenie podwyzki w cene.
Co do biletow to imo dobra okazja do jakiejs podwyzki.
Na 3 zeta przynajmniej
Tak czy siak branie na siebie podwyzki to raczej malo prawdopodna opcja, malo kto bedzie sobie obcinal zyski, gdyby tak bylo to podwyzszanie podatkow nie niosloby za soba podwyzek cen, a predzej czy pozniej (raczej predzej) platnicy decyduja sie na wliczenie podwyzki w cene.
Co do biletow to imo dobra okazja do jakiejs podwyzki.
Na 3 zeta przynajmniej
Może być "ciekawie". Swoja drogą, PiS prezentuje nową "kulturę polityczną"...PiS chce mieć siłowe wsparcie w walce z rządowym pomysłem podwyższenia podatków. W partii padła propozycja, aby stworzyć Ruch Obrony Podatników, który mieliby tworzyć zwolennicy PiS i innych ugrupowań prawicowych. - Ktokolwiek będzie namawiał do ogromnego buntu, ten namawia do anarchii - komentuje wiceszefowa komisji finansów publicznych.
Nowy ruch społeczny nie tylko ma wydawać specjalne oświadczenia czy zwoływać konferencje prasowe, ale przede wszystkim jego członkowie mają urządzać wielkie manifestacje przeciwko planom rządu. Pierwsze miałyby być zorganizowane w kluczowych miejscach w Warszawie już jesienią, czyli wtedy kiedy parlament będzie zajmował się uchwalaniem budżetu państwa na przyszły rok. Przeciwnicy podwyższania podatków zgromadzeni wokół Ruchu Obrony Podatników mieliby protestować przed siedzibą Kancelarii Premiera, Ministerstwem Finansów czy przed parlamentem. Cel?
"Ruch społeczny doda opozycji wiatru w żagle"
Pomysłodawca takiego ruchu, poseł Artur Górski przyznaje, że chodzi o zapewnienie m.in. klubowi PiS widocznego społecznego wsparcia w skutecznym zablokowaniu pomysłu podwyższenia podatków. - Opozycja wsparta takim ruchem, wyrazem społecznego niezadowolenia mogłaby otrzymać istotny wiatr w żagle - przekonuje w rozmowie z TOK FM polityk i dodaje: - Ostatnie przypadki, jak obrona krzyża pod Pałacem Prezydenckim, pokazuje, że administracja czy rząd liczy się z wystąpieniami społecznymi, protestami. A podatki dotyczą praktycznie wszystkich, więc protesty przeciwko wyższym podatkom byłyby w imieniu całego społeczeństwa - zauważa.
Górski liczy, że wszystkie główne środowiska prawicowe podchwycą jego pomysł. Zastrzega jednak, że Ruch Obrony Podatników - jeśli ostatecznie powstanie - nie będzie działał pod żadnym partyjnym szyldem. Zapewnia, że akcja ma być ponadpartyjna. Ale sami posłowie PiS będą mogli do społecznego ruchu wstępować. - Ale jako osoby indywidualne, prywatne, a nie reprezentanci ugrupowania. Żeby ruch nie kojarzył się tylko z PiS - proponuje poseł Górski.
PO: Ludzie na ulicach nie dają lepszego rozwiązania
Tymczasem posłowie Platformy twierdzą, że żadne protesty społeczne nie zmienią ich zdania w sprawie podatków. - Ktokolwiek będzie namawiał do ogromnego buntu, ten namawia do anarchii. Ludzie na ulicach nie dają lepszego rozwiązania - odpowiada Krystyna Skowrońska z PO, wiceszefowa komisji finansów publicznych.
Jej zdaniem PiS, namawiając do tworzenia takiego ruchu zachowuje się cynicznie. - Nie powinno być grania strachem obywatela zwłaszcza wtedy, kiedy próbuje się ten trudny okres przejść najłagodniej ze wszystkich europejskich krajów. Jeżeli PiS nie reformował, kiedy trzeba było ostrożnie wydawać pieniądze, to niech dzisiaj tymi rzeczami nie gra, bo wtedy nie będzie odpowiedzialna partią - zauważa Skowrońska.
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... tkom_.html
Odnośnie najgorszych rządów, to u mnie tak wygląda pierwsza trójka:
1. rząd J. Kaczyńskiego
2. rząd K. Marcinkiewicza
3. rząd L. Millera
S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26855
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
Heh. Tyle Kaczyński opowiadal o "traumie Tuska" po przegranych poprzednich wyborach prezydenckich.
Nie spodziewał się biedaczek, że go życie przetestuje... i że bynajmniej się klasą nie wykaże.
Ale to oczywiście wina Palikota.
Nie spodziewał się biedaczek, że go życie przetestuje... i że bynajmniej się klasą nie wykaże.
Ale to oczywiście wina Palikota.
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
A niektórzy będą chcieli sobie zaszaleć, jak proponuje Ness...ness pisze:blah sorry popierniczylo mi sie ;F
predzej czy pozniej (raczej predzej) platnicy decyduja sie na wliczenie podwyzki w cene.
Co do biletow to imo dobra okazja do jakiejs podwyzki.
Na 3 zeta przynajmniej
Teraz bilet kosztuje 2.295 bez VATu, z VATem 22% - 2.80. Więc z VATem 23% powinien kosztować 2.82 zł, a tu kolega proponuje 3...